-
Postów
124 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Asteckax3
-
Na chwilę może dzień radość że żyje. Na drugi pobudka i stwierdzenie "Po co ja żyje" i chodzę cały dzień nie do życia. Więc nie ma ratunku.
-
Ja tam wole klasycznego metalu posłuchać
-
What the Hell? O_O
-
Nice to meet you. Patricia.
-
Jak siedze dlugo to tak. a jak ide spać "niby" to nie wchodze. najchętniej bym zapaliła ale kurde się oduczam i cięzko mi. a od tak odstawić to jeszcze cieżej -- 04 gru 2011, 03:47 -- Ok well, be you'r name is a Ms Mirabeleee .
-
A ja ową psycholog znam od 19 lat bo to jest koleżanka mojej matki co skończyła szkolę psychologii i teraz jest psychologiem, więc żeby komuś przez ja wiem 6-7 lat nie pomóc, to wiesz dość dziwne.
-
Mircia ja mam taki dziś dzień. Nie dość że nie spałam całą noc to jeszcze na Dzień Dobry wkur od matki. Argh. Zabić ich to mało. A własnie zw z psami muszę wyleźć na dwór bo mi się no...... wiadomo co. ; )
-
O.O Wow that nice xD
-
19 . No prawie bo w grudniu będę mieć
-
Sayoo
-
Ech....Mi chodzi taki jak są w tym KFC takie surowe nie grzane na oleju . takie jak w sklepie są. Ot co. Mogę zjeść.
-
ale surowe nie smarzone łosku
-
Ja się nei odchudzam. Po prostu od miesiąca czy może dłużej jak coś zjem to musze to wyż..... no wiecie co. Więc mało co jem a jak musze to zazwyczaj troszkę mieską a tam to same warzywa.
-
Ohayo Minna! Sory że tak w innym języku ale to jest japoński, czyli inaczej "Witam wszystkich". Tak więc mam problemy ze sobą, mam depresję, chce się zabić i kocham robić sobie blizny. Oczywiście na dodatek problemy w rodzinie. Matka z ojcem się kłócą a ja jako dodatek do obić. To wszystko się we mnie kumuluje i od prawie 10 lat się tne i myślę o samobójstwie. Kilka razy prawie się udało, ale to zawsze były inne problemy związane z koleżanką, która była prawie jak siostra, no i chłopak, który na słowo "Cięłam się" dostaje białej gorączki. I gdyby mieszkał blisko to sam by mnie zabił. A że mieszka daleko to sama chce to w końcu zrobić. Tak więc jeśli są jeszcze jakieś pytania to pytać, bo dziś jestem nie ten teges i mogłam o czymś zapomnieć by dodać. Sayoo
-
Każdy wiek jest dobry. Mirabeleeee nie mam pojęcia ale z dłuższej mety mam kilka już w skrócie.
-
Powiem to tak. Ja pale więc nie jem. Tak już dobre 2 tygodznie jestem na diecie
-
Mircia ja mam tak Świr + depresja samobójcza = dziewczyna z nożem w ręce To jest moje określenie samej siebie xD
-
Nei ziemniaki tylko to co robią w KFC albo McDonald's :DD
-
No ba. ktoś musi czyż nie xD
-
No no ja tu dziś wpadłam, więc nie wim czy piszą czy niet. A tak w ogóle Mir, mam psychologa i g mi pomaga.
-
Fij, mrożona pizza. A idź żeś. Już wole surowe frytki jeść ^ ^
-
Ja nie kryje się ale też mam problemy ze spaniem. Potrafię przesiedzieć całą noc na kompie , rano iść spać. Wyspać te marne 2-3 godziny. I tak w ciągu tygodnia czasem dwóch. W końcu zapytałam się mojej koleżanki , matki, czy ona nie ma tabletek na sennych, bo nawet sama zauważyła ze chodzę niczym zombi. Oczywiście dała mi tam kilka i zawsze mówiła że mam brać jedną. Ale jedna na mnie nie działała to brałam wszystkie. Czasem było po 5-6 tabletek . Ale cóż w końcu się wyspałam. A owe tabletki to Hydroxyzinum. Mi się po nich dobrze śpi. Ale raz wezmę i cały tydzień ładnie chodzę spać.
-
Zauważyłam że nikt nie patrzy do tematu o myślach samobójczych. Zaś ja mam dość podobne myśli jak i zachowania co sam Zachar. Ja mam największe kłopoty z rodzicami. Wieczne kłótnie o byle g*wno. Zawsze wciskanie mi że jestem najgorsza. I w końcu z tego mam chęć się zabić. Psychologa mam za koleżankę mojej matki. Oczywiście pomaga mi. Ale na krótko. Tne się dobre 10 lat. I nawet jak starzy to widzieli zawsze im mówiłam ze pies czy kto mnie wydrapał. Bo akurat mam 2 psy i 3 koty w domu więc zabawy bezliku , a ile ran po nich. No ale dobra, nie o tym mowa. Więc im codzienne większe kłopoty w rodzinie i z moim niedawno poznanym chłopakiem ( do tamtego czasu przyjaciel) , otrzymałam więcej problemów. Z nim problemy i z rodzicami. To się we mnie skumulowało z czego nikt mi nie jest w stanie pomóc. On się stara ale na marne. Zaś ja mu pomogłam. Rodzice to inna bajka. Od niepamiętnych czasów zawsze coś było. Robiłam za posłannika, za małą sprzątaczkę, za kucharkę i hu wie co jeszcze sobie wymyślili. Dość często mam ich dość. I gdy jadą do pracy , a ja zostaje sama w domu to nie ma rzeczy które nie są poobijane i nasączone moją krwią. Raz ze złości uderzyłam pięścią w drzwi, oczywiście drzwi się otworzyły zaś mi z rączki ładnie kapało. Byłam tak wkur.....że miałam chęć coś jeszcze rozwalić przy nawale emocji. Od tamtej pory mam depresje (prze zemnie stwierdzoną i nowo nazwaną depresję-samobójczą). Gdy jestem radosna, oznaka mego bólu. A gdy jestem smutna choć połowa widzi że jestem zła, dostaje tzw, dołka ,a potem depresji. a na sam koniec myśli samobójcze, które kilka razy wykonałam w połowie udanych jak i samookaleczenie. Nie wiem jak wy stwierdzicie, ale ja stwierdzam że mam blizny psychiczne, bez możliwości ratowania. Zaś rany fizyczne da się wyeliminować.