Skocz do zawartości
Nerwica.com

paulag24

Użytkownik
  • Postów

    140
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paulag24

  1. Dziewczyny dawno nie pisałam, ale czytam na bieżąco.Dziś moj lęk poprostu mnie zabija. Jestem pewna ze mam przerzuty nierozpoznanego raka na kości. Od 1 miesiąca strasznie boli mnie kręgosłup, ledwo chodzę, od 1,5 roku boli mnie kośc udowa, nawet w nocy...jestem w ciąży 16 tydzień, i myślę tylko o tym, że urodzę tego dzidziiusia i umrę..((albo widzę jak podają mi morfinę.Wiem, jestem nienormalna, nawet w ciąży nie potrafię się opanować, ale co zrobic jak boli....myślę że mam przerzut na kręgosłup
  2. Dawno nie odzywałam się..dziś napiszę co u mnie. Lutka dołączam do Ciebie_też jestem w ciąży...był to dla mnie szok i niespodzianka, kompletnie się nie spodziewałam...zaczęłam w kwietniu brać antydepresanty, bo mój stan był fatalny...24 kwietnia zrobiłam test i pokazał 2 kreseczki... Nie planowałam tej ciaży, mam dwójkę maluchów i moje pierwsze myśli przerażenie:nie będę mogła iść na żadne badanie w ciąży, żadne rtg itd, a tym bardziej że 10 maja miałam iść na rezonans uda który wyjasniłby mój nieustający ból....byłąm przerażona, miałam myśli, ze napewno nie zdąże urodzić tej dzidzi, albo umrę zaraz po porodzie...jednak staram się odganiać te myśli... Bardzo dużo modliłam sie w czasie mojej hipochondrii o uzdrowienie...Bóg dał mi dzieciątko i wierzę, ze ma w tym swój cel, że skoro dał mi dzieciątko to pozwoli mi je urodzić i wychować...i staram się tak myśleć, nie jest łatwo... teraz np. mysle ze mam jakies przezruty na kregoslupie, bo mnie czesto boli w krzyzu, do tego ciagly bol nogi i spuchnieta kostka...ogladam ją 20 razy kazdego dnia..i mysli ze to rak kosci, ale tą historię znacie, bo piszę o tym od wielu miesięcy... za parę dni idę na usg genetyczne w 12 tygodniu i już się boję, zeby z maluszkiem było wszystko w porządku, do głowy przychodzą mi czarne scenariusze... Anka, jestem myślami i modlitwą z Tobą, ja też mam PCO i zaburzenia hormonalne, i ta ciąża to dla mnie kompletne zaskoczenie, b.rzadko miewam owulację, w czasie cyklu w którym zaszlam w ciążę byliśmy z mężem blisko tylko 2 razy.. Wierzę, ze Ty również wkrótce będziesz cieszyła się tym stanem, głęboko w to wierzę. Pozdrawiam
  3. jestem pewna raka kości w udzie...(boli mnie bez przerwy, nawet w nocy:(wybieram sie na rezonans tej kości i już widzę "wyrok"tak się boję, że to najgorsze....modle się każdego dnia różańcem i koronką do Miłosierdzia Bożego, biorę leki na depresję i uspokajające, ale narazie nie wwidzę żadnej poprawy.Ciągle myślę o tej kości co w niej siedzi, dlaczego mnie boli tak, że nawet nie mogę nogi podnieść do góry(od 3 miesięcy), a pierwszy atak ostrego bolu miałam rok temu..Myśli o przerzutach do kości z ukrytego nowotworu są silniejsze niż racjonalne myślenie.Już widzę diagnozę, poszukiwanie źródła który dał przerzut...Jejku, mam dziś gości, a nie potrafię się nawet nimi zając, bo ciągle o tym myślę...co będzie jak mnie zabraknie z dziećmi, stracą mamę, takie kochane maluszki tak mnie potrzebują a ja mogę być chora na śmiertelną chorobę kości....martwię się, bliskich już tym nie obarczam, noszę to w moim sercu, proszę pomódlcie się w mojej intencji aby to nie było to najgorsze....podczas świąt tata skłądał mi życzenia"mniej raków", tak wiec każdy o mnie ma zdanie że jestem chora na tym punkcie... ja już nie potrafię być inna i nawet tabletki mi w tym nie pomogą, jak się okaze ze to przerzuty na kości, to niewiem jak zareaguję... mam identyczne objawy jak w historiach wielu osób które miały przerzuty na kości. Przepraszam za to pisanie, ale muszę to wyrzucić z siebie
  4. Jovana-z tym egoizmem mam to samo....:(Moj teść leży w szpitalu i po raz kolejny miał ciężką operację na sercu...a ja tak samo tylko zdawkowo podpytuję jak się czuję, myślę, że to nic groźnego na co on choruje, że moja choroba jest cięższa...ja wiem, to jest chore, ten brak empatii.W mojej rodzinie też wszyscy żyją moją chorobą, jak miałam pierwszy atak paniki-rak jelita-to wszyscy wokól przeżywali to ze mną, taką panikę wytworzyłam jakbym stała już nad trumną...
  5. Mnie cały czas noga boli(udo)bez przerwy:((dziś w nocy znowu się obudziłam z bólem. Ja już sama nie wiem co mam o tym myśleć...Mam iść znowu do ortopedy i nalegać na jakieś badania tej kości? Bo niewierzę, że to ból psychogenny...Za dużo historii w inecie przeczytałam, żeby o nich nie pamiętać.... Lekarz stwierdził że to depresja na podstawie objawów, jak mu o wszystkim opowiedziałam, braku chęci do czegokolwiek, totalnym zaniedbaniu własnej osoby, o tym jak wygląda mój dzień, sen, stosunki z mężem, całodzienne myśli, zachowanie, wyobcowanie, codzienny płacz lęki itd, to że nie mam żadnych zainteresowań, nic mi się nie chce robić, tylko leżeć i czekać na koniec. Jeraha ja taką jazdę z guzkami na piszczeli miałam w kwietniu zeszłego roku, po macaniu sie wyczułam guzy...poszłam na usg i okazało się, że tak guzy z płynem tam są...no ale niewiadomo skąd, lekarz obstawiał ze się uderzyłam kiedyś i stąd te guzy które już pozostaną, ale ja nic sobie nie przypominałam i panikowałam....i tak przez miesiąc aż przeszło mi na coś innego. Od dziś zaczęłam brać tabletki zaczęłam też dietę, proszę napiszcie mi co ja mam zrobić z tym bólem uda, jak siedzę nie mogę nawet nogi do góry podnieść, co to może być.boli jak kaszlnę, źle stanę....
  6. Jeraha, natknęłam się na Twój post na commed.pl i pomyślałam, że muszę wejść i napisać Ci, że masz przestać, to NAPEWNO NIC GROŹNEGo z tą kością, z tym guzkiem, taką schizę z guzkiem na piszczeli miałam rok temu w kwietniu, zrobiłam wtedy nawet dwa razy usg... to napewno nie ejst nic groźnego, jestes okazem zdrowia, po co szukasz sobie chorób!? i kto to pisze...mnie noga tak boli, że na tapecie mam R.....przez ostatni tydzień codziennie ten ból wybudza mnie w nocy, nie daje mi nawet spać...jak kaszlnę to boli, jak zle stane to boli.... i jak tu być pozytywnie nastawionym??? Dziś mój wielki dzień, byłam u psychiatry!!!!!Siedziałam godzinę w gabinecie, wylałam z siebie wszystkie żale, podejrzenia raków, schizy an ten temat...nigdy z nikim tak nie rozmawiałam, poryczałam się, pytałam się czy ten ból nogi moze być psychogenny, lekarz potwierdził. Nie macie pojęcia jak mi ulżyło jak mu to wszzystko opowiedziałam, jak na spowiedzi:)) pytał mnie o dużo szczegółów z mojego życia. Zapisał leki, kontrola za miesiąc. Wiecie jaka poczułam sie szczesliwa,gdy mu szczerze z serca wszystko wylałam, diagnoza jaką postawił DEPRESJA jutro zaczynam brać leki, zobaczymy czy przejdzie mi ten ból nogi, lekarz mówił, że te leki powinny zadziałać przeciwbólowo na bóle psychogenne, a ja się już boję, że mnie napewno nie przestanie boleć noga, bo to napewno R...przerzuty kostne.. Proszę pomódlcie się za mnie, tak się dziś denerwowałam tą wizytą a wszystko poszło dobrze, ale lęk nadal jest -- 18 mar 2013, 19:43 -- Jeraha, niech mąż odłączy Ci ten internet i zamiast szukać u dr.google zajmij się mężem, zrób romantyczną kolację itd. Nie pozwól by te myśli o chorobie znowu zwycieżyły.... Lekarz spytał się mnie co musiałoby sie stać żebym była spokojna...a ja na to, ze musiałabym chyba mieć badanie PET które wykluczyłoby r.... Na co lekarz odpowiedział mi, że nie wierzy, ze po tym badaniu byłabym spokojna, że na drugi dzień napewno niewierzyłabym w wynik badania... -- 18 mar 2013, 19:49 -- Jak przestanie boleć mnie ta noga, to już będę całkowicie uspokojona, ale boję się, że nie przestanie mnie boleć, skoro już tyle miesięcy boli, a ostatnio wybudza mnie w nocy, (przeczytałam, że w nocy nasilają się bóle przerzeutowe) Lekarz mówił, że mam depresję, a nie nerwicę lękową... podejrzewałam, że to już depresja, mam nadzieję że jak zacznę brać te leki to będę taka jak kiedyś, zadbana, szczęśliwa, towarzyska, bo teraz to jestem zaniedbbana, zamknięta w sobie i smutna.
  7. Mój synuś ma równe dwa latka, a córcia 5. Ja mam dużo powiększonych węzłów pod żuchwą, ale już to "olewam"....Gdy ktoś na mnie patrzy z boku moze powiedzieć, że niczego mi nie brakuje, mam cudowną rodzinę, dom,nie mam kłopotów finansowych i zdrowotnych...a jednak....brak spokoju ducha, brak optymizmu, energii zyciowej... Ostatnio całkiem odizolowałam się od koleżanek,nie mam ochoty na spotkania towarzyskie/parę dni temu byłąm umówiona z koleżanka, jednak dzień przed zadzwoniłam i nakłamałam jej że jestem chora....i że nie możemy się spotkać. NIe mam ochoty się malować, dbać o siebie, chodzę niestarannie ubrana, niepomalowana, do fryzjera nie chce mi się chodzić, nie pamiętam już kiedy jakiś kosmetyk nowy sobie kupiłam.. Zyję z dnia na dzień, bez energii, radości, przepełniona lękiem i strachem przekonana o jakiejś strasznej diagnozie wiszącej w powietrzu.. najgorsze jak przeczytałam w inecie wypowiedz kobiety która miała przerzut do nogi i ona pisała, że boli ja w czasie kaszlu... i mnie tak samo...i jak tu mieć pozytywne podejscie.. teraz juz jest troche lepiej, ale jakis czas temu miałam juz takie schizy, że sprzątalam i porządkowalam szafy z myślą, że jak umrę, aby nie zostawić po sobie bałaganu, aby wszystko było posortowane do wyrzucenia. Wiem, to nie jest normalne. Mam nadzieje że ta wtorkowa wizyta u psychiatry przyniesie jaakis płomyk nadziei na ustąpienie mojego bólu nogi i poprawę samopoczucia
  8. Mój synuś ma równe dwa latka, a córcia 5. Ja mam dużo powiększonych węzłów pod żuchwą, ale już to "olewam"....Gdy ktoś na mnie patrzy z boku moze powiedzieć, że niczego mi nie brakuje, mam cudowną rodzinę, dom,nie mam kłopotów finansowych i zdrowotnych...a jednak....brak spokoju ducha, brak optymizmu, energii zyciowej... Ostatnio całkiem odizolowałam się od koleżanek,nie mam ochoty na spotkania towarzyskie/parę dni temu byłąm umówiona z koleżanka, jednak dzień przed zadzwoniłam i nakłamałam jej że jestem chora....i że nie możemy się spotkać. NIe mam ochoty się malować, dbać o siebie, chodzę niestarannie ubrana, niepomalowana, do fryzjera nie chce mi się chodzić, nie pamiętam już kiedy jakiś kosmetyk nowy sobie kupiłam.. Zyję z dnia na dzień, bez energii, radości, przepełniona lękiem i strachem przekonana o jakiejś strasznej diagnozie wiszącej w powietrzu.. najgorsze jak przeczytałam w inecie wypowiedz kobiety która miała przerzut do nogi i ona pisała, że boli ja w czasie kaszlu... i mnie tak samo...i jak tu mieć pozytywne podejscie.. teraz juz jest troche lepiej, ale jakis czas temu miałam juz takie schizy, że sprzątalam i porządkowalam szafy z myślą, że jak umrę, aby nie zostawić po sobie bałaganu, aby wszystko było posortowane do wyrzucenia. Wiem, to nie jest normalne. Mam nadzieje że ta wtorkowa wizyta u psychiatry przyniesie jaakis płomyk nadziei na ustąpienie mojego bólu nogi i poprawę samopoczucia
  9. "wiem jak cieżko jest z dwójką, zwłaszcza gdy coś mnie gnębi, nie mogę się skupić na zabawie z nimi, często krzyczę bez powodu, bo głowę zaprzątają mi bzdury, albo przeszkadzają mi siedzieć w sieci i diagnozować się. to okropne gdy popatrzy sie na to z boku" Jovana, miałam tak samo, ile chwil zmarnowałam nie poświeciłam ich dzieciom, nie potrafiłam cieszyć się z żadnych sukcesów moich maluszków, nic mnie nie cieszyło, ja sama zajęta sobą, a dzieci bawiące się same...do tego od wczoraj mam straszne wyrzuty sumienia, skrzyczałam bez powodu moją pięciolatkę, powiedziałam, że braciszek ejst grzeczniejszy, inne dzieci w przedszkolu też...odrazu tego pożałowałam, mała przyszła do mnie zapłakana i powiedziała"mamusia chciałaby mieć inną córeczkę, bo ja jestem niedobra""poczułam się jak śmieć, ze swoje własne nerwy i niepowodzenia przelałam na niewinne dziecko..., czułam się jak śmieć, a może jeszcze gorzej... Chyba ktoś powinien dać mi w twarz za takie traktowanie włąsnego dziecka.za ten brak cierpliwości, nerwy.... Ostatnio cały czas bardzo zwracałam uwagę aby być wspaniałą matką dla moich maluszków, ale własnie wczoraj coś we mine pękło i nerwy zwyciężyły:(( O pomoc błagam też M.B. z Gwietrzwałdu...wierzę w cuda, które Ona czyni.... Miesiąc temu na ostrą białaczkę szpikową zachorowała moja koleżanka....(30 lat)lekarze nie dawali jej szans, rokowania były b.pesymistyczne. Wszyscy wokoł bardzo martwili się tą sytuacją, wszyscy modliliśmy się do M.B.z Gwietrzwałdu, ksiądz podarował chorej koleżance kawałek Sukni Matki Bożej z G., odprawiane były tam msze św. z prosbą o uzdrowienie. po wlewie drugiej chemii okazało się-że NIE MA ŻADNYCH KOMÓREK rakowych!!!!!A było ich b.dużo,lekraze nie potrafią tego wytłumaczyć, nazywaają to prawdziwym cudem niemożliwym z ludzkiego punktu widzenia....
  10. "wiem jak cieżko jest z dwójką, zwłaszcza gdy coś mnie gnębi, nie mogę się skupić na zabawie z nimi, często krzyczę bez powodu, bo głowę zaprzątają mi bzdury, albo przeszkadzają mi siedzieć w sieci i diagnozować się. to okropne gdy popatrzy sie na to z boku" Jovana, miałam tak samo, ile chwil zmarnowałam nie poświeciłam ich dzieciom, nie potrafiłam cieszyć się z żadnych sukcesów moich maluszków, nic mnie nie cieszyło, ja sama zajęta sobą, a dzieci bawiące się same...do tego od wczoraj mam straszne wyrzuty sumienia, skrzyczałam bez powodu moją pięciolatkę, powiedziałam, że braciszek ejst grzeczniejszy, inne dzieci w przedszkolu też...odrazu tego pożałowałam, mała przyszła do mnie zapłakana i powiedziała"mamusia chciałaby mieć inną córeczkę, bo ja jestem niedobra""poczułam się jak śmieć, ze swoje własne nerwy i niepowodzenia przelałam na niewinne dziecko..., czułam się jak śmieć, a może jeszcze gorzej... Chyba ktoś powinien dać mi w twarz za takie traktowanie włąsnego dziecka.za ten brak cierpliwości, nerwy.... Ostatnio cały czas bardzo zwracałam uwagę aby być wspaniałą matką dla moich maluszków, ale własnie wczoraj coś we mine pękło i nerwy zwyciężyły:(( O pomoc błagam też M.B. z Gwietrzwałdu...wierzę w cuda, które Ona czyni.... Miesiąc temu na ostrą białaczkę szpikową zachorowała moja koleżanka....(30 lat)lekarze nie dawali jej szans, rokowania były b.pesymistyczne. Wszyscy wokoł bardzo martwili się tą sytuacją, wszyscy modliliśmy się do M.B.z Gwietrzwałdu, ksiądz podarował chorej koleżance kawałek Sukni Matki Bożej z G., odprawiane były tam msze św. z prosbą o uzdrowienie. po wlewie drugiej chemii okazało się-że NIE MA ŻADNYCH KOMÓREK rakowych!!!!!A było ich b.dużo,lekraze nie potrafią tego wytłumaczyć, nazywaają to prawdziwym cudem niemożliwym z ludzkiego punktu widzenia....
  11. Czytam Was codziennie, ale odzywam się po długim czasie...co u mnie?we wtorek mam wizytę u psychiatry i czekam na nią z niecierpliwością. Tak jak Wy codziennie się modlę, różaniec i koronkę do miłosierdzia Bożego, bardzo pomaga, czuję się spokojniejsza, czuję, że Jezus słucha mnie i nigdy mnie nie opuści.... Ból uda niestety mnie nie opuszccza, jestem chora na zapalenie oskrzeli, mam straszny kaszel,i jak kaszlę tak boli mnie ta noga, że nie mogę wytrzymać....myślę, że może to ból psychogenny, ale czy byłoby możliwe aby pojawiał się również w nocy i pod wpływem kaszlu...staram się nie dopuszczać do siebie myśli o tej najgorszej opcji...innych lęków odnośnie zdrowia nie mam, wiem że pomaga mi w tym modlitwa:) Samopoczucie bywa kiepskie, brak chęci aby osiebie zadbać, przejść na dietę, zmobilizować się, czarne myśli w stylu, że dzieci mnie stracą, jeszcze nachdozą, ale coraz rzadziej... Perla-czy moglabym prosci modlitwy do Sw.Dominika-mój email fantastic17@wp.pl Teraz już kończę, bo mój mały brój wzywa mnie do zabawy, odezwę się po wizycie u psychiatry Anka, kibicuję ci, wierzę, że wkrótce będziesz cieszyła się maluszkiem, pomodlę się w tej intencji. Wiecie, ja czasami sobie myślę, ze chciałabym mieć trzeciego maluszka, ale to chyba nie jest nalepszy pomysł. -- 13 mar 2013, 10:03 -- oj przepraszam za pomyłkę, email fantastic17@poczta.onet.pl
  12. Czytam Was codziennie, ale odzywam się po długim czasie...co u mnie?we wtorek mam wizytę u psychiatry i czekam na nią z niecierpliwością. Tak jak Wy codziennie się modlę, różaniec i koronkę do miłosierdzia Bożego, bardzo pomaga, czuję się spokojniejsza, czuję, że Jezus słucha mnie i nigdy mnie nie opuści.... Ból uda niestety mnie nie opuszccza, jestem chora na zapalenie oskrzeli, mam straszny kaszel,i jak kaszlę tak boli mnie ta noga, że nie mogę wytrzymać....myślę, że może to ból psychogenny, ale czy byłoby możliwe aby pojawiał się również w nocy i pod wpływem kaszlu...staram się nie dopuszczać do siebie myśli o tej najgorszej opcji...innych lęków odnośnie zdrowia nie mam, wiem że pomaga mi w tym modlitwa:) Samopoczucie bywa kiepskie, brak chęci aby osiebie zadbać, przejść na dietę, zmobilizować się, czarne myśli w stylu, że dzieci mnie stracą, jeszcze nachdozą, ale coraz rzadziej... Perla-czy moglabym prosci modlitwy do Sw.Dominika-mój email fantastic17@wp.pl Teraz już kończę, bo mój mały brój wzywa mnie do zabawy, odezwę się po wizycie u psychiatry Anka, kibicuję ci, wierzę, że wkrótce będziesz cieszyła się maluszkiem, pomodlę się w tej intencji. Wiecie, ja czasami sobie myślę, ze chciałabym mieć trzeciego maluszka, ale to chyba nie jest nalepszy pomysł. -- 13 mar 2013, 10:03 -- oj przepraszam za pomyłkę, email fantastic17@poczta.onet.pl
  13. Czy mieliście kiedyś BOLE UCISKOWE kości?(przy nacisku) ja taki mam na kości ramieniowej w jednym miejscu...wpisalam to hasło w wyszukiwarkę i co się pojawia...przerzuty do kości
  14. Czy mieliście kiedyś BOLE UCISKOWE kości?(przy nacisku) ja taki mam na kości ramieniowej w jednym miejscu...wpisalam to hasło w wyszukiwarkę i co się pojawia...przerzuty do kości
  15. Fuzzystone, mylisz się, biopsja jest b.często mylącym badaniem...jedynym badaniem które daje 100 procent pewności jest wycięcie chirurgiczne węzła i zbadanie go całego. Jeraha, ja jednak myślę, że nie ma potrzeby podejmować tak radykalnego kroku. Swędzenie moze być na tle nerwowym, wiem, bo też tak miałam. Ja b.martwię się moją nogą...udem...strasznie mnie boli, nie mogę podnieść nogi do góry bo czuję przeszywający ból... Boję się, normalnie po ludzku Od jakiegoś 1,5 roku czuję ten ból uda w lipcuu 2012 zrobiłam scyntygrafię wynik: dwa drobne ogniska miernie zwiększonego gromadzenia radiofarmaceutyku w przyśrodkowo, brzeżnie w rzucie przynasady dalszej prawej kości udowej oraz bocznie w rzucie przynasady dalszej prawej kości strzałkowej. Zwiększone, ogniskowe gromadzenie radiofarmaceutykku w kręgu L5(w rzucie wyrostka kolczystego) oraz umiarkowanie zwiększone gromadzenie w rzucie obręczy barkowych, stawów krzyżowo-biodrowych, biodrowych(większe po stronie prawej) Wnioski: Zmiany w kości udowej i strzałkowej niejednoznaczne mogą sugerować przebudowę kostną o podłożu pourazowym?zapalnym?-wskazana dalsza diagnostyka zmiana w kręgu l4 może wynikać z przebytego urazu. Z tymi wynikami byłam u 2 onkologów, żaden nie kazał mi się przejmować, niewidząc nic podejrzanego, ja jednak zrobiłam mri kręgosłupa i wyszło bez zmian patologicznych, dziwne prawda? skoro scyntygrafia coś pokazuje, a mri z kontrastem nic nie wychodzi, które badanie jest dokładniejsze? Odnośnie tego gromadzenia w kości udowej lekarz przeczytawsze, że jest to bierne gromadzenie, powiedział, że jest to takie nic nieznaczące i nie mam się przejmować. Mijają kolejne miesiące, a mnie noga boli...dokładnie udo, czasami podudzie...co ja mam zrobić, proszę napiszcie mi czy mogą to być przerzuty na kości.... Nie mam zdiagnozowanego nowotworu, piersi ok, ginekologicznie ok, usg jamy brzusznej ok, rtg klatki ok... wyniki krwi wapń 2,44 fosfataza alkaiczna w normie fosfataza kwaśna 4,7 a norma jest własnie do 4,7! Mija tyle miesięcy mnie nadal boli noga, nawet w nocy, co ja mam robic, jakie badania, gdzie się udać? Ból mojego uda jest taki jak innej koleżanki z forum której wypowiedz poniżej napiszę "niedawno miałam wykonane badanie scyntygraficzne.....wyszło meta....chcę opisać objawy jakie miałam zaczęło się od bólu w biodrze....tak jakby szpilą ktoś dźgał....wolniejszy krok..po zakłuciu jakby nogi nie było..w nocy zaczęły się problemy z przewracaniem na bok.....budziłam się aby to zrobić......potrzebowałam leków przeciwbólowych aby dalej spać......bolało mnie w biodrze gdy kaszlałam lub kichałam......nie lubiłam się schylać.....zwolniłam krok i zaczęłam chodzić jak babcia.....miałam kłopoty z wsiadaniem do samochodu-trudności z przesuwaniem tyłka na fotelu......uderzyłam się lekko w palec a ból który się wyzwolił wymagał tabletek.....pewnego dnia szybko wsiadłam do samochodu i sparaliżował mnie ból.....pogotowie.....przeciwbólowe....szpital.....ortopeda nic....pełna ruchomość biodra bez bólu......neurolog nic.....dobre odruchy ...zero bólu zewnętrznego przy dotykaniu......reumatolog nic......bardzo silne leki przeciwbólowe i wróciłam do domu " Miałam również identyczną sytuację jak w powyższej wypowiedzi innej dziewczyny.Mam dokładnie taki sam ból jak ta wypowiedz powyżej, boję się że to jakieś przerzuty nierozpoznanego raka... Proszę poradźcie co ja mam zrobić, jak tak dalej żyć... dodam, ze robiłam badanie markeru CEA, norma dla mnie 2,5 ja mam 3,6..... Dlaczego żaden lekarz nie przejmuje się moimi wynikami scyntygrafii....co powinnam zrobić?proszę o rady Gdyby mnie ta noga tak strasznie nie bolała to nie miałabym żadnych "rakowych"myśli. Gdy byłam na izbie przyjęć z tym bólem zlecili mi tk stawów biodrowych, oto opis Badanie TK stawów biodrowych z objęciem kości udowych w 1/3 górnej, bez kontrastu. Drobny fragment kostny przy brzegu bocznym prawej, oddzielony od jej brzegu panewki- oderwany osteofit? skostnienie w tkankach miękkich? Wyrośl kostna od strony przyśrodkowej szyjki kości udowej prawej 12,6 x 18,6 mm x 20,4 mm, w sąsiedztwie krętarza mniejszego. Od strony przedniej w okolicy międzykrętarzowej 2 małe wyrośla o wym. 7,7 x 7,6 mm x 9,4 mm i druga bocznie 4,3 x 4,4 mm x 7,2 mm. Po stronie lewej w okolicy międzykrętarzowej zewnętrznie wyrośl o wym. 6,8 x 7,3 mm x 11,9 mm. Zmiany zwyrodnieniowe w obrębie spojenia łonowego. Od gałęzi dolnej kości łonowej prawej odchodzą w kierunku otworu zasłonowego dwa niewielkie cienkolinijne pasma - skostnienia? w tkankach miękkich. Poza tym zmian kostnych nie wykazano. Flebolit w miednicy mniejszej po stronie prawej. Boję się, że ten drobny fragment kostny to złamanie patologiczne, występujące w przerzutach kostnych, proszę co sądzicie o tym? Mam 28 lat, powinnam żyć pełnią życia, a ten ból nogi mi to uniemożliwia
  16. Ja już mam dosyć samej siebie Te natrętne myśli, że mam raka sprawiają że jestem jak cień...raka kości to podejrzewam juz od roku, ale mam podstawy strasznie boli mnie kośc udowa:( i do tego boli mnie łopatka Mąż z dziećmi poszedł własnie na basen, a ja zamiast isc z nimi, zostałamw domu, siedzę i płaczę Nie mam żadnej radości w sobie, żadnego optymizmu, po co ja robiłam ten cholerny CEA?żeby teraz siedzieć i ryczeć...:(nic mnie już nie cieszy, jestem jak stara BABA, nie chce dbać mi się o wygląd, iść na zakupy, umalować, ładnie ubrać. Nic mi się nie chce.Jednak bez psychiatry się nie obejdzie, chociaż broniłam się od tego, ale czuję, że jeszcze trochę i zwariuję kompletnie, patrzę na moje dzieci i ciągle myślę co będzie jak umrę....to nie jest normalne. W małżeństwie też mi się nie układa, duży wpływ ma na to też moja hipochondria, mój mąż w tych sprawach jest zupełnie innym typem człowieka. Ja też kiedyś byłam też takim lekkoduchem, wogóle nie myślałam o zdrowiu, pamiętam gdy kiedyś czytałam artykuł o hipochondryczce, to śmiałam się z tego, nigdy bym nie pomyśłała że to mnie spotka..
  17. CEA zrobiłam bez powodu...akurat dzień wczesniej czytałam o tym markerze w inecie i dlatego go zrobiłam. Smiertelnie boję się iść powtórzyć badanie, już widzę, że wynik byłby jeszcze wyższy...Tak się boję czy mam raka...inne markery boję się zrobić -- 02 lut 2013, 11:16 -- CEA zrobiłam bez powodu...akurat dzień wczesniej czytałam o tym markerze w inecie i dlatego go zrobiłam. Smiertelnie boję się iść powtórzyć badanie, już widzę, że wynik byłby jeszcze wyższy...Tak się boję czy mam raka...inne markery boję się zrobić
  18. Proszę napiszcie co sądzicie o moim przypadku, markerze CEA? -- 02 lut 2013, 09:08 -- Proszę Was o pomoc, bo sama już niewyrabiam z tym tematem, co opisałam wczoraj, ciiągle myśli kłębiące się...czy ja mam raka>
  19. Lutka, wiem co czujesz....ja rezonans głowy miałam 2 miesiące temu...miałam wszystkie objawy guza mózgu...drętwienia kończyn, bóle, nawet zaburzenia widzenia, ból ucha....gdy okazalo się że wynik ok, dolegliwosci minęły jak ręką odjął... Ale teraz wiem, że to coś poważniejszego, błagam napiszcie co sądzicie o tym markerze CEA, czy myślicie że mam raka, a jego pierwszym objawem jest ból zaatakowanej przez przerzuty kości... Teraz podejrzeenie raka płuc....w poniedziałek odbieram wynik rtg klatki, tak się boję...oczami wyobraźni widzę opis sugerujący chorobę rozrostową lub przerzuty.Boję się poprostu...od miesiaca mam lekki kaszel plus bol pod lopatka Nie potrafie racjonalnie myslec, nie potrafie sobie wytłumaczyc, nic do mnie nie dociera. chyba za duzo historii onkologicznych przeczytalam... Wiecie ja niewiem jak dwie ciąże wytrzymałam bez żadnych badań, teraz to byłoby nie do pomyślenia, ale wtedy jeszcze byłam "normalna" Czeka mnie jeszcze rezonans jamy brzusznej, bo podczas USG wyszedł mi na nerce niby łagodny guzek, ale ja boje siee to rak...chociaz podczas 3 krotnego usg kazdy radiolog potwierdzil charakter guza, ale mi to nie daje spokoju. Byłam u onkologa i dał mi skierowanie na rezonans jamy brzusznej... Proszę napiszcie co myslicie o tym markerze CEA, czy ja już mam wyrok? Czy mam szukać gdzie mogłabym mieć nowotwór który zwiększa poziom CEA? Proszę napiszcie mi co zrobilybysie na moim miejscu, nie mam juz kogo się poradzić, nie chcę obarczac tym mojego męża, dlatego Was proszę poradźcie mi jakie mam podjąć kroki... gdy byłam wczoraj u rodzinnego z tym wynikiem dał mi jescze skierowanie na kolonosk i gastroskop. Rok temu mialam kolono i wszystko było ok.
  20. Jestem wrakiem...gdbym zrobila ten marker pewnie znowu bylby podwyższony jeszcze bardziej...dlatego nie idę, boję się, panikuję.... Wyobraźcie sobie co ja jako hipochondryczka czuję, czuję ze umieram...że mam przerzuty na kości, stąd ten ból nogi, zresztą jak byłam na scyntygrafii pół roku temu własnie w tej nodze wyszło mi gromadzenie się radioznacznika, opis zmiany niejednoznaczne, mogą sugerować tło pozapalne, pourazowe..? dużo historii czytałam gdy raka diagnozowali gdy były juz przerzuty na kości... siedzę i ryczę, co ja mam zrobic? nie mam żadnych z tych chorób w których marker ten może być troche podwyższony...w ciązy tez nie jestem. boję się, aż wymiotować mi się chce. Boli mnie kark i pod łopatką i myślę że to może rak płuc alby rak żżera mi kręgosłup, jestem w bardzo kiepskiej formie.Napewno mam raka..... Panikuję, nikomu o tym nie mówiłam, tylko mężowi, ale on nie jest zbytnio przejęty powagą tej sytuacji, a ja czuję że moje dzieci zostaną same...jak mi żal....nie mogę od tego płączu się opanować, nic do mnie nie dociera mam dopiero 28 lat i mam już umeirać na raka? tak się boję, dobrze, że jestem na urlopie wychowawczym, bo nie dałabym rady w pracy, napewno by mnie wyrzucili, nie jestem zdolna do żadnego działania i myślenia, myśli moje kłębią się tylko wokoł tego tematu... Jeraha, jestem pewna, ze nie masz tętniaka...skąd pomysł z tętniakiem?:)) Dziękuję, ze mnie rozumiecie. aha robiłam badania krwi i wyszło ob 9 crp 0,15 ldh w normie(przy raku podobno podwyżone) fibrynogen-trochę ponad normę-wyczytałam że przy raku płuc własnie jest podwyższony:((( -- 01 lut 2013, 14:43 -- Jestem wrakiem...gdbym zrobila ten marker pewnie znowu bylby podwyższony jeszcze bardziej...dlatego nie idę, boję się, panikuję.... Wyobraźcie sobie co ja jako hipochondryczka czuję, czuję ze umieram...że mam przerzuty na kości, stąd ten ból nogi, zresztą jak byłam na scyntygrafii pół roku temu własnie w tej nodze wyszło mi gromadzenie się radioznacznika, opis zmiany niejednoznaczne, mogą sugerować tło pozapalne, pourazowe..? dużo historii czytałam gdy raka diagnozowali gdy były juz przerzuty na kości... siedzę i ryczę, co ja mam zrobic? nie mam żadnych z tych chorób w których marker ten może być troche podwyższony...w ciązy tez nie jestem. boję się, aż wymiotować mi się chce. Boli mnie kark i pod łopatką i myślę że to może rak płuc alby rak żżera mi kręgosłup, jestem w bardzo kiepskiej formie.Napewno mam raka..... Panikuję, nikomu o tym nie mówiłam, tylko mężowi, ale on nie jest zbytnio przejęty powagą tej sytuacji, a ja czuję że moje dzieci zostaną same...jak mi żal....nie mogę od tego płączu się opanować, nic do mnie nie dociera mam dopiero 28 lat i mam już umeirać na raka? tak się boję, dobrze, że jestem na urlopie wychowawczym, bo nie dałabym rady w pracy, napewno by mnie wyrzucili, nie jestem zdolna do żadnego działania i myślenia, myśli moje kłębią się tylko wokoł tego tematu... Jeraha, jestem pewna, ze nie masz tętniaka...skąd pomysł z tętniakiem?:)) Dziękuję, ze mnie rozumiecie. aha robiłam badania krwi i wyszło ob 9 crp 0,15 ldh w normie(przy raku podobno podwyżone) fibrynogen-trochę ponad normę-wyczytałam że przy raku płuc własnie jest podwyższony:(((
  21. Dawno mnie tu nie było...ale już jestem i piszę co u mnie....tydzień temu zrobiłam marker CEA-no i szok, niedowierzanie, wyszedł mi ponad normę...norma jest dla mnie do 2,5 ja mam 3,6.... Wielka panika, czytanie w internecie, strach...Czuję że mam raka.... Byłam u onkologa nie potraktował mnie zbynio poważnie, kazał jedynie w marcu powtórzyc ten marker, a do marca to ja chyba umre, takim jestem juz wrakiem psychicznym, wysiadam. Byłam dzis u rodzinnego, nie potrafil mi powiedziec skad ten wynik Dal skeirowanie na rtg pluc, usg jamy brzusznej, badania krwi, kolonoskopie, gastroskopię. Siedzę i ryczę. Ostatnio ppodejrzewam u siebie raka pluc, od miesiaca mam lekki suchy kaszel plus bol pod lewą łopatką rozchodzący się na żebra.... tak sie boję, wiem nie ma dla mnie słów pocieszenia, napewno mam raka z przerzutami na kosci, od roku b.boli mnie udo, ale o tym juz pisałam. Niewiem co pisac, mam tysiąc mysli w głowie, pustka, przerażenie, lęk...jak ja mam teraz życ, mam dwójkę malych dzieci, co będzie gdy mnie zabraknie.... Boję się...co to moze byc, pewnie rak płuc. usg piersi i ginekologivzne robiłam, wynik ok, cytologia też-grupa 1. Jestem kłębkiem nerwów,napewno mam raka...tą straszną chorobę która wzbudza we mnie rozpacz i taki lęk.... tak się boję...co zrobilibyscie na moim miejscu...proszę napiszcie, jest mi tak strasznie ciężko
  22. Witam, u mnie nie lepiej, tydzień temu złapał mnie taki ból nogi, że niebyłam w stanie chodzić, wylądowałam na pogotowiu, a dziś byłam na TK stawów biodrowych-takie dostałam skierowanie, ból nie do wytrzymania, pod pachwiną od przedniej strony uda...błagam napiszcie od czego to może być? Czuję jakby przeskakiwanie w tym miejscu podczas kaszlu, ból jest nie do wytrzymania:( Dzisiejsze TK wykazało, że mam 2,5 cm wyrośl chrzęstno-kostną w tej nodze w tym stawie, ale czy to może powodować takie dolegliwości? Dodam, ze pierwszy atak takiego bólu miałam 15 miesięcy temu, ale [po ketonalu przeszło, potem zdarzyło sie to kilkakrotnie ale po tabletce przechodziło, a teraz trzyma mnie od soboty i nie chce przejść....co to może być.... dziwne połączenie-ból nogi w czasie kaszlu...od kręgosłupa to nie ejst, bo po pierwszym takim ataku bólu byłam na MR kręgosłupa i nic nie wykazało. Wczoraj byłam zbadac się u gina, i tam tez wszystko dobrze, przy okazji zrobilam u niego usg piersi. Czy macie jakiś pomysl jakiej natury może byc ten ból.... U mnie same smuty:(Dziś odbył się pogrzeb dziewczyny którą znalam....była młodsza odemnie, zaszła w ciążę i okazało się że ma białaczkę, która niestety ją pokonała:((((((( Niewiem czy czytacie forum onkologiczne, ale jeśli tak to pewnie wiecie, że Bajda, która chorowała na czerniaka odeszła... SWieć Panie Boże Jej Duszy... Tak więc u mnie same smutki, myśli, że mam raka kości, wiem, że ten mój ból jest dziwny, niewiem gdzie szukać diagnozy, czy wyrośla kostne w stawie biodrowym mogą powodować takei ataki bólu? Ból ten rozchodzi się czesto aż do kolana. Co tu pisać???same smutki i problemy, nie potrafię napisać nic optymistycznego
  23. Taką historię przeczytałam, na temat niby łagodnego guza który mam, tamta kobieta też miała niby tylko łagodnego guza na podstawie USG... a później wyszło co to jest naprawdę. Więc skąd ja mam mieć pewność że to nie rak?ona też była uspakajana.... tyle, że nie mam objawów białka, bólu i krwiomoczu. Właśnie moja mama zauważyła, że płaczę, gdy jej powiedziałam powód tych łez,okrzyczała mnie, tata przy stole wigilijnym życzył mi "mniej rakow" Mam dosyć samej siebie, zamiast miłego wieczoru z mężem spędzam go sama w pokoju z laptopem na kolanach i lekturą stron medycznych, mąż też sam siedzi, ma mnie już dosyć Tak bardzo chciałabym byc inna, ale ja już nie potrafię
  24. Najważniejsze to zrobić tomografię, bo to że napiszą na USG angiomyolipoma to nic nie znaczy. mi tak napisali miesiąc temu. po tomografii okazało się, że tylko powieszchownie tak to wyglądało. angiomyolipoma jest niegroźna. okazało się, że mam złośliwego guza. można nazwać to nowtworem złośliwym, rakiem, czy jak tam chcecie. we wtorek idę na operację. przerzutów nie ma. moja *niby angiomyolipoma*, a w rzeczywistości nowotwór złośliwy ma 1.6 cm. Po TK napisali tylko: ognisko nie zawiera tkanki tłuszczowej i jeszcze że ognisko jest bardziej aktywne po podaniu kontrastu. i to wystarczy. angiomyolipoma to naczyniakomieśniakotłuszczak. musi mieć tłuszcz. więc nie wierzcie jak wam powiedzą po USG żeby sie nie przejmować. też chciałabym, ale cóż. mi się nie udało. prawdopodobnie stracę nerkę. na szczęście przerzutów nie ma, ale lekarz powiedział że za pół roku mogłoby być różnie. a no i jeszcze jedno. wcześniej miałam objawy. dlatego w ogóle robiłam badania i usg. silny ból w lędźwiach, krzyżach, ból nerki, nie mogłam chodzić z bólu. kilka razy kilka miesięcy wcześniej miałam krwiomocz (mocz i krew), czyli sikałam na czerwono. myślałam wtedy że mam przywidzenia. no i na usg jak lekarz dotykał mi tego guza tym jajkiem to mnie bolało. 3 klasyczne potrzebne rzeczy, aby stwierdzić raka nerki. trzymajcie kciuki za mnie! Agnieszka Takie coś przeczytałam własnie ejstem załamana mam raka nerki, aż wymiotować mi się chce boję się strasznie, tak się boję.... i jak tu wierzyć lekarzom błagam pocieszcie mnie jestem wrakiem psychicznym... Do tego boli mnie cały dzień pod lewą łopatką...co to może być, tak się boje, mąż na mnie krzyczy, obraził się na mnie, że nawet w świeta nie potrafię się opanować.\ Siedzę i ryczę, jestem pewna guza złośliwego nerki Dlaczego mnie tak boli pod lewą łopatką, przy wdechu i ruszaniu się. JAK ja SIĘ BOJĘ
  25. Jeraha, wyluzuj, mój węzeł pod żuchwą wg usg ma 1 cm,i jest odczynowy, Twoj napewno jest również taki, ruchomy, więc nie masz czym się martwić, jestem o tym przekonana, niepotrzebnie się martwisz, psujesz sobie święta, ciesz się mężem, bliskością i magią Świąt. Ja staram się, ale z ujemnym skutkiem, ciągle myślę o ognisku na nerce i kościach w nodze:((( proszę napisz mi co bys zrobila na moim miejscu odnosnie nerki, co ja mam zrobic???? chce isc na rtg nogi po świetach i do ginekologa przebadać się. Jak nie znajde przyczyny mojej opuchlizny to nie uspokoję się. Czy wy równiez wchodzicie na forum onkologiczne? To jest silniejsze odemnie, nawet w świeta nie potrafię się opanować...
×