
sens
Użytkownik-
Postów
925 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sens
-
a ja sny lub świadome wizje odjechane na maksa :) niektóre lubię niektore nie lubię o lataniu we śnie uczyłam sie w odcinkach latania, to była późna podstawówka. teraz zalezy od snu lub wizji... czasem jestem eksperetm :)
-
Markiz De Sade, Lautreamont; Sens - Mamo poczytaj MI. tetetettetetetetetetetettetetet - magiczna inkantacja TETO PRZYBYWAJ! chyba coraz mniej rozumiem
-
ja nawet ostatnio wiedzialam że to sen.. i sie budziałam na zawowłanie i potem zasypiałam i znowu to samo bbbbrrrrrrr
-
nortt ja nadal nie kumam carlosbueno ja bez niczego mam wizje a teraz po psychotrpach mam takie koszmary.. każdy by się na horror nadawał...
-
nortt o co chodzi z ta macicą i 70 latami?
-
co tam co tam?
-
hallo
-
miniaa a mówiłaś o tym lekarzowi? jak ja powiedziałam, że tuje i jestem przymulona to zmienił mi leki jak pojawiły sie koszmary to tez lekarka wprowadziała korektę. fakt że teraz sama odstawiłam 1 lek z 4 bo już nie mogę żyć przez te koszmary.. ale reszte trzymam
-
Ka PO leki nic nie pomagają?
-
Miniaa gratulacje :) Super z ta pracą Monika jest stabilniej chociaż dołki sie zdarzają.. ale całe szczęście nie długie i nie głębokie... a jak tam pozostali forumowicze?
-
czarna roza dobrze, ze myslisz o zrobieniu sobie krzywdy... nie zasłuzyłaś na cierpienie ale może te ososby nie chciały zadać ci bólu tylko to jest twoja interpetacja?
-
Maleńka witaj w klubie Powodzenia w leczeniu. Musisz uzbroić się w cierpliwość - minimu 2 tygodnie zanim leki zaczną działać... Przykre to jak się dowiadujemy, że ta fajna energia to nie jest normalny stan.. powodzenia
-
czarna róża dobrze że wzbudziła Ci się agresja zewnętrzna a nie cos innego... współczuję...
-
ja nie wiem czy dam radę w piatek czy w sobotę rozumiem, że nie ma przeciwwskazań?
-
kite jak wiesz to może podpowiesz jak mają się zachowywać? może oni się boją tej sytuacji dlatego zaprzeczaja, unikają etc.. może potrzebują czasu żeby sie do tego zaadoptować? -- 17 sie 2011, 18:49 -- Michuj a co Ci mówią lekarze? Monika czasowy zanik motywacji to jest chyba normą? Ja też tego doświadczam teraz a wcześniej byłam pracoholikiem...
-
Kite pewnie im też jest ciężko... może nie mogą sobie z tym poradzić, że Ty tak się czujesz... wiem, że Ty w tym momencie czujesz się paskudnie i chciałabyś poczuć chociaż trochę ulgi i wtedy ciężko jest postawić się na miejscu 2 człowieka.... ale może część ich zachowań (sprzątanie chodnika) wynika z tego, że Twoja mama nie wie jak Ci pomóc. Ciężko jest pomóc osobie z depresją... jak mamy doła to nic nie pomaga.. albo prawie nic... Twoja mama pewnie Cię bardzo kocha tylko nie radzi sobie z sytuacją.
-
Halenore może to kwestia genów, może wychowania.. objawy sa w mózgu i w zachowaniu.. każdy musi szukać swojego sposobu... ja teraz staram się nie rozczulać nad sobą... całe szczęście od rodziny się już dawno wyprowadziłam i nauczyłam jej że moje życie jest moim życiem i muszą się pogodzić z tym, że jest inne od oczekiwań. oczywiście czasami dostaje raniące uwagi.. ale ja też mogę kogoś ranić nawet o tym nie wiedząc. Monika powiem jej. W sumie ostatnio też nasza rozmowa sie wokół tego toczyła. Czuję sie dobrze od jakiegoś czasu i nie potrzebuję tak tych spotakń, chociaż fajnie by miec poczucie że coś robię żeby na stałe wyjść z tego choler****. Kite jak się zakończyła rozmowa z matką? -- 17 sie 2011, 18:06 -- Monika a jak u Ciebie?
-
kite sorki nie zrozumiałam Cię Moim zdaniem ososby, które nie uczą się w dzieciństwie respektować reguł i obowiązków rzeczywiście mogą mieć problemy z przystosowaniem. Ale też osoby, które miały ich za dużo, albo za dużo wymagań, krytyki też będa miały kłopoty. Bardzo niefajne co Ci mama powiedziała... musiało zaboleć...
-
a ja od 2 tygodni czuję się znacznie lepiej (poza przejściowym kryzysem 1,5 dnia w zeszłym tygodniu) pewnie nie wyzdrowiałam, ale powolutku dochodzę do normalnego życia, pracy, planów u mnie pomogły dobrze (mam nadzieję :)) dobra leki a wcześniej męczyłam się prawie 4 miesiące... poza oczywiście wcześniejszymi epizodami depresji.. trzymam kciuki za Was żebyście też poczuli się lepiej..
-
Monika już gadałyśmy o zaufaniu zrobię jeszcze jedno podejście i odpuszczam Kite ... jeżeli chcesz to napisz w jaki sposób to na Ciebie wpłyneło teraz chyba wiele matek tak postępuje? moja mnie raczej stawiała zbyt wysokie oczekiwania... potem je zinternalizowałam i teraz trudno samej sprostać tym oczekiwaniom.. ale do tego doszłam bez terapii... przynajmniej ten wątek tam nie omawiałam..
-
dziewczyny koniecznie piszcie co u was trzymamy za was kciuki
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
sens odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Anita po ostatniej wizycie jeszcze bardziej jestem na nie ale chciałabym z kims pogadac.. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
sens odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
moze mi coś doradzicie nie wiem czy iść do terapeutki na 7 wizytę. podszas poprzedniej mi powiedziała, że jak jej nie zaufam to nie ma to sensu... ale powiedziała, że nie będzie się starać o to zaufanie... już nie wiem jak poszukać innej osoby, której mogę zaufać.. jest parę rzeczy, o których bym chciała się pozbyć .. tego wewnętrznego ale już straciłam nadzieję że ta terapeutka mi pomoże... sama nie wiem co robić -
biore Efectin 75 Lamotriginum 2 x 100 mg Lerivon 10 mg trittico schodzę z 150 na 100 mg to ostatnie powoduje masakryczne koszmary wiec chyba się pozbędę Miniaa jak się czujesz?
-
Ka Po no ja teraz biorę 5 sztuk tabletek.. ale od jakiegoś czasu jest znacznie lepiej chociaż miałam 2 -3 dni zjazdu... skalamax tak ludzie pomagają :) ale na początek może lepiej spotykać sie z bratnimi duszami?