Skocz do zawartości
Nerwica.com

logik

Użytkownik
  • Postów

    525
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez logik

  1. Stonka czyli co? to ze nie odczuwam emocji, uczuc to wina zaburzen neurologicznych, defektu neurologicznego? ile kosztuje badanie u neurologa, zeby sie dowiedziec co mi jest? ile ty zaplacilas za takie badanie i co poradzil ci robic ten lekarz, na co dal ci recepte?
  2. Stonka psychologow to sie w ogole nie slucham, bo gadaniem zdrowia nigdy nie naprawisz. to prawda, ze gdy chcesz pozbyc sie emocji albo je bardziej splaszczyc albo zafundowac sobie depresje to trzeba brac SSRI, SNRI. mnie sie wydaje, ze mamy uszkodzony nie tyle mozg co receptory w mozgu z grupy receptorow dopaminergicznych. albo mamy zablokowane te receptory. wiem, ze czesc mozgu odpowiedzialna za emocje dalej pracuje, bo wiem, ze czasami mi cos idzie lub nie idzie, ale ta czesc mozgu nie jest w kontakcie z czescia swiadoma czyli mna. i tyle. mozg zlozony jest z czesci, a czesci powinny sie synchronizowac. a tu lipa. tablety glownie antydepresanty wygasily resztki moich emocji. mialem splycone emocje w wyniku choroby, nie wiem jakiej, po prostu emocje splycily sie. polazlem do lekarza rodzinnego, ten poslal mnie do psychiatry. dostalem trittico cr na sen, bo problemy byly ze snem i zmeczeniem. trittico nie pomoglo, dostalem velafax. sikalem sperma wymieszana z moczem, zrenice mialem wielkie jakbym cos jaral, wiec sie wkurzylem i poszedlem na diagnoze do szpitala psychiatrycznego. siedzialem 3 tygodnie, dostalem na sen hydroksyzyne co nie pomagalo ni cholery i pernazinum. a ze bylo to juz w trakcie roku akademickiego to chcialem czegos co mi pomoze. i w ten sposob dostalem stimuloton, poszedlem do lekarki za tydzien ta mi dala luxete czyli to samo co stimulotn czyli sertraline i w ten sposob uwalilem emocje i zafundowalem sobie ciezka depresje z myslami samobojczymi czyli gorzej juz byc nie moglo, bo zwalily mi sie lęki zwiazane z zawaleniem studiow. nie ma nic gorszego niz nacisk ze strony rodzicow na nauke gdy ma sie depresje, lęki. jak masz depresje to lecz depresje, a nie martw sie nauka. co mi z inz skoro nie mam emocji i nie potrafie znalezc sie w spoleczenstwie, nie mam chęci. z tego co ja widze, to moja lekarka przepisuje mi leki na chybil trafil. w ogole nie wie na jakie receptory dany lek dziala - a to jest kluczowe, bo skoro ktos dostaje depresji od SSRI, SNRI tzn. ze nie moze tez brac neuroleptykow, ktore dzialaja tez na serotonine. ale ona ma to gdzies. wiec z tego co ja widze, to musze sie pogodzic z tym, ze od 6 lat nigdzie nie zajechalem z leczeniem i nie zajade. moge sobie jedynie testowac leki wg opinii ludzi, ktorzy brali dany lek. a tak to walic to co mowia lekarze, bo nigdy nie brali lekow wiec nawet nie wiedza co takie leki moga robic.
  3. wczoraj lekarka przepisala mi promazin 50mg (promazyna) na sen. dzisiaj nie moglem wstac z lozka. po poludniu skapnalem sie, ze ze mna gorzej niz wczoraj. ciagnelo mnie do lozka. lek wywolal depresje. ale, ze sie skapnalem to dzisiaj nie wezme. dzisiaj 17-18 czulem, ze lek odpuscil i depresja minela, nie ciagnie mnie juz do lozka. jakie znacie skuteczne leki na spanie na dlugotrwale branie? wymiencie wszystkie ktore wam pomogly i ktore bierzecie dlugo
  4. dzisiaj sobie uzmyslowilem jakim ciezkim zamulaczem jest solian. i juz wiem, ze to przez solian nic mi sie nie chce. jak mi praktycznie od poczatku zaje.bali na glowe neuroleptyki to po 6 latach co ja moge pamietac co to znaczy miec checi. musze zamienic solian na sulpiryd. znacie jakies leki nieuzalezniajace na sen, zeby je brac dlugotrwale? -- 25 kwi 2012, 14:42 -- stwierdzam, ze moklar podnosi nastroj. wam polecam, zebyscie sprobowali moklaru (moklobemidu). ale ze biore solian ten zamulacz to nic mi sie nie chce, jest amotywacja. mam zamiar wprowadzic perazyne (pernazyne) na spanie zamiast solianu. w du.pie mam co o tym mysli moja lekarka. ona pracuje, kupe kasy bije i nie meczy sie sama z soba jak ja.
  5. lubudubu jaki byl twoj poprzedni nick?
  6. ogolnie to powiem, ze za krotko biore moklar, zeby cokolwiek orzekac. a ze inni dopier.dalaja sie do mnie, ze mam zrobic to czy tamto to leczenie jest jako takie. -- 23 kwi 2012, 13:55 -- Stonka dam moklobemidowi szanse. niech sie rozkreca, niech se pobedzie kilka miesiecy w moim mozgu. nie pogarsza mojego zdrowia psychicznego, fizycznego tez nie, nie ma skutkow ubocznych. dlatego go bede bral. na razie 150mg z rana. czy mozna brac moklobemid tez na wieczor? z tego co ludzie mowia to jak sie wezmie na wieczor to potem spac nie idzie. niech sie moklobemid rozkreci, niech wykaze swoja pelna moc to dopiero bede mogl stwierdzic kiedy mozna go brac. na razie wiem, ze z rana to musowo. czy po poludniu to na razie nie chce brac, bo potem spac nie moglem. wczoraj wieczorem wzialem moklar o 19:00 to z zasnieciem bylo cienko. wzialem solian 100mg to usnalem. na razie na 7 dzien brania moklaru moge powiedziec, ze moklobemid pobudza i uspokaja psychicznie (nie mylic z zamuleniem czy zbytnim wyluzowaniem), czlowiek jest wtedy bardziej opanowany, nie ma lęków czy negatywnego pobudzenia to mam na mysli mowiac, ze moklar uspokaja. ale trzeba przebyc ten tydzien, zeby przetrwac irytacje, wqrwienie. jak ktos ma tak zje.bana chemie w mozgu jak my to sie nie dziwie, ze lek tak dziala. a poza tym na kazdego ten sam lek inaczej dziala wiec. -- 23 kwi 2012, 20:07 -- jednak moklobemid dziala. trzeba miec przynajmniej jedno odniesienie wg, ktorego bedzie sie mierzyc dzialanie leku. moim sprawdzonym sposobem sa gry, komputer. po prostu widze, ze na moklobemidzie mi idzie, na razie sie nie zniechecam. jak ktos ma problem z obnizonym nastrojem to moklobemid jest skutecznym lekiem, zeby temu przeciwdzialac. -- 24 kwi 2012, 13:23 -- jednak bede musial solian zamienic na sulpiryd. solian za dlugo dziala, za dlugo zamula, a mnie jest sulpiryd potrzebny na spanie, bo do niczego innego sie neuroleptyki nie nadaja jak spanie czy zamulanie. nie ma co sobie robic nadzieji, ze leki typu solian czy sulpiryd sa na pobudzenie. max 1 tydzien pozytywnego pobudzenia na solianie mialem, potem dziala jak neuroleptyk czyli zamulenie i spanie. dlatego u mnie moklobemid zaczyna dzialac jeszcze lepiej w miare uplywu dnia niz na poczatku dnia, bo solian w miare uplywu dnia zaczyna odpuszczac, wyplukiwac sie. znacie jakies neuroleptyki na spanie?
  7. no i wzialem moklobemid na wieczor. spania za cholere nie bylo wiec wzialem solian i jakos zasnalem. -- 23 kwi 2012, 13:11 -- dlatego, ze slaby jestem psychicznie i nie potrafie odpyskowac to wszyscy mnie jebia na okolo. czytajac posty na forum dochodze do wniosku, ze tylko niewielkiej garstce ludzi udaje sie wejsc w stan remisji. wiekszosc choruje cale zycie.
  8. Stonka idz po moklar 2x150mg. pierwszy tydzien bierz 150mg moklaru rano jak wstaniesz. po tygodniu zobaczysz czy wrzucisz kolejne 150mg, razem 300mg. ja juz czuje, ze 150mg moklaru z rana to malo. dlatego juz mysle, zeby dorzucic kolejne 150mg. ale na razie sie wstrzymam, bo lek sie musi wchlonac. zauwazylem, ze jestem spokojniejszy na moklarze, mniej lęków, mniej stresu i mniej nadreaktywnych reakcji. -- 22 kwi 2012, 15:35 -- czuje, ze moklar pomoglby mi ze snem, bo nie do konca sie wyspalem. wzialem o 9:10 150mg moklaru i czuje od 15:00, ze kimnalbym sie, ale nie kimne sie teraz, bo sie teraz wyspie i bede chodzil potem jak zombiak do 3:00, zeby usnac. z kazdym dniem moklobemid mnie zadziwia. bede go bral, bo jest dobry i nie ma skutkow ubocznych.
  9. Stonka wiesz co to jest okres poltrwania? wiec trzymaj sie tego. jak biore solian to czy na moklarze czy bez czuje jak leze w lozku czy chce mi sie wstac z lozka czy nie. mija pewna godzina rano w zaleznosci, o ktorej poprzedniego dnia wzialem solian i po prostu solian troche odpuszcza i wstaje. solian biore tak, zeby nie blokowal moklaru. ale z tego co widze to moklar chyba max 8 godzin dziala motywacyjnie, dalej dziala jak srodek, zeby nie usnac, bez motywacji. wg mnie sytuacji nie poprawi jakbym bral 300mg w jednej dawce, bo max 8 godzin motywacji, a potem tylko surowe pobudzenie tzn. czuwanie. -- 21 kwi 2012, 22:09 -- ja jak ogladam zdjecia na nk.pl i cv na goldenline.pl moich rowiesnikow, ktorych znam, z niektorymi chodzilem do klasy to za kazdym razem wypadaloby zapasc sie pod ziemie. stanelo na tym, ze mam inż, przepracowalem 10 miechow i koniec, bo wellbutrin wyczerpal swe dzialanie. na gg sie nie pokazuje, z domu nie wychodze, nie wiem po co mnie sciagali ze stryczka. ludzie uposledzeni umyslowo maja lepiej, bo emocje maja, motywacje maja, maja umysl dziecka albo gorzej i nie sa swiadomi tego co sie z nimi stanie w przyszlosci. a mnie qrwa codziennie rodzice o tym przypominaja, ze kiedys zostane sam, ze sie nie utrzymam. powiedzcie na jaki ch.uj mnie strasza? dlugotrwalej motywacji na lekach nie umiem uzyskac, a co dopiero takim glupim gadaniem.
  10. wczoraj bylem tak naladowany energia, ze sie nie wyspalem i nie zregenerowalem sil na dzisiaj. -- 20 kwi 2012, 14:43 -- 4 dzien na moklarze. wraz z uplywem dnia czuje, ze moklobemid robi mi dobrze na glowe. -- 21 kwi 2012, 08:57 -- 5 dzien na moklarze. moklobemid dziala ok. 16 godzin, nie jak wczesniej pisalem 6 godzin. sorry, ze wprowadzilem w blad. Stonka 150mg moklaru o 6:00 czy o 7:00 wystarczy na 16:00 godzin, zeby nie usnac i zeby sie dobrze czuc caly dzien. wazne, zeby nic nie zamulalo w czasie dnia tego moklaru. solian bede musial zmienic na sulpiryd, bo jak sie wchlonie moklobemid z rana to nie spie, ale leze w lozku i nie chce mi sie wstac z lozka. dlatego mi sie nie chce wstac, bo solian blokuje receptory dopaminergiczne do 9:00, a biore solian o 18:00. -- 21 kwi 2012, 10:31 -- ja zrobie tak. 27 kwietnia jade do swojej lekarki po recepty na 1,5 tabletki 200mg (300mg) sulpirydu, i 2x150mg (300mg) moklaru. na razie biore 150mg moklaru na dzien, ale niewykluczone, ze w przyszlosci doloze kolejne 150mg moklaru i bedzie 300mg moklaru o 6:00. ja uwazam Stonka, ze powinnas sprobowac moklaru, ale koniecznie musisz miec cos na spanie. nie 3 dni, ale conajmniej pelny miesiac. ja wqrwienie (agresje) mialem pierwsze dwa dni. 3 dzien motywacja. a teraz czekam az sie wchlonie. moklobemid jest to pierwszy lek psychiatryczny w moim zyciu, ktory tak dobrze dziala, bez skutkow ubocznych.
  11. Stonka a czy ja odzyskalem emocje, uczucia? nie. ale wcale za nimi nie placze. mam motywacje i dzieki temu cos robie. nie zgine w tym fizycznym swiecie. bardzo szybko mam we du.pie jesli ludzie maja jakies niepochlebne opinie na moj temat albo gdy mnie zlewaja na moklobemidzie. kiedys to sie przejmowalem godzinami. teraz zlewa i jest spokoj. ja nie jestem ordynarny, ja po prostu mam swoje zdanie, bo na moklobemidzie mam pewnosc siebie. a to, ze bez moklobemidu jestem niedoje.bany to wlasnie choroba. a to, ze przeklinam to mam to gdzies, bo w grzechy nie wierze. juz ci napisalem jaka mam koncepcje boga. mam gdzies jaka jest ogolna koncepcja. nikt mnie nie wykarmi jak rodzice umra. trzeba miec swoje zdanie, bo jak nie masz sily wewnetrznej to giniesz. motywacja juz spadla 19:29. -- 19 kwi 2012, 18:55 -- Stonka widze, ze bzdurami se glowe zawracasz - uczucia. liczy sie to, zeby miec werwe, zeby miec motywacje, zeby moc wokol siebie cos zrobic. gdy teraz cos robie na moklobemidzie to uczucie motywacji jest takie jakbym jechal szybko samochodem i byl bardzo skupiony. nic mnie nie rozprasza - pedze sobie. robie rzeczy szybko, dokladnie i jeszcze sprawia mi to frajde. jak cos sie nie uda, to zlewa na to, ze sie nie udalo i robie tak, zeby sie udalo, zeby bylo dobrze zrobione. a to, ze nie bede mial dziewczyny pomimo tego, ze mam motywacje to nie bede plakal. nie zyskam przez to dziewczyny, ale tez jej nie strace. wiec bilans na zero. widze Stonka, ze jestes esteta. wiesz gdzie ja mam estetyke? gleboko we du.pie. dlaczego? bo estetyka nie jest najwazniejsza do przezycia. nerwicy natrectw nie mam wiec se du.py nie zawracam bzdurami tzw. natrectwami. niczego nie robie po lebkach. po prostu moklobemid umozliwia mi skupienie dzieki, ktoremu jestem w stanie wylapac rzeczy, ktore w danej chwili mnie interesuja, skupinie jest to napedzane motywacja, ktorej od 6 lat mi brakowalo - he w calym swoim zyciu tylu godzin przewleklej moklobemidowej motywacji nie mialem. urodzilem sie niedo.jebany z niedoje.banych rodzicielskich genow, ale to ja musze zadbac o skuteczna prace swojego organizmu. dlaczego musze? bo czuje motywacje, ktora PCHA mnie do tego, zebym cos robil, a nie kisl w domu. moja motywacja jest muzyka zywiolowa tzn. rock, electro, drum & bass. bass, gitara, perkusja i syntezator tzw. electro. muzyka mi wyznacza rytm, a ja sie do niego dopasowuje. leci sobe muzyka, ja sie dopasowuje i czuje motywacje. proces sie wewnetrznie nakreca. zauwazylem, ze bedac usluznym nic w zyciu nie zyskalem. stracilem siebie. -- 19 kwi 2012, 19:44 -- widze, ze DUZYM i czestym problemem ludzi jest stawianie sobie zbyt duzych wymagan i ciagle utwierdzanie sie, ze duze wymagania sa rozwiazaniem. i to jest bledne kolo. wg mnie nalezy stawiac sobie zadania, ktorym jest sie w stanie podolac, a nie kosmiczne wymagania, ktore tylko fajnie wygladaja na papierze, ale z realizacja klapa. moim planem teraz jest ustalic dawkowanie moklobemidu i wyczucie ile godzin na serio jedna tabletka moklobemidu dziala. nie bede bral moklobemidu na wieczor, bo nie usne - taki kamikaze jeszcze nie jestem. 27 kwietnia 2012 jade do swojej lekarki, zeby przepisala mi 300mg sulpirydu, bo solian za dlugo dziala (zamula). solian biore na spanie wiec sulpiryd bedzie spelnial to samo zadanie czyli na spanie. do tego wyrwe jeszcze ze 2 recepty na kolejne 2x150mg moklaru. jak czytam jacy ludzie sa nieodpowiedzialni to az mnie to nudzi. koncza im sie leki i oni sobie nic z tego nie robia. ja mam do swojej lekarki 120km, a ona przyjmuje raz na 2 tygodnie, czasami raz na miesiac, ale na tyle jestem kumaty, ze lekow mam przynajmniej na 2-3 miechy do przodu bo kombinuje, zeby w razie, gdy jej nie bedzie albo gdy mojego lekarza rodzinnego nie bedzie, zebym nie zginal. a ludzie biora leki na styk. NUDA!!! jak Stonka tez tak robisz, ze leki bierzesz na styk to powodzenia. od 5 lat chodze do swojej psychiatry na NFZ. nigdy do niej nie pojde na wizyte prywatna, ani do zadnego innego lekarza na wizyte prywatna. nie ide po dobre slowo, ale po recepte, na leki, ktore mi maja pomoc. ona ma placone za wszystko i jeszcze se bierze 24h, a takie cos 1500zl na reke dla niej za durne 24h. wiec uzalaj sie nad lekarzami nie nad swoim zdrowiem, a daleko nie zajedziesz. po pierwsze lekarz ma zdrowie psychiczne w dobrej kondycji i kasy jak lodu. przeciez widze, ze moja lekarka fryzure ma za kazdym razem inna, ciuchy inne, nowe. no nie powiem, gust kobieta ma, ale na to kasy trzeba. zajmij sie swoim zdrowiem, a lekarza pros o recepty na 2-3 miesiace do przodu. jak wy wszyscy chodzicie do lekarza po 1 recepte raz na miesiac no to cos z wami chyba nie tego. ja chodze do lekarza po to raz po 2-3 recepty na kolejne miesiace, zeby nie stac w kolejce, bo czlowieka qrwica trafia, koszty dojazdu mniejsze, ogolnie mniej zachodu ze wszystkim. kto wam powiedzial, ze trzeba mowic calkowita prawde lekarzowi na temat dawkowania leku i por brania leku. a niech se moja lekarka mysli, ze biore 300mg solianu, gdy biore w rzeczywistosci 100mg. na 100mg solianu tez zasne, a w dodatku nie mam zaparc. leku mi na przyszlosc zostanie. to, ze biore solian i moklar to mowie prawde, bo to z tym w kule nie polece, ale i nie chce leciec z tym w kule, bo po co. nie bede wydawal kasy na leki, ktore mi nie pomagaja. byla ustawa refundacyjna. uwalili tyle lekow. ceny poszly do gory. jak sie soba nie zajmiecie to kto sie wami zajmie. nie macie lekow w zapasie na przyszlosc to giniecie bo albo wam ich na jakis czas zabraklo albo sa tak drogie, bo ceny podniesli, ze was nie stac na nie. proste. lekarz po to przepisuje scisle okreslona dawke, bo niby tak jest ustalone, zeby pacjent se nie polknal 8 opakowan na raz. ale wydaje mi sie, ze tu chodzi o scisla kontrole, bo wiedza, ze ludzie handluja lekami i tu chodzi raczej o kontrole rynku farmaceutycznego. ludzie chyba nie znaja prawa, ze nie mozna handlowac lekami, bo za to sie siedzi. -- 19 kwi 2012, 22:48 -- bralem selegiline w najnizszej dawce, ale bylo tylko zamulenie wiec IMAO-B to lipa, bo MAO-B - znajduje się w tkankach nienerwowych czyli to nie ma nic wspolnego z tym na co jestem chory. czyli musza to byc IMAO-A inaczej RIMA - reversible inhibitor of monoamine oxidase type-A (MAO-A). i to dopiero jest skuteczne. III generacja - selektywne i odwracalne inhibitory MAO: selektywne względem MAO-A: toloksaton amiflamina moklobemid w tej grupie znajduje sie moklobemid i uwazam, ze moga to byc bardzo ciekawe leki, ze wzgledu na brak skutkow ubocznych i duza skutecznosc. Stonka moze my mamy depresje atypowa!? to by tlumaczylo brak emocji, opornosc na SSRI, SNRI. pisza, ze moklobemid jest stosowany w dystymii i depresji atypowej. dystymii nie mam, ale na depresje atypowa bym sie zgodzil. nigdy nie twierdzilem, ze mam schizofrenie prosta. po prostu opis schizofreni prostej Kępińskiego opisuje dokladnie to co ja mam. a ze opisu depresji atypowej nie znam to sie trzymam schizofreni prostej. -- 20 kwi 2012, 07:10 -- CIEZKO sie spi na moklobemidzie 150mg 1-1-0 dlatego dzisiaj sprobuje 150mg 1-0-0. wstalem dzisiaj 7:30. jestem niewyspany, ale wczesnie zwloklem sie z lozka. jednak musze przyznac, ze moklobemid to silny-umiarkowany lek, bo sa jeszcze jak abilify silny-silny albo wellbutrin silny-silny. ale na takiego niedo.jeba jak ja trzeba mocnego leku.
  12. Stonka cos ci sie pomylilo. 26 marca 2012 w poniedzialek mialem petle na szyi, ale dlatego nie przewrocilem podparcia po nogami, bo jesc mi sie chcialo i mialem zle zwiazane szaliki i bym sie udusil nie w 4 minuty tylko w 40 minut. i tyle.na ten lek (moklobemid) wpadlem przez przypadek czyli jak zwykle. www.sprawdzlek.pl . mial dobre opinie. i prosze mi kitu nie wciskac, ze ktos mi cos doradzil. juz ci wiele razy doradzali i popatrz sie gdzie teraz jestes. w benzodiazepinach, z ktorych ciezko jes wyjsc. Stonka czy ja pisalem o emocjach? CAŁY CZAS MÓWIĘ O MOTYWACJI. ale widze ty tylko milosca i kompotem zyjesz. wiec wybacz. wytrzezwiej i zacznij myslec praktycznie. mi sie jakos je.bac nie chce. jak bede chcial za pomoca ręki sobie sprawic przyjemnosc to to zrobie. mam motywacje i tyle. moge sie skupic. myslenie w porzadku. nie ma zmeczenia. wszystko jest w porzadku. i tak ma byc. nikt mnie w ch.uja nie bedze ladowal. chyba, ze sie sam zaladuje, ale to juz inna bajka.
  13. moklobemid jest super lekiem na motywacje. zero skutkow ubocznych. wkreca sie 20-25 minut, dziala ok. 6 godzin wiec np. 7:00 150mg moklobemidu, 13:00 150mg moklobemidu. nie wiem czy na 19:00 150mg moklobemidu bedzie dobrym pomyslem, bo moga byc problemy ze snem. ale sprobuje 150mg moklobemidu na 19:00. jesli nie usne to dam znac jutro. ludzie mi sie CHCE, chce mi sie robic, a nie kisic jak korniszon. rozumiecie mi sie chce. a to, ze nie mam emocji to mnie w ogole nie rusza. a do czego one mi potrzebne? ja przez emocje mialem same problemy zyciowe. byly lęki, zalamania emocjonalne, płacz. wiec na co mi to? na psinco. milosc? jak sie patrze na swoich rodzicow, na wujkow z jednej strony, na wujkow z drugiej strony, na dziadkow z jednej strony, na dziadkow z jednej strony, na dziadkow z drugiej strony to wiem, ze tzw. milosc jest bzdurą, chwytem marketingowym tylko po to, zeby ludzie sie pobrali kupe kasy wydali itd. itp. za to instytucja zwana malzenstwem jest jak najbardziej praktyczna. facet bije kase, kobieta bije kase. razem tansze i latwiejsze utrzymanie. ona pierze, gotuje, sprzata, zajmuje sie dziecmi, on naprawia, zajmuje sie domem od strony fizycznej, rura walnie to facet sie bierze za robote. sa klutnie to normalka, bo czlowiek musi sie wyladowac, zeby sie lepiej poczuc. Stonkaja ci sie CHOLERNIE dziwie, ze odrzucilas moklobemid. rozumiem jakby przestal dzialac, ale ty po 3 dniach dalas sobie spokoj. rob co chcesz ze swoim zdrowiem-życiem. KKKUUU.RRRWWWAAA jaki bass. JA PIER.DOLE, ale mnie teraz muza jara. to jest moc. CH.UJ z innymi lekami. teraz to mi sie chce zyc.
  14. lepszego leku od moklaru (moklobemidu) na motywacje nie znalazlem. wkreca sie 20-25 minut od polkniecia czyli ekspres w porownaniu do innych lekow. dawka 150mg dziala ok. 6 godzin wiec np. 7:00 dawka 150mg, potem 13:00 kolejne 150mg. czy 150mg ma sens na wieczor powiedzmy 19:00 to nie wiem, bo dopiero moklar biore 3 dzien i chyba dzisiaj sprobuje wziac moklar o 19:00. zero skutkow ubocznych. na tym leku czuje, ze zyje. zero zamulenia. pelne dzialanie po 3 dniach. ten lek to jest mistrz. SSRI, SNRI to syf.
  15. Stonka to ty sie caly czas upierasz przy schizofreni prostej. ja sie upieram przy leku na motywacje (a ze pisza na necie, ze dopamina jest na motywacje to szukam lekow na motywacje), a kiedys bylem za tym, ze to moga byc zaburzone wszystkie neuroprzekazniki. w mozgu nie ma, ze jedno jest zaburzone. zaburzona rownowaga jednego neuroprzekaznika wplywa na rownowage drugiego neuroprzekaznika. a ze moklobemid jest skuteczny i nie ma skutkow ubocznych to tylko sie cieszyc. tu juz nawet nie chodzi o to co jest napisane w ulotce na co dziala lek, o cala ta akademicko-teoretyczna gadanine, ale chodzi o skutecznosc. jesli lek dziala to nalezy go stosowac. nie ma skutkow ubocznych w ogole. podobno moklar wkreca sie 20 minut czy cos kolo tego: musialem wrzucic nastepne 150mg moklaru o 13:15, bo czulem, ze nagle checi odeszly wlasnie w okolicy godz. 13:00. na twoim miejscu poprosilbym o minimum 2x150mg moklaru jesli nie 3x150mg. ja biore pierwsza dawke o 7:00 i z tego widac, ze u mnie moklar dziala 6 godzin, nie dluzej wiec bede bral moklar co 6 godzin. inni tez omowili o 6-8 godzinach, ze moklar tyle dziala. ja juz wiem na wlasnej skorze, ze dziala 6 godzin. i juz czuje 13:40, ze sie wkrecil tzn. wchlonal sie. a teraz mi powiedz kiedy magic mowil, pisal o tym, ze bierze moklobemid? nic o tym nie wspominal, ze bierze moklobemid przynajmniej w tym watku. zrobil sobie prywatna tajemnice? ze niby taki kozak, ze znalazl sobie lek, ktory mu pomogl i postanowil nie podzielic sie tym odkryciem z innymi ludzmi? -- 19 kwi 2012, 12:50 -- i jeszcze mi powiedz, ze cwaniak natrętek, ktory pracuje gdzies tam w fabryce tez bierze moklobemid. tyle tylko, ze jemu sie nie chcialo o tym wspomniec, bo tak jakos wylecialo mu z glowy albo zajal sie biciem kasy, a na nas wypial du.pe. -- 19 kwi 2012, 12:57 -- ja to widze, ze kazdy kto sie doprowadzil do stanu remisji, uzywalnosci to KOZACZY. jak chory to mikuś - taki malutki - ale jak w remisji to PAN ŚWIATA. to, ze ja jestem chory to ok. ale widze, ze co poniektorym to padlo na rozum, bo na mozg choroba.
  16. tu sie zgodze. emocjonalnie nie cierpie, bo nie czuje cierpienia, przez brak emocji jestem znieczulony. mozna to porownac do znieczulenia miejscowego, masz znieczulone dziaslo, znieczulenie poszlo ci na warge, dotykasz wargi, ale wargi nie czujesz. wiesz, ze ta warga jest, ale jej nie czujesz. tak samo jest z brakiem emocji. nie czujesz emocji, ale jak drzesz morde to wydaje sie, ze masz emocje. bzdura. jak ktos mowi, ze nie czuje emocji to nie czuje. sam fakt, ze ktos sam sie zwalnia albo wylatuje z pracy, bo nie daje rady powinno dac cos ludziom do myslenia. ale widze, ze ludzie lubia sie wypowiedziec, kogos zj.ebac na czym swiat stoi i potem du.pe w troki. dowalilas do pieca. bzdura. chcesz sie poczuc jak my? popros lekarza o haloperidol i sie po prostu shut up. w ogole nie wiesz co to jest brak emocji. jak syty nie zrozumie glodnego, tak bogaty biednego. kropka.Aoi mylisz sie srodze. zycie bez emocji, motywacji to chroniczna monotonia, stanie w miejscu gdy inni chwala sie czego dzisiaj dokonali, czego jutro dokonaja. wszyscy cie wyprzedzaja a ty stoisz w miejscu. w efekcie jestes zacofana. motywacja jest taka, ze czlowiek chce sie poczuc lepiej. to jest instynkt (łac. instinctus – podnieta, popęd) – Pojęcie to w nauce o zachowaniu jest różnie definiowane, a w języku potocznym kojarzone jest z intuicją i zachowaniami, które nie są wynikiem racjonalnego i świadomego namysłu. i tyle. Aoi my instynktownie chcemy sie poczuc lepiej i to nie jest moj wymysl. mi tu juz nie chodzi o emocje, ale o to, zeby czuc zapachy glebiej, zeby byla motywacja, zeby sie chcialo samo z siebie. ze ja powacham powietrze i czlowiekowi sie chce wyjsc na zewnatrz, ze chce sie pobawic z psem, ze chce posluchac spiewu ptakow. Aoi bralas neuroleptyki? jesli nie to proponuje risperidon, przytyjesz minimum 15kg, zamuli cie jak cholera i zrozumiesz nasz horror i moze przestaniesz sie wyżywać w tym watku. chcesz sie wyżywać to idz napyskowac jakiemus kryminaliscie, spusci ci wpier.dol i moze wytrzezwiejesz. -- 19 kwi 2012, 10:26 -- o moklobemidzie. jestem 3 dzien na moklobemidzie i dzisiaj czuje jego pelne dzialanie. jest motywacja, a nie pseudomotywacja. zero agresji. chce sie zyc. zero skutkow ubocznych. z psem sie bawilem, bo mi sie chcialo samo z siebie, powietrze pachnie wiosna, zapachy pachna jak zapachy, a nie jak jalowosc. Stonka idz do lekarza po moklar 150mg. nie znam lepszego leku na nasza dolegliwosc, na brak checi. dobrze by bylo gdybys miala jakis lek na spanie. ja od kiedy choruje mam problemy ze snem wiec moklar mojego problemu ze spaniem nie rozwiaze, ale na spanie mam solian, a mam zamiar sprobowac sulpiryd, bo solian za dlugo dziala. teraz wiem, ze solian nawet w dawce 100mg za dlugo dziala, bo solian 100mg biore o 18:30, zaczyna dzialac po 3-4 godzinach, ide spac ok. 23:00, wstaje z lozka dopiero ok. 9:00, bo tak dlugo solian zamula. dlatego musze sprobowac sulpirydu. nie moge spac, lezec w lozku do 9:00. sulpiryd dziala krocej, bo kres poltrwania ma 8-9 godzin, solian 12 godzin.
  17. moklobemid pobudza umiarkowanie. silnie pobudza wellbutrin xr, ale wtedy jest takie pobudzenie, ze jest mocne napiecie, lęki, czlowiek na kazdego sie wydziera, a o zasnieciu nie ma mowy. jednak nie wzialem moklaru o 14:00. jestem zmeczony nie dlatego, ze lek sie wyplukuje, ale dlatego, ze sie nie wyspalem jak nalezy, a jakbym na to zmeczenie/niewyspanie wzial jeszcze moklar 150mg to bym sie tylko dobil.
  18. sorry pomylka, wydawalo mi sie, ze stonka to brak uczuc, kazdy sie moze mylic. a z tym moklobemidem to jeszcze nie wiem czy nastepna tabletke 150mg bede bral o 14:00, bo na razie o 12:06 jeszcze jest pobudzenie. po prostu nie chce napiecia, lęków. jest jedno ale - musicie miec cos na spanie w razie czego jakby moklobemid nie wyczerpal swojego potencjalu przed zasnieciem. ja mam solian wiec sie nie martwie.
  19. Valdoxan (agomelatyna) tez mial byc zbawiennym lekiem, a tu lipa wiec nie napalaj sie skoro ludzie go jeszcze na sobie nie przetestowali. -- 18 kwi 2012, 09:39 -- o moklobemidzie. dopiero wczoraj zaczalem uzywac ten lek tzn. moklar 150mg 1-1-0 w godzinach 7:00, 14:00, na noc nie bralem bo ludzie mowia, ze ciezko zasnac. wczoraj bylem wqrwiony, zirytowany na tym leku, ale to minelo. dzisiaj za to wiem, ze to co przynajmniej dzisiaj na mnie dziala to noradrenalina, ale dziala w sposob skuteczny tzn. nie mam lęków, nie dre mordy, nie jestem wqrwiony, ale pseudomotywacja jest (bo prawdziwa motywacja jest na dopaminie, ale noradrenalina tez sie nada dlatego mowie pseudomotywacja - inny mechanizm dzialania, ale skutek jest prawie ten sam). czuje lepiej zapachy, jest pozytywne pobudzenie. mialem problemy ze snem wiec jeszcze dzisiaj wezme moklar o 14:00 (o 7:00 bede caly czas bral) i jak bede mial problem z spaniem to albo przesune moklar na 12-13 albo go wywale z dawki popoludniowej. najwazniejsze to, ze nie ma zadnych skutkow ubocznych - nie macie pojecia jakie to wazne, juz tyle lekow musialem odstawic. wazna w tym wszystkim tez jest cena refundacyjna moklar 150mg 5,24zl za 30 tabl. ja jestem bez pracy wiec cena ratuje mi du.pe - nie to co wellbutrin xr 150mg 70zl bez refundacji, bo na wellbutrin nie ma refundacji, a noradrenalina w wellbutrinie szaleje jak poje*ana, ze jak kiedys wrzucilem 150mg wellbutrinu xr na noc to czulem w klacie jak serce mi napier*ala jak dziki osiol, a goraco mi bylo jakbym siedzial w parniku. i ze moja lekarka olala mnie i nic nie mowila mi o tym leku tylko caly czas napierala na ketrel i na paroksetyne. i ufaj tu lekarzom. nikomu nie ufam, nawet matce, ojcu, bogu, nikomu. w du.pie mam wszystkich, bo je.bia mnie na potege, wymagaja, a nawet nie chca wiedziec jakie sa objawy mojej choroby, a mieszkaja ze mna pod jednym dachem. mowie matce, ze nie robi mi roznicy czy siedze na kiblu czy jestem na wiezy eiffela, bo to jest prawda. zero wrazen z czegokolwiek.
  20. Stonka to brak uczuc. koniec kropka. logik to z@wilinski. Stonka moglabys Korata nie wpuszczac w maliny. Stonka ma po prostu takie objawy choroby i skutki uboczne wywolane zle dobranymi lekami, ze mowi to co mowi. a ze czuje to jako cierpienie jak ona to okresla no to chyba to musi byc cierpienie skoro o niczym innym nie mowi tylko o tym. ale lekarka mnie wkurzyla. przepisala mi moklar (moklobemid) 2x150mg. ja wiedzialem z relacji ludzi, ze nalezy brac 1-1-0 czyli rano i po poludniu. a ona mi mowi, ze co 12 godzin mam to brac. ludzie na tym leku jada wiec pisza, ze zasnac na nim ciezko wiec nie powinno sie tego brac na wieczor/noc. a moja lekarka olala to co do niej mowilem i tyle. wiec ja speszony musialem dwa razy ulotke czytac, czytac watek z moklobemidem i opinie na sprawdzlek.pl i dopiero sie uspokoilem, bo tak mnie wczoraj lekarka wqrwila. jednoczesnie bylem wqrwiony/negatywnie pobudzony/przestraszony. serio nie wiem ile jeszcze pociagne na tym swiecie (pewno pozyje sobie jeszcze - ale psychika tego nie wytrzymuje kazdego dnia), ale do niczego sie nie nadaje. caly czas jestem pobudzony co jest wynikiem braku dopaminy w mozgu, bo dopamina hamuje uklad wspolczulny, a jak dopaminy nie ma to jak auto jadace bez hamulcow. ide sobie ulica i wystarczy, ze jakis pies zaszczeka, a ja kurde na bacznosc. nienawidze stanu mojego mozgu - caly czas w pelnej gotowosci jak ludzie oczekujacy spadajacych boomb. -- 17 kwi 2012, 19:19 -- Korat tu nie chodzi o zadna schizofrenie prosta. to, ze ja mam taka diagnoze tzn. schizofrenia prosta to ja sie do tego nie przywiazuje. to jest tylko opis objawow - klasyfikacja objawow, rozroznienie od innych objawow chorobowych - choroby. a ze trafniejszej dla mnie lekarz nie znalazl no to biore co daja. ale to nie to jest najgorsze. najgorsze jest to, ze jak na razie nie mam trwalej remisji, bo na brak dopaminy odpowiadajacej za motywacje nie ma skutecznych lekow, ktoreby dlugo i dobrze dzialaly. i tyle. nie ma skutecznych lekow to nie ma poprawy. moja lekarka caly czas wodzi mnie za nos, ze wynajda jakis lek na moja chorobe. opi**dolilbym ja, zeby mnie w ch*ja nie robila, ale daje sobie na wstrzymanie, bo dzwonie do niej z kazda pierdola, a ona odbiera i rozmawia ze mna, przepisuje mi leki, ktore ja chce wyprobowac, ona ustala dawkowanie (przynajmniej na poczatku), ale ona nie ma oporow, zebym ja sprobowal jakis lek, ale nie zgodzilem sie na paroksetyne, ktora probowala mi wcisnac wiec kitu nie dam sobie wcisnac. zalatwila mi rente socjalna na 1,5 roku od polowy 2007 do konca 2008, a ze mi zus uwalil ta rente to juz mniejsza o to. jak ludziom bez nogi potrafia uwalic rente i mowia im, ze sa zdolni do pracy no to wybaczcie. jakbym byl bez glowy to tez by powiedzieli zem zdolny do pracy. moja lekarka wypelnila mi jeszcze wniosek o ustalenie stopnia niepelnosprawnosci. mam umiarkowany stopien niepelnosprawnosci czyli max co moglem wydrzec dla siebie (bo znaczny dostaja chyba ludzie po ciezkich wypadkach, ktorzy sa inwalidami fizycznie albo maja jakies ciezkie organiczne uposledzenia mozgu) ale do pracy sie nie nadaje, do niczego sie nie nadaje, nie jestem nawet w stanie uzywalnosci. caly dzien siedze w domu i kisne jak ten korniszon. testuje leki, bo tylko tyle mi zostalo. a rodzice nie wiedziec czemu pchaja mnie do pracy, kiedy moj stan psychiczny na to nie pozwala. jak ktos mnie zj.ebie, bo sie wqrwi na mnie to pozniej mam moralniaka przez pol dnia, ale nie bede bral wiekszej dawki neuroleptykow, bo zamulenia nie zniose. rodzice tak sie moja sytuacja materialna przejmuja, ze wcale nie ulatwiaja sytuacji czyli pchaja mnie do pracy kiedy ja juz probowalem pracowac, ale szybko sie ewakuowalem, bo takie lęki i stres byl, ze myslalem ze kojfne. kiedy mowilem matce, ze dobrze byloby, zebym poszedl do osrodka pomocy spolecznej poki mam orzeczenie o stopniu niepelnosprawnosci to zbyla to gadka o pracy. podjecie sie pracy czyli super wygorowane wymagania dla mojej psychiki, ogolnie dla mojego organizmu sa tak ciezkie jak przebycie kursu/cwiczen na komandosa gromu dla kobiety w 2 stopniu otylosci.
  21. Stonka a nie chcialabys sprobowac moklobemidu? ja dzisiaj bede mial moklar, od jutra go biore 150mg 1-1-0 i 100mg solianu na spanie. dlaczego nie odstawisz benzo? wiem, ze ciezko, ale im dluzej to bierzesz tym szybciej brniesz na dno. zaplanuj se, ze odstawisz benzo w przeciagu 1, 2 miesiecy. nie wiem jak duze sa te tabletki i jaka dawke bierzesz, ale idziesz do lekarki i mowisz jej, ze chcesz stopniowo odstawic benzo. nie wiem czy masz problemy z zasnieciem, ale z praktyki wiem, ze na spanie to neuroleptyki, bo nie powoduja uzaleznienia. SSRI, SNRI, benzo odpusc sobie.
  22. moja kolezanka je wenlafaksyne. pytam sie jej kiedy slub. ona mowi, ze nie wie jaki slub. pytam sie czy uprawia sex z sasiadem obok, bo on zapraszal ja do restauracji. ale mowi mi, ze nie ma chcicy, nie ma popedu seksualnego. wiec sami widzicie jaki negatywny wplyw maja SSRI, SNRI.
  23. co mocniej aktywizuje? solian (amisulpryd) czy sulpiryd?
  24. powiem, ze na polowie tabletki solianu 200mg dobrze. waclaw dobrze reaguje. meczylem go i wytrysk super. obnizenia nastroju nie ma. na razie nie wiem jak z checiami, bo lek sie rozkreca. dam znac jak bedzie przebiegac terapia polowa tabletki solianu 200mg. -- 15 kwi 2012, 13:38 -- na polowie tabletki solianu 200mg 1 raz na dobe o 18:30 jest pobudzenie czyli aktywnosc inaczej czujnosc przeciwienstwo snu (receptory dopaminergiczne D2) i pobudzenie seksualne, poped seksualny (receptory dopaminergiczne D3). checi jak nie bylo tak nie ma, emocji zero. czyli musze dolozyc do solianu moklar (moklobemid) i zobaczyc co bedzie. -- 15 kwi 2012, 14:47 -- chyba wiem w czym problem. solian dziala owszem, ale przez 12 godzin wiec chyba bede musial brac polowe solianu 200mg z rana i na wieczor.
  25. ... bo 1 tabletka 100mg solianu nie daje takiego efektu jak polowa tabletki 200mg solianu. -- 14 kwi 2012, 11:26 -- Stonka jezus tez cierpial, ale ja bym to nazwal bolem fizycznym, bo dostawal baty na plecy. wiec prosze sprecyzuj czym jest to twoje cierpienie. jak nie jezykiem psychiatrycznym to polskim.
×