Skocz do zawartości
Nerwica.com

SadSlav

Użytkownik
  • Postów

    1 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SadSlav

  1. SadSlav

    Co dziś na obiad?

    OOOOO Ta pomidorowa to z czymkolwiek byle nie z ryżem bo w zupach nie lubię Zamieniam się
  2. SadSlav

    Co dziś na obiad?

    U mnie znowu zupa pomidorowa z ryżem Bleeeee do potęgi... Zamieni się ktoś na jakieś "zjadliwe" danie
  3. jarko123, niby dopiero teraz napisałeś ale jednak wymieniłeś (dwa posty temu) same cechy przynależące do wyglądu. Poza tym wiek i różnica w nim też mówi wiele. Nie napiszę nic ambitnego i odkrywczego: rzuć ją w cholerę i święty spokój. Trochę poboli i przejdzie.
  4. jarko123, opisując swoją dziewczynę potrafisz napisać tylko o wyglądzie? Nie obraź się ale masz już swoje lata, Twoja dziewczyna jest 13 lat młodsza. Z tego co piszesz trzyma Ciebie przy niej głównie wygląd chyba. A wygląd to nie wszystko. Ona prawdopodobnie jest z Tobą dla kasy, bo na to wskazuje jej zachowanie i liczne kłamstwa. Czy to można nazwać miłością? Jeśli tak to bardzo specyficzną. Ale ja jej tam nie widzę.
  5. SadSlav

    Co dziś na obiad?

    A czubryca czerwona czy jakaś inna
  6. cudak, proponuję klimaty horroru. Krótki wiersz, czterowersowy, powiedzmy. Ale kwestie formalne do uzgodnienia W wierszu musi paść przynajmniej jedna nazwa jakiejś maszkary (np zombie albo inne cudeńka z mitologii wszelakich czy prozy Sapkowskiego nawet). Jak ktoś ma dodatkowe pomysły to pisać i czekam na aprobatę/odrzucenie/negocjowanie/wyśmianie warunków. Innymi słowy na jakikolwiek odzew czekam Na gotowego, zapodanego wiersza też się nie obrażę
  7. Mirabeleee, czekam zatem na rezultaty
  8. Masz moje błogosławieństwo W razie czego wszelkie prawa do tekstu zastrzeżone (oczywiście w przypadku ewentualnego, choć zapewne niemożliwego do zrealizowania, sukcesu komercyjnego) A swoją drogą konkursik poetycki? Czemu by nie?
  9. Candy14, leczyć to za dużo słowo. "Pomagać" chyba bardziej pasuje. detektywmonk, pewnie jest przyzwyczajona do takich sytuacji. Pomiędzy pacjentem i psychologiem nawiązuje się specyficzna więź, bardzo emocjonalna, wręcz intymna momentami. Czasami się cieszę, że moja psycholożka jest starsza, nie podoba mi się i mnie do niej nie ciągnie w dziwny sposób
  10. cudak, bo początkowo miałem właśnie taki zamiar i właściwie chciałem pisać teksty piosenek ale skapnąłem się, że i tak nie umiem śpiewać Ja jestem bardziej zadowolony z tych wierszy, w których zawarłem dość specyficzne zwroty czy "metafory". Weneckie lustro jest dla mnie takim przykładem.
  11. Po 1: Czy gdziekolwiek napisałem cokolwiek o zakładaniu rodziny i posiadaniu potomstwa? Po 2: Czy pisałem o jakiejkolwiek innej chorobie niż fobia społeczna? Twój post dotyczy bardzo specyficznej choroby, nie mającej jednak nic wspólnego z poruszanym przeze mnie tematem fobii społecznej. Po 3: Zgadzam się, że nie wszyscy powinni tworzyć związki, zwłaszcza z tego typu jak opisane przez Ciebie skłonności, bo to naprawdę ciężki kaliber, niszczący innych. Mam podejście podobne do Marsala2. Związek osoby zdrowej i takiej z fobią społeczną może bowiem spowodować dodatkową motywację do działania lub w ogóle uświadomienie tej osobie skali problemu. Tego nie zrobi raczej osoba nie będąca tak blisko z chorym.
  12. Bo zdrowy związek to zaufanie i zaciśnienie relacji międzyludzkich. Jedna, silna więź może wyprowadzić człowieka chorego na prostą bo daje zrozumienie. Nie mówię, że to lek na fobię społeczną ale co to ma niby specjalnie niszczyć? Znam kilka osób z fobią społeczną i nie widzę w nich niczego niszczycielskiego, raczej chęć bycia akceptowanym i rozumianym.
  13. No wiadomo, że nie każdy podołałby temu zadaniu ale z drugiej strony wiem, że ludzie z fobią społeczną mogą dość łatwo wychodzić ze swoich zaburzeń. Nie są to też przeważnie osoby konfliktowe tylko raczej spokojne. Nad takim człowiekiem da się bardzo dobrze popracować.
  14. Candy14, ale ludzie z fobią społeczną nie są przecież jakimiś wyrzutkami społeczeństwa żeby w ten sposób ich traktować. Nie mówię, że bycie z drugą osobą ma ich diametralnie zmienić ale może zmotywować, dodać sił i wiary do walki z tego typu lękami. Zdrowienie może przecież przyjść z czasem, zwłaszcza jeśli mamy oparcie w drugiej osobie. Nikt nie każe od razu rodziny zakładać ale świadome i obustronne zaangażowanie w taki związek (gdzie jedna z osób ma fobię społeczną), nie uważam w żaden sposób za niszczący kogokolwiek. Wręcz może działać zbawiennie na chorego.
  15. O kurde I co się działo? Opowiadaj -- 07 maja 2012, 10:53 -- Trolling albo ignorancja bo chyba niezbyt to było mądre. Jak ktoś mam problem z ludźmi to zamiast go uspołeczniać trzeba go odizolować od innych?
  16. Wreszcie młody wygląd się na coś przydaje -- 06 maja 2012, 18:14 -- Mam podobnie, za bardzo się angażuję. Ale to żadna ujma jak dla mnie... Przynajmniej przeżyjesz pierwszy raz z kimś wyjątkowym.
  17. SadSlav

    czego aktualnie słuchasz?

    Jak Maidenowo to po całości Mój ulubiony album z nowszych od powrotu Dickinsona. Uwielbiam całą płytę [videoyoutube=LPJNKuC1ARw][/videoyoutube]
  18. SadSlav

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=rY-BEe3BpdA][/videoyoutube]
  19. ajajaj89, stary nie obraź się ale o co loto z tymi paliczkami bo nie ogarniam tej kuwety? Jak dla mnie to była dziecinada a nie związek ale może nie zrozumiałem przekazu...
  20. Kobiety tak jak faceci są RÓŻNE. Mają różne potrzeby i momenty. To co piszecie to kolejne uogólnienie i przykładanie ręki do podtrzymywania głupich stereotypów. A zresztą gdzie jest napisane, że spokojny facet nie może być dobry w łóżku i się w nim sprawdzać w stu procentach? Sami sobie odcinacie nadzieje na normalne postrzeganie Was przez potencjalne partnerki.
  21. Marsal2, nie chodzi o przerzucenie winy tylko o nadinterpretację pewnych faktów. Skoro prawiczek może być uważany za życiowego ciamajdę bo jest prawiczkiem to np doświadczona kobieta może być uważana za "łatwą". Stereotypowe podejście ale pokutuje. A jeśli chodzi o choroby weneryczne to jednak bym uważał. Oczywiście wszystko zależy też od wcześniejszej jakości życia seksualnego danej osoby (gumka, pigułki czy co tam jeszcze) ale ostrożnym trza być. Po pierwszym razie świat cały czas się kręci i nie warto ryzykować swojego zdrowia.
  22. Ja śpię w ubraniu bo wacek na wierzchu jest niehigieniczny i wyprawia złe rzeczy (kto ma wacka ten wie ) Poza tym tak jest cieplej a ja widocznie jestem zmarzlakiem.
  23. To chyba logiczne jak dla mnie. Nie ma doświadczeń to jest nadmiernie delikatny. 22 lata to i tak nieźle. W ogóle nie wiem co to za stereotyp, że takich niedoświadczonych facetów to trzeba się obawiać? Równie dobrze można powiedzieć, że jak partnerka miała wcześniej kilku facetów to tego typu obawy wynikają z jej winy, bo dziewczyna może mieć przez to pociąg do dziwnych zachowań podczas seksu. Że nie wspomnę też o chorobach wenerycznych, których facet mógłby się obawiać u "doświadczonej"...
  24. W takim razie pijesz zapewne VIP-a BTW: wolę Bierhofa z pobliskiej Milei
  25. detektywmonk, tak naprawdę wiele wiecznych panien i kawalerów, które mają dzisiaj te 60 czy 70 lat, jest samotnych z wyboru bo nic nie robili ze swoim życiem i nie chcieli mieć partnera a jak się spostrzegli, że może jednak mogli spróbować to okazywało się za późno. Dzisiaj dumnie to nazywamy "singlami" chociaż kiedyś sytuacja była zgoła inna (mniej rozwodów, więc i partnerkę wolną, fajną i po trzydziestce złapać było o wiele trudniej niż dzisiaj). Dzisiaj mamy pod tym względem pełen freestyle: portale randkowe, ludzie żenią się na stare lata, rozwodów pełno, konkubinat społecznie akceptowany, ludzie mają inne nastawienie do seksu itd.
×