Skocz do zawartości
Nerwica.com

err

Użytkownik
  • Postów

    418
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez err

  1. Był tam ktoś przez te 6 miesięcy? Pomaga to coś w ogóle?
  2. Nie, nie muliły, benzo prawie od początku, a sen i tak nie jest pełny, przebudzam się co kilka godzin, teraz znacznie się pogorszyło, więc zrobię sobie badania... Od zawsze byłem masywny i wysoki, więc potrzebuje większych dawek, dla jednych są one kosmiczne dla innych normalne.
  3. hania33, freda, będę się martwił, jak wystąpią. Byłem na dawkach 40-80mg Paro i jedna tabletka więcej czy mniej nic zmieniała. Ostatni rok powiedzmy, że spędziłem stabilnie na 40mg, od kilku/k-nastu dni zszedłem do 30mg, 2dni 20mg, od wczoraj jestem na 10mg. Mniej więcej tak to wyglądało (pamięć szwankuje). Do niedzieli będę brał po 10mg. Jak nie będzie skutków odstawiennych to nie brał. Poza tym biorę jeszcze Clonazepam 2mg, Alprazolam w zależności czy pracuje czy urlop od 1mg/dziennie do 8mg/dzień. Lorafen 2,5mg odstawiłem z 15dni temu właściwie ot tak przestałem brać (nadrabiałem Alprazolamem do 8-10mg/dzień), dzisiaj mam wolne, wziąłem 1,25mg Lorafenu z racji sam nie wiem... odstawiania Paro. Odstawiłem też Propranolol 40-80mg. Jak na dzisiaj od północy do teraz: 10mg Paro, 2mg Clonazepam, 0,5mg Alprazolam, 1,25mg Lorafen. Parę łyków piwa. Więc tak ogólnie nie tylko Paro jadam... Clona zostawiam na sam koniec (najmniej usypia, gdyby jakieś napady padaczki mnie wzięły przy odstawianiu).
  4. freda, chyba rezygnuje zupełnie. Już w sumie redukuje od kilku dni dawkę, teraz tylko 10mg i w niedziele już sobie odpuszczę zupełnie. Zobaczę jak będzie, pewnie jakieś pobudzenie po kilku dniach od zupełnego odstawienia, po unormowaniu się, zobaczę jak będzie z sennością.
  5. Pomogła. W sumie w miarę szybko do miesiąca pomogła. Zacząłem jednak od mianseryny początek "kariery" i zadziała na depresje. Potem zmiana lekarza i paroksetyna i było ok. Senność jednak nie minęła do tej pory, a ostatnio już utrudnia mi to życie w połączeniu z innymi dolegliwościami. hania33, na depresje bierzesz paro czy na coś innego?
  6. Zażywam paroksetyne przez prawie 2 lata - jestem dalej senny, jak na początku zażywania albo i może bardziej, nic mi się nie chce, szwankuje mi strasznie pamięć. Ogólnie planuje wycofać paroksetyne, przejdę chyba na wenlafaksyne/fluoksetyne albo zupełnie zrezygnuje z SSRI/SNRI. Warto też będzie teraz zrobić badania na tarczycę i próby wątrobowe przy okazji. Czy senność też występuje u kogoś tak długo na paroksetynie?
  7. Po Arktetisie na początku chce się spać, ja nawet dość długo miałem ten efekt, sen po kilkanaście godzin dziennie, obudziłem się, porobiłem coś przez 30minut i byłem zmęczony, więc dalej sen. Obecnie zmęczenie minęło (ale i tak jest "senniej" niż przez terapią, ale raczej to wina benzo, które zażywam). Xanax można zażywać na początku przy wprowadzaniu paroksetyny, ale u mnie było to zbędne... nie miałem efektów ubocznych oprócz senności. Może zmień Arketis na Fluoksetynę, jest się mniej sennym.
  8. err

    Samotność

    Coś ciekawego spotyka mnie rzadko, raz w tygodniu może, może częściej... Wolę np. pracować (w pracy akurat mam mało kontaktu z ludźmi, większość osób jest wygadana, a większej grupie osób raczej nawiązywanie znajomości mi nie idzie.) Kiedyś miałem zajęcia, hobby, większy kontakt z ludźmi, teraz jest jakaś pustka i hobby nie rozwijam, znajomości nie nawiązuje nowych, tylko ot tak sobie pogadam z kimś... Ogólnie samotność, jak w temacie. Z natury lubię samotność, ale teraz przekroczyła sama siebie.
  9. err

    papierosy

    Ja jak palę okazyjnie to też mi się kręci w głowie, jak się zaciągne mocniej.
  10. err

    Samotność

    W czyim? Chyba nie w moim? Dodam, że czuję się jak stary dziadek/babcia, który mieszka sam i potrzebuje towarzystwa. W przychodniach o chorobach można sobie pogadać, kolejki spore
  11. Pierwsza wizyta u psychiatry to jedna rzecz z których zapamiętam do końca życia Nie z powodu wizyty, bo teraz odbieram to jak iść do dentysty czy okulisty. Blokowało mnie tylko to, że "psychiatra" kojarzyła się źle, głupie powiedzonka "idź do psychiatry" zrujnowały obraz tejże profesji. Psychiatra, iść korytarzem do psychiatry, powiedzieć, że ja do psychiatry byłem umówiony... Karteczka na plecach "wizyta psychiatryczna" A tutaj całkiem miło, oddzielna poradnia psyche, ludzie z podobnymi problemami, nie patrzą na Ciebie jak na dziwaka, olewają kto wchodzi i wychodzi W obecnych czasach iść do psychiatry to żaden wstyd zauważyłem po kilku latach. Ludzie jakoś bardziej są nastawieni na obojętność.
  12. Ja biorę Elice i Paro w microdawkach jak dla mnie 10 / 20 i nie widzę różnicy w porównaniu do fluo czy paro czy mixu na full dawkach. Elice działa, placebowo czy nie - na mnie działa taki układzik
  13. 15-30 minut i kosi. Zależy od dnia. Przynajmniej ja przyjmuje od czasu do czasu małą dawkę, ale kolejnego dnia jestem półżywy. Po kilku-kilkunastu dniach organizm przywyknie, ale okazyjnie to tylko jak następnego dnia nie idziesz do pracy tylko możesz się byle kiedy kimnąć (zależy od pracy też można czasem kimać )
  14. err

    Samotność

    Ostatnio czuję jakąś pustkę... Brak chęci do działania, praca mnie cieszy, lepsze to niż siedzieć w mieszkaniu, wszystkie moje hobby zatrzymały się kilka lat temu w czasie. Nawet zawiezienie chorej sąsiadki do przychodni na wizytę i robienie zakupów to dla mnie rozrywka. Jak rozmawiam z kimś nieznajomym i fajnie się mi rozmawia (zazwyczaj jakaś informacja, zapytanie o coś, rozmowa o samochodzie "ile spala" - czy to ja zacznę czy ktoś) to mógłbym nawet godzinami gadać nawet jak jakaś dziewczyna chce upchnąć jakąś "super promocjo-okazje" jakiegoś banku w centrum handlowym to też chwilę porozmawiam chociażby forma zatrudnienia, zarobki, kierunek studiów w supermarketach też coś z kasjerkami pogadam no i wracam do szarego życia.
  15. W tej sytuacji tak. Natomiast ja nie odłożyłem po miesiącu (mimo braku objawów ubocznych przy zaczynaniu z SSRI) i teraz leci każde benzo jakie jest. Póki co na szczęście zatrzymałem się w jednym miejscu (nie zwiększam dawek benzo). I tak pozostanie mi już chyba do śmierci i nie będę brał. err, płonne Twe nadzieje. Poczytaj na cioci wiki o zjawisku tachyfilaksji (o czym uswiadomil mnie barsinister) i tolerancji leków. Jesli nie odstawisz tego w pore to z czasem jest nieuniknione zwiększanie dawek do coraz bardziej astronomicznych, bo organizm zaadaptuje się do obecnej dawki i przestanie ona przynosić korzyść. Miało być, że będę brał benzo do śmierci i nie będę "astronomicznie" zwiększał. Rok jestem na dużych dawkach i nie zwiększałem. Nawet po roku zmniejszyłem o jakieś 30% mniej benzo dziennie i jest ok. Już nawet kilka miesięcy tak wytrwałem i nie zauważyłem zmian. Może występiła u mnie tolerancja odwrotna. -- 15 cze 2013, 22:29 -- Zatrzymałem się nie na jednym benzo... Bywało dziennie 3xLorafen 2,5mg, 3xClonozepam 2mg, kilka x Alprazolam 1mg i jeszcze coś "alkoholowopodobnego". Obecnie biorę o jakieś 75% mniej tego syfu i bez "alkoholopobnego" świństwa Jedynie co dorzucam do pieca (jeżeli muszę - czyli 5/7 dni) to alprazolam, ale nie przekraczam "mojej" granicy dziennej.
  16. err

    Paroksytyna a wzrost intelektu

    To u mnie odwrotnie, o wszystkim zapominam, intelekt poszedł w dół.
  17. W tej sytuacji tak. Natomiast ja nie odłożyłem po miesiącu (mimo braku objawów ubocznych przy zaczynaniu z SSRI) i teraz leci każde benzo jakie jest. Póki co na szczęście zatrzymałem się w jednym miejscu (nie zwiększam dawek benzo). I tak pozostanie mi już chyba do śmierci i nie będę brał.
  18. err

    [Kraków]

    No to Kraków zaklepany, proponuje start spod Poczty Polskiej koło Galerii Krakowskiej, jak wszyscy się zejdą wyjdziemy gdzieś na rynek albo w inne miejsce. Ja będę o 15. Kto się jeszcze pisze na sobotę?
  19. Jeśli ktoś myśli nad zabraniem się do alprazolamu to psychiatra pewnie przepisze, ale trzeba sobie ustalić indywidualną dawkę. Dla niektórych wystarczy 0,25mg (albo mniej) dla innych 2mg. I jak brać to tylko doraźnie, wpakować się w to łatwo biorąc codziennie, tolerancja rośnie i dojdziesz kilku mg i będzie problem...
  20. err

    [Kraków]

    Ja mogę przyjść, ale gdzieś koło 15... Mogę poczekać na osoby z 16-17, ale z kimś kto będzie mógł wcześniej przyjść
  21. A jak ktoś leczy się u dwóch psychiatrów? To będą wiedzieć, że leczymy się nie tylko u niego.
×