a ile jest tych zepsutych wewnętrznie, taka zgnilizna mentalna (duchowo robaczywi), którzy obrastają w zbytki, a i tak zawsze czegoś im brakuje, nie wiadomo czego szukają, za czym gonią itd. i ostatecznie i tak popadają w depresję, nerwicę, nałogi tak samo jak Ci biedniejsi ludzie
z doświadczenia wiem, że najtrwalsze i najzdrowsze są jednak kontakty ludzi o podobnym statusie materialnym