Czy ja wiem .... co mi jest... szybko i na temat , bawie sie z tym czyms od prawie 2lat , bylo szybko... brak tchu , nn , i uczucie jakbym nie wiedzial co sie dzieje .,... bylo tego duzo... ale minelo... prawie calkiem bralem seroxat 30 , po kilku m-cach normalne , prawie zycie , po 1,5 roku piwo , znowu powrot do fajek , wszystko bylo dobrze , do 3 dni temu , ostatnie 2 m-ce to mega stres , duzo nerwow , nieprzespane noce, czasami jeden posilek dziennie , i nawet60 fajek... 3 dni temu , nagle dopadlo mnie przerazenie , sam nie wiem skad ani dlaczego , ogromna dusznosc , uderzenia goraca , drgawki , szczekoscisk , i mysli... umieram , pomocy , ba nikt mi nie pomoze , zamkna mnie , beda szprycowac jakims g... i nic z tego nie bedzie zmienie sie w roslinke...., to jest najgorsze kiedy tak sie rozpedze... strach jest tak ogromny ze nie wiem co z tym zrobic... czy hydro , moze wyciszyc takie mysli ?? czy moze psycholog pownienen pomoc sie uspokoic ?? ma ktos jakis pomysl / doswiadczenie ??
dziekuje za pomoc , pozdrawiam