gwiazdka0911, Wiesz o tym,że nawet jak gdzieś wyjdziesz to nie zemdlejesz?
jakby tak było to byś w domu mdlała...
ja się o tym przekonałem. wiem,że jest ciężko na początku ale jak nie spróbujesz wyjść sama to się nie przekonasz i będziesz tak całe życie myśleć.
idle, No od 4 rano nie śpię w sumie, od 6 w pracy i mało co tam wykonałem.
Kaszel mnie męczy tak jakoś dziwnie się czuję, poza tym wymieniłem w mojej ukochanej czujniczek ABS i ASC więc jestem zadowolony z dnia.
Rzuciłem te gówniane fajki więc też jestem zadowolony. Dziś mija piąty dzień.
aha no i zjadłem całą paczkę pierniczków i pół paczki ptasiego mleczka.
no i mam ochotę na Tiramisu
*Wiola*, Mamusiu ale i tak proszę o usunięcie postów z tego tematu
bo mi się ten temat nie podoba i korci mnie cały czas
tak samo jak moją siostrzyczkę Monisię
Mad_Scientist, Oj tak nie jest po prostu jak sobie poradziłem z tym bez leków to inni też mogą.
Oczywiście sa takie choroby ,że się nie da bez leków ale... bez przesady.
Też myślałem o braniu leków ale moja terapeutka mi zabroniła.
No i teraz mnie obraziłeś... musisz sam sobie Osta wystawić.
ja nie używam brzydkich słów. Poza tym nigdy taki nie byłeś i nie wtrącałeś się we wszystko...
To,że Ci coś nie wyszło w życiu nie znaczy,że musisz się tu wyżywać.
Daj spokój Mad...
freya, Poza tym im więcej się będziesz nimi przejmować tym gorzej Ci z tym będzie.
Poradzisz sobie.
Tylko się nie wkurzaj bo z żołądkiem żartów nie ma...
*Wiola*, Nie odradzam. Wyrażam swoje zdanie kto chce niech bierze...
Chodzi mi tylko o to,że zgadzam się na to żeby brac doraźnie coś jak już nie ma wyjścia ale trzeba z biegiem czasu zaprzestać brać.
Chyba na tym to polega co?
wujekEgonDaCiKlapsa, No ale bierzesz te leki nadal tak?
Kolega wyżej napisał ,że one mają chwilowo pomóc a nie żeby je brać na zawsze...
ale jak kto lubi no
Maciej farmaceuta, Chcecie to bierzcie
ja nie brałem i nie żałuję...
czuję się wyśmienicie i nie potrzebuję leków. Mi się moje życie podoba...
i to co było wcześniej, powiedzmy,że było trudne. Ale nie żałuję bo pewnie teraz nadal bym się zajadał smakołykami zwanymi lekami.
tak samo jak moja mama,siostra czy kuzynka...
nie mogą przestać.
wujekEgonDaCiKlapsa, Miałem...
Modliłem się żeby się rano nie obudzić...
Rodzice mnie pilnowali w nocy. Masakra...
Zwłaszcza jak widziałem jak mama się męczy z NL od 20 lat i siostra od 9 lat
i w końcu mnei też dopadło...
one jadą na prochach ja nie...
Michał wiem co to znaczy... nie przypominaj mi nawet,