Ale nie chodzi o głos..
ja np błagałam Boga o coś, o radę.. co zrobić..
i nagle spadły z półki kartki , o których istnieniu zapomniałam, to był fragment z pisma świętego..
dla mnie, to była odpowiedź Boga..
Albo innym razem, po tym jak zgrzeszyłam, chciałam wrócić do Boga, ale czułam się niegodna..
ale poszłam do koscioła , a tam była akurat przypowieść o synu marnotrawnym..
Ja mam bardzo dużo tego typu sytuacji.. pytam, Panie, proszę co robić, daj jasne , czytelne znaki - i je dostaję!!
Bóg odpowiada..!!
tylko trzeba chcieć usłyszeć/ zobaczyć/ wysilić się..
Jedyną drogą do rozmowy z Ojcem jest rozmowa z Duchem Świętym.. tylko dzięki Niemu jesteś w stanie realnie wiedzieć jakie są zamierzenia Boga względem Ciebie..
Polecam całym sercem , nawet Was, Sceptyków, do wybrania się na rekolekcje " Reo".. albo jeśli to " zbyt duży kaliber", to spotkania Odnowy w Duchu Świętym..
Bezwzględnie czuć obecność Ducha świętego.. Tylko oczywiście, jeśli pójdziesz z nastawieniem, że i tak to banda debili, wierzą w cuda itd, to jasne, że łaska na CIebie nie spłynie..
Nie wiem.. chyba zakończę swoje wywody, bo pewnie i tak na mnie " wsiądziecie"..
-- 29 lis 2011, 16:37 --
tzn jak się przekonałaś??
Co robiłaś, żeby Go poznać?