Hmm nie podła chyba jeszcze odpowiedź, której chyba ja bym udzieliła. Dużo pokładam w pokręconym dzieciństwie, wychowaniu, rodzinie... W sumie moja terapeutka mi zwraca na to uwagę, to troche jak "odciążanie" siebie, robienie z siebie biedactwa, niewiniątka. Ale w sumie nikt sobie naumyślnie nie chce zaszkodzić.