
carlosbueno
Użytkownik-
Postów
20 959 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carlosbueno
-
Tylko za owe faszyzmy odpowiada głownie współczesna lewica, islamski toleruje i wspiera, a narodowy, katolicki i i rasowy prowokuje swoimi przegięciami i chora poprawnością polityczną. Gdyby lewica nie wpuszczała tzw "uchodźców, nie wspierała ich zasiłkami, nie ukrywała że sprawcami przestępstw są muzułmanie i kolorowi( choć i tak każdy wie kto np spowodował ostatnie podpalenia aut w Szwecji choć nie podano tam sprawców) to by tzw skrajna prawica nie rosła tak w siłę. I tak się dziwie że na zachodzie Europy ruchy nacjonalistyczno- rasistowskie są tak słabe gdyby w Polsce tak było to ONR i podobne miały by ogromne poparcie.
-
Samo tęczowe oszołomstwo może specjalnie szkodliwe nie jest ale owi tęczowi w zdecydowanej większości są zwolennikami całego współczesnego lewicowego "pakietu" w którego skład wchodzą wielbienie multi kulti, chora poprawność polityczna, często też propalestyńskość i proislamizm w połączeniu z niechęcią do chrześcijaństwa i własnego narodu. Takie rzeczy jak zmuszanie kierowców komunikacji miejskiej do wywieszania tęczowych flag to przegięcie, bo to trudno nazwać tolerancją to raczej promocja określonej ideologii i to się ludziom nie podoba, a nie to że ktoś jest gejem.
-
Zakochany byłem parę razy ale tylko nieszczęśliwie bez wzajemności, a miłości pewnie nie zaznam nigdy. A co do leków serotoninowych to jak je brałem miałem większą łatwość poznawania kobiet, tylko zakochany nie byłem, no ale nie mam 100% pewności czy to przez antydepresanty. U mnie to zakochanie, zauroczenie objawia się zupełną utrata apetytu, a normalnie wielki głodomor ze mnie, no i wzmożonymi problemami ze snem choć te i bez tego mam. Mogę wtedy nie spać i nie jeść czyli jak na amfie:)
-
Ja tam żadnych oszołomów nie lubię. Ale największymi oszołomami przynajmniej w zachodniej Europie są wszelkiej maści "postępowcy" którzy chcą źle rozumianej tolerancji na siłę. Dla tych ludzi i ich sympatyków łatka nietolerancyjnego cy wręcz faszysty to powód do dumy.
-
Pisałem o Szwecji a nie Polsce, tu było tak może setki lat temu. Zresztą zanim do krajów północnej Europy napłynęli muzułmanie to Polacy uchodzili tam za złodziei i agresorów, oni jednak się albo przystosowali albo wrócili a muslimy z pokolenia na pokolenie są coraz gorsi i bardziej roszczeniowi.
-
Chodzi mi oczywiście o tolerancje w rozumieniu zlewaczałych elit, czyli multi kulti, pochwała islamu, tęczowi itd. a nie tradycyjną tolerancje klasycznego liberalizmu , który mówi że zachowuj się tak abyś nie naruszał wolności innych . Nie mam nic przeciwko temu żeby do nas przyjechali obcokrajowcy jeśli będą pracować i się zintegrują a muzułmanie oraz w dużym stopniu czarni tego nie gwarantują, wręcz odwrotnie bo są zwykle skrajnie nietolerancyjni. Dla wielbicieli lewackiej tolerancji Szwecja jest doskonałym przykładem do czego ona prowadzi, kraj w którym niegdyś zostawiało się domy i auta otwarte dziś zmaga się przestępczością, podpaleniami, gwałtami i to wszystko dzięki wspaniałym emigrantom którzy mieli ubogacić kulturowo.
-
Przed XX wiekiem życie w pojedynkę było zarezerwowane dla stanu duchownego, pustelników itp reszta była wręcz pod przymusem założenia rodziny, pewnie to też złe było, ale dziś poszło to w drugą stronę i jest epidemia samotności. Potrzeba seksu należy niby to potrzeb fizjologicznych czyli tych podstawowych z piramidy potrzeb i jeśli się jej nie zaspokaja to trudno być szczęśliwym.
-
Nie pamiętam kiedy ostatnio z Tobą rozmawiałem, jeżeli to było z 3 lata temu, to od tego czasu zmieniałem pracę( styczeń 2016), chyba lepsza od tamtej ale też nie żadna super.
-
Nie potrzebnie Cie zdołowałem widzę, a mogło być tak pięknie Ja w poprzedniej firmie słyszałem tylko że jestem winny milionowych strat.
-
A ile firma Ci odpali z tego
-
Tolerancja to słabość, tolerancyjne narody czeka zagłada bo tolerują tych nietolerancyjnych np. muzułmanów, czarnych czy nawet taką Rosję. Cieszę się że Polska jest tak nietolerancyjna ale to może być za mało bo trzeba mieć też silne państwo, a tego brak.
-
Ja zawsze uważałem że to głównie wina mojej psychiki, pewnie gdybym miał super wygląd to byłoby łatwiej ale widzę gorzej wyglądających ode mnie którzy kogoś mają czyli to nie jest główny powód. Introwertyk introwertykowi nierówny, silny psychicznie introwertyk to co innego niż zakompleksiony i chorobliwie nieśmiały, także stopień introwertyzmu bywa różny.
-
Ja ważę 94 kg przy 194 cm i też często słyszę jaki to ja chudy jestem, zwłaszcza od kobiet po 40-ce, bo one mają jakieś zaburzone postrzeganie bo same zwykle tłuste są. 15 lat temu na studiach ważyłem 5 kg mniej i słyszałem że kawał chłopa ze mnie jest, nie wiem czy ludzie tak masowo utyli czy z wiekiem zmienia się postrzeganie.
-
Ale w tym wątku wypowiadają się ludzie 30-to czy w moim wypadku prawie 40-letni, którzy są wiecznie samotni, a nie 18-20 latkowie którzy od miesiąca nie mają chłopaka, dziewczyny. A do szybkiego wchodzenia w związki, chodzi mi o te małżeńskie, to niegdyś zawierano je często po kilku, kilkunastu miesiącach znajomości a dziś za nim ludzie za siebie wyjdą to często 10-15 lat chodzą czy mieszkają z sobą.
-
te 19 to jest dolna granica normy ale wg mnie to i tak dla dorosłego faceta niedowaga. Ja żeby mieć te 19,1 to musiałbym 72 kg ważyć i wyglądałbym jak szkieletor i strach na wróble.
-
Takie czekanie na miłość to jest dobre może dla kobiet i to tych nie brzydkich, ale faceci poza jakimiś sławami, bogaczami czy megaprzystojniakami muszą działać a nie czekać. Mimo tzw równouprawnienia to od facetów oczekuje się przejęcia inicjatywy. Mnie w życiu tylko raz kobieta przejęła inicjatywę aby się ze mną pierwszy spotkać resztę razy robiłem to ja mimo że jestem mega nieśmiały, zakompleksiony, zalękniony itd, czyli nawet od nieśmiałych facetów oczekuję się więcej niż od normalnych, względnie śmiałych dziewczyn.
-
Długotrwały brak partnera to nie jest zdarzenie losowe. Oczywiście są pewnie poważniejsze problemy niż brak partnera jak np choroba nowotworowa, brak rąk czy nóg ale skoro tu ktoś pisze że to dla niego problem to tak jest, a nie że się deprecjonuje i piszę się tu że to nieważne problemy względem innych. Ludzie tu pisują z dużo bardziej błahych problemów niż brak partnera i chyba nie ma na nich nagonki. Mi parę lat temu zmarł ojciec i jakoś bardzo nie rozpaczałem, na pewno bardziej negatywnie na mnie wpływa odwieczna samotność niż brak ojca, także takie licytowanie się na ważność jest mało miarodajne.
-
chudzielcem nie jestem, wg bmi to blisko mi do nadwagi ale wiadomo ono kłamie. Zresztą sylwetka nie jest moim największym problemem, wręcz chyba atutem w porównaniu do reszty cech na które kobiety zwracają uwagę. A co do dojrzałości to wg testów internetowych mój wiek umysłowy to 24 lata, tylko szkoda że naprawdę tyle nie mam.
-
Na portalach randkowych to tak właśnie wygląda typowe łowienie i to z pozycji głównie kobiet, bo to one tam wybierają a nie faceci, bo to one jeśli są w miarę ładne są tam wybierają spośród setek kandydatów, bo do facetów żadna nie napiszę, czy nawet odpiszę chyba że jakiś ruski spam albo wyjątkowa zdesperowana potwora.
-
Akurat w tym przypadku który opisywałem, uważam że zrobiłem wystarczająco dużo a może nawet za dużo i dużo szybciej powinienem se dać spokój. Choć z drugiej strony przez ostatnie parę lat odrzuciłem kilka zalotów kobiet, nie wiem czy z lęku czy mam zbyt duże wymagania co do urody. Ale ogólnie wszystkie(no dobra 99%) kobiety którym wiem że się podobam mi się nie podobają i vice versa, nie wiem czy to przypadek czy jakaś forma ucieczki od relacji z mojej strony.
-
No nie wiem czy to takie jaja, zresztą od początku tej znajomości widziałem że w ogóle się jej nie podobam, miałem tylko jakąś głupią nierealną nadzieję że jednak może coś się zmieni choć nie wiem dlaczego , bo nigdy nie okazywała mną zainteresowania. No tak 194 cm i tych 90 paru kilka w ogóle nie widać. A podobno kobiety lecą na wysokich, ale widać nie na mnie.
-
Taki drobny to nie jestem, ważę 94-95 kg:) Ale zdarzało mi się słyszeć że nie mam kobiety bo za chudy jestem, ale to od raczej korpulentnych kobiet. Ja tej dziewczynie o której wyżej pisałem to wyznałem, znaczy to że mi się bardzo podoba, często o niej myślę itd, a ona od tego czasu się do mnie nie odezwała, mimo że trochę smsów i wiadomości na fb napisałem.