Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sookol123

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sookol123

  1. Jak myślicie, czy można być szczęśliwym w życiu i nie przejmować się dniem następnym, oraz tym, że nagle po szczęśliwych dniach, nagle nastąpi "dół". Jeżeli uważacie, że można być szczęśliwym, to co u was sprawia taki stan? P O Z D R A W I A M
  2. Rozmowa, to wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem-choć kilka razy "przejechałem" się na takich rozmowach Takie poważne rozmowy miałem z 2-3 osobami w moim życiu. Sytuacja w tej chwili jest taka, że żadna z tych osób się do mnie nie odzywa, choć znaczyły dla mnie dużo w moim życiu... ;(
  3. Do mojego życia parę lat temu wtargnęła pewna osoba. Najpierw byliśmy kolegami, a potem ta koleżeńskość przerodziła się w przyjaźń. Od pewnego jednak momentu osoba ta BARDZO mnie wkurza. Wkurza mnie swoim zachowaniem i charakterem. Czasami mam mu ochotę po prostu j.... walnąć. Ostatnio również zauważyłem, że używa zwrotów, które sam wymyśliłem i w każdej konkurencji, próbuje każdemu pokazać, że jest lepszy, że mu się lepiej powodzi. Jest to dosyć ciężka sprawa, gdyż chodzę z tą osobą do klasy, a szkoły nie zamierzam zmieniać... CO MAM ZROBIĆ?
  4. To jeszcze muszę iść do psychiatry? Mi psychiatra kojarzy się z lekarzem, który zajmuje się osobami ciężko chorymi psychiczne. Wiem, że mój tok myślenia jest zły, ale już mam tak wpojone
  5. Sookol123

    Pocieszacz

    W tym wątku będzie można opowiedzieć o swoim problemie, oczekując równocześnie na odpowiedź i na wsparcie, które będzie niosła druga osoba. Nie wiem czy takie coś już jest, jeśli tak to proszę o usunięcie, a jeśli owego wątku nie ma to zapraszam do wpisywania się... Nieprawda. Ja nie jestem szczęśliwy. Jednak jeśli widzę kogoś załamanego, to staram się mu pomóc, nie okazując przy tym, że jestem w sytuacji podobnej do niego.
  6. Monika1974 Czyli w grę chodzi tylko prywatny psychoterapeuta? Czy są również na NFZ?
  7. Monika1974 Czy gdybym dojrzał do takiej decyzji to dałaby coś taka terapia?
  8. Monika1974 Nie biorę żadnych leków i nie chodzę na terapię, bo myślę, że to zbyteczne :) A powinienem?
  9. Pech dnia następnego... Nie wiem czy to jest jakieś natręctwo, bynajmniej w moim przypadku uważam to za natręctwo. Od dosyć dawna mam w głowie zakodowane takie coś, że jak w jednym dniu wszystko mi się uda i z innymi się świetnie dogadam i ogólnie dzień jest COOL! to w drugim dniu będzie do du*y. Wieczorem przed następnym dniem myślę, że jutro będzie do du*y, że po co mam wstawać i tak nikt nie będzie ze mną rozmawiać, a najgorsze jest to, że następnego dnia naprawdę jest kicha... Co mam zrobić, żeby się pozbyć tego "natręctwa"? Czy wy też masz tacie? Jeżeli się pozbyliście takich myśli to co robiliście? Pozdrawiam :)
  10. snilmerg, rozumiem w jakim stanie się znajdujesz, bo sam ostatnio w takim byłem, ale pomogło mi kilka osób, nie tylko kolegów, ale również zupełnie obcych mi ludzi. Nie masz osoby, do której mógłbyś się zwrócić i jej powiedzieć o wszystkim?
  11. Kasiątko Ja niestety, naprawdę czuję, że jestem do d**y. Czuję, że tracę znajomych, a coraz trudniej zyskać mi nowych. Kiedy myślałem, że jest lepiej okazało się, że nagle wszystkie moje starania poszły na marne Chcę po prostu być taką osobą, która nie musi starać się aż tak o zaufanie, jak teraz. Chciałbym być akceptowany, a nie przez niektórych wyśmiewany. "Rozumiem, że nie można być doskonałym, ale chciałbym dążyć do tego, żeby zyskać chociaż część swojej doskonałości" -- 24 sie 2011, 23:11 -- Czyli widzę, że nikt nie potrafi mi pomóc, nic spróbuje sobie sam poradzić :/ -- 27 sie 2011, 23:54 -- źle mi bardzo (
  12. Monika1974 Oczywiście, że dopingują, czasami jednak wole poczekać i sam sobie poradzić z problemem niż się komuś "spowiadać". Dla mnie mówienie komuś o problemach, tym bardziej moich jest bardzo trudne i bardzo rzadko to robię ;/
  13. Moi rodzice mają wymagania jak większość rodziców na świecie: dobrze się ucz, nie pal, nie pij, dobrze się zachowuj, nie ćpaj etc.
  14. Moje relacje z rodzicami są dobre, chociaż zawsze mogłoby być lepiej. Zawsze jednak zdarzają się większe i mniejsze kłótnie...
  15. Niby taki sam, a jednak inny... Nie wiem od czego zacząć, ale jak to bywa chyba zacznę od początku. Niedługo rozpoczęcie roku szkolnego. Można powiedzieć, że te wydarzenie zbliża się dużymi krokami. Z jednej strony cieszę się z tego, bo zobaczę niektórych ludzi z którymi można się pośmiać, a z drugiej strony, presja i nauka doprowadza do tego, że najchętniej cały rok szkolny mógłbym przespać. Nie chodzi tu, jednak o szkołę. Dzień po zakończeniu roku szkolnego obiecałem sobie, że spróbuję się zmienić. Głównie tu chodzi o charakter. Są negatywne cechy, które po prostu mnie trapią, a nie mogę ich się pozbyć Mijał lipiec, minął prawie sierpień, a tu nic. Ani trochę się nie zmieniłem. Chociaż tak bardzo próbowałem, to nic się nie udało. Ani trochę. Teraz jak pójdę do szkoły 1-szego września, przyjdę do niej taki sam jak byłem w lutym czy też czerwcu. Zawiodłem się na sobie i nie potrafię sobie tego wybaczyć. Nie chcę wracać we wrześniu do szkoły wiedząc, że będzie tak samo jak wcześniej. Znowu będzie tak, że mało kto mnie będzie lubiał. Mimo, że mam "kilku" znajomych. Chciałem poznać więcej osób, a tu nic... Jak mi się nie udało to przynajmniej chciałbym poznać wasze opinie i dowiedzieć się jak radziliście sobie w tego typu sprawach. Wasze opinie będą dla mnie bardzo cenną uwagą do dalszego "polepszania" siebie. POZDRAWIAM :)
  16. Sookol123

    Fobia szkolna

    Ja też miałem takie problemy, tylko, że w gimnazjum teraz chodzę do liceum i jest o niebo lepiej Ale nadal zdarza mi się, (największy lęk jest po przerwach dłuższych w niechodzeniu do szkoły np. ferie)że boje się iść do szkoły... Nie denerwuje się tym, że jest zadanie domowe czy też kartkówka?!. Nawet, gdy jestem przygotowany, to strasznie boję się iść. Nie wiem dlaczego tak mam. Czuje się z tym strasznie Myślałem, że mi przejdzie a tu klops!!! Szukam odpowiedzi na pytanie "Dlaczego?" a odpowiedzi znaleźć nie mogę Czy ktoś pomoże mi odszukać odpowiedź na to pytanie?. Może ktoś jest w stanie mi pomóc, albo chociaż doradzić??? Jest weekend, a najgorsza jest niedziela. W ten dzień chodzę jak na szpilkach, cały zdenerwowany i zażenowany tym wszystkim
  17. Sookol123

    Nerwica, a szkoła...

    Witam wszystkich bardzo serdecznie... Chciałbym opisać mój problem, oraz oczekuję trochę wsparcia, bo jakoś sam nie mogę sobie poradzić. Nie wiem czy jest to dobry dział, najwyżej proszę o przeniesienie. Mam bardzo duży problem z którym borykam się od 2 lat. Zaczyna się on zawsze wieczorem w niedziele, kiedy mam iść do szkoły. Nie chodzi mi o to, że boję się iść do szkoły, tylko dlatego, że jest kartkówka czy coś innego, bo zupełnie to nie na tym polega. Nawet, gdy się na wszystko nauczę i się przygotuje, to i tak strasznie boję się iść do szkoły. Taki nawyk został mi po gimnazjum, do którego NIE CIERPIAŁEM CHODZIĆ ;( Teraz chodzę do liceum i jest lepiej niż w gimnazjum, ale nadal mam ten lęk. Nie wiem co się dzieje??? Chciałbym temu jakoś zaradzić, ale nie wiem jak W poniedziałek wszystko znika i jest w miarę OK. To, że przez całą niedziele się denerwuje odbija się to na moich kolegach i rodzinie. W sobotę przed spaniem już myślę o niedzieli Czy jest mi ktoś w stanie pomóc lub mnie pocieszyć??? POZDRAWIAM I Z GÓRY DZIĘKUJE
×