Skocz do zawartości
Nerwica.com

paulag24

Użytkownik
  • Postów

    140
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paulag24

  1. nie rozszerzono diagnostyki, bo lekarz uważa, że nie ma takiej potrzeby żeby robić tk, uważają tak trzej lekarze u których byłam, mam zaufać?wiem że usg nie jest super dokładnym badaniem, wiec dlaczego nie zalecają tomografu?święta a ja znowu boję się -- 25 gru 2012, 08:26 -- Czy mam wierzyć lekarzom, że to nic groźnego...?czy iść kolejny raz na USG?co zrobiłyście na moim miejscu?proszę poradźcie mi. Jeraha, na Twoim miejscu poszłabym na USG tego węzła, dla swojego spokoju...1 cm to nie jest tragedia, jestem pewna, że to węzeł odczynowy.... ja mam koszmary senne, że mam wielkie węzły w pachwinach... Wesołych Świąt!
  2. Proszę napiszczie co myslicie o mojej opuchliznie nad kostką, czytomoze byc cos groznego skoro mam to juz odokolo 3 lat,ostatnio jakby ta opuchlizna troche sie powiekszyla...boje sie.... jak mialam 1,5 roku temu cesarke to lekarze po otworzeniu brzucha powiedizieli mi ze nie mam absolutnie miec juz dzieci,boje sie ze zauwazyli jakiegos guza...ktory naciska na naczynia i dlatego mam opuchnieta noge.... czy jest to mozliwe... prosze napiszcie... anka ja też dużo się modlę, chodzę do spowiedzi, spowiadam się z tej hipochondrii, wiem, że Bogu to się nie podoba...Zawierzam Bogu wszystkie moje sprawy, ale nad tym lękiem o zdrowie nie potrafie zapanować martwie sie tez o mojego tate... wczoraj maz widzac moje kiepskie samopoczucie zaczal wymieniac mi wszystkie raki jakie ostatnio mialam i nasmiewac sie ze mnie... tak sie boje ze to moje ostatnie swieta przed diagnoza, wyrokiem. od czego moge miec taka spuchnieta kostke dodaM ze noga ta jest grubsza na calej dlugosci gdy namawialam meza by poszedl do dermatologa ze znamionami, to mnie wysmial...nie chce wogole o tym slyszec... dlaczego ja tak mam, ze jestem taka zalekniona pesymistka jak mialam usg tej kostki to nic patologicznego nie wyszlo, jak by bylo zapalenie sciegien, to byloby to widoczne w usg ANKA, JA TEZ JESTEM PSYCHICZNYM WRAKIEM, JUZ WOGOLE O SIEBIE NIE DBAM \ol
  3. Czapla, myślę, ze niejestem egoistką potrafię myśleć również o innym, również zrobiłam paczkę dla wspaniałej wielodzietnej rodziny.... I nie tylko w świeta staram sie ich wspierać. Jednak ta hipochondria przekonanie o śmiertelnej chorobie ejst we mnie i zawsze juz chyba zostanie, trafię do wariatkowa, jak pisałaś. Nie mam żadnej energii. Obrzęk koło kostki ciągle jest noga jedna jest grubsza od drugiej, wyniki niejednoznaczne... No i ból:(od roku, z kilkudniowymi przerwami.. Raka kości podejrzewam już od roku czasu, jestem cieniem samej siebie, własnie rzuciłam diete, nie mam po co już się odchudzać, nawet nadchodzace swięta mnie nie cieszą, ciągle patzrę na dzieci i myślę jaką traumę przeżyją gdy mnie zabraknie, ja już nie potrafię inaczej. Kiedyś taka nie byłam, teraz jestem jak cień samej siebie Wczoraj przeczytałam po raz kolejny w gazecie podobną historię do mojej, o kobiecie którą bolała przez rok noga, była trochę obzręknieta, diagnoza rak, amputacja. I jak tu myśleć pozytywnie? Jak byłam u profesora specjlaisty od nowotworów kości, to specjalnie nawet nie przejął się moją obzrękniętą nogą. a ja patrzę na nią 100 razy dziennie.. Do tego to ognisko na nerce, i już myślę, że mam raka nerki z przerzutem na kości. Jak tak żyć?jak być optymistką....
  4. jovana, ja tez czytałam historię bajdy, zresztą codziennie niestety wchodzę na to forum, i znam tyle historii, że szkoda słów... Ja wczoraj miałam kilka razy silne kłucie w pochwie i też odrazu pierwsza myśl...rak, guz...u gina bylam w czerwcu, bylo wszystko ok, ale to juz pól roku minęlo.... Ja w ciagu tego roku mialam tyle podejrzen o raka....dwa wymarzone wyjazdy zagraniczne stracilam rycząc cały czas, zamartwiając się wizja raka, ktorego napewno posiadam.... przeciez tyle osob choruje... teraz zaczynam martwic sie tez o moja rodzine...tata ma alat 144, podczas gdy norma jest do 50, i wzadnym wypadku nie chce isc na usg jamy brzusznej... boje sie, jest to uczucie dominujace wmoim życiu... mysli, że to ostatnie moje swięta itp, mąż ma mnie już dosyć, jest między nami coraz gorzej, z jednej strony wogole mu sie nie dziwię, ciągle mu mówię, że będzie żałował swojego zachowania juz wkrótce, gdy będe miala diagnozę na papierze, czy bedzie płakał jak umrę itd.. On jest pełen życia i wogole nie mysli o chorobach, ja za to myslę za całą rodzinę.... Po rezonansie m ózgu byłam pewna, że ten lęk nigdy nie wróci, a wrócił po 2 tygodniach...
  5. Proszę napiszcie czy myślicie że mam złośliwego guza na nerce, czy lekarze mogliby się mylić....ja juz chyba do konca moich dni będę myslala o chorobach,dzis bylam u spowiedzi i postanowilam skonczyc z tymi chorobami...ale nie jest latwo jeraha ja mam takie bóle w nodze od roku.....w tej chwili tez mnie boli.... proszę napiszcie co myslicie o mojej angiomyolipomie na nerce?żaden lekarz nie kazał mi iść na TK, ale czy ja mam ufać, wierzyć....? proszę poradźcie mi co mam zrobić. Jeraha, ile masz lat?:) pozdrawiam -- 19 gru 2012, 18:13 -- Jak byłam na USG, to lekarz powiedział mi, że bardziej przejmowałby się stłuszczeniem wątroby niż tą angiomyolipomą na nerce... wiem jestem świrnięta, deilkatnie powiedziawszy. Już mam wizję ostatnich świąt w moim życiu, chyba nie opanuję łez podczas wigilii
  6. Dwa tygodnie było super, wierzyłam że tak będzie zawsze, a tu klops....znowu dziś lektura forum onkologicznego, przekonanie, że mam napewno raka...boli mnie ta noga, którą mam grubszą...nawet scyntygrafia która wykonałam pokazała, że mogę tam coś mieć w kościach, byłam z tymi wynikami u trzech onkologów(jeden najlepszy profesor od kości w Polsce) i wszyscy "olali"ten wynik....a noga mnie boli:((( Do tego mam wynik wapnia 2,48, więc niedaleko do górnej granicy...wysoki wapń może być w raku kości...chyba zwariuję.... Było tak dobrze, dlaczego znowu to wraca?Poczytałam o ludziach w moim wieku, u których nagle wykryto rak np wielkiego guza w płucach i strasznie się boję.... druga sprawa....w maju w usg jamy brzusznej wykryto u mnie guzek na nerce(niby angiomyolipoma)tzn łagodny, później byłam 3 razy na usg u innych radiologów, każdy potwierdził, że to angiomyolipoma, że nie mam się martwić i kontrola za 6 miesięcy....Gdy pytałam, nie kaazali robić TK, jednak gdy czytam w inecie to angiomyolipomę można potwierdzić po TK, że w USG może wyglądać jak angiomyolipoma, amoże to być rak....!! Więc dlaczego żaden lekarz nie każe zrobić mi tego tomografu? Jak ja się boję.....już mam na tapecie raaka nerki z przerzutem na kości....(Wiem jestem walnięta, znowu płącz, łzy, czarne scenariusze.... tak sie boję, myślę, że to może moje ostatnie święta...jak za rok moj mąż będzie sam z dziećmi... Co byście zrobili na moim miejscu? Czy mam ufać lekarzom, że to łągodna zmiana?czy naciskać na TK? Dodam, że od maja zmiana ta nie uległa powiększeniu... Chyba zwymiotuję z nerwów, skończył się dla mnie dwutygodniowy okres spokoju:(((((
  7. Witam Hipochodryczki:) U mnie jak narazie od 10 dni super samopoczucie, mogłabym góry przenosić:)) (10 dni temu zrobiłam rezonans który wykluczył guz mózgu, ufff...) Madzikus-miałam wszystkie objawy-drętwienia ciągłe, bóle głowy, mdłości, podwójne widzenie, ból ucha, widzenie przez mgłę....od rezonansu jak ręką odjął...więc widzę ile psychika może narobić dolegliwości... A objawy naprawdę miałam silne...Bylam przekonana o najgorszym...10 dni temu po badaniu poczułam się jakby ktoś podarował mi drugie życie!:) Ostatni rok był dla mnie fatalny Przeszłam takie badania kolonoskopia, gastroskopia rtg klatki rtg nogi dwa razy usg brzucha 4 razy usg piers usg stawu skokowego usg ginekologiczne usg tarczycy usg węzłów chłonnych 3 razy usg kolana dwa razy rezonans kręgosłupa rezonans głowy rezonans kości-ale to z polecenia lekarza... rtg ręki. scyntygrafia kości badanie dermatoskopowe Badania różnorakie krwi-nie zliczę napewno z 25 razy:((( Wizyty prywatne u lekarzy-nie zliczę -ortopeda -dermatolog -gastrolog -laryngolog -onkolog -radiolog nawetjeden z najlepszych prof. w Polsce od kości) Ile kasy na to wszystko wydałam... Lecz teraz jestem zdrowa, muszę w to wierzyć, choć jest ciężko, trzy dni temu zmarła znajoma(miała czerniaka z przerzutami do mózgu i wątroby) Muszę w końcu wierzyć w to, że nie mam tej strasznej choroby, muszę w to wierzyc, każdy z nas umrze, taka kolej rzeczy Ostatnio nawet poprosiłam męża aby zablokował mi w inecie stronę forum onkologiczne, im mniej czytam, tym lepiej się czuję, oby tak dalej... Wierzę, że nadchodzący rok będzie pozbawiony tej cholernej hipochondrii, przez którą z szczęśliwej kobiety zrobiłam się płaczącym znerwicowanym wrakiem.... Rak budzi nadal we mnie przerażenie, moja rodzina o tym wie, zeby przy mnie o tym nie rozmawiać.... Myśli powracają, ale na szczęście narazie nie nakręcam się znowu na żadną chorobę....jednak niepokoi mnie dlaczego jedną nogę, kostkę mam spuchniętą (zauważyłam to dwa lata temu, ale nic z tym nie robiłam, jak zaczęłam chodzić z tym po lekarzach to każdy to ignorował (nawet onkolog)-myślałm, że ma to powiązanie z rakiem kości... Madzikus, studiujesz medycynę, może TY mogłabyś mi coś poradzić, czy mam to zostawić, i tak żyć, czy dallej szukać przyczyny...to wygląda tak, że w w prawej nodze, pod kostką mam taki obrzęk jakby poduszkę(niezależnie od pory dnia) Kochana Jeraho, uwierz w to, że jesteś zdrowa....ciesz się życiem, urokami młodości, studiami, imprezami>wiem...łatwo powiedzieć,ale musisz spróbować to przezwyciężyć, przedewszystkim nie czytać w inecie... Tak apropo, dobrze, ze ja już skończyłam studia,bo jestem pewna, że w tej hipochondrii napewno wszystko zawaliłabym, nie byłabym w stanie uczyć się, taka to już jestem Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie będę do Was zaglądała podejrzewając kolejną chorobę, ale po to, aby wesprzeć na duchu osoby, które są na tym forum podejrzewając najgorsze scenariusze... Pozdrawiam i życzę miłego dnia
  8. Jeraha, ja podczas wizyty u laryngologa dostałam również skierowanie na USG pod żuchwą, bo laryngolog wyczuła u mnie dużą gulkę...a ja sama jej nie czułam, w strachu polecialam na usg i okazalo sie ze to wezeł odczynowy, potem poszłam jeszcze raz na usg drugi radiolog to potwierdzil. I cały czas mam tą kulkę, ale muszę się dużo namacać aby ją wyczuć:) Dziś mi sniło się, że miałam węzeł wielkości śliwki w pachwinie.... Póki co żyję dziś całkiem normalnie i jestem szczęśliwa!
  9. Jeraha, jestem taka szczęśliwa!Wyniki dobre, jaki kamień z serca mi spadł, czuję ogromną ulgę, że mam zdrową głowę:))) Nieuwierzę, że te wszystkie dolegliwosci uciążliwe sprawiała mi nerwica:)Ale strachu i stresu co przeżyłam, to nic mi juz nie cofnie. Obiecałam sobie, ze KONIEC z chorobami. Teraz jak mam już wyniki badań, mogę zacząć myśleć o świętach, zakupach, Sylwestrze itd, jestem taka szczęśliwa, mam nadzieję, ze nic tego szczęścia nie zburzy Warto było zrobić to badanie, bo w innym wypadku to chyba bym sie wykończyła.... Koniec z badaniami, przerabiałam już wtym roku usg wiele razy, kolonoskopię, rezonansy, rtg..I obiecuję sobie, że koniec z tym, niewydam już ani 1 zł na wizyty u lekarza i badania... Chce mi się żyć, działać, planować, jestem taka pełna energii, że mogę góry przenosić:)Oby jak najdłużej:))a najlepiej na zawsze:) A Ty Jeraha jak sie czujesz?wymaz z nosa i gardla wskazuje na to czy masz jakies bakterie w gardle np paciorkowce, jaki rodzaj itd, i to może być przyczyną Twojego bólu Ja jak byłam na wymazie, to wyszły mi bakterie w nosie tzn zatokach. Więc może w tym kierunku uderz i zbadaj się? dzięki temu forum łatwiej przetrwać tą hipochondrię, w gronie rozumiejących Cię osób Pozdrawiam, wierzę, że nie dam się już tej nerwicy
  10. Nie śpię dziś już od 2 w nocy:((Dziś będzie wynik mojego rezonansu, mam taką nadzieję, bo do poniedziałku to chyba nie wytrzymam... Wczorajszy dzień był dla mnie koszmarny, byłam tak strasznie zestresowana, gdy położyłam się do tej maszyny na badanie to myślałam, że umrę, serce waliło mi jak oszalałe, wymiotować mi się chciało, płakać, głowa mnie bolała, ręce mi zdrętwiały...straszny stres... teraz czekam na wynik... Chciałabym żeby był dobry, ale to się okaże.... Dlaczego ze mnie taka pesymistka? Jeraha-nie czytaj o raku ślinianek, to napewno ciebie nie dotyczy....wiem,łatwo powiedzieć, a sama szaleję... Ja też mam ciągle katar, i tez przeczytałam że to może być od guza mózgu:(( Nie potrafię nie czytać stron onkologicznych w inecie, ejst to silniejsze odemnie. Ten rok był dla mnie tragiczny pod względem hipochondrii,nie było dnia, żebym nie myślała o tej strasznej chorobie... Od dwóch tygodni jestem na diecie, ale wczoraj wieczorem naszedł mnie taki stres, że "obżarłam się".. czuję się okropnie. Ten rok był dla mnie pasmem chorób, łez, lęku. Mąż nie może mnie już słuchać, mama też ma mnie za pesymistkę. Mój lęk zaczyna przenosic sie na bliskich, martwię się o tatę(typ człowieka unikającego lekarzy) był na badaniach krwi i ALAT wyszedł mu 144, a norma jest do 50:( co to może oznaczać?tata za wszelką cenę nie chce iść na USG brzucha:( Mąż ma mnie już dosyć, oddalamy się od siebie,nie mówię mu o swoich lękach, bo po co??i tak nie traktuje tego powaźnie:( Kiedyś potrafiliśmy przegadać całą noc, a teraz chwilami nie mamy ze sobą o czym rozmawiać... Anka, ja też mam PCO, bardzo nieregularne miesiączki, i inne zaburzenia z powodu PCO, o pierwszą ciąże staraliśmy się 1,5 roku,więc głowa do góry, napewno już niedługo będziesz cieszyła się maluszkiem, tylko nie myśl o tym za dużo! Ostatnio moja siostra mi powiedziała, że przez ostatni rok bardzo się postarzałam, ona nic nie wie o mojej hipochondrii... Sama widzę to po zdjęciach i po sobie, jak ten lęk działa na mnie niszcząco, nie tylko wewnętrznie, ale też zewnętrznie:( a mam dopiero 28 lat( a może już 28 lat?) Trzymajcie kciuki aby były dziś moje wyniki. jeraha, weź się w garść, nie jest lekko, ale spróbuj, robiłaś wymaz z nosa i gardła?
  11. Dziekuję za Wasze wpisy, jest mi strasznie ciężko:(wyobraźnia cały czas pracuje i już widzę scenariusz jak przeczytam wynik badania:( Najgorsze to, że muszę to tłumić w sobie,udawać, ze jest ok, podczas gdy moje samopoczucie jest tragiczne:(( Tak się boję, z nerwów już nic nie jem, tłumaczę sobie, że takie objawy występują nie tylko przy raku mózgu lub przerzutach tam zlokalizowanych... Ale lęk jest silniejszy Wiecie jak to jest, zero chęci do niczego, żadnych planów, bo nie warto nic planować.... Niewiem jak ja to jutro wszystko przeżyję, wynik będzie w piątek lub w poniedziałek... Obiecuję, że jeśli okaże się że mam zdrową głowę, to skończę wymyślać choroby....i nigdy nie wejdę już na forum onkologiczne(co niestety czynię codziennie...((( Znam mnóstwo historii osób z różnymi nowotworami,czerniakami itd... Czerniaka też już przerabiałam...ale najgorsze to, że czytałam o takiej dziewczynie w moim wieku która miała wycietego czerniaka, źle go zbadali, niby nic groźnego, w miejscu wycięcia zaczął odrastać nowy pieprzyk i wtedy dopiero okazało się co to za paskudztwo... Ostatni rok był dla mnie straszny pod względem chorób... ale nigdy nie miałam tak widocznych objawów(oprócz podejrzenia raka jelita grubego) Jak ja się boję!....((( Czuję się jak onkolog, znam tyle nazw i objawów raka:(( a jutro czeka mnie...albo wyrok...albo w końcu uwolnię się od hipochondrii... Boję się strasznie, chyba zwariuję Wiem, że każda z nas nerwicowców to przechodzi, ale ja mam wszystkie książkowe objawy
  12. proszę pomóżcie mi sie uspokoić....w czwartek rezonans, siedzę i ryczę, patrzę na moje dzieci, niedługo mnie zabraknie:( Przeczytalam wszytskie strony w inecie o guzie mózgu:( Mam wszystkie objawy ból lewego ucha sporadyczny oykanie w prawym drętwienie kończyn gniecenie w głowei parę dni temu błysk przed oczami(biały) mdłości i ból głowy nad ranem(raz się zdarzyl) ale akurat dzieci miały rotawirus... jeden raz ból głowy w czasie kaszlu-przeczytalam ze to wzmozone cisnienie wewnątrzczaszkowe oznacza nowotwory.... Jak ja sie boję, aż wymiotować mi się chce...siedzę i płaczę....nie dam rady odebrać tego wyniku, męzowi nie mówię że idę na rezonans, tak się boję, strasznie, mam wszystkie objawy guza mózgu... aha jeszcze parę razy taki dziwny ból(jakby pieczenie )języka. to napewno rak Jestem przerażona
  13. Czarodziejko, a czy mogłabyś napisać mi jakie drętwienia i mrowienia miałaś? jakiej części ciała? Ja mam drętwienie dłoni, opuszków palców, rąk, czasami stóp:( Boję się raka mózgu:((( Dodatkowo -sporadycznie zdarzający się ból w lewym uchu -pykanie, jakby zatykanie się prawego ucha -ostatnio miałam sekundowy nerwoból w głowie-a za chwile zdrętwiałą dłoń -parę razy ostatnio mdłości -wczoraj jakby jasny błysk przed oczami Boję się, to napewno guz mózgu:((( W czwartek idę na rezonans, chyba umrę z nerwów
  14. proszę napiszcie czy macie też drętwienia, mi oprócz rąk zaczęły drętwieć nogi:(jestem prawie pewna guza mozgu:9dodatkowo ból w uchu, gniecenie w głowie, chwilami płytki oodech
  15. jeraha, uwierz w końcu ze masz zwykły nieżyt nosa a nie raka!!!! Z nosa zrób sobie też wymaz,ja też zrobiłam Musisz mieć skierowanie(jeśli chcesz płacić to od prywatnego laryngologa, idziesz do normalnego laboratorum, tam robią ci wymaz i płacisz.. Mnie od pewnego czasu czasami boli lewe ucho... Czytałam, ze guzy mózgu mogą dawać rownież objawy ze strony bólu ucha:( i czuję gniecenie z tyłu głowy:((((((((skąd ten strach? a dziś nawet jeden palec u ręki jakby mi zesztywniał Jak myślicie, czy to guz? węzły chłonne mam powiększone podżuchwowe... i mdłości... Chyba zwiaruję jak uwierzyć że to jednak nie jest rak mózgu? kolejne objawy jakie miałam to jakby chwilowe pieczenie oczu i ten jeden raz ból głowy w czasie kaszlu i te cholerne drętwienia Chyba nie wytrzymam i znowu zapiszę się na rezonans mózgu, bo te objawy nie dadzą mi spokoju:(
  16. Jeraha, ja kiedyś oglądałam ekspres reporterów o dziewczynie która miała raka gardła....ale ona miała takie bóle, że nie mogła wytrzymać, nie mogła wogóle mówić, jeść, nic nie mogła...a lekarze leczyli ją antybiotykami:(tomografię zlecili gdy było już za późno:( Myślę że możesz być spokojna z Twoim gardłem, to napewno nie RAK, idz do lekarza rodzinnego i poproś o skierowanie na wymaz z gardła, może masz tam jakieś bakterie.... Ja taki wymaz robiłąm prywatnie-koszt ok 50 zł U mnie znowu mdłości, uciski w głowie...jestem pewna że te mdłosci są pochodzenia neurologicznego:( Jak już jakaś myśl o raku do mnie się doczepi, to trzyma mnie b.długi czas...dziś znowu w nocy zdrętwiała mi dłoń( Już nastąpił we mnie lęk, że dostanę padaczkę, stracę wzrok itd... Jestem poprostu głupia, wiem o tym:( Ciągle mi się odbija i mnie mdli Znałam taką panią, która miała raka mózgu i własnie mdłościi wymioty były pierwszymi objawami:(
  17. Jeraha-ja z gardłem miałam to samo, parę miesięcy temu...a konkretnie z migdałkami, jeden mam większy od drugiego...diagnoza w internecie sama się pojawiła-rak migdałkow!!szybko polecialam do laryngologa, który mnie uspokoil, bo mial zdjęcie mojego gardła w kompie sprzed 4 lat i migdałki wyglądały tak samo tzn jedn był większy..ja nadal panikowalam, ale lekarka mnie uspokajała, ze gdyby to był rak, to przez 4 lata pojawiłyby sie przerzuty i napewno nie spotkałybyśmy się.... druga moja wizyta u laryngololga, po kolejnym patrzeniu sobie w gardle zauważyłam guza na migdałkach-znowu biegiem do laryngologa-a on na to, że nie widzi żadnego guza, że ot jest normalna część migdałka trzecia wizyta-podejrzenie u mnie raka jamy ustnej-afty... czwarta-miesiąc temu-wielka afta w gardle, znowu podejrzenie raka jamy ustnej... Dziś od rana boli mnie gardło, znowu patrzę i widzę, że robi mi się bolesna afta w gardle... W sumie w tym roku zaliczyłam 4 wizyty u laryngologa(a ile wizyt u innych lekarzy-nie wspomnę...) Ja też mam wątpliwości do raka kości-tylko badanie histopatologiczne potwierdzi czy to nie rak... Może to wynika trochę z mojej nerwicy, jak podejrzewałąm ziarnicę, to tak mnie swędziało całe ciało,że niemogłam wytrzymać, moze teraz tak samo jest z tym guzem mózgu, z tym drętwieniem, mdłościami....? Jak byłam u profesora na wizycie spotkalam tylu pacjntów chorujacych na raka, szukających u niego ratunku, młode zadbane kobiety, mężczyźni.... więc rak nie wybiera... -- 22 lis 2012, 20:07 -- Moja psychika jest taka słaba, ze jak tylko słsyzę słowo RAK, to odrazu jest mi aż słabo.. Zdrowie jest bezcenne... Mąż już nie może wytrzymać z moimi "chorobami" Ja już też mam dość. Jeraha, czytając Twoje posty nawet na myśl nie przyszłoby mi, ze to moze być rak gardła....Myślę, że mozesz być spokojna w tym temacie, to NAPEWNO nie rak
  18. Jeraha, zaufaj laryngologowi, gdyby było coś nie tak napewno by to widział.... Ja strasznie martwię się guzem mózgu, dziś cały dzień mnie mdli.....kolejny objawy to moje objawy raz ból w czasie kaszli drętwienie kończyn kilka razy pieczenie oczu mdłości parę razy ból ucha Jak ja się boję, czy powinnam zrobić ten rezonans?jak myślicie proszę poradzcie mi coś te drętwienia są straszne, dłonie, palce, koniuszki palców Jak jestem podparta na ręce to odrazu mam ją całą zdrętwiałą a gdy siedzę po turecku to odrazu mam zdrętwiałe nogi... no i dzis cały dzień mnie mdli9nic takiego nie jadłam) Boję się jak powiedziałam meżowi o tym, to mnie wyśmiał... a ja czuje że w głowie coś mam -- 22 lis 2012, 18:22 -- Błagam pocieszcie mnie ze też macie takie drętwienia -- 22 lis 2012, 19:10 -- proszę poradźcie co mam zrobić, iść na rezonans?
  19. Jeraha-wiem co czujesz, znam ten lęk o nowotwór... własnie ten lęk który kierował mną przez ostatnie 10 miesięcy o raka kości wczoraj znalazł swoje rozwiązanie....Jechałam 400 km do Wawy do najlepszego w kraju specjalisty onkologa od kości, zapłaciłam 250 zł za tę wizytę, stres był straszny, siedząc w poczekalni już widzialam siebie na onkologii, ale po wejściu do gabinetu profesor uspokoił mnie że TO NAPEWNO NIE SĄ ZMIANY RAKOWE W KOŚCIACH, że mogą być najwyżej zmiany przeciążeniowo-zapalne, stąd ta spuchnięta kostka...obejrzał moje wyniki, rtg, rezonansu kości i zapewnił, że to nie rak, że zmiana ta na kości którą mam jest dysplazją, a nie nowotworem....ulga, wczoraj byłam najszczęśliwszą kobietą na ziemi, po tylu miesiącach lęku o raka kości, bólu nogi, zrobiłam taki krok, że wybralam się do tego profesora, wczoraj byłam tak spokojna jak nigdy od wielu miesięcy, a dziś znowu pojawia się lęk...a moze ten profesor się myli, może powinnam pójść na biopsję kości....? Druga sprawa, parę razy zdarzyło mi sie ostatnio że piekły mnie oczy krótkotrwale i odrazu zapaliła mi sie lampka w głowie?może to od guza w głowie...?czytalam, że taki może być też objaw:(drętwienia rąk dłoni palców nadal niestety mam:((( Dzień przed wizytą u profesora zrobiłam morfologię i OB i CRP, ten dzień był dla mnie cieżki, oczekiwanie na wynik, byłam pewna, że ob to mam pewnie trzycyfrowe...a co się okazało... że OB mam 6, a CRP 0,1 Nie byłam w stanie odebrać wyniku, byłam pewna, że padnę jak przeczytam moje wyniki, mąż musiał jechać je odebrać...ja w tym czasie do niego zadzwoniłam, że ma mi powiedzieć poziom OB, a mój kochany mąż nie chciał mi powiedzieć, wtedy byłam pewna że wynik jest zatrważający, dlatego nie chce mi nic mówić... Ja już chyba nigdy nie będę spokojna, nie uwierzę że jestem zdrowa,wczoraj po wizycie u profesora byłam taka spokojna, szczęśliwa, dziś znowu lęk:( -- 21 lis 2012, 21:25 -- Ja też ostatnio oglądałam film o agacie mróz i ryczałąm:(
  20. Jeraha, dlatego boję się iść zrobić poziom OB, że również będę miała zawyższony:( Własnie przeczytałam pare blogów osób chorych na raka kości, jestem zdołowana, przerażona, ąz wymiotować mi się chce... podejrzewam tą chorobę, noga mnie ciągle boli:(( Boję się...proszę pomódlcie się za mnie, żeby to nie był rak kości:( Jeśli uda mi się, w przyszłym tygodniu wybieram się do onkologa-specjalisty od kości-jednego z najlepszych w Polsce, ale to jeszcze nie ejst pewne... Chyba zwariuję, dziś już napewno nie zasnę Wiem, że w tym myśleniu jestem egoistką, ale muszę jeszcze żyć, mam małe dzieci, muszę je wychować....a jak mnie zabraknie? W wyobraźni widzę siebie z amputowaną nogą pod kroplówką z chemią...:(jak ja się boję, dziś już noc mam z głowy, nie zasnę napewno...noga mnie boli, czuję się strasznie. Czuję, że mam już wyrok i go wkrótce usłyszę Boję się
  21. Napewno zobaczy, rakiem nosogardła w Twoim przypadku nieprzejmowałabym się tzn czytałam na forum onkologicznym wypowiedzi osób chorych na ten nowowtwór, objawiało się to u nich ZAWSZE guzem na szyi... Ja też się martwię, w tym roku byłam u laryngologa 4 razy:( Ostatni to mi nawet w ucho nie spojrzał...Gdyby było coś nie tak laryngolog to napewno zobaczy, myślę że masz wykłą infekcję, podrażnienie gardła. Ja już też wymiękam psychicznie, myśli o raku mózgu lub przerzutach mnie wykańczają plus rak kości w nodze, bo boli mnie ta noga:( Ah, zazdroszczę osobom luzacko podchodzącym do swojego zdrowia....ja tak nie potrafię.... Zadaję sobie pytanie:dlaczego ja mam być lepsza tzn zdrowa, od ludzi tak ciężko chorujących na raka.... Wiem, marnuję dni swojego życia, nic nie planuję, nie mam żadnych celów:(Przykre, prawda? -- 13 lis 2012, 18:33 -- Niestety te nerwy i stresy działają na mnie, że jem wszystko, jestem objedzona do granic możliwości i jem dalej.....
  22. Mój mąż niechce już słuchać moich narzekań, i patrzeć na moją smutną minę...rozumiem go, po dniu cięzkiej pracy, chce mieć usmiechniętą szczęśliwą żonę, wprowadzającą pokój do rodziny...jak mu mówię o moich bólach to też się śmieje i żartuję.. Nie wie o połowie moich badań...kłótnia byłaby napewno gdyby wiedział ile w tym roku pieniędzy wydałam na lekarzy i badania... W chwili dobrego nastroju ostatnio poszłam do dietetyczki, zapłaciłam 350 zł za dietę a teraz nie mam ochoty jej stosować, w głowie mam:po co?i tak umrę, a jak n ie to i tak rak zeżre moje kg...
  23. Mnie tez strasznie przeraża:( Miałam już tez wszystkie raki, zaczęło się od raka jelita grubego-to był koszmar-cała moja rodzina była już przekonana, że mam tegop raka tak panikowałam,byłam wrakiem człowieka...po kolonoskopii diagnoza-homorodiy wewnętrzne...podejrzewałam już czerniaka, raka migdałków, jamy ustnej, gardła, ziarnicę....niedawno spanikowana wyczułam węzły na obojczyku...noc przepłakana, rano USG, a to były oprzyczepy mięśni....ale co się tam namacalam, bolało mnie przez trzy dni...podejrzewałam białaczkę i inne choroby, ale teraz rak kości i mózgu do mnie jnajbardziej trafiają...ta spuchnięta noga...mam wrażenie że lekarze mnie olewają..tak się boję... ostatnio byłam u lekarza rodzinnego, to on mówi do mnie"pani weźmie się za robienie dzieci, a nie wymyślanie chorób"...takie ejst podejście lekarzy... Oj, cięzko mi...ale cieszę się, że ktoś to rozumie... Czy w nerwicy mogą być drętwienia dłoni, także w nocy?
  24. U mnie nienajlepiej, dłoń znowu w nocy mi zdrętwiała, znowu mam domysły o guzie, lub przerzutach do mózgu:((dzwoniłam nawet dzis juz na rezonans aby się umówić, ale stchórzyłam, boję się diagnozy, z tego nie byłoby już ratunku:( Głowa też mnie pobolewa i od paru miesięcy ucho... Mam wszystkie objawy jak na dłoni.... Co ze mnie za matka, zamiast bawić się z maluchami siedzę ryczę czytam w inecie stawiam diagnozy, a dzieci muszą zająć się zabawą same... Jestem do d... wiem o tym Martwi mnie moja opuchlizna nogi, wiem, że na tej nodze w stawie biodrowym mam wyrośl kostną, i zastanawiam się, czy ona może naciskac tak na żyły, że noga jest ciągle spuchnięta, niezależnie od pory dnia? Mam doła kompletnego, 23 listopada idę pierwszy raz w życiu do psychiatry:((( Myślę,żeby znowu pojsc zrobic badania krwi typu ob czy crp, ale boję się i tak żyję w błędnym kole, nie mając żadnych planów na przyszłość zastanawiając się czy mąż będzie o mnie pamiętał jak umrę...
  25. Kolba, proszę napisz jak po wizycie u lekarza i USG Odnośnie nowotworu niezlosliwego kosci ja taki tez posiadam od urodzenia, wyrosla chrzestnokostne, ktore zostaly odkryte podczas rtg,dwa z nich mialam usuwane chirurgicznie, ale o to się nie martwię, bo wiem ze to nie jest nic złosliwego...
×