Skocz do zawartości
Nerwica.com

eisenbein

Użytkownik
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez eisenbein

  1. ten film mnie przeraża większość matematyków jest szalona,gdyby nie to że też jestem matematykiem to może tak bym się nie bała :)
  2. wiecie co , moj kuzyn kilka lat temu stracil swoich rodzicow i bardzo to przezywal. Nie mogl sobie z tym poradzic i poszedl do psychiatry na rozmowe, a ten facet tak prosto z mostu" Panie wez sie w garsc, bo jeszcze troche i pan u czubkow wyladuje". No sorry , ale szczeka opada. Nie wiem co ja bym zrobila slyszac takie pocieszenie , takze bywaja widac tzw. specjalisci od siedmiu bolesci, i nie zawsze trzeba przejmowac sie glupia diagnoza czy stwierdzeniem.
  3. ja sama sobie musze poradzic i tyle, no i musi sie udac
  4. z tym lustrem to ja tez czasem tak mam , ze niby wygladam tak samo a czuje sie dziwnie patrzac na siebie , ale to mija
  5. to mnie pocieszyles, bo ja mam juz 33 lata
  6. przy dd to normalne , niestety
  7. jak o mnie chodzi to mam nawet cale miesiace bez nerwicy i dd, ale i tak zawsze wraca i znienacka atakuje :)
  8. w sumie to opracowalam sobie nawet jak sie upewnic ze to nie wizja, np robiac zdjecie chociazby komorka, skoro widzisz to samo na fotce to ok, albo np . spojrzec w lustro, ( choc nie wiem czy schizofrenik tez widzi odbicie zjawy w lustrze czy nie) , dodatkowo mozna wyczuc cieplo drugiej osoby , qrde kilka lat temu nie wpadlabym zeby tak analizowac , ale co zauwazylam u siebie to ta derealizacja czy wkrecanie sobie tego ze ktos jest zmyslony odnosi sie tylko do najblizszych mi osob, reszta jest mi obojetna i nawet nie pomysle o tym czy rzeczywiscie istnieje i tak to sobie tlumacze ze chyba tak bardzo kocham moja rodzine za to ze sa , i nie chcialabym ich stracic, wiec tak to chyba siedzi w podswiadomosci.Najgorzej jest wtedy kiedy to nerwy mowia mi co innego i natarczywie ta mysl powraca, ze mowie o kims kto istnieje, a w glowie mam cos takiego" przeciez to tylko wizja co ty gadasz" to jest wnerwiajace. , albo ze ta osoba jest duchem i tylko ja to wiem wiec jak kazdy ja moze widziec. nie wiem czemu nerwy moga az tak wkrecac . a wystarczy sie czyms zajac i to mija, macie tez tak? niestety nerwicowiec nie ma latwego zycia, dobrze ze jest to forum i ktos kto ma podobnie i mnie zrozumie
  9. no ja czasem tak mam, ostatnio mialam spokoj i myslalam ze juz przeszlo, ale teraz zastanawiam sie czy rzeczywiscie mam dziecko czy moze tez je sobie wkrecilam, a gdzies gleboko wiem ze to idiotyczne bo przeciez wiem ze jest prawdziwe i kazdy to moze potwierdzic, no i potem tak sie wkrece ze juz sobie wyobrazam ze moze mnie kazdy oszukuje ze niby ten ktos wymyslony istnieje, qrde wiem ze to idiotyczne ale tak czasem mam i tez sie boje zeby od tych mysli nie zwariowac a potem jak sie rozluznie i uspokoje to mi przechodzi i sama sie smieje jak mozna sobie wkrecac takie glupoty , ale zauwazylam ze im bardziej chce sobie udowodnic ze ktos istnieje tym bardziej sie denerwuje i wkrecam, wiec wtedy po prostu przestaje sie o tym myslec , albo sie czyms zajmuje i przechodzi
  10. dawno nie pisałam bo mi się bardzo po porodzie polepszyło, ale w sobotę znów przyszedł kochany atak paniki i teraz znów się boję że zwariuję a moją córa będzie miała mamę wariatkę, boję się że nawet od tych myśli może się coś we łbie przestawić , choć ponoć jak ktoś się boi choroby psychicznej , to jej nie dostanie . Pozdrawiam Was ciepło
  11. no to troche mnie Bethi przerazilas :) , ale i tak mam nadzieje ze kiedys bede miala inne problemy i to minie, po prostu musze sie czyms zajac i nie myslec o glupotach
  12. ja odkiedy zaczelam sie nakrecac schiza, czasem boje sie czy sobie kogos nie wymyslilam i czy ta osoba naprawde istnieje i kiedy dopadna mnie nerwy to tym bardziej zadne wytlumaczenie , ze wszytsko jest ok i nie ma co sie nad tym zastanawiac nie pomaga, stad wiem ze to ta glupia nerwica i lek powoduje to wszystko, mam nadzieje ze kiedys te glupie mysli znikna na zawsze
  13. Relanium to akutrat jedyny bezpieczny lek w ciąży , na porodówce nikt się nad tym nie zastanawia i go podają, więc nie przesadzajmy
  14. no to Wszystkiego Najlepszego!!! no i oczywiscie masz racje, psycholog powinien pomoc a niestety bywaja tacy co i przestraszyc potrafia , ale widac ze tak jak w kazdym innym zawodzie sa ludzie ktorzy sie do niego nadaja i tacy ktorzy nie
  15. Moniczka napisał: nigdy nie pogodze sie ze smiercia babci,bo z tym nie da sie pogodzic tez to przechodzilam ( Babcia umarla mi na rekach, bylam z Nia do ostatniej chwili ) i z tym nie da sie pogodzic , do dzis mi sie to sni i mam to przed oczami, myslalam ze oszaleje i wiem ze z Jej smiercia umarla tez czesc mnie i tak juz bedzie, i wiem tez ze czas moze i leczy rany ale tego i tak sie nie zapomina, ale czasu juz nie cofniesz, rozumiem Ciebie bardziej niz ktokolwiek bo dla mnie byla najblizsza osoba na swiecie i tak zawsze bedzie, wyobrazasz sobie ze przez rok lazilam dziennie na cmentarz i siedzialam tam godzinami, a umarla w zimie wiec mrozy byly cholerne a ja i tak lazilam, nawet znajomi wiedzieli ze jak mnie nie ma w chalupie to jestem na cmentarzu, ale wiem ze wiekszosc ludzi tego i tak nie zrozumie, ale ty musisz zyc dalej , jak to mowia show must go on, a czy twoja babcia chcialaby zebys tak bardzo sie meczyla ?? bo chyba nie bardzo pozdrawiam ciebie i jak chcesz zemna pogadac wyslij PM
  16. dokładnie tak, zawsze byłam nerwowa a tak naprawde kilka lat temu okazalo sie ze moja nerwowasc ma zwiazek z tarczyca, mam lekka niedoczynnosc i zazywac hormony bede do konca zycia, w sumie to czulam sie dobrze jak zaczelam leczyc tarczyce, z tym ze zrobilam blad bo posluchcalm kumpeli i poszlam do innego endokrynologa ktory kazal mii odstawic hormony nagle noo i po 2 miesiacach sie zaczelo, cisnienie skaczace, stany lekowe, bezsennosc no i najgorsze derealizacja wymyslanie chorob ze schizofrenia na czele itd. Dzisiaj przeklinam ten dzien kiedy posluchalam tego glupiego endokrynologa, wiec przestrzegam was nie odstawiajcie nagle hormonow!!! Wrocilam do strego endokrynologa no i teraz jest coraz lepiej, choc bywa czasem ciezko , mam nadzieje ze kiedys to wszystko minie, choc wydaje mi sie ze takie objawy nerwicy typu derealizacja juz na zawsze pozostawia w psychice slad ale coz wciaz mam nadzieje ze bedzie jak kiedys
  17. dzieki, musze sobie poradzic :) innego wyjscia nie ma, choc przed chwila wlasnie zastanawialam sie czy nie widze jakiejs zjawy, ale musialo mi sie przywidziec :), ta nerwica to rzeczywiscie uparta czasem jest
  18. czesc , dawno tu nie zagladalam bo przez dlugi czas bylo juz ok, ale wystarczyla jedna bezsenna noc, zeby sie znow zaczelo z tym ze teraz boje sie czy jak sie budze to budze sie naprawde czy moze dalej snie, glupie uczucie ale coz tyle juz nawymyslalam ze mysle ze z czasem moze tez przejdzie, takze wszyscy ktorzy cierpicie na to cholerstwo glowa do gory, ja wiem ze to czesto jest trudne dalej zyc normalnie , ale ja musze byc silna , teraz jestem juz w 6 miesiacu ciazy i byle dop konca, a im blizej porodu tym bardziej chybz sie boje jak sobie poradze i stad wymyslam te rozne pierdoly , trzymajcie sie
  19. a wydawało się wam czasem że może jesteście duchami? mnie czasem tak najdzie , skąd się takie głupoty biorą?
  20. ja nie biore lekow i nie zamierzam , (zreszta i tak nie moge) i wiecie co , przestalam nad tym wszystkim rozmyslac i chyba mi przechodzi, ostatnich kilka dni zupelnie normalnych po prostu jest jak dawniej i bardzo sie z tego ciesze, chcialabym ze by to glupie uczucie nie powrocilo , ale nawet jak wpadnie glupia mysl to i tak kiedys przejdzie zycie jest za krotkie zeby zamartwiac sie nad sensem istnienia pozdrawiam wszystkich walczacych z tym cholerstwem
  21. do Biedronbka ja jeszcze dziecka nie mam jestem w 2 miesiacu ciazy:) ale za kilka miesiecy bedzie mnie dzidzius potrzebowal wiec mam nadzieje ze wsystkie glupie mysli znikna do Taka ANia - to rzeczywiscie glupie uczucie , znam to rozmawiasz z kims a potem zastanawiasz sie czy nie rozmawiasz ze soba i tej osoby sobie nie zmyslilas, ja powoli staram sie z tego sama wyjsc choc wiem ze jest ciezko i dalabym wszystko zeby ten czas cofnac od kiedy mi sie to przydarzylo , ale napewno dasz rade sobie z tym poradzic
  22. mnie juz trzyma prawie 4 miesiace, raz jest lepiej raz gorzej, czasem jest tak swietnie ze mysle ze juz minelo a to na drugi dzien wraca, ale teraz musze sobie sama radzic i byc silna , bo przeciez bede potrzebna mojemu dzidziusiowi
  23. moze nie na temat ale dzis dowiedzialam sie ze bede miec dzidziusia, w zwiazku z tym musze odstawic moje uspokajacze, mam w zwiazku z tym pytanie czy ktoras z was bedac w ciazy tez miala d/d , moze to po ciazy minie raz na zawsze?
  24. ja rodzilam sie kilkanascie godzin i w dodatku byl to porod kleszczowy, takze tez bylo ponoc ciezko, choc chowalam sie dobrze ale nerwowa bylam od dziecka
×