Skocz do zawartości
Nerwica.com

sweethomealabama

Użytkownik
  • Postów

    121
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sweethomealabama

  1. Etam daje sobie luz na ten weekend trochę sobie pobimbam .Zresztą codziennie mobilizowałam się do załatwiania spraw w szkole załatwiłam ubezpieczenie i ,,pozałatwiałam wszystkich lekarzy''.Na NFZ wolne terminy do psychiatry a póżniej psychologa są dopiero w marcu mam wtedy urodziny . Enoona dobrze,że jesteś na utrzymaniu rodziców ponarzekają będzie ciężko ale dasz radę.Mi chłopak w razie czego pomoże zapłaić pierwszą ratę ale będę się starać o umożenie ,teraz żałuję że się nie przyłożyłam ech
  2. Aja dziś nie robię nic choć byłam umówiona na wizytę w sprawie pracy .Kiedy ja się ogarnę?Muszę za warunki na studiach zapłacic bo mnie wywalą.Nie wie co mam już robić jeden dzień pod górkę drugi z górki,nie chce mi sie nic choć humor dobry to nie daję rady się zmobilizować
  3. Jestem za!Zwierzęta są super!Też studiuję zootechnikę i jeżdżę konno u znajomych.Czasami naprawdę nie mam ochoty jeżdzić ale kobyłce i żrebakowi nie wytłumaczę ,że mi się nie chce one muszą się wybiegać choć czasem mam wrażenie ,że to one zabierają mnie na spacer a nie ja je
  4. Ja tam się nie zastanawiam czy mi się chce czy sens mają moje studia po prostu idę obecnie już mogę i jakoś prostuję sytuację choć mam rok w plecy.Zdarzało mi sie z płakać np.szłam do kibla popłakać i szłam dalej bo wiedziałam ,że muszę .Ale biore leki i naprawdę jest lepiej .Uwierz mi też nie było łatwo iść do psychiatry poszłam prywatnie bo już nie mogłam wytrzymać swojego beczenia.Nawet teraz wydaje mi sie ,że ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę pod gabinetem.I cóz z tego mam to gdzieś to lepsze niż stać w miejscu i nie robić nic .Zamierzam zapisać się do psychologa na NFZ .Od paru dni odżywiam się zdrowiej ,ćwiczę jogę choć 10 minut,dziś wyszlam troszkę pobiegać .
  5. Ja najpierw poszłam do rodzinnego to była pomyłka od znajomej dostałam numer do psychiatry ona zrozumiała mnie wiedziała co czuje .U mnie zaczeło się od płaczu np.przerastało mnie zmywanie naczyń.Wstawałam tylko do toalety a obiad robił chłopak po powrocie z pracy to było w najciężżym tygodniu (sam nie wiem jak to zniusł ) ja tylko spałam i zrzędziłam.
  6. Dobrze,ze chociaż piesek Cię motywuje do wyjścia z domu ja potrafiłam cały tydzień przeleżeć i nie wyjść z domu.byłaś z tym u lekarza?
  7. Ja mam zawalony semestr na studiach po raz enty.Mam urlop zdrowotny.I to i tak dzięki mojemu chłopakowi który dosłownie siłą zawiózł mnie na uczelnię zdobyłam się na pójście do dziekana na rozmowę .Dziś zdawałam egzamin do którego w ogóle się nie przygotowywałam bo nie miałam siły.Facet złapał się za głowę ale jakoś zdałam ledwo.Jak słyszę ,że mam się nie przejmować to myślę sobie ,że oni w ogóle nie mają pojęcia czym jest depresja.Jedyne co sensownego usłyszałam ,to że jest to sprawa też umysłu i się nie pogrążać w negatywnym myśleniu co zamierzam zastosować.Ale do niektórych wykładowców muszę zmuszać się do udawanego dobrego humoru (co mnie okropnie męczy)by cokolwiek załatwić.
  8. Mi pomaga Elicea ale efekt o wiele lepszy daje mi połączenie jej z dietą bogatą w tryptofan ( banany,musli z pszenicą itp.) efekt był znakomity dziś po raz pierwszy od kilku miesięcy rano miałam wesoły humor odczułam wyrażną różnicę:) choć jedno dobre .Zawsze rano miałam taki humor,że mogła bym kogoś pobić jak mnie obudził .
  9. Dziękuję za odpowiedż.Może jest to po prostu droga przez którą trzeba przejś by odnależć siebie.
  10. Mój stan ducha nie pozwala mi na osiąganie moich celów i spełnienie marzeń a były nimi skończenie studiów i udany związek.Od niecałych dwóch miesiecy biorę Eliceę pomaga mi juz nie zalegam całymi dniami w łóżku.Problem z uczelnią mam taki,że musze zebrać wpisy z zeszłego semestru i zaliczyć 2 egzaminy zaległe.Po powrocie z uczelni niestety czuję sie fatalnie płacze prawiwie non stop ,nie wstaje z łózka ,ból głowy.Staram sie o urlop zdrowotny na ten semestr dziekan się zgodził.Mój chłopak właśnie zerwał nasz dwu letni związek bo powiedział ,że nie potrafię nawet swoich spraw załatwić(dziś nie poszłam zaliczać tych egzaminów )to jak mam jemu pomóc on pracuje a ja tylko śpie a nic ze sobą nie robię nie wstaję rano.No i dziś rano w złości uderzyłam go on siłą próbował mnie zmusić do wstania (chciał mi pomóc).Mój świat sie zawalił .Miałam zamiar od stycznia szukac pracy bo czuje sie juz lepiej nie chcę kończyc tego związku .problem w tym,ze mój chłopak już nawet nie chce już słuchać moich żali (wcale mu się nie dziwię ).Muszę sie od niego wyprowadzić do ojca który wogóle nie wie o moich problemach i nie rozumie mnie.Mamy nie mam juz 7 lat. licze tylko na zrozumienie i pomoc obcych mi ludzi bo znajomym też nie mówię ,że mam depresję.Zamierzam zapisać się na terapię .Nie wiem co mam zrobić
  11. Nie polecam .Ja w chwilach załamania byłam oceniana i krytykowana na po wybuchach złości lub płaczu (depresja) i to było omawiane w dalszej części rodziny mojego chłopaka np.ciocie choć relacje były niby bardzo dobre to tylko pogłębilo mój stan.
  12. Napiszę na pewno wchodzę już na te forum jakis czas tylko sie nie rejestrowalam .Tak resztkami sił z kąd ja to znam,mam nadzieję ,że jutro się uda nie wiem jak ale musi się udać jutro choć to zalatwić.Tobie też życzę powodzenia i żeby wszystko pomyslnie znalazlo swój finał
  13. Przejadę się do tego lekarza na pewno tyle ,że ja prywatnie byłam bo państwowo to wiadomo trzeba miesiąc czekac .Nie zamierzam się poddać tylko nie wiem jak mam sie za to zabrać gdy wszystko mnie przerasta ech .Biorę się jutro i zadzwonię do pani dok Dzieki za pomoc
  14. sweethomealabama

    Hej!!

    Witam wszystkich postanowiłam się przedstawić.Mam 26 lat i depresję oraz nerwicę.Byłam u lekarza psych. biorę leki od 1 tyg.Problem w tym ,ze juz sobię nie radzę. Lekarz wysyła mnie do psychologa i na terapię .Zamierzam się zapisać jak najszybciej .Od dawna mam problemy.Juz jako dziecko je miałam byłam niesmiała nie miałam zbyt wielu zajomych .Moja mama piła od kąd pamiętam.Tata krzyczał ,były awantury wyzwiska masakra.Jak mialam 17 lat mama przeszła terapię i przestała pić .Nie piła kilka lat lecz choroba nie pozwoliła o sobie zapomnieć.Zachorowała na raka kilka lat temu i umarła, a ja zostałam sama Mój tata niewiele mi pomagał a raczej teraz to na mnie się wydzierał .To był koszmar .Choć nie mieszkam już z ojcem i mam z nim dobre relacje to dawne problemy nie dają o sobie zapomnieć a nawet objawy depresji bardzo się nasiliły.Nie potrafię już sobie sama poradzić.Czuje się samotna,nierozumiana przez otoczenie i bardzo przygnębiona.Ludzie w moim otoczeniu nie rozumieją co to jest depresja.Obecnie mieszkam z chłopakiem .Jest ciężko często czuję się przez niego nierozumiana.Nie wymagam tego na siłę ,żeby ktokolwiek mnie rozumiał ale jest mi bardzo ciężko samej z tym problemem więc trafiłam tutaj.
  15. Niestety,nie mam takiego papierka tylko jakies recepty następną wizytę mam za miesiąc więc nie będzie łatwo .Sit nie wiem co mam zrobić
  16. Ja biorę Eliceę ja muszę wyjść z domu w pon. Zamierzam iść do dziekana on jest ok. tylko nie wiem czy pisac podanie o indywidualny tok nauczania czy znowu sobie na przyszły rok zostawiać przedmioty .Już nie mam siły się z tym szarpać kolejny rok i znowu to samo Najgorsze jest chyba powiedzieć na uczelni , wogóle to jak powiedzieć ,że ma się depresje z nerwicą dla wykładowców?Nie wiem musze jakoś z tego wybrnąć Boję się ,że w pon.znów nie wyjdę z domu.I tak już slyszałam ,że sobie olewam a mi bardzo zalezy na tych studiach zdałam egzaminy miałam wyprostowaną sytuację a tu zaczęły się płacze ,lęki załamka .
  17. Witam ,jestem nowa na forum postanowiłam napisać ponieważ męczy mnie depresja i nerwica już od 2 tygodni przybrały na sile.Jest masakra raz lepiej raz gorzej .Byłam u lekarza mam przepisane leki,które biorę dopiero tydzień i jeszcze nie działają .Już zdążyłam zawalić kilka zajęć na uczelni nie zapisałam się na język.Problem w tym ,że nie mam siły na nic i mam lęki przed wyjściem z domu.Nie wiem co robić jak sobie poradzić.Już powtarzam rok myślałam ,że juz jest ok ,że dam sobie rade a tu znowu to samo
×