Skocz do zawartości
Nerwica.com

koopa

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez koopa

  1. Hail! Miałam podobnie, tyle że dotyczyło to wszystkich i oni patrzyli tak jak by chcieli zrobić krzywde, itp .... okazało się, że to toważysząca depresji mania prześladowcza.....
  2. koopa

    [Rzeszów]

    dr Woźniak przyjmuje na ul. batorego 6 w poradni zdrowia psychicznego w pon, wtor i środy to jest z NFZ (nie wiem jak przyjmóje prywatnie) rejestrujesz sie dzień wczesniej i cie przyjmuje tel:017 8509055 (gdyby czasem sie zdażyło że mowi ci że nie ma takiego nru lub było ciągle zajęte to próbuj dalej czasem mają cos z telefonem)
  3. koopa

    Lęk przed śmiercią

    boje sie że moje szczęście zniknie, rozwieje sie.......... BOJE SIĘ OKROPNIE
  4. koopa

    [Rzeszów]

    Hail! ja polecam gorąco doktora Woźniaka. Fantastyczny facet, genialny Lekarz
  5. koopa

    Hail!!

    witaj sztszka
  6. To nie tak ja nie prosiłam o pomoc.. własnie znilnełam na 4 miesiące a oni nic zignorowali a jak rodzice podstepem mnie do nich zawiezli starałam sie rozmawiac i na pytanie dlaczego sie nie odzywam odpowiedziałam : bo ciągle jestem smutna i slaba , usłyszałam przepraszam, po prostu poszłam sobie .......
  7. koopa

    Depresja objawy

    Wiem i mam nadzieje że moje przyszłe dzieci też bedą mnie tak kochać jak ja moich rodziców
  8. M. Musierowicz uwielbiam... zwłaszcza "Idę sierpniową" i "Nutrię i Nerwusa" , "Muminki" ... to cudo! a tak poważniej : to "Wilk stepowy" hermana Hessa, "120 dni sodomy" M. de Sade, "Czas życia i czas śmierci " Remarque'a "Religie gnozy" H. Jonasa i Obecnie - "Krola Jezusa" R. Gravesa i ......... "Sage o ludziach lodu " po raz kolejny heheheh I powracam do lektur szkolnych, kocham "Pana Tadeusza" A co powiecie na temat "Samottności w sieci" i "Nostalgi anioła"? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:10 pm ] ojj coś mi sie porobiło sorry te maszyny ,mnie nie lubią
  9. koopa

    Czy lubicie siebie?

    Hail! A ja kocham siebie !! kocham moje grube - kuże udka i nie zaduże piersi, kocham moje brązowe, prawie czarne oczy z długimi rzesami, kocham mój uśmiecj i małe stopy!! kocham mój optymizm i wiarę że musie być dobrze, kocham nawet moją chorobę , bo otwozyła mi oczy na wiele spraw, kocham moją niesmiałosć(ktora trwa przeważnie 10/15 minut a potem znika) ale jestem zarozumiała!!!
  10. Hail! słucham głównie metalu, z reguły bardzo cięzkiego nie będę wymieniać wszystkich grup ale np: ANOREXIA NERVOSA, ATARAXIA, LITANY ze spokojniejszych: deine lakaien - uwielbiam, lisa gerrard - kocham oprócz tego : kult , pidzama porno, opeth
  11. Choć z nim to problem teraz. Wyjechał do Danii nie wiem co bedzie dalej. Jesteśmy ze sobą rok, tylko albo aż. Rok bardzo intensywny. Zakończyłam wcześniejszy prawie 4 letni związek dla Niego... Mam nadzieje, że bedzie dobrze, ale sie tak boje nie chce go stracić. Mogłabym żyć bez Niego ale nie chce!! każda księzniczka ma księcia a ja zawsze szukalam rycerza i Go znalazłam... mam nadzieje...
  12. Hail! Ja nie wieżę w przyjaźń - choć chyba nie do końca, zawsze było we mnie dużo wiary -od kiedy moi tzw przyjaciele totalnie mnie zignorowali "przesadzasz!" powiedzieli. Nie mam przyjaciól , jest kilka osó btóre lubie, ale tylko moja Mama i siostra wiedzą najwięcej, no i moj facet...
  13. koopa

    Depresja objawy

    Hail! Jestem tu od bardzo niedawna. Ja też wmawiałam sobie że to chwilowe... A samotne mieszkanie nie jest dobre... Moi rodzice zachowali sie fantastycznie, Ojciec powiedzial, że jest ze mnie dumny po potrafię sie przyznać, że potrzebna mi pomoc, a Mama, co ja bym bez niej zrobiła! kiedy kladlam sie spać, zaglądała i słuchała mijego oddechu, czy śpię. Rozmawiała, rozmawiała, nie osądzała, choć nie potrafila zrozumieć... Może sprubuj jeszcze raz porozmawiać z mamą.?
  14. koopa

    Hail!!

    Znalazłam to forum przypadkowo ... i postanowiłam dołączyć... (duże sorry za ortografię - jestem dysortografikiem ) Na depresję leczę sie już 3 raz... Zaczeło sie w okresie dojrzewania gdy mialam 16 lat. Zawsze byłam bardzo nieśmiała, uciekałam w świat książek i marzeń. Niezauważalnie w mój świat zaczeły sie wkradać ogromny, przytłaczający smutek, wszechogarniający lęk, strach przed ludźmi, dolegliwości fizyczne. Nie mówiąc nic rodzicom (choć Mama czuła i sie zamartwiała) zarejestrowałam sie do psychiatry a że jak sie okazało linia autobusowa byla w remoncie autobus pod osrodek nie kursował powiedziałam aby mnie zawieźli.. Lekarz - jak dla mnie konował i szarlatan!! zdiagnozował mnie tylko za pomocą 5 minutowej rozmowy, wrzucił mnie do szufladki z depresjonantami i przepisał dośc mocne leki, kazał sie pokazać za 2 miesiące. Mama pilnowała abym brała leki a gdy zbliżała sie data kolejnej wizyty powiedziałam, że nic mi już nie jest a do tego "lekarza" nigdy już nie pójde. Tak przetrwałam poł szkoły średnieji 2 lata studiów wciąz walcząc ... Potem przyszedł kolejny kryzys. sesja letnia totalnie oblana i 4 miesiące spędzone w swoim pokoju, samotni, azylu. tylko wypady do biblioteki po kolejne książki, bądz na cmętarz by pomyślec mogły mnie z tamtąd wyciągnąć. Zaniedbałam higienę myłam sie jak Mama zagoniła do łazienki, mogłam nic nie jeść, gapić sie całymi dniami przez okno lub spac. tak spać. Nie poszłam do lekarza , Mama mnie leczyła persenem, który jadłam jak cukierki. Nienawidzę tego leku, otumania, oglupia, czułam sie jak skorupa samej siebie. pojawiła się obsesja, że wszyscy chcą mnie skrzywdzić. Samookaleczanie się... bo ten ból fizyczny łatwiej było znieśc... wtedy też straciłam 3 osoby, które uważałam za przyjaciół... To było okropne. Nowy rok akademicki rozpoczynał sie praktykami miesięcznymi. Nie wiem jak zaliczyłam sesję poprawkowa. Ja miałam praktyki na świetlicy szkolnej. Dzięki dzieciakom sie troche podniosłam choć było cieżko. Znów żylam na kredyt. jakiś 9 miesiecy temu dopadło mnie na dobre. poszłam do lekarza w mieście gdzie studiowałam i pracuje. To jest Lekarz!! rozmawiał ze mną 1,5 godziny, skierował na testy. Po tej analizie zdiagnozował głeboką depresję, manie prześladowcza, omamy wzrokowe, skłonności do samookaleczeń i samobujcze. Było strasznie. Lęk był obezwładniający, paraliżujący, zniechecenie, myśli samobujcze.. Mam tyle blizn... Teraz dawka leków została pierwszy raz zmniejszona, czuje się dobrze. Rozumiem samą siebie... Jest lepiej i mi i moim najbliższym.
×