Skocz do zawartości
Nerwica.com

Asteckax3

Użytkownik
  • Postów

    124
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Asteckax3

  1. Na chwilę może dzień radość że żyje. Na drugi pobudka i stwierdzenie "Po co ja żyje" i chodzę cały dzień nie do życia. Więc nie ma ratunku.
  2. Ja tam wole klasycznego metalu posłuchać
  3. Jak siedze dlugo to tak. a jak ide spać "niby" to nie wchodze. najchętniej bym zapaliła ale kurde się oduczam i cięzko mi. a od tak odstawić to jeszcze cieżej -- 04 gru 2011, 03:47 -- Ok well, be you'r name is a Ms Mirabeleee .
  4. A ja ową psycholog znam od 19 lat bo to jest koleżanka mojej matki co skończyła szkolę psychologii i teraz jest psychologiem, więc żeby komuś przez ja wiem 6-7 lat nie pomóc, to wiesz dość dziwne.
  5. Mircia ja mam taki dziś dzień. Nie dość że nie spałam całą noc to jeszcze na Dzień Dobry wkur od matki. Argh. Zabić ich to mało. A własnie zw z psami muszę wyleźć na dwór bo mi się no...... wiadomo co. ; )
  6. Asteckax3

    Ohayo Gozaimsta

    O.O Wow that nice xD
  7. Asteckax3

    Ohayo Gozaimsta

    19 . No prawie bo w grudniu będę mieć
  8. Ech....Mi chodzi taki jak są w tym KFC takie surowe nie grzane na oleju . takie jak w sklepie są. Ot co. Mogę zjeść.
  9. Ja się nei odchudzam. Po prostu od miesiąca czy może dłużej jak coś zjem to musze to wyż..... no wiecie co. Więc mało co jem a jak musze to zazwyczaj troszkę mieską a tam to same warzywa.
  10. Asteckax3

    Ohayo Gozaimsta

    Ohayo Minna! Sory że tak w innym języku ale to jest japoński, czyli inaczej "Witam wszystkich". Tak więc mam problemy ze sobą, mam depresję, chce się zabić i kocham robić sobie blizny. Oczywiście na dodatek problemy w rodzinie. Matka z ojcem się kłócą a ja jako dodatek do obić. To wszystko się we mnie kumuluje i od prawie 10 lat się tne i myślę o samobójstwie. Kilka razy prawie się udało, ale to zawsze były inne problemy związane z koleżanką, która była prawie jak siostra, no i chłopak, który na słowo "Cięłam się" dostaje białej gorączki. I gdyby mieszkał blisko to sam by mnie zabił. A że mieszka daleko to sama chce to w końcu zrobić. Tak więc jeśli są jeszcze jakieś pytania to pytać, bo dziś jestem nie ten teges i mogłam o czymś zapomnieć by dodać. Sayoo
  11. Każdy wiek jest dobry. Mirabeleeee nie mam pojęcia ale z dłuższej mety mam kilka już w skrócie.
  12. Powiem to tak. Ja pale więc nie jem. Tak już dobre 2 tygodznie jestem na diecie
  13. Mircia ja mam tak Świr + depresja samobójcza = dziewczyna z nożem w ręce To jest moje określenie samej siebie xD
  14. Nei ziemniaki tylko to co robią w KFC albo McDonald's :DD
  15. No no ja tu dziś wpadłam, więc nie wim czy piszą czy niet. A tak w ogóle Mir, mam psychologa i g mi pomaga.
  16. Fij, mrożona pizza. A idź żeś. Już wole surowe frytki jeść ^ ^
  17. Ja nie kryje się ale też mam problemy ze spaniem. Potrafię przesiedzieć całą noc na kompie , rano iść spać. Wyspać te marne 2-3 godziny. I tak w ciągu tygodnia czasem dwóch. W końcu zapytałam się mojej koleżanki , matki, czy ona nie ma tabletek na sennych, bo nawet sama zauważyła ze chodzę niczym zombi. Oczywiście dała mi tam kilka i zawsze mówiła że mam brać jedną. Ale jedna na mnie nie działała to brałam wszystkie. Czasem było po 5-6 tabletek . Ale cóż w końcu się wyspałam. A owe tabletki to Hydroxyzinum. Mi się po nich dobrze śpi. Ale raz wezmę i cały tydzień ładnie chodzę spać.
  18. Zauważyłam że nikt nie patrzy do tematu o myślach samobójczych. Zaś ja mam dość podobne myśli jak i zachowania co sam Zachar. Ja mam największe kłopoty z rodzicami. Wieczne kłótnie o byle g*wno. Zawsze wciskanie mi że jestem najgorsza. I w końcu z tego mam chęć się zabić. Psychologa mam za koleżankę mojej matki. Oczywiście pomaga mi. Ale na krótko. Tne się dobre 10 lat. I nawet jak starzy to widzieli zawsze im mówiłam ze pies czy kto mnie wydrapał. Bo akurat mam 2 psy i 3 koty w domu więc zabawy bezliku , a ile ran po nich. No ale dobra, nie o tym mowa. Więc im codzienne większe kłopoty w rodzinie i z moim niedawno poznanym chłopakiem ( do tamtego czasu przyjaciel) , otrzymałam więcej problemów. Z nim problemy i z rodzicami. To się we mnie skumulowało z czego nikt mi nie jest w stanie pomóc. On się stara ale na marne. Zaś ja mu pomogłam. Rodzice to inna bajka. Od niepamiętnych czasów zawsze coś było. Robiłam za posłannika, za małą sprzątaczkę, za kucharkę i hu wie co jeszcze sobie wymyślili. Dość często mam ich dość. I gdy jadą do pracy , a ja zostaje sama w domu to nie ma rzeczy które nie są poobijane i nasączone moją krwią. Raz ze złości uderzyłam pięścią w drzwi, oczywiście drzwi się otworzyły zaś mi z rączki ładnie kapało. Byłam tak wkur.....że miałam chęć coś jeszcze rozwalić przy nawale emocji. Od tamtej pory mam depresje (prze zemnie stwierdzoną i nowo nazwaną depresję-samobójczą). Gdy jestem radosna, oznaka mego bólu. A gdy jestem smutna choć połowa widzi że jestem zła, dostaje tzw, dołka ,a potem depresji. a na sam koniec myśli samobójcze, które kilka razy wykonałam w połowie udanych jak i samookaleczenie. Nie wiem jak wy stwierdzicie, ale ja stwierdzam że mam blizny psychiczne, bez możliwości ratowania. Zaś rany fizyczne da się wyeliminować.
×