
Brus
Użytkownik-
Postów
92 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Brus
-
Dlaczego faceci patrzą na kobiety przez pryzmat "dupy" ?
Brus odpowiedział(a) na Agasaya temat w Seksuologia
Kazdy ma inne gusta, ja naprzyklad chcialbym, zeby moja dziewczyna miala wygolone moje imie Watpie zeby bylo to mozliwe, ale fajnie by bylo Candy14, jakbys mogla dac nawet taka bardzo ogolna rade, wskazowke nam faceta, jak wedlog Ciebie mamy sie ubierac zeby sie wam podobac, to co by to bylo? -
Dlaczego faceci patrzą na kobiety przez pryzmat "dupy" ?
Brus odpowiedział(a) na Agasaya temat w Seksuologia
Teraz ja bede manipulantem muahaha -
Dlaczego faceci patrzą na kobiety przez pryzmat "dupy" ?
Brus odpowiedział(a) na Agasaya temat w Seksuologia
Kupilem ostatnio koszule D&G taka fajna czarna z dlugim rekawem, mam nadzieje ze uda mi sie cos wyrwac na sylwka ;] -
Najgorsze jest to, ze nie da sie tak po prostu z dnia na dzien zmienic myslenia, tylko trzeba walczyc o siebie z calych sil kazdego dnia. Nikt nie zrobi tego za nas. Wierze, ze wam sie uda
-
Milosc to iluzja.
-
Candy14, musze kogos przekonac zeby Ci cyknal i po cichaczu wrzucil ;]
-
ehhhhh yhhh
-
jeszcze 2 godzinki wolnosci, spac i do pracy..Ehh ;[ Candy14, kiedy wrzucisz jakas fotke? ;]
-
Co ty, sam do tego bym nigdy nie doszedl. Dzieki jeszcze raz, za uwage i cierpliwosc Zdam sprawozdanie po wizycie u psychologa.
-
Znajac zycie nie uda mi sie z tego wyjsc, ale musze sprobowac. Jednego dnia jest dobrze, drugiego juz walcze ze soba zeby o niej nie myslec. Wystarczy ze zobacze jej zdjecie i chodze caly dzien nabuzowany. Idzie zwariowac. Terapia to moja ostatnia deska ratunku.
-
pojde prywatnie. Nie wiem czy bede potrafil sie otworzyc przed kims, ale nie zaszkodzi sprobowac. A jak wyglada terapia ? Najpierw trzeba wszystko opowiedziec, a pozniej psycholog radzi co trzeba robic, o czym myslec itp. Nie mam zielonego pojecia jak takie cos wyglada
-
Jednak mam z tym problem. Jak wyglada taka terapia, na czym ona polega? Orientuje sie ktos moze
-
Mam straszny balagan w glowie. Sam za soba nie nadazam czasami
-
Nie utrzymuje z nia kontaktu. Wypisywala mi esy od jakiegos czasu na ktore nie odpowiadalem. Odpisalem na maila poczym ja zablokowalem. Sporo sie zmienilo bo zrozumialem, ze to byl toksyczny zwiazek, jak to wogole mozna nazwac zwiazkiem. Teraz ide dobra droga zeby wszystko raz na zawsze skonczyc. Czasami sa chwile ze pomysle o niej, ale to sa tylko chwile. Mam czarno na bialym jaka ona jest. Nie chce sie uzalac, po prostu wiem ze to jest juz koniec i daje sobie rade.
-
agusiaww, Glupoty gadasz. Sporo sie zmienilo, od kad tutaj pisze ;]
-
Zablokowalem maila ;] W czym mi pomoze specjalista? Powie mi to samo co wy. Zebym sie odcial i nie myslal. Moze jeszcze zebym sobie znalazl jakies zajecie, ktore nie pozwoli mi o niej myslec. To wszystko wiem, wiec po co marnowac czas i zwierzac sie jakiemus gosciowi
-
macie racje
-
Chce przyjac to na klate, a nie strzelac fochy. Ona musi wiedziec dlaczego do niej nie pisze. A jak bedzie mi pisala jakies bzdury to ja oleje. Brakuje jej argumentow, jak zacznie znowu cos klamac to tez ja oleje. Jest mi obojetna, ciagnelo mnie do niej bo myslalem, ze nam sie ulozy, ale ona tego nie chce. Odpuscilem
-
No pewnie, ze mam. Chce kupic furke, a po nowym roku, moze w marcu przeprowadzic sie i sciagnac znajomego z Polski. I jak bedzie mozliwe to jeszcze jednego. Chce tez zrobic kilka kursow na obsluge paru rzeczy i poduczyc sie jezyka. Troche czasu mi z tym wszystkim zejdzie. Pozniej poszukam jakiejs lepszej pracy. A co do tamtej to co jakis czas pisze mi esy typu "Nie denerwuj sie zlosc pieknosci szkodzi" xD "Albo czy nie bede sie juz nigdy do niej odzywal" Nic jej nie odpisywalem, az do dzisiaj. Napisalem jej tak: "Przeciez sie odzywam. O co ci chodzi? nie chce mi sie biegac po doladowania co chwile. pisz na maila jak chcesz Jestem wkurzony tym, ze przylecialem zeby jechac z Toba do hotelu, a ty przygralas sobie ze mna. I tym ze tak dobrze Ci idzie oklamywanie mnie. Ciekawe po co chcesz ze mna gadac. Tak naprawde nie wiem po co Ci pisalem te bzdury, chyba ze wzgledu na to jak bylem mlodszy, ale tak na prawde jestes mi obojetna. Nie ma juz dawno uczucia, bylo tylko jakies chore przyzwyczajenie. Teraz nie widze sensu naszej znajomosci. Pokazalas ze masz mnie w dupie. Wogole jak bylem w polsce to tez ciezko bylo sie z toba zobaczyc i wogole nawet pogadac na fejsie..Jakos od razu przestalas chcec sie do mnie odzywac jak bylem. Ale mam to gdzies, nie rozkminiam cie, rob co uwazasz ale o mnie zapomnij. Daj mi spokuj, ja mam swoje zycie, ty masz swoje. Zrozum to w koncu. Nie odzywaj sie do mnie, ja tez nie bede, tak bedzie najlepiej. Narka" Nie trzyma sie za bardzo kupy, ale to bez znaczenia ;] Gdyby nie forum to pewnie nie przejrzal bym na oczy. Wkrecalem sobie, ze ona jest wyjatkowa i musze z nia byc. Ladowalem sie coraz bardziej w bagno, a ona to wykorzystywala. Taka slabosc, ale zycie uczy. Teraz chce odpoczac od wszystkiego, doszedlem do wniosku, ze wole byc sam. Zwiazki to nie dla mnie, przynajmniej narazie.
-
Potrafi zmieniac twarze z jednej skrajnosci w inna. Ciezko bylo sie polapac czy ma wyrzuty, czy kocha, czy nie potrafi kochac, czy cos tam znowu innego. A w sumie okazalo sie ze ma problemy sama ze soba, a mna sie zabawila. Byc moze ona wcale z nikim nie kreci na boku tylko siedzi w domu przed kompem i wymysla rozne historyiki. Napisala, ze jestem za dobry i musze byc chamem. Sama sobie mnie takiego stworzyla i wmawiala mi ze taki jestem. Ale spoko bede dla niej chamem jak tak bardzo tego pragnie xD
-
Nic jej nie odpisywalem, serio pisze jak nastolatka. -- 04 gru 2012, 00:19 -- Jak czytam to co ona do mnie pisala w przeciagu tych 2 miesiecy to rzeczywiscie, chyba mialem oczy w dupie.
-
Wszystko skonczone, teraz na dobre. Wkleje tylko to co do mnie napisala na maila po tym jak zerwalem kontakt. Nie rusza mnie to, po tym jak bylem w Polsce. Nie wydaje mi sie ze jest taka suka znowu, ale nie zamierzam z nia utrzymywac kontaktu. Wszystko skonczone po tym jak mnie odrzucila w Polsce. Tylko to mnie trzymalo w tym toksycznym zwiazku z nia, ze wydawalo mi sie ze w glebi inaczej o mnie mysli. "Konrad co Ty sobie w ogóle wyobrażasz... masz do mnie pretensje przecież to ty chciałeś wszystko zakończyć... Nie musiałeś kasować konta na fejsie... nie to nie, nie muszę do Ciebie pisać... Ty niby mnie nie rozumiesz a tak naprawdę to ja Ciebie kompletnie już nie rozumiem... Ogólnie wszystko chujowo wyszło ale cóżżżż.... życie... Nie mam do Ciebie pretensji czy żali i chciałabym żeby z Twojej strony było tak samo... Konrad nie ufam facetom... Każdy facet to dla mnie dupek w większym bądź w mniejszym stopniu... Masz chyba rację ze specjalnie ranie facetów... ale to jest odzew ja zostałam skrzywdzona i teraz robię to samo... Potrafiłam po tym wszystkim dojść do siebie więc mam nadzieję, że Ty dasz sobie radę... ty jednak jesteś troszeczkę inny i jest mi Ciebie szkoda... Przepraszam Cię Konradku że trafiło na Ciebie... Jesteś naprawdę zajebistym facetem i chciałabym na maxa abyś znalazł sobie drugą połówkę... Wcale nie myśl sobie że Ciebie traktowałam najgorzej wręcz przeciwnie... mam wyrzuty i przez to nie mogę przestać myśleć o Tobie... Konrad na przyszłość musisz być troszeczkę chamem bo Ty jesteś za dobry i zawsze będziesz dostawać po dupie... Uszanuję Twoją decyzję... nr już pokasowałam... e-maila też skasuje jak wyśle wiadomość... Gryzie mnie jedna rzecz ale może lepiej jak Ci o tym nie będę mówić... Ty wtedy będziesz spokojniejszy i ja tak samo...Jest mi bardzo smutno wiem,że Tobie jest też ciężko... znienawidziłeś mnie już a ja Ciebie nie potrafię... Konradku pa...:(" "Nie moge przebolec, ze mamy zakonczyc nasza znajomosc, zaraz kur** wyjde z siebie. Caly dzien chodzisz mi po glowie, co jest kur** ze mna. Zrob cos zebym zapomniala o Tobie" "Weź... szału dostane... numer już tez zmieniłeś...eh... cały czas myślę o Tobie co robisz, gdzie jesteś.... lukam na fejsie może znowu założyłeś konto... kur** nie wiem co się dzieje to chyba z przemęczenia... odezwij się proszę chociaż jakąś bzdurę napisz... " "Jest mi bardzo zle..Nie mam juz sily. Kur** jaki dol"
-
Powiedziala, ze nie chce byc narazie ze mna, chociaz z 2 miesiace temu uzgadnialismy jak bedzie wygladal nasz zwiazek. Ale chce zebysmy byli przyjacolmi moze kiedys sie cos zmieni. Powiedzialem jej, ze ja tak nie potrafie i musimy zerwac znajomosc. Prosila mnie wtedy zebym tego nie robil, bo podobno jej na mnie zalezy. Powiedzialem, ze blokuje ja wszedzie gdzie sie tylko da na necie i sie nie znamy. Nawet 'czesc' na ulicy. A jak sie do mnie odezwie to mnie szybko znienawidzi. To powiedziala ze i tak sie do mnie odezwie bo nie potrafi tak. I na tyle dobrze mnie zna, ze wie ze nie potrafil bym nic jej zrobic. Powiedzialem, ze nie o to mi chodzi, tylko bede chamem. No i wyszlo w koncu ze sie spodkalismy i bylo bardzo blisko do sexu, ale gdy juz mialo do tego dojsc, nie pozwolila mi. Przypomnialo jej sie, ze ma meza i jeszcze z jednym kreci. Poczulem sie jak w jakims m jak milosc. Zerwalem z nia calkowicie kontakt. Narazie jest spoko, chodze nabuzowany juz 3 dni. Jak emocje opadna znow pewnie bedzie dol. Ale jak kolwiek bede sie zle czol, nie odezwe sie po tym wszystkim. Nienawidze jej ;[ Jestem skazany na bycie sam. To ze mna jest cos nie tak nie z nia. Ona to widzi i dlatego tak sie zachowuje. Jakbym byl lepszy to byla by ze mna i zostawila tamtych. Jestem inny niz wszyscy i nigdy nie znajde drugiej polowki, ktora by mnie takim zaakceptowala. Nawet mnie nie znacie, nie wiecie jaki ja potrafie byc odpychajuacy dla kobiet. Nawet jak mnie jakas interesuje to zachowuje sie tak jakbym mial ja gdzies. Jak staram sie zeby mnie zauwazyla to zaczynam gadac jakies bzdury i zachowywac sie jak pajac. Do mojej bylej nie mialem zadnych blokad, bylem soba. Wiem ze przynudzam, ale musialem sie wygadac..;[
-
Co to za rozwiazanie skonczyc znajomosc. Wielokrotnie konczylem znajomosc, moze bylo troche lepiej, bo nie bylo tego kontaktu, ale wciaz o niej myslalem. Ciagle tlumacze, ze problem tkwi w mojej glowie. Nie wiem dlaczego ciagle o niej mysle, chociaz wiem ze ma mnie gdzies. Ona jest nieobliczalna zadne uklady z nia nie wchodza w gre. Ona chce sie mna bawic i mnie wykorzystywac, nie wiem po co. Chyba ja zachowam sie raz jak cham, jak typowy facet myslacy fiutem i wykorzystam okazje jak sie nadarzy, a pozniej niech sie na mnie obrazi, mam to gdzies.
-
To w takim razie jak to leczyc ?