Skocz do zawartości
Nerwica.com

Woj.tek

Użytkownik
  • Postów

    79
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Woj.tek

  1. Zaczyna działać, bardzo fajowo. :) U mnie poprawa dopiero nadchodzi - tak czuję i też wieczorową porą jest lepiej niż za dnia. Przyjąłem taką strategię, że biorę jedna tabletke całkiem rano ok 9 ("całkiem" ) a drugą 16,17. Bo jedyne co mi dokucza to bezsenność na maksa. Nie uzależniają. Na początku możesz mieć zawroty głowy, troszkę biegunkę, potem organizm się przyzwyczaja, ale ciężej dojść podczas sexu czy czegoś tam. Esci ma chyba najmniej skutków ubocznych. Piszę to wszystko odnośnie moich przeżyć.
  2. Woj.tek

    Samotność

    Na pewno by się nawiązała, nie mam z tym problemu. Ale lubię czuć się luźno. Szczególnie na spacerze. Chyba dane mi jest przechadzać się samemu. Btw. [videoyoutube=] [/videoyoutube]
  3. Woj.tek

    Wkurza mnie:

    Mnie wkurza, że dużo czasu straciłem na to, przez co jestem na tym forum i to, że blokowało to mój potencjał. Dość.
  4. Woj.tek

    Samotność

    I psy ze schorniska są wdzięęęczne :) Ja mialem pare propozycji spacerów, ale nie lubie tak iść jak wiem, że ide z kimś kogo ledwo co znam, a mi nie zależy. (dziewczyny). Dziwny jestem, chyba już wole sam niż prowadzić sztuczny dialog i się starać...
  5. Nie pisz ket.jow, pisz woj.tek Bo jak czytam swoj nick na glos to brzmi idiotycznie Myślę, że zwiększone dolegliwości lękowe na początku brania leku to norma. Ja na początku brania Esci do niedawna też miałem myśli, że mogę zwariować, że moja percepcja się zmieni, czułem obcość własnego ciała. Dochodziło do tego, że wzięcie butelki wody i napicie się sprawiało, że moje serce zczynało bić szybciej, bo ruchy jakby nie były moje. Zacząłem się wsłuchiwać w siebie. Nie czulem się sobą. Nie są to objawy ktorych wczesniej nie mialas... To polega na tym, że lek na początku zwieksza lęki a im wiekszy lęk tym coraz to różniejsze objawy wchodzą. Może jesteś wrażliwa na niego bardziej jako kobieta, ale według mnie powinnaś dać mu czas. Uwierz, że miałem te objawy co Ty. Mimo, że często mysli się, że " o nie to co teraz się ze mną dzieje to już nie wierze żeby ktoś tak daleko się zapuścił z tym, co jest" itd EDIT: Połówke tabletki przez 5 tygodni ? Mi lekarz kazał brac połówkę przez 4 dni, żeby przywyczaić orgzanim do niego a potem całą. On Ci kazał brać tyle tyogni pol tabletki ? JEstem sklonny myśleć, że dawka była za mala i lekko pobudziła receptory, ale przez te 5 tygodni Twoja nerwica tętniła w pełni a obwiniałaś za to lek. Ale nie jestem lekarzem:) i jeszcze raz polecam http://fpn.ipin.edu.pl/aktualne/3-4/t22z34_7.pdf w ramach ciekawostki
  6. U mnie (po 4 tyg Esci 20mg od wczoraj. Wcześniej 10mg) jest tak: DZIEŃ: - Plusy: * Ciężko wpaść w lęk * Myśli się racjonalniej * Humor lepszy - Minusy: * Jednak czuć, że się bierze tabsy, ale to drobnostka. Nie ma takich zawrotów głowy jak po Buspironie (Spamilan) * Tu kwestia indywidualna, dla niektorych może to być plus - dłużej się dochodzi NOC - Plusy * Też ciężej wpaść w lęk (Jak ktoś się wsłuchuje w siebie i analizuje wszystko, w tym myślenie, to nawet poprawa wyda mu sie niepokojąca ). Chociaż łatwiej o lęki nocą, bo jest sie samemu ze sobą. - Minusy * BEZENNOŚĆ PS: Ket.jow to od tyłu Wojtek jak coś
  7. Probuje zasnac do 1 i sennosc nie przychodzi a jak przyjdzie to sobie jest sennosc, ale ze spania nici. Zasypiam nad ranem, lipa. Rano źle się czuje przez niewyspanie ale 20mg Esci ktore biore od 4 tyg zaczyna dzialac.Zaczynalem od 10mg. Mam nadzieje ze wiosna troche pomoze, ale ogolnie nie jest zle. Słuchaj doraźnie na sen dobrze działa hydroxyzyna -na mnie 25mg. Ale staram sie jej brac jak najmniej no bo wyobraz sobie: Esci + hydroksyzyna + pantoprazol na żolądek od ktorego sie kreci w glowie + bezsennosc = rano jestes workiem suchych niekumatych szyszek, a chyba tego nie chcemy :) Wiec ograniczam sie do Esci i czasami lek na zoladek. ALE hydroksyzyna na sen jest b.dobra - mozna czasami wziac godzinke przed snem 25mg
  8. Woj.tek

    Samotność

    Fajny temat... (bez ironii)
  9. Cześć i czołem kluski z rosołem Mam dla was krótką czytanką i cito i esci w ramach ciekawostki: http://fpn.ipin.edu.pl/aktualne/3-4/t22z34_7.pdf Przyjmowałem 10mg esci przez 4 tyg ale pomagało jakoś na zmiane, ostatecznie powoli zwiekszyłem do 20 mg i do póki moj lekarz nie wróci z Tajlandii to tak będę to przyjmował. Mam nadzieje, że to nie za duża dawka, ale czytając to co wam wkleiłem - nie sądzę Mam pytanko, czy jak u was Esci się trochę rozkręciło to mieliście problemy z bezsennością ? Ja po 3 tyg brania 4 tydzień nic nie spałem w nocy, zasypialem o 5, czasem o 6. Bezsenność maksymalna. Do tego rano się budziłem zamuła, troche dobrze, środek dnia źle, wieczor dobrze, noc bezsenność i tak w kółko. Ale jest TROCHE lepiej.
  10. To zależy. Jeżeli to występuje pierwszy raz, a nie ocierpi czlowiek na przewlekłe zaburzenia lękowe to może pomyśleć tylko, że jest zmęczony i musi odpocząć i zrelaksować się i powie, że czuje się nieswojo i tyle. Sprawa ma się inaczej w przypadku lękowców, którzy są wyczuleni na swoim punkcie i się w siebie wsłuchują i wczuwają. Wtedy na momencie odczują DD, DP, zorientują się, że coś jest nie tak to wygeneruje jeszcze wiekszy lęk i DD ani DP będą sie powtarzać. Ogólnie moja odpowiedź na Twoje pytanie to - TAK
  11. Czy mozliwe ze objawy depersonalizacji nie wystepuja ciagle tylko uruchamiaja sie gdy zaczynam Sie nakrecac i odczuwac lęk? Albo na kacu, po alko, w trakcie zmeczenia ? Teraz poczytalem forum jestem spokojny, ale moge sprobowac zasnac i znow walka w glowie poczucie odrywania sie od siebie, niemoznosc skupienia sie na innych normalnych myslach...
  12. To znaczy Asertin kazał brać jakby mi nie pomógł Parogen.(1 rano)(Ale parogen przestałem brać po kilku dniach bo czułem się jak robot i miałem oczy jak 5 zł. Sorry to nie dla mnie. A gdy moja mama poszla po Spamilan to lekarz powiedzial ze nie moze bez zaswiadczenia ze sie lecze go wypisac,wiec wypisal pramolan
  13. Witam, kiedyś brałem 2 x 5mg Buspironu rano w i w po połunie. Zaczął działać po 2-3 tyg i to bardzo dobrze, wręcz świetnie, zacząłem żyć jak na 22 latka przystało i lęki zninkeły. Efekt utrzymywał się dobry miesiąc, aż w końcu odstawiłem. Po około miesięcznej przerwie zacząłem stosować Buspiron znowu, tym razem w dawce 2 x 10 mg rano i w po południe. Mineły już ponad 3 tygodnie i czuję lekkie działanie leku. Jak myślicie, czy ta dawka 20mg na dzien to jest jeszcze mała ? Czy lepszy efekt może jeszcze nastąpić ? Jest to mój pierwszy lek, mam jeszcze recepte na Pramolan i Asertin. Jak myślicie może warto zmienić lek ?
  14. Witam, moje doświadczenie ze Spamilanem, oraz pytanko. :) Ja bralem Spamilan w dawce 5mg dwa razy dziennie (1-1-0) i po ponad dwóch tygodniach rozwinął swoje działanie. Działał cudownie, poczułem się normalnie i to trwało długo z miesiąc, dwa. A warto zaznaczyć, że miałem lęk 24 godziny na dobre plus mysli natrętne, wkręcanie sobie, czyli standard. Potem przestałem go przyjmować i po jakimś czasie wróciły lęki związane ze starchem przed zwariowaniem, otępieniem, czyli standard. Ciekawe jest to, ze gdy przyjmowałem doraźnie hydroksyzyne to i myśli natrętne te o zwariowaniu itd, znikały. Te myśli są sprzężone z lękiem bardzo mocno. Lęk jest podłożem do wszystkiego co sobie potem nasze głowy wymyślają. Obecnie od półtorej tygodnia przyjmuję Spamilan w dawce 15mg - trzy razy dziennie po 5 mg (1-1-1) i wyczuwam lekką poprawę jednak mam nadzieje, że po tych 2-3 tygodniach rozwinie on swoje działanie. Jak myslicie, czy to dobry pomysł zwiększyć dawkę po 2 tygodniach do 20 mg ? Nie jest to już dużo ? Jakie jest minimum a jaka średnia przyjmowanej dawki dziennej, ktoś się orientuje ? Co ewentualnie w przyszłości dołożyć do Spamilanu antydepresyjnego ? Mnie w Spamilanie urzekło to że nie uzależnia można go brać bezkrnie długi okres czasu... Coś podobnego chciałbym z antydepresantów..
  15. Moj dzisiajszy dzien spoko! Bylem na dniu pokazowym w pracy ale olewam to.nerwow nie bylo,a to przez to ze ciagle Zajecie jakies bylo .jedynie jak wracalem do domu i przysypialem to zauwazylem ze przy zasypianiu przychodza mi do glowy nielogiczne mysli..takie dziwne to ale poczytalem i to jest normalne,omamy hipocostam .a co tam u was??:)
  16. Jestem studentem, powienienm teraz cieszyć się życiem i śmigac po imprezach. I robię to, ale nie tak jak rok temu. Teraz za każdym razem jak mam wypić głupie piwo boje się, że po nim lęki nerwicy powrócą. Teraz jak piszę i nie trafię w klawisza co się dzieje ? -> (przychodzi oczywiście myśl, że mam jakieś zaburzenia ruchu itp...) Na szczęście wiem już jak działa nerwica i jakie to jest błędne koło, więc strach i lęki troche przycichły. Ale nie do końca. Zaczeło się od nadmiernego stresu związanego z tym, że zawsze sobie wkręcałem, że jestem na coś chory. Paliłem jointy i kiedy zdałem sobie sprawe, że po nich nerwy przychodzą z podwojoną siłą to olałem to i już b. długo nie palę i nie mam zamiaru. Potęgowałem jakieś objawy, później sprawdzałem je w necie ... a w necie jak to w necie oczywiście trafiłem na coś co mnie jeszcze bardziej przeraziło. Przez pare miesięcy były nerwy. Pare miesięcy denerwowałem się tak mocno, że byłem mega nieszczęśliwym człowiekiem. Chociaż z nie uzewnętrzniałem tego. Znajomi o niczym nie wiedzieli. Tylko brat. I później mama. I tata i drugi brat... teraz wiedzą to moi najbliżsi znajomi i się tego nie wstydzę. Nie mogę się wstydzić, ja chcę być dumny, że to pokonam. Później zaczeły się dziwne objawy, mrowienie w rękach i w twarzy i osłabienie. Oczywiscie bałem się tego i znów myślałem, że nie wiadomo co mi jest. Miesiąc temu znów to się powtórzyło tylko, że tym razem nie puściło. Mrowiła mi cała twarz i osłabłem, a po czasie zaczęło mnie wyginąć - ręce, i ściągać górą wargę tak, że nie mogłem mówić. Rodzice zawiezli mnie do szpitala, ciągle byłem wygięty i na skraju zemdlenia. Doktor dał mi kroplówke i przepisał leki na nerwice. Przyszła lekka ulga bo wiedziałem co to jest i doktor powiedział, że wbrew pozorom miał już do czynienia z takim czymś i to wiele razy. Objawy były dalej. Czułem się czasem odrealniony. Mój przyjaciel miał urodziny a ja nie chciałem tam iść chociaż mówilem ze przyjdę... Przed samym wyjsciem w necie w googlach napisalem: "nerwica odrealnienie" i trafiłem na tą stronę: http://moja-nerwica.republika.pl/ Jak fajnie w stanie nerwicy jest przeczytać ze jakiś objaw jest normalny dla tej choroby. Wzruszyłem się wtedy jak przejrzałem tę stronke. Ubrałem się kupiłem piwo i poleciałem na impeze - mega zadowolony. Od tamtej pory bylo już lepiej, ale nie do końca. Obecnie mam jeden objaw, który chciałbym, żeby ktoś zweryfikował czy mu się takie coś przydarzyło. - Zazwyczaj jak zasypiam to mam przez moment uczucie jakby moja ręka nie była moja. Moge nią ruszać, działa, ale uczucie jakby byla obca. Możliwe, że jest to związane z tym co przy derealizacji, że człowiek przestaje ufać swoim zmysłom... Nie wiem. Jak ktoś przeczyta moją historie napisaną troche w skrócie będę wdzięczny ! Za wszelki odzew równieć. Sami wiecie, że to wiele znaczy dla chorego...
×