Ja to po prostu sama już nie wiem. Jeszcze w lipcu ubiegłego roku się zastanawiałam, co jest ze mną nie tak i to strasznie intensywnie, i od wielu lat. A dzisiaj się cieszę, bo już coś tam wiem. A od tygodnia wiem, że moje częste siusianie (czasem nawet 4 razy na godzinę) to element nerwicy. 
  
Mam 30 lat i zdarza mi się zsikać w nocy, w klubie, praktycznie w każdej możliwej sytuacji. Jestem do tego już tak przyzwyczajona, że gdyby nie to, że miałam obrzydliwie intensywne i natarczywe myśli samobójcze i inne autoagresywne, co m. in. skłoniło mnie do pójścia do psychologa, to w życiu bym nie wpadła na to, że sikanie ma związek jakikolwiek z lękami bądź nerwicą. 
  
A teraz się dowiaduję, że takich ludzi jest więcej. 
  
Po pierwsze - jestem szczęśliwa, bo wiem, co ze mną jest nie tak. 
Po drugie - takich jak ja jest więcej!!! 
  
Po prostu SUPER.