Skocz do zawartości
Nerwica.com

egon z poczty

Użytkownik
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez egon z poczty

  1. W przeciwieństwie do niektórych ciesze się z życia bez objawów i nie piszę wyssanych z palca opowieści sam byłem leczony i o dziwo na kilka lat uwolniłem się od leków i choroby co prawda po latach wróciło ale jest skutecznie leczone i ja nie cierpie a ludzie chodzący na terapie cierpią bo jak wiadomo leczenie tą metodą trwa długo jest trudne i nieskuteczne.
  2. wiola173, A co to jest wyrażne poczucie wyższości i zakamuflowane żarty z czyjejś niewiedzy . A ja nikomu nie groże tylko informuję co mogło by się stać w realu . Czasem przez takie zachowanie ludzie robią sobie problemy i potraktujmy to jako radę a nie grożbę . Przynajmniej tym razem.
  3. nextMatii, To że masz swoje przemyślenia nie oznacza że jesteś taki inteligent ,co tyczy się i moniki to jedno, a drugie wiem dobrze jak byc powinno na terapi jednak chciałem zobaczyc jakies wypociny na ten temat i jak zawsze nikt nie wyjasnił precyzyjnie co leczy w terapi . Na przyszlość uważaj bo w realu miałbyś kilka guzów więcej.
  4. No możesz życ w utopi mnie to nie boli .
  5. No to wiem pytam co konkretnie oznacza termin relacja , choć wiem to być może jest to jakaś specyficzna relacja a szczególnie interesuje mnie co w tym jest leczącego.
  6. Nie wiem co ma oznaczać to określenie ,,relacje'' bo jak wiadomo rzekomym powodem nerwic są sprzeczne dążenia np pomiedzy checiami a możliwościami.
  7. Co konkretnie jest czynnikiem leczącym w psychoterapi ?
  8. W zależności co komu dolega takie leki na lęki inne na natręctwa inne w fobi społecznej jeszcze inne generalnie poza natręctwami i może w cześci przypadków lęku napadowego ssri są nieprzydatne .W ogóle mało jest skutecznych leków ale będą się pojawiać od psychiatry wiem że za najwyżej 5-8lat będą leki o jakich nawet nie marzymy . A z tych jakie są dostępne należy brać dawki uznawane za terapeutyczne np doksepina powyżej 150mg na dobę czyli ok 7-8tabl na dobę.Przyczyna choroby jest precyzyjna i konkretna dlatego leki należy dobrać i np 15 nieskutecznych prób z lekami nie oznacza że 16ta czy 25ta też będą nieskuteczne. -- 26 gru 2011, 21:01 -- Jasnym jest że gdy ktoś ma deficyty w umiejetnościach społecznych nie potrafi odmówić ,okazać uczuć ,walic prosto z mostu nawet gdy kogoś boli to terapia może pomóc ale nie pomaga na nerwice bo pomaga na te kwestie o jakich napisalem pewne deficyty nie są jeszcze nerwicą . Tak wiem że im wiecej czlowiek ma takich słabych miejsc tym bardziej jest narażony na wystąpienie napięc ,stresow . Tylko po co terapia ? każdy kto dostrzega u siebie jakieś lęki przed czymś jakies opory ma najkrócej mówiąc boi sie pewnych sytuacji czy zdarzeń MUSI SAM JE POKONAĆ CZY JAK KTO WOLI OSWOIC . Terapia nie zrobi tego za niego ,mało tego w czasie terapi może dowiedziec skąd to sie wzielo [przy czym rzadko kiedy to jest prawda ] chodzi o to aby pacjent UWIERZYL ŻE TAK JEST NAPRAWDĘ. Nie istotne jak jest chodzi o przekonanie pacjenta. Ja mam kontakt z lekarzem psychiatrą będącym także psychoterapeutą i ustaliliśmy że nie wiadomo czemu nerwice powstają ale czasem ustepują wc czasie terapi i też nikt z tera-peutą nie jest pewny czemu tak się stało . Wiem także że części nerwic nie udaje się wyleczyc bez leków . Znacznie więcej nerwic jest wyleczonych lekami niż terapią.
  9. Dla mnie jest jasne że wyleczenie znajduje się w farmakoterapi .Każdy może wybrać sam przypominam że leki zawsze można zmieniać do skutku i nigdy nie jest za póżno na ich odstawienie ,a pomóc mogą znacznie . Nie są przeszkodą w psychoterapi . Choc sama metoda psychoterapi bardziej opiera się na wierze pacjenta w jej skuteczność niż jakichkolwiek racjonalnych przesłankach .
  10. to-Nie-zomo, Mnie się wydaje że Ty nasłuchałeś się dużo o tym że na nerwice tylko terapia .Nie ma żadnych dowodów na to że nerwice powodują czynniki psychospołeczne. Takie czynniki mogą wyzwolić chorobe ale przyczyną jest podatnośc na nia uwarunkowana wieloma czynnikami takimi jak konstrukcja genetyczna ,zmiany w układach neuroprzekażnikowych ,czestośc i intensywnośc wyładowań w neuronach i kilka innych mniej istotnych czynników.
  11. Dobrze dobrane ale podkreślam dobrze dobrane leczenie farmakologiczne. Nie benzo i raczej nie ssri.
  12. Zacząć trzeba od tego na co się leczysz tym aketisem . Na mnie każdy lek z tej grupy działał odwrotnie a więc niepokój był jeszcze większy . Na libido faktycznie działa trittico korzystnie ale nie licz ze bedzie tak jak wtedy gdy bylo ze zdrowiem wszystko ok . Na sen też działa korzystnie ale widać za słabo . Brałem ten lek i spałem ale duzo słabiej niz po lerivonie.
  13. Powiem wprost stosowanie benzo faktycznie niczego nie leczy i ma działanie wyłącznie objawowe ale oprócz benzo są inne leki które leczą a jesli nawet nie pomagają komus to nie znaczy że nerwica jest uwarunkowana w sposobie wychowania czy przeżyć z przeszłości .Namawiam aby nie akceptowac nerwic ,to da się wyleczyć albo zaleczyć na kilka lat .Walka z chorobą opisywana w tym wątku przez niektóre osoby bez stosowania leków nie jest żadną walką .Walką są działania przeciw nerwicy a nie oczekiwanie na ataki i nadzieja ze ominą a jak juz są czekanie aż miną .To bardziej wyglada jak bunt i bezradnosć w chorobie ale nie ma nic wspólnego z walką . Walczycie aby mimo objawów funkcjonowac a wiec walczycie tj ze swoim zniechęceniem. Przyczyny nerwic były i są neurobiologiczne a nie psychologiczne .Faktem jest że trudne przezycia potrfią wywołać chorobę ale wyleczenie poprzez psychoterapię nie jest możliwe ,a jeśli tak się u kogoś stało to informuję że wyleczył czas a terapeuci zręcznie to wykorzystali.
  14. Albo wcale ,wszystko zależy od przyczyn ,leków jest wiele nie kazdy zwany przeciwdepresyjnym tak działa ,trzeba znalezc właściwy. To trochę jak z kluczami do zamka masz ich wiele a tylko jeden pasuje.
  15. Odnosnie snu to działa w zasadzie od razu . Lepszym lekiem na sen i ogólnie w całokształcie terapi jest lerivon ułatwia sen a w zasadzie scina z nóg i to w kazdej dawce ,jedynie przy dużym lęku i depresji aby zasnać potrzeba wiekszych dawek .Ja nie brałem trittico nigd wiecej niż 75mg ale porównaniu do lerivonu to znacznie słabiej dziala nasennie. Lerivon zaczyna działać nasennie ok 2 godz po zażyciu . Swoją drogą jeśli od września nie widzisz poprawy to chyba czas na zmiane leku na inny i najlepiej nie z grupy ssri.
  16. No wlaśnie o tej że 3 nie ma . Gdy leki zawiodły a wybierasz się na terapie pomyśl co się stanie gdy nie pomoże . wówczas uznasz swój stan za niewyleczalny ? Czy wrócisz do leków ? To że leki nie pomogly to nie dowód że nie pomogą ,mogly być niewłaściwe ,zle połączone ,niewłasciwie dawkowane . Aby wyczerpać możliwości leczenia lekami potrzeba ok 7 lat a i tak nie wszystkie możliwości zostaną wyczerpane. W terapi masz tylko jedną możliwość .
  17. Chemia nie jest jedyną potrzebną do dzialania aby mózg prawidłowo funkcjonował oprócz chemii jest jeszcze biologia oraz elektryka wynikająca co prawda z chemii ale w korelacji z biologią a więc raczej o biochemie tu chodzi i wynikającą z niej elektryczność ,pobudliwość i częstotliwosć wyladowań . To niesłychanie złożony proces . Ale wiadomym jest że psychika jest pochodną jakby skutkiem dzialania mozgu .Pojedyńcze funkcje mózgu da się wyjaśnic np jak się dzieje że widzimy slyszymy itp współdziałanie pojedyńczych funkcji w złożoną całość też częśćiowo daje się wyjaśnić .Problemem jest tj zdolność podejmowania decyzji wolna wola itp jednak obserwując układy nerwowe i działanie tych układów u prymitywnych gatunków poprzez slabo rozwinięte po gatunki typu pies małpa aż po czlowieka wydaje się że psychika jest wytworem mózgu a nie zdolnością nadaną przez kogoś .Najlepszym przykladem jest rozwój dziecka od komórki jajowej i plemnika przez zygotę płod po dziecko a następnie jego rozwój mózgu a co za tym i psychiki .Tu jest pierwszy zgrzyt bo psychika rozwija sie nie tylko pod wpływem rozwoju mózgu w sensie jego objętości ale także pod wpływem dowiadczeń .Nie da się trzymając dziecko w ciemni bez kontaktu ze światem wychować go na normalnego człowieka .Nie da się także z malpy zrobić profesora choć mózg ma przecież . W konsekwencji wydaje się że jednak podstawą psychiki jest mózg jako twór bez którego niemożliwe jest wykazanie istnienia psychiki . W obecnym świecie caly czas trwają badania w różnych dziedzinach nauki nad usprawnieniem działania mózgu w chorobach ,natomiast rozwój psychoterapi stymulowany jest tylko na bazie obserwacji zachowań wynikających byż może z czegoś innego ,a prowadzony wyłącznie przez zainteresowane [być może zyskiem] kręgi psychologów i terapeutów.
  18. idz i zobacz tylko po niej nie zdziw się gdy uswiadomisz sobie ze wje... kase i wiesz ze ani terapia ani leki ci nie pomagają staniesz pod scianą i czarna rozpacz ,no chyba ze trzecią drogą wymyślisz.
  19. Ty nie wiesz co to jest nerwica lękowa ,bo to że ktoś portkami trzesie nie jest tą chorobą , tak jak i noszenie leków przy sobie zawsze nie jest uzależnieniem a tylko asekuracją i zabezpieczeniem własnego komfortu ,a to akurat cechuje normalnych ludzi .Nikt przy zdrowych zmyslach nie wychodzi z gołą du... na 20 stopniowy mróz bo wie że bedzie cierpiał tak samo jest z lekami. Walka z nerwicą czy depresją sposobem jaki polecasz jest tak samo skuteczna jak walka policji z pijanymi za kierownica. Wystarczy wydać komunikat że zaleca się jeżdzić trzeżwym i .................. już pijanych kierowców nie ma.Psychologiczna teoria nerwic i depresji jest wymyślona przez obiboków psychoterapeutów i tyle na ten temat . Walka z chorobą w twoim wydaniu powinna skutkowac następnym rozpoznaniem a konkretnie chodzi o masochizm.
  20. Z punktu widzenia pacjenta to przyczyna jest najmniej istotna ,pacjenta interesuje skutek leczenia .Nie bez przyczyny liczba zachorowań na nerwice i depresje wzrasta zwłaszcza w miastach ,przyczyną wydaje się stres i psychoterapia była by wskazana ,jednak jak przewidzieć komu jest potrzebna ? kto może zachorować ? . Wiadomo że jest wartościowa w zapobieganiu tj uczy radzenia sobie ze stresem ,jednak gdy stres doprowadzi do choroby jest za póżno na terapię . Oczywiście np schizofrenia nie jest zależna od stresu i w każdej populacji ludzi ok 1 proc ludzi choruje . -- 25 gru 2011, 19:10 -- Leki obecnie w większośći działają objawowo ale zdarza się przypadkiem że potrafią wyleczyc sam jestem świadkiem wyleczenia ciężkiej nerwicy lękowej przy pomocy pramolanu z nootropilem .Od 25 lat ta osoba jest zdrowa bez żadnej psychoterapi oraz bez istotnych zmian w życiu. Każdemu wierzącemu w skuteczność psychoterapi polecam zastanowić się nad kilkoma faktami . Jeśli przyczyną choroby miały by być czynniki psychologiczne i tylko interwencja psychologiczna mogła by pomóc ,warto zastanowić się dlaczego osoba chorująca jest podatna na te czynniki i czy przypadkiem nie jest to winą ogólnej kondycji psychicznej wiadomo że uzależnionej od prawidłowych funkcji mózgu.
  21. Pleciesz od rzeczy .Po pierwsze to przerwanie pętli o jakiej piszesz to jest kula w płot i to nie ten płot w dodatku . Samodzielnie to możesz sobie zmienić majty jak olejesz sobie po pijaku a nie wyleczyć nerwice . Naczytałeś się bzdur a nerwicy chyba nie miałes bo nie wiesz o czym piszesz i czym jest .Zmiana myślenia w niczym nie pomoże a jeśli pomaga to znaczy że to nie nerwica . Odnosze wrażenie że mówisz o zwykłym wkurw..... albo chwilowym strachu który mija sam bez leczenia . Skoro tak to powiedz mi jak wyjaśnić skuteczność wycięcia kawałka mózgu u pacjentów z nerwicą natręctw ,w bydgoszczy to robią i wyciągają tym z choroby beznadziejne przypadki gdzie psycho i farmakoterapia zawiodły. Nerwica jest według mnie fazą poprzedzającą depresje . Fakt często bywa że dalej choroba się nie nasila ,nie rozwija do pełnoobjawowej depresji. Opowieści o psychoterapi ja bym traktował jako umyslne wprowadzanie w bła a praktykowanie nie daj boże jako celowe działanie mające na celu rozstrój zdrowia.
  22. No niestety leki nie rozróżniają które połączenia są od czego i działają jednakowo w złych i dobrych połączeniach. Zresztą za pamięć serotonina nie odpowiada w decydującym stopniu .Koncepcja neuroprzekażnikowa choc słuszna odnosi się tylko do objawów . Do wyleczenia nie wystarczą neuroprzekażniki, musi wydarzyć się coś więcej . Ba najnowszy lek agomelatyna w ogóle nie podnosi serotoniny a ma działanie przeciwdepresyjne. Działanie tego leku można wyjaśnic na przykładzie kół zębatych gdy kręcą się z podobną prędkośćią [tj stan zdrowia ] wszystko jest ok . Jednak gdy któreś kręci sie szybciej musi zastąpic zgrzyt [tj choroba] .Człowiek ma kilka zegarów biologicznych jeden silny i jeden słaby gdy zaczynają działać niezgodnie ze sobą w fazie moze powodowac depresję .Teoria ta choć niepodważalnie udowodniona ma jeszcze wiele szczegółów niewyjaśnionych .
  23. Przychodzi facet do dentysty .Dentysta ogląda zęby i mówi OOOO widzę że minetka była . A po czym pan poznał pyta pacjent, pewnie mam włos między zębami . Nie poznałem po gównie na brodzie.
  24. SHIROI przestań się kompromitowac u najzdrowszego człowieka za pomocą srodków farmakologicznych można wywołać napad . U ludzi z ,,nerwicą lękową '' sytuacje życiowe tylko są czynnikiem spustowym do wystąpienia napadu a przyczyną są zaburzenia funcji mózgu.
  25. Dobrze ktoś zauważył że to nie takie proste. Rzeczywiście deficyty neuroprzekażnictwa wywołują objawy choroby i leki przeciwdepresyjne te objawy znoszą ,ale nie leczą ,tj pozwalają przetrwac najgorszy okres .Depresja jak każda choroba ma swój początek i koniec , prawdziwa depresja trwa max 4 lata naprawdę z reguły krócej .Wszelkie inne stany obniżonego nastroju mają inną patogenezę.Zauważcie że są ludzie dwubiegunowi .W mózgu jest wiec jakiś przełącznik regulujący ,zauważcie że są leki głównie przeciwpadaczkowe o działaniu stabilizującym nastrój ,a ich mechanizm działanie nie opiera się bezpośrednio na neuroprzekażnikach a raczej na impulsach elektrycznych . Tu jest niejasność bo o ile wiadomo elektrowstrząsy znoszą objawy najskuteczniej więc leki przeciwdrgawkowe powinny działać przeciwnie i wyzwalać depresję ,tak się jednak nie dzieje . Dlaczego ? O ile napad drgawkowy leczy o tyle napady niedrgawkowe mogą i z reguły powodują depresję ,, wszystko zależy od miejsca występowania w mózgu czynnośći napadowej ,jeśli dotyczy ona tylko struktur limbicznych lub skroniowych wtedy napady typowo drgawkowe nie występują. Poszukajcie badań porównawczych ile osób z padaczką skroniową ma depresję ,nerwice ,lęki a osoby mające postać klasycznej padaczki z reguły rzadziej zapadają na te choroby od populacji ogólnej. Tak więc zawężanie patogenezy depresji wyłącznie do neuroprzekażnictwa jest błędem . -- 23 gru 2011, 13:11 -- Postaram się to wyjaśnic nieco . Przykład ogrzewania .Aby w domu było ciepło musi górnik zjechać pod ziemię ,maszyną skruszyć skałę ,wózkiem przewieżc węgiel do szybu ,wydobyc go na powierzchnię ,kopalnia musi załadowac na wagon ,pociąg zawieżć do miejsca gdzie jest to potrzebne, koparka przerzucić na ciężarówkę , ta wieżie do kotłowni ,tam palacz łopatą sypie do pieca , rurami woda płynie do kaloryfera i mamy ciepło . Na każdym z tych etapów może coś się wydarzyć .Co wtedy ? efekt zawsze ten sam gdziekolwiek coś zaszwankuje -brak ciepła w domu . Z lekami podobnie ,a że jest tyle miejsc gdzie awaria mogła nastąpić to i leki muszą być różne . Dziś mamy tylko kilka rodzajów leków stąd często obserwowana lekooporność . Mało tego często nawet właściwy lek nie pomaga bo zła jest dawka ,tolerancja ,lub czas jego zażywania. Dla przykładu stare leki antydepresyjne nie leczą w dawkach niższych niż zalecane np amitryptylina czy doksepina nie leczą poniżej peewnego stężenia leku we krwi , stężenie to zwykle proporcjonalnie odpowiada dawce leku i dla tych leków wynosi ok 150mg /d ,jednak efekt nastąpi u 55kg pani ale może nie nastąpić u 120kg chłopa . Tu potrzeba większej dawki np 200mg .
×