Skocz do zawartości
Nerwica.com

niesamowit

Użytkownik
  • Postów

    92
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez niesamowit

  1. Wypiłem melisę :) Trzymajcie dziś za mnie kciuki , abym wytrzymał :) Pozdrowienia.
  2. Tylko , że nam chyba nie pozwolą wyjść na zewnątrz , bo to egzamin państwowy , a jak pozwolą to będę musiał już oddać pracę i nie będę jej mógł potem kontynuować. Mam bellergot , ale wątpię , że to pomoże , chyba ze sie myle.
  3. Boje się pomyśleć co może być jutro jak będę pisał egzamin :/ Czy ta nerwica da o sobie znać , czy ten lek przed wychodzeniem na dwor sie uruchomi , heh... ostatnio jak pisałem to musiałem po 5 minutach wyjść. Nerwica dała o sobie znać... Wtedy nie miałem jeszcze lęku przed wychodzeniem na dwór , ale chociaż hmm... jak byłem również na dworzu to się źle czułem , czyli możliwe że już wtedy zaczynał się pojawiać. Ale wracając do siedzenia w sali i pisząc egzamin , czułem się jakby miał mdleć i poszedłem do ubikacji , przewietrzyłem się otwierając okno , przemyłem twarz zimną wodą i wróciłem do sali i odrobinkę lepiej się czułem , ale nie aż tak aby być zadowolony. Powiedzcie mi co mam zrobić , aby jutro wysiedzieć w sali bo mam egzamin i będę miał 2 h czasu na jego napisanie ? Proszę o jakieś wskazówki co robić jeżeli poczuje , że bedę miał atak , tj. złe samopoczucie , uczucie mdlenia itd. ? Będę wdzieczny , dziękuje
  4. Boje się pomyśleć co może być jutro jak będę pisał egzamin :/ Czy ta nerwica da o sobie znać , czy ten lek przed wychodzeniem na dwor sie uruchomi , heh... ostatnio jak pisałem to musiałem po 5 minutach wyjść. Nerwica dała o sobie znać... Wtedy nie miałem jeszcze lęku przed wychodzeniem na dwór , ale chociaż hmm... jak byłem również na dworzu to się źle czułem , czyli możliwe że już wtedy zaczynał się pojawiać. Ale wracając do siedzenia w sali i pisząc egzamin , czułem się jakby miał mdleć i poszedłem do ubikacji , przewietrzyłem się otwierając okno , przemyłem twarz zimną wodą i wróciłem do sali i odrobinkę lepiej się czułem , ale nie aż tak aby być zadowolony. Powiedzcie mi co mam zrobić , aby jutro wysiedzieć w sali bo mam egzamin i będę miał 2 h czasu na jego napisanie ? Proszę o jakieś wskazówki co robić jeżeli poczuje , że bedę miał atak , tj. złe samopoczucie , uczucie mdlenia itd. ? Będę wdzieczny , dziękuje
  5. A ma to coś wspólnego też z nerwicą ? P.S.: Tylko , że jak mnie dopadało to wmawiałem sobie , że to tylko moja wyobraznia i nic mi nie bedzie , a do tego brałem lekkie i spokojnie wdechy i nie pojawiały sie żadne ataki. Czyli nie ma różnicy czy jest atak czy też jak się próbuje wmówić , że to tylko moja wyobraźnia i nic się nie dzieje , to i tak potem człowiek jest taki zmęczony ?
  6. Kiedyś bałem się spać w ciemności. Zawsze musiałem mieć zapalony TV lub światło , bo inaczej nie mógłbym zasnąć. Ale potem , jakieś 4 lata temu kiedy chwilowo zamieszkałem u dziadków , musiałem spać po ciemku , chyba dziadkowie nie lubili jak się świeci światło w nocy. Bywało ciężko i potem już... po 4 miesiącach się do tego przyzwyczaiłem. Pokonałem lęk przed spaniem przy zgaszonym świetle. Teraz kiedy śpię we własnym domu to już od tamtego czasu nie muszę zapalać nawet TV. Na tym forum , gdzieś przeczytałem , że wielu ludzi boi się wychodzić z domu , bo może dostać napadów paniki i innych złych i niechcianych rzeczy. Mam nerwicę od połowy marca i chyba też się u mnie dodatkowo pojawił ten lęk przed wychodzeniem , ponieważ kilka dni temu jak wyszedłem z domu , przemierzyłem 2 minuty drogi do kolegi to źle się czułem , po drodze myślałem , że będę mdleć , źle się czułem , byłem jakiś nieprzytomnawy. Pojawił się lęk przed wychodzeniem z domu. Dziś po prawie kilku dniach przerwy od wychodzenia z domu wyszedłem się przejść do miasta , po drodze czułem jakbym miał ciężkie nogi , ''brało mnie'' w tai sposób , że zaczynałem się źle czuć , ale wmawiałem sobie , że to tylko moja wyobraźnia i nic mi się przecież nie stanie. Jak czułem , że mnie bierze to brałem ''spokojny'' oddech i tak co chwilę powoli oddychałem i chyba czułem się lepiej. Tak wytrwałem 30 min chodzenia po mieście. Teraz skoro pokonałem lęk przed ciemnością to mogę i pokonać lęk przed wychodzeniem z domu i to w taki sposób , aby częściej wychodzić z domu i zmierzyć się z tym lękiem osobiście , bo inaczej go nie pokonam... nie siedzeniem w domu ! pokonam to paskudztwo ! Teraz chciałbym zapytać czy to jest normalne przy nerwicy jak i tym lęku (od wychodzenia z domu) , że jak wróciłem do domu z miasta to jestem jakoś taki , nie wiem jak to nazwać lekko nieprzytomnawy ?
  7. Nie o to mi chodzi... Czy to wina psychiki , układu nerwowego , że wielu ludzi boi się zasypiać przy zgaszonym świetle , że boi się ciemności ?
  8. Chciałbym was o coś zapytać. Czy np. lęk przed zgaszonym światłem (tj. spanie w ciemności) ma coś wspólnego z układem nerwowym ?
  9. Czy zamiast terapii psychologicznej można jeszcze jakoś pokonać samodzielnie nerwicę? Znacie może jakieś sprawdzone sposoby ? P.S.: Teraz chodzi mi o jogging. Czy jest bezpieczny podczas tej choroby ? Można go spokojnie uprawiać ? I czy może być zastąpywany terapiami psychologicznymi ?
  10. Tylko , że moje ciśnienie jest zazwyczaj w normie.
  11. Dziwne objawy. U mnie neurolog nie stwierdził jaki mam rodzaj nerwicy , tylko powiedział że to nerwica. Mam pytanie. Kiedy siedzę w domu to jest wszystko dobrze oprócz tego że mnie bolą mięśnie u rąk (a nawet nie wiem czy to ból , czy poprostu mam lekkie wrażenie , że ich nie czuję) , ale jak już wyjdę na dwór to czuje się dziwnie. Również mam to co napisałem powyżej a do tego , jestem lekko nieprzytomnawy , ospały , osłabiony i mam czasem takie wrażenie i uczucie , że za chwilę będę mdlał. Czy może mi ktoś powiedzieć czy u kogoś też pojawiły się takie objawy i czy te objawy są normalne i moga pojawic sie przy nerwicy?
  12. U mnie neurolog nie stwierdził jaki mam rodzaj nerwicy , tylko powiedział że to nerwica. Ale po za tym mam pytanie... Czy miał ktoś lub może dalej ma takie coś , że jak jest w domu to wszystko jest okej (choć występuje tylko jedno - bolą go lekko mięśnie w rękach) , ale jak wyjdzie na dwór to dziwnie się czuje. Jest taki niby nieprzytomnawy czy tam ospały trudno jest mi powiedzieć jak to nazwać , jest do tego osłabiony , i ma takie wrażenie , że zaraz może mdleć ?
  13. Tam chyba o tym napisałem w innym temacie , jeżeli tak to skasujcie tamtego mojego posta i uznajcie tego za prawidłowego: 1,5 miesiąca po śmierci dziadka (który był chory na raka i któremu pomagałem do końca jego życia) zdiagnozowano u mnie NERWICĘ. Niestety (to co nie życzę nikomu) widziałem jak umierał i widziałem to jak umarł. Męczył się bardzo... Jak pamiętam to chyba te emocje po jego śmierci tłumiłem w sobie... nie płakałem , choć chyba lepiej byłoby gdybym płakał to wtedy coś tam negatywnego by ze mnie zeszło i chyba te emocje ''nie wybuchły'' we mnie w postaci nerwicy. Objawy NERWICY pojawiły się po tym , jak nagle bolało mnie w klatce piersiowej , potem serce , miałem chwilowe problemy z oddychaniem , dostałem drgawek (było mi też przy tym zimno) , brało mnie na mdlenie. Miałem robione wszystkie możliwe badania (pobierana krew , badanie serca itd) i nic nie wykryto. Potem zostałem wysłany do neurologa , który wydał diagnozę (a więc nerwica). Przepisał lek , oczywiście go brałem i wyzej wymienione objawy zmniejszyły się , ale po 2 tyg pojawiły się problemy z pęcherzem , po oddaniu moczu czułem parcie na pęcherz , potem co 1 h latałem do ubikacji , aby go oddać... Dużo przy tym nerwów... Dałem mocz do badania i nic nie wykryto... Czyli chyba to również wina nerwicy. Dalej brałem lek , który mi przepisano i potem po 3 tyg. problemy z pęcherzem minęły i tak z 2 tyg spokoju. Po których nagle czułem się jakiś osłabiony, lekko bolały mnie mięśnie albo w ogole ich nie czułem... nazwijmy to w ogole nie czulem sie sobą. Nawet po nauce materiału do szkoły na pamiec , te tzw ''kucie na pamiec'' bywałem jakiś osłabiony i nieprzytomny (i nie tylko podczas niej) , wychodzilem gdzies z domu to niestety byłem nieprzytomny, nie czułem mięśni, byłem jakiś ospały czy coś w tym stylu. Przez cały tydzień oddawałem stolec z krwią (zazwyczaj go oddawałem po wypiciu kawy , a dziś jak oddałem to nie widziałem żadnej krwi). Nawet kilka dni temu na wykładzie musiałem wyjść bo już drugi dzień z rzędu brało mnie co jakiś czas na wymioty (czasem też po jedzeniu), byłem również osłabiony i również mięśni nie czułem lub lekko mnie bolały. Nie miogłem wysiedzieć w miejscu... W sobotę te objawy związane z mięśniami się zmniejszyły , ale czasem bierze mnie na wymioty (wymioty te pojawiały się wczoraj np po wypiciu kawy i jak sprzątałem), Za to zaczęło mi się chcieć ciągle pić. Potem w pewnej chwili nie wiem czy to ma coś wspólnego z nerwicą czułem w nosie jakby zapach mięty i potem po kilku godzinach pojawił się u mnie lekki ślinotok , który mam do dzisiejszego dnia. Gromadzi mi się odrobinę w ustach i muszę zaraz połykać , niestety żołądek to odczuwa , bo robię się co chwilę głodny i chce mi się pić (to piję... wodę). Dziś jak widziałem w sklepie produkty żywnościowe to wtedy sobie wyobraźcie jak ta slina w ustach szalała :/ Z góry przepraszam , że ta historia taka długa i miejscami z błędami. Mam nadzieje , że wybaczycie :) Teraz mam do Państwa takie pytania... - Czy ten mój slinotok , problemy z mięsniami , branie na wymioty mogą byc powodem NERWICY ? - Jeżeli ślinotok może być winą NERWICY to jak się go pozbyć? - Czy wszystkie objawy które wymieniłem (od góry do dołu) mogą co jakiś czas wracać? - Czy brać cały czas lek , który mi przepisał neurolog i domowy lekarz? Bo co jakiś czas piję również Melissę. Dziekuje wszystkim i prosze o pomoc :)
  14. W marcu zdiagnozowano u mnie NERWICĘ. A było to 1,5 miesiąca po śmierci dziadka , który był chory na raka i któremu pomagałem do końca jego życia... Niestety (to co nie życzę nikomu) widziałem jak umierał i widziałem to jak umarł. Jak pamiętam to chyba te emocje tłumiłem w sobie... nie płakałem , choć chyba lepiej byłoby gdybym płakał to wtedy coś tam negatywnego by ze mnie zeszło i chyba te emocje ''wybuchły'' we mnie w postaci nerwicy. Jej objawy pojawiły się po tym , jak nagle bolało mnie w klatce piersiowej , potem serce , miałem chwilowe problemy z oddychaniem , brało mnie na mdlenie. Miałem robione wszystkie możliwe badania (pobierana krew , badanie serca itd) i nic nie wykryli. No i potem zostałem wysłany do neurologa , który wydał diagnozę (a więc nerwica). Przepisał lek , oczywiście go brałem i wyzej wymienione objawy zmniejszyły się , ale po 2 tyg pojawiły się problemy z pęcherzem , po oddaniu moczu czułem parcie na pęcherz , potem co 1 h latałem do ubikacji , aby go oddać... Dużo przy tym nerwów... Dałem mocz do badania i nic nie wykryto... Czyli chyba to również wina nerwicy.Dalej brałem lek , który mi przepisano i potem po 3 tyg. problemy z pęcherzem minęły i tak z 2 tyg przerwy. Po których nagle czułem się jakiś osłabiony, lekko bolały mnie mięśnie albo w ogole ich nie czułem... nazwijmy to w ogole nie czulem sie sobą i to tak zazwyczaj się pojawialo podczas nauki materiału do szkoły na pamiec (i nie tylko podczas niej) , wychodzilem gdzies z domu to niestety byłem nieprzytomny, nie czułem mięśni, byłem jakiś ospały czy coś w tym stylu. Przez cały tydzień oddawałem stolec z krwią (zazwyczaj go oddawałem po wypiciu kawy , a dziś jak oddałem to nie widziałem żadnej krwi). Nawet kilka dni temu na wykładzie musiałem wyjść bo już drugi dzień z rzędu brało mnie co jakiś czas na wymioty (czasem też po jedzeniu), byłem również osłabiony i również mięśni nie czułem lub lekko mnie bolały. Nie miogłem wysiedzieć w miejscu... W sobotę te objawy związane z mięśniami się zmniejszyły , ale czasem bierze mnie na wymioty... Za to zaczęło mi się chcieć ciągle pić. Potem w pewnej chwili nie wiem czy to ma coś wspólnego z nerwicą czułem w nosie jakby zapach mięty i potem po kilku godzinach pojawił się u mnie lekki ślinotok , który mam do dzisiejszego dnia. Gromadzi mi się odrobinę w ustach i muszę zaraz połykać , niestety żołądek to odczuwa , bo robię się co chwilę głodny... Z góry przepraszam , że ta historia taka długa i miejscami z błędami. Mam nadzieje , że wybaczycie :) Teraz chodzi mi o to CZY może mi ktoś powiedzieć czy ten mój slinotok , problemy z mięsniami , branie na wymioty mogą byc powodem NERWICY ? Jeżeli ktoś może pomóc to w jaki sposób pozbyć się tego ślinotoku przy nerwicy ?
  15. Chyba raczej nie... Bo np biegunki i bólów brzucha nie mam , Zapomniałem dopisac , że mam 22 lata.
  16. Nerwica-jedno, ważne pytanie Witam. Od połowy marca mam nerwicę... W lutym umarł mój dziadek. Miałem bóle w klatce piersiowej , problemy z oddychaniem , bóle serca i drgawki. Wszystkie badania wykluczyły , że jestem chory na serce i inne... Gdy już skończyły się te problemy wyżej wymienione to pojawiły się problemy z pęcherzem , parcie , częstomocz. Dostałem skierowanie do neurologia i stwierdził , że mam nerwicę , bo ręce mi się pocą i trzęsą , no i właśnie te parcie na pęcherz jest również tego powodem. 2 tyg. temu skończyły mi się problemy z pęcherzem itd. Ale teraz nie wiem , bo pojawiło się takie coś , że od 1 tyg. jestem osłabiony , jakiś nieprzytomny , pojawił się również stolec z krwią , dodatkowo boją mnie lekko mięśnie , albo czasem w ogóle ich nie czuje. A dziś dochodzi takie branie na wymioty , ale nie za duże. Czy może mi ktoś powiedzieć czy te osłabienie , nieprzytomność , stolec z krwią, bóle mięśni i ich nieczucie itd może być również spowodowane nerwicą ?
×