ladywind

Czy sulpiryd bądz amisulpiryd stosuje się kiedy zwyczajne SSRI zawiodły??

W nerwicy natręctw czesto dążymy do tego by być w czymś idealnymi, a to jest błędne koło...musimy mieć tego świadomość

odkrycia w sensie jakim to jestem nieudacznikiem życiowym to tak Twoje ulubione kwiaty?

http://www.centrumpsychiatrii.eu/php/wyslane/aktualnosci/pliki/poradnik1.pdf

http://www.centrumpsychiatrii.eu/php/wyslane/aktualnosci/pliki/poradnik2.pdf

Również leki słabo pomagają mi na natrectwa, łagodzą lęki czy depresje, choć u mnie deprecha jeszcze nie złagodniała. Jednak walka z nerwicą natrectw bez leków to jak rzucenie się w przepaść chyba że nie jest tak dokuczliwa to można próbowac

sadi31, biore w dawce 20mg, czyli dawka podstawowa, wiec chyba za mało

sadi31, to uspokoiłes mnie black_cat, stosuje Cital ale nie pomaga

nie znam sposobu, ale u mnie libido tez jest zerowe, co mnie niepokoi

Ja mam pytanko do wszystkich chorujących na natręctwa myślowe, czy macie tak że przez te myśli nie potraficie skupić sie na rozmowie z drugą osobą, jesteście całkowicie wyłaczeni lub wyłaczacie sie podczas nawet krótkiej rozmowy z kimś?? Mnie to bardzo meczy, ktoś potrafi coś powiedziec a ja jestem jakby zamknieta w skorupie i te słowa odbijaja sie o mnie jak o beczke. Czy to może być spowodowane natręctwami myślowymi?? bo juz zaczełam sobie wmawiac różne choroby niech sie ktoś wypowie prosze

Też tak mam. Najczęściej budzę się ok 4 lub 5 nad ranem i już nie moge normalnie pospać, ten sen jest przerywany.

ostatnio wyskoczyło mi duzo syfów na policzkach i wyciskam bez opamietania.

osmos, nie leczona nerwica natręctw może przewrócić życie do góry nogami i bardzo je uprzykrzyć. Uważam, że nie powinienes z tym zwlekać tylko udać się jak najszybciej do lekarza po leki i zapisać na psychoterapie.

I tu możemy sobie ręce podać. Nigdy nie usłyszałam dobrego słowa zarówno od ojca jak i od matki, za to ciągłe czepianie się i krytykowanie, i tak jest tez teraz. Slow a Ty dalej mieszkasz z rodzicami??

na nicość

Ja się zastanawiam czy moja matka nie odczułaby pewnej ulgi kiedy bym zeszła z tego świata. To jest koszmar przez co przechodzę z ta kobietą. Wszystkiemu jestem winna ja, włącznie z tym że jestem chora i leki mi nie pomagają aż po to że mamy beznadziejnych sąsiadów. Jak mam tego już dosyć!!!

Też o tym myślę intensywnie, moja matka ma mnie i tak za nic i często mi to udowadnia w dość agresywny sposób

2 dzien a właściwie noc brania tritico, jestem osłabiona, nic mi się nie chce i mam stany lękowe. dodatkowo szumy w uszach. Ale przespałam całą noc bez problemów. Tylko to samopoczucie mogłoby być lepsze a jest bz

2 dzien a właściwie noc brania tritico, jestem osłabiona, nic mi się nie chce i mam stany lękowe. dodatkowo szumy w uszach. Ale przespałam całą noc bez problemów. Tylko to samopoczucie mogłoby być lepsze a jest bz

Guzik, przechodziłam podobne objawy, a ten jadłowstret został mi jeszcze do tej pory, ale mam nadzieje ze to się poprawi. W każdym razie najwazniejsze jest by te niepożadane objawy przeczekac.

Guzik, przechodziłam podobne objawy, a ten jadłowstret został mi jeszcze do tej pory, ale mam nadzieje ze to się poprawi. W każdym razie najwazniejsze jest by te niepożadane objawy przeczekac.

kafka, ta metoda przelania na papier jest bardzo dobra. Ostatnio tak zrobiłam u swojej lekarki. Najlepiej jest zaznaczyc sobie w jakis punktach, myślnikach najwazniejsze rzeczy, które chcemy przekazać. Dzięki temu opisałam jej więcej niż bez tej kartki, bo podczas wizyt często pojawiała mi się pustka w głowie.

kafka, ta metoda przelania na papier jest bardzo dobra. Ostatnio tak zrobiłam u swojej lekarki. Najlepiej jest zaznaczyc sobie w jakis punktach, myślnikach najwazniejsze rzeczy, które chcemy przekazać. Dzięki temu opisałam jej więcej niż bez tej kartki, bo podczas wizyt często pojawiała mi się pustka w głowie.

Saanna, to zbyt króciutko brałaś, ja na początku brania też miałam paskudne koszmary ale w pierwszych tygodniach brania, poźniej mi to przeszło. Jak mam teraz jakiś koszmar to sporadycznie. Początki brania wszelkich antydepresantów nie należą do przyjemności, ale one mijają.

Saanna, to zbyt króciutko brałaś, ja na początku brania też miałam paskudne koszmary ale w pierwszych tygodniach brania, poźniej mi to przeszło. Jak mam teraz jakiś koszmar to sporadycznie. Początki brania wszelkich antydepresantów nie należą do przyjemności, ale one mijają.