Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nana88

Użytkownik
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nana88

  1. Nana88

    pomoc?

    Popieram, otwórz choć okno, popatrz na słońce. Poza tym radziłabym także porozmawiać z mamą, powiedzieć jej o swoich problemach i szkole. Jesteś jeszcze bardzo młody i do lekarza musisz iść z mamą, dlatego warto się przełamać i zacząć właśnie od rozmowy z mamą.
  2. Witaj, a byłeś może u jakiegoś specjalisty, który to zdiagnozował, czy jest to diagnoza postawiona przez Ciebie??
  3. Z pewnością porada specjalisty się przyda, a jeżeli jesteś ubezpieczony to leczenie masz za darmo. Ja wyznaję zasadę, że uczony z nieba nie spadł, jesteś na stażu, na uczelni była wiedza w większości książkowa i teoretyczna, teraz czas uczyć się praktyki, tak samo jak tej wcześniejszej wiedzy, więc może również być trudno, szczególne na porządku. Nie poddawaj się tak szybko.
  4. Czy może ktoś wiem po czym rozpoznać dystymię, a po czym już depresję? Czy istnieje jakaś widoczna granica?
  5. Witaj, przeczytałam cały Twój wpis, mam nadzieję, że choć trochę Ci ulżyło jak to wszystko z Ciebie wyrzuciłaś. Dobrze trafiłaś, tutaj na forum każdy z nas ma jakieś problemy, szuka pomocy, zrozumienia. Z pewnością znajdziesz tutaj wiele życzliwych Tobie osób. Wydaje mi się, że powinnaś szukać pomocy u psychologa, może jakaś terapia. Napisałaś, że byłaś w Polsce i tutaj wszystko było dobrze, być może problem tkwi w zaaklimatyzowaniu się w nowym miejscu, może Cię to przerasta. W rodzicach, z tego co piszesz nie masz oparcia, więc może jakaś dalsza rodzina np. dziadkowe, ciocia. Może mogłabyś przenieść się do Polski i zamieszkać u nich.
  6. Nana88

    Witam

    Witaj, ze smutkiem i łzami w oczach przeczytałam twój post. Jedyne co przychodzi mi do głowy, to być może spróbowalibyście zamieszkać u kogoś dalszego z rodziny np. dziadkowie, kuzynowie, jakieś ciocie. Może oni będą bardziej wyrozumiali i czuli. Piszesz, że jesteś z narzeczonym, to bardzo ważne, bo masz w nim oparcie.
  7. Nana88

    piszczenie w uszach

    Mojemu chłopakowi też piszczy w uszach już od około 3 lat, czasami trochę mocniej, czasem trochę mocniej, ale był w szpitalu i brał leki, teraz może trochę się poprawiło. Proszę poradźcie mi czy to piszczenie może być powiązane z jakąś chorobą??
  8. Nana88

    Witam.

    Witaj, nie bój się samotności, tu z pewnością odnajdziesz wiele życzliwych Tobie osób i nawiążesz nowe znajomości
  9. Nana88

    Witam wszystkich

    Witaj twój wpis napełnia mnie optymizmem, wiarą w to że chorobę można wyleczyć. Dziękuję Ci za te słowa
  10. Witaj na forum, tutaj na pewno znajdziesz osoby o podobnych problemach.
  11. Spróbuj odwiedzić Domy Pomocy Społecznej, wiem, że pomagają ludziom w trudnej sytuacji materialnej. Potem udaj się do Urzędu Pracy - może znajdziesz jakąś oferte pracy. I przede wszystkim udaj sie do lekarza. Musisz im zaufać, że Ci pomogą.
  12. Nana88

    Witam

    Może warto porozmawiać z mamą na temat wizyty u psychiatry. Jest bliską Ci osobą, rozumie Cie, a w takich chwilach bardzo ważne jest wsparcie osób na których zawsze możesz liczyć.
  13. Nana88

    Witam

    Przeglądaj wątki, może znajdziesz osobę, która ma podobne objawy do twoich, wtedy możesz napisać do niej na prywatną wiadomość.
  14. Nana88

    Witam

    Witam Cię, cieszę się, że jesteś z nami. Możesz pisać o wszystkim co leży Ci na sercu. Z pewnością znajdziesz tu wiele życzliwych Ci osób.
  15. Trafiłam na forum ponieważ chcę pomóc mojemu chłopakowi, który ma dystymię. Odnalazłam się na forum, ale to wszystko dzięki przyjaznej i dobrze mi życzącej osobie.
  16. Nana88

    jestem tu nowy

    Tu każdy z nas ma jakieś problemy, myślę, że pod właściwy adres trafiłeś. Jeżeli nie chcesz pisać na forum to to zawsze możesz napisać do kogoś prywatną wiadomość.
  17. Dziękuję Bardzo za wiadomości,
  18. Jak mogę pomóc osobie chorej na dystymię Witam, jestem nową użytkowniczka forum, jednak od miesiąca już przeglądam wasze forum i strony internetowe w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, również szukam pomocy. Jestem w związku z mężczyzną chorym na dystymię, przynajmniej tak zdiagnozował ją lekarz psychiatra. Wiele o tej chorobie czytałam w ostatnim czasie, ale także o innych chorobach np. depresji, nerwicy. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że mój chłopak może być chory, z tego powodu jest mi niezmiernie głupio, przykro, że najbliższa mu osoba nie potrafiła go wesprzeć w trudnych chwilach, do końca życia nie wybaczę sobie tego, że wcześniej nie zareagowałam. Zrozumiałam jednak, że to choroba i z wszystkich sił pragnę mu pomóc. Nie chcę się usprawiedliwiać, jednak jego choroba objawiała się w tzw. rzutach, raz byłam najukochańszą i najlepszą dziewczyną na świecie a za chwilę ta najgorszą, która nic nie potrafi, źle się zachowuje, nie wspiera go, za mało czasu mu poświecą itp. W ostatnim czasie bardzo się to nasiliło, przez to często się kłóciliśmy, nie mogliśmy się porozumieć , dogadać. Często powtarzałam mu, że "to koniec", "nasze życie razem dalej nie ma sensu, może warto się rozstać" - dziś bardzo tych słów żałuję, chciałabym cofnąć czas ale nie potrafię. Wiem, że przy tego typu chorobach bardzo ważne jest wsparcie najbliższych. Dlatego proszę Was o rady, jak mam się zachowywać, jaki słów używać w rozmowie, jak pomóc mojemu chłopakowi. Czego taka osoba może oczekiwać po mnie? Jaką postawę powinnam przyjąć? Jeżeli jest na forum osoba, która także ma zdiagnozowaną dystymię, bardzo chętnie nawiążę z nią kontakt.
×