Skocz do zawartości
Nerwica.com

gosiagre

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia gosiagre

  1. Anka00 moja koleżanka z pracy miała przez 2 tygodnie powiększone węzły. Miała niezły spadek odporności, bo wyskoczyła jej też opryszczka i ogólnie źle się czuła. Zrobiła badania krwi i wyszło, że ma anemię, ale OB nie powiększone. No i się nabawiła zapalenia pęcherza. Wystarczy jakiś przewlekły stan zapalny i może tak obciążyć węzły. Możesz oczywiście zrobić sobie morfologię...ale raczej nie masz powodów do obaw (taa, jak my wszyscy)
  2. Fajnie, że tak piszesz...czasem Słońce czasem deszcz - sama wiesz. Czasem się to, co się już przeszło i gdzie się jest, docenia, a czasem ma się dość...jak to w życiu. Chciałabym jednak, żeby kiedyś lęki się skończyły - żebym mogła przestać myśleć o swojej śmierci (w znaczeniu, że umrę), choć może to i dobrze, człowiek wciaż musi się konfrontować z ostatecznością i nie pozwala na zajmowanie się pierdołami. Z drugiej strony marzy mi się polecieć gdzieś samolotem, zobaczyć kawałek świata, to na razie niemożliwe...i odstawić leki...móc żyć bez nich i normalnie funkcjonować..Strach przed rodzicami przekłąda się na strach przed szefem w pracy, strach przed kimś wyżej postawionym..przed starszymi..
  3. Ja się już do serca trochę przyzwyczaiłam - czasem się rozbiega - trochę pomaga nabranie powietrza i wstrzymanie oddechu na kilka sekund. I tak kilka razy.
  4. Kłucie w piersi to częsty objaw przy nerwicy. Można to odczuwać jako kłucie w sercu, ale może być też bardziej po prawej stronie. Zazwyczaj się odczuwa to kłucie pod piersiami, na wysokości pod mostkiem, z prawej lub lewej strony. Ale to zazwyczaj jest skurcz mięśni międzyżebrowych - bardzo typowe dla nerwicowca. Przerabiałam to milion razy, aż któryś lekarz porządnie to wyjaśnił. TO kłucie może się też nasilać przy nabieraniu powietrza. Także wrzucamy na luz.
  5. Courtney, skąd ja to znam... miałam dokładnie tak samo - i lęk w jakim nastroju wróci - czy w dobrym i wtedy ulga, czy w złym i wtedy lęk i jej furia. I jej pogarda dla ojca. I wrzask jaki jest beznadziejny. I jej "Małgosiu, przynieś mi torbę z kuchni, podaj to, podaj tamto.." że latałam jak głupia z pokoju, żeby coś jej podać. Całe młode życie chciałam ją uszczęśliwić, z drugiej strony się jej bałam. Zawsze byłam grzeczna i bez zarzutu. A kiedy leciały filmy i seks lub pocałunki mówiła "to jest obrzydliwe, mężczyźni są obrzydliwi" i przełączała. Nerwicy nabawiłam się na początku studiów - nie byłam w stanie wychodzić z domu i chociaż z domu chciałabym zwiąć, nie mogłam, bo tam czułam się (o zgrozo!) najbezpieczniej, tam mijały objawy i ataki. Aż w końcu, dzięki lekom, wyprowadziłam się (Boże jaki to był cudowny czas). Bardzo powoli budowałam siłę w sobie i bardzo powoli nauczyłam się mówić NIE. Wtedy oczywiście zaczęło się piekło. Wyzywanie psychologów od złych, że mi w głowie zrobili bajzel. I tak powolna droga prowadziła do wolności.....
  6. Spooky, poczekamy jeszcze na kilka odpowiedzi i wtedy opracuję wyniki. Generalnie nawet jakby nam mózgi wycieli, to niewiele pewnie by się zmieniło :) ale nóż widelec znajdę szczura dopisujem więc kolejny punkt: nadmierne oczekiwania rodziców
  7. Ja uczestniczyłam w kursie Mindfulness prowadzonym przez The Mindfulness Instytute http://www.mindinstitute.com.pl/. W Mindfulness szczególną rolę odgrywa ćwiczenie uważności - a cały program opiera się na 3 rodzajach wyciszenia/medytacji: skanowaniu ciała, medytacji na oddechu i uważnej jodze. Cały 8 tyg. program został opracowany przez J.Kabata Zinna pierwotnie dla ludzi z chronicznym bólem. Potem się okazało, że pomaga też ludziom z miażdżycą i problemami z lękiem. To jest chyba najbardziej przebadana medycznie medytacja - jej skuteczność jest oparta na naukowych badaniach. Mnie osobiście najbardziej odpowiada skanowanie ciała - taka forma relaksacji - przynosi ulgę w bólach żołądka, ale też, co mnie zaskoczyło, nieźle mi wyciszyło czerwoną gębę - nabawiłam się przez ciągły płomień na twarzy trądziku różowatego i w wyniku mindfulness dość mocno zredukował mi się rumień na twarzy. Dzisiaj trudno się zabrać codziennie do treningu, ale co kilka dni robię skanowanie. Ponieważ program MBSR jest dość drogi (8tyg. kosztuje 800 zł) można go przejść dzięki płycie i książce Świadomą drogą przez depresję Mark Williams, John Teasdale, Zindel Segal i Jon Kabat-Zinn, gdzie jest cały program opisany i teksty medytacji są na płycie. Link do książki: http://www.czarnaowca.pl/duchowosc/swiadoma_droga_przez,p444070818?PHPSESSID=61d0265ede7a70b1ee58fe028d22c6df
  8. hmm 10 mg na tydzień - czyli odstawiałeś pół tabletki na tydzień - no tak to w zasadzie ok. U mnie chyba zawroty głowy są najsilniejszym skutkiem przy odstawianiu, nie możność skoncetrowania się, utrata orientacji, oczywiście nadmierna reaktywność, światło za ostre itp.
  9. Ja nerwicę mam od 11 lat, od 5 biorę Seroxat. Dzięki niemu stanęłam na nogi, wyprowadziłam się z domu, podjęłam pracę, zaczęłam wracać do życia, wyszłam za mąż. W ciągu miesiąca postawił mnie na nogi tak jak terapia nie dała rady w ciągu 5 lat. Nadal biorę, choć teraz już połowę dawki. Trudno jest odstawić bo wszystko wraca - nie mam wtedy odporności nawet na mały stres w pracy. Mimo wieloletniej terapii i uwolnienia się od wielu rzeczy, ciało niestety nadal jest bardzo reaktywne i reaguje mocno na nawet mały stres lub pozytywne pobudzenie. Trochę to czasem dobija... Czasem nie mam nadziei, że kiedykolwiek odstawię lek. Jak nerwica się zaczęła to w ogóle nie byłam w stanie chodzić i wylądowałam w szpitalu. Najgorszym dla mnie objawem ubocznym jest suchość w ustach i sucha skóra. Kołatanie serca czasem wraca - można się przyzwyczaić....
  10. Gdybyśmy chcieli szybko zbadać, napiszcie jeśli uważacie, że poniższe kwestie i problemy z nimi stały sie przyczyną Waszych nerwic, zaznaczajcie tylko TAK i NIE: 1. poczucie winy 2. skrupulatność 3. lęk przed karą 4. błędna wizja Boga/religia 5. seksualność 6. nadopiekuńcza matka 7. konflikt z ojcem 8. alkoholizm w rodzinie 9. brak szczerości/otwartości w domu rodzinnym 10. konieczność ukrywania prawdziwych emocji w domu 11. manipulacja psychiczna w domu 12. przemoc fizyczna w domu 13. nadmierna miłość do matki 14. ofiarnicza postawa matki 15. nadmierne wymagania/oczekiwania rodziców może macie jeszcze inne pomysły?
  11. Chorobę śmiertelną, raka milion razy i teraz też, kandydozę, pasożyty, zawał serca...w zasadzie nie miało znaczenia co to ma być, po prostu śmierć murowana..
  12. Móc do jasnej cholery w końcu wyjechać za granicę, wsiąść do samolotu i kur...mać po prostu polecieć. Zobaczyć jakiś kawałek świata, zobaczyć inny kraj i ludzi.ZObaczyć piękną przyrodę i wysokie góry i móc cieszyć się tym!! Przestać myśleć o śmierci. Móc żyć w pełnej wolności bez lęku bycia ukaraną, uwierzyć w dobrego Boga, który nie będzie mnie karał. MÓC ŻYĆ po prostu..
  13. pięknie powiedziane..podpisuję się pod tym
  14. Na stronie www.nerwicalekowa.com jest poradnik nerwicowca dla osób, które pierwszy raz doznają napadu paniki. Można tam znaleźć też różne inspiracje do wyjścia z nerwicy.
×