Cześć. To mój pierwszy post na tym forum, chociaż czytam go od pewnego czasu. Leczę się na depresję. Wcześniej przez parę miesięcy brałem fluoksetynę, od dzisiaj paroksetynę. Od początku mojej choroby miałem problemy ze snem. Gdy się kładłem spać, niezależnie od tego jak byłem zmęczony zaczynałem myśleć. O tym co zrobiłem, co miałem zrobić, co mam zrobić, czego nie zrobiłem. Na początku choroby było też tak, że kładąc się spać przypominały mi się wszystkie negatywne wspomnienia z życia. No i przez to nie mogłem zasnąć. Od psychiatry dostałem Senzop (zopiklon) 7,5mg i Hydroksyzynę 25mg. Brałem po jednej tabletce przed snem i pomagało. Po jakimś czasie to przestało działać, dostałem Miansec (zaczynałem od 1 tabletki wieczorem, potem 2, nawet 3), jednak nie pomagał on na spanie. Wróciłem do Senzopu i Hydroksyzyny. Znowu działały. Jednak od jakiś 2-3 tygodni nie mogę spać. Biorę Senzop i 2x Hydroksyzynę i mimo tego mam spore problemy z zaśnięciem. Zasypiam dopiero po paru godzinach, budzę się w nocy, wczesnym rankiem i nie mogę zasnąć ponownie. Jestem już ogromnie zmęczony, zawieszam się, nawet przewracam ze zmęczenia. Mimo tego ni ch... nie mogę spać. Przez ostatnich parę dni robię tak, że wieczorem biorę Senzop, 2 hydroksyzyny i zasypiam po jakiś 2-3 godzinach. Jak się obudzę nad ranem to znowu Senzop i 2 Hydroksyzyny, potem śpię jeszcze ze 2 godziny. Martwię się długością zażywania Senzopu. W ulotce wyczytałem, że nie powinno się brać go powyżej 4 tygodni. Ja biorę już 3 miesiące (cały czas pod opieką lekarza). Do tego ostatnio muszę brać 2 tabletki / dobę.
Wszystko to zaczyna mnie dobijać. Pogłębiła się moja depresja, mam problemy w życiu. Co mam zrobić żeby wreszcie zasnąć? Tak porządnie, położyć się wieczorem, zasnąć po chwili i obudzić się po 10 albo i więcej godzinach. Tak sypiałem kiedyś i tak chciałbym sypiać teraz