Cześć Wam wszystkim!
Jest to mój pierwszy post na tym forum, więc chcę się z Wami wszystkimi przywitać. (:
Od razu zaklepuję sobie tu miejsce, i dołączam do 'grupy' osób, które się tną. Zaczęłam to robić dość niedawno, już wtedy miałam powód, dla którego to zrobiłam. Spodobało mi się i cóż, tak się to zaczęło. Sama nie wiem czy chciałabym z tym skończyć, próbowałam i mi się udało, ale byłam bardziej przybita niż wtedy, kiedy to robiłam. Nie tnę się mocno, na pewno nie zagraża to mojemu życiu, przynajmniej na razie. (: Nie chciałabym wylądować od razu u psychologa, pedagoga czy psychiatry, nie sądzę, że sytuacja jest aż tak poważna, aczkolwiek piszę tu, bo naprawdę nie wiem co mam robić, a widzę, że jesteście dobrym wsparciem dla osób, które mają problem.
Co mnie do tego skłania? Po krótce: rozwalające się przyjaźnie, sami fałszywi ludzie, którzy mnie otaczają, miłość do osoby, której kochać nie powinnam, z którą NIGDY nie będę razem, brak poczucia bezpieczeństwa na tym świecie, brak jakiejkolwiek realnej osoby, dzięki której czuję się potrzebna, czy kochana.