-
Postów
73 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez symphony
-
Choruję od kilkunastu lat na dystymię i nauczyłam się już z nią żyć, a leki wzięłam pierwszy raz 5 lat temu, kiedy dopadła mnie silna depresja i nie pozwalała żyć (po ok. 6 miesiącach odstawiłam, bo poczułam się lepiej); teraz mam drugi epizod: depresja + nerwica i nie zamierzam w najbliższych miesiącach rezygnować z leków.
-
witaj Szkrabunia :) To nic, ze nie wiesz, czego się spodziewać po tym forum... napisz czego od nas oczekujesz? Możemy wysłuchać, pobyć tutaj z Tobą, poradzić, podpowiedzieć, spojrzeć na pewne sprawy z dystansu, podzielić się z Tobą tym, z czym sami się zmagamy.... powiedz tylko, co możemy dla Ciebie zrobić?
-
lalulala ja zmieniłam z dnia na dzień fluoksetyne na paroksetyne, bo fluo u mnie przez 3 miesiące nie działało i powiem Ci, ze zmiana leków i przejście było bardzo łatwe (zmieniałam z 40 mg fluo na 20 mg paro). Oczywiście miałam niewielkie objawy uboczne, takie jak suchość w ustach, czy zawroty głowy, ale teraz juz po kilku miesiącach na paroksetynie ciesze się, że lek dobrze na mnie działa. mam nadzieję, ze i u Ciebie zmiana będzie korzystna :)
-
kokon20 lęki opuściły po paroksetynie, ale rzeczywiście na efekty trzeba było długo czekać... Dwa tygodnie to jeszcze niewiele, żeby zobaczyć rezultat, ja tak naprawdę po 2 miesiącach dopiero szczerze mogłam powiedzieć, ze widzę działanie leku. Teraz biorę chyba 5-ty miesiąc i jestem bardzo zadowolona, wróciłam do życia :) Cierpliwości i wytrwałości dla Ciebie!
-
Radość sprawiło mi dzisiaj spotkanie ze starym przyjacielem... dawno nie widzianym... a pomyśleć, ze jeszcze niedawno uciekałam od ludzi...
-
poobiednia drzemka
-
one-half paroksetyna na pewno pomogła na lęki - wróciłam do życia, a wcześniej bałam się wychodzić z domu; co do wzrostu pewności siebie... hmmm.... chodzi o wzrost pewności siebie w kontaktach z innymi? Na pewno trochę też na to zadziałała, chociaż raczej spowodowała, ze mniej się przejmuję drobnymi niepowodzeniami (albo tym co ja sama uważam za niepowodzenie) i łatwiej nad tym wszystkim przechodzę do porządku dziennego: nie rozpamiętuje, nie rozdrapuję i dzięki temu lepiej się czuję sama ze sobą ... i z innymi też :)
-
A ja uwielbiam ten, kiedy śnię, ze latam jak ptak... obserwuję z góry znajome miejsca, czasami góry, czasami miasta, ulice... czuję lekkość, błogość, wolność... uwielbiam ten sen, szkoda, ze tak rzadko do mnie powraca :)
-
Gdybym miała w jakikolwiek sposób interpretować sny, które mam na paroksetynie, to zabrakłoby mi czasu... Śni mi się codziennie, czasami kilka wątków... zazwyczaj sny są realistyczne, nie ma w nich nic niemiłego :) Dzisiaj np. śniło mi sie ze byłam w Anglii, jechałam samochodem, który miał jakaś awarie hamulców i w ostatniej fazie hamowania "odpuszczał" co skutkowało tym, ze stale kogoś przede mną delikatnie "pukałam"... chyba ze 4-5 razy Zanim zaczęłam brać paro nie śniło mi się zupełnie nic...
-
Dzisiaj radość sprawiła mi pomalowana barierka na balkonie :) Tym bardziej, ze ja tylko kupiłam farbę, a chłopcy malowali
-
Mieszkanie - SEZAM suplement :)
-
sex nad ranem