
Waplo
Użytkownik-
Postów
566 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Waplo
-
Jeśli chodzi o ścisłość (dla takich ludzi jak ja ,którzy są rzadko na spotkaniach ) to "zbiórka" przy kasach na Dworcu Głównym Gdynia (a nie SKM ) .
-
relaks - teraz (właśnie skończyłem pracę)
-
Postaram się być w tą sobotę chociaż na 2 godziny .
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Waplo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Widmo masz rację,że najlepiej pozytywne podejście trafia kiedy jesteśmy w miarę stabilni i wtedy najlepiej ten nawyk wykształcać. U mnie to dobrze działa przy drobnych zjazdach natomiast przy hipo powiem szczerze mam taką gonitwę myśli, nadpobudliwość, sen 3-4 godziny itp. ,że wszystkie teorie biorą w łeb np. spanie na siłę. Najlepiej wtedy u mnie działają leki na bazie olazapiny np. Zolafren. Plusem jest to ,że nie miałem nigdy manii a w hipo robiłem tylko w miarę drobne głupoty.Mam nadzieję ,że nawyk wyszukiwania pozytywów a nie negatywów pozwoli na jak najdłuższe zachowanie remisji.Pozdrowionka . -
Masz racje-podstawa to mocne fundamenty i parter ale jest jeszcze pierwsze piętro,drugie .... itd.
-
Candy zrobię co w mojej mocy ale .... Rodzina to podstawa .
-
Odnośnie następnego spotkania to też postaram się być . Problem jest w tym ,że w rodzince mojej Żonki i mojej od września do końca listopada jest dużo imienin i urodzin .
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Waplo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Może ja o wiele lżej przechodzę CHAD, może mam o wiele lepiej ustawione leki, może mam po prostu farta w tej chorobie ale moje remisje trwają bardzo długo( depresja jak już jest to pełno objawowa na niebezpiecznej granicy ). Od półtora roku pełna remisja, systematyczne branie leków i ... pozytywne podejście do życia. Oczywiście zdarzają mi się zjazdy (mimo systematycznego brania leków)ale szybko reaguję na nie wyszukiwaniem pozytywnych rzeczy, może to jest kluczem do długich remisji.Nie wiem jak jest naprawdę ale moja teoria długich remisji jest taka,że czym szybciej będziemy pozytywnie działać na stres tym mniej pozwolimy się rozpędzić chorobie i szybciej ją przystopujemy. Dla mnie nawet najlepsze leki to nie wszystko (mimo iż są niezbędne) liczy się też to czy w obliczu stresu czy choroby nie poddamy się zbyt szybko. Obecnie jak powoli sens życia traci dla mnie znaczenie jest to znak ,że trzeba zmienić podejście do życia.Jak już wcześniej pisałem bardzo istotna jest akceptacja siebie. Jeżeli nie lubimy siebie wpadamy w spiralę depresji polegającej na obwinianiu się za wszystko, bardzo niskiej samooceny.Powiedzcie mi jak osoba o bardzo niskiej samoocenie ma być twórcza ,pracowita, altruistyczna,pełna energii itp.Dosyć wykładu !!! powiem jak ja robię jeżeli przychodzi zjazd - po pierwsze dalej systematycznie biorę leki (jeżeli kogoś sytuacja przerasta może trzeba pogadać z psychologiem -psychiatrą lub zmienić leki) ja kiedy czuje ,że coś idzie nie tak wyszukuję pozytywnych myśli nastawień . Zasada jest taka czym szybciej zareagujemy tym lepiej - nie damy rozhuśtać się chorobie. Ja jak do tej pory mimo brania leków miałem początki depry ale jestem przekonany ,że moje nowe podejście do CHAD spowodowało ,że nie zagłębiłem się w chorobie(wcześniej nawet lubiłem to melancholijno - krytykanckie podejście do życia , teraz już wiem ,że to pułapka). Obecnie moje ulubione słowo to "LUBIĘ" . Używam go jak najczęściej wyszukując pozytywne aspekty życia (wcześniej było inaczej). Obecnie akceptuję siebie, daję mi to dystans do bezpodstawnej krytyki, mam więcej energii, w pracy i domu . Może to śmieszne jeżeli coś muszę zrobić a za tym nie przepadam to mówię sobie ,że to lubię i trochę mi to pomaga (znacznie lepiej niż mówienie ,że tego nienawidzę ) Jak na razie moja teoria mi pomaga i serdecznie ją polecam. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Waplo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
intel nie ważne jakie motto ... ważne ,że pomaga . A tak poważnie , kiedy staję się nerwowy i agresywny to reaguję ostro i nieproporcjonalnie do sytuacji. Przeważnie żałuję tego potem ... no i jeszcze to odkręcanie i przepraszanie osób,które uraziłem . Spokój pozwala mi lepiej ocenić sytuację a uśmiech nabrać dystansu do życia.A teraz jakieś optymistyczne hasło "Czym więcej rzeczy lubimy tym mniej rzeczy zostaje do nielubienia". Szkoda ,że optymizm nie jest chorobą ,która wywołuje epidemię. Pozdrawiam. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Waplo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Dla mnie problemem nie jest rodzaj pracy lecz moja choroba. Kiedy jestem zdrowy nie mam większych problemów ale jeśli mam depresje to co robiłem wcześniej "lewą ręką i lewą nogą" jest dla mnie bardzo trudne - wręcz nie do wykonania. Oczywiście dochodzą takie rzeczy jak na początku bardzo duża nerwowość czasami agresja, która mnie szybko wypala, potem myśli samobójcze apatia itd. I jak przy takich objawach normalnie pracować ? Na szczęście mam długie remisje i staram się robić wszystko aby te remisje jak najdłużej utrzymać. Wychwytuje teraz już szybciej zmieniające się fazy np. krótki sen,pobudzenie,większy ciąg do alkoholu(potrafię więcej wpić i alkohol działa bardziej euforycznie ).Wiem jak nie zareaguje to będzie krótkie hipo i niebawem zjazd nastroju. Moim zdaniem można pomóc lekom lepiej działać. Uważam,że kodując się pozytywnie jesteśmy bardziej odporni na stres,oszczędzamy energię , widzimy świat w żywszych kolorach itp. Ja się koduję pozytywnie słowem LUBIĘ. Jest to słowo ,które się mi zawsze kojarzy z czymś przyjemnym np. lubię się uśmiechać, lubię jeździć rowerem,lubię się spotykać ze znajomymi, lubię wakacje itp. i poprawia mi humor. Moja teoria jest taka,że kiedy stres nas atakuje to czym szybciej zareagujemy pozytywnie i nie damy się mu nakręci tym straty będą mniejsze. Może to będzie wglądało trochę egoistycznie ale wracając do samoakceptacji ja w stresowych sytuacjach, kiedy zaczynam się wkurzać lub kiedy chcę sobie poprawić humor powtarzam parę razy zwrot "LUBIĘ SIEBIE I LUBIĘ SIĘ UŚMIECHAĆ ". Czasami powtarzam te słowa w myślach wiele razy ale ... jest lepiej . Akceptacja siebie (polubienie siebie) powoduje że jesteśmy odporniejsi na stres ,negatywną krytykę,mamy więcej energii.Gdzie tkwi według mnie haczyk ... że pozytywne myślenie trzeba cały czas ćwiczyć, to nie może być dzień, miesiąc ,rok . Pogoda ducha musi wejść w nawyk. Wiem,że najciężej jest w depresji,(mi to pomaga przy lekkich zjazdach) ale warto spróbować . Zdaję sobie sprawę,że mogę wpaść w depresję i moje teorie pękną jak bańka mydlana ale jak na razie to działa.Także jem leki od kilkunastu lat i dodatkowo łykam optymizm. Pozdrawiam. -
skoczliwa - Dziewczyna w tańcu
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Waplo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
sensja często bywam na Forum tylko mało piszę . Zastanawiam się czy jestem szczęściarzem,że moje fazy nie przechodzą tak gwałtownie jak u Innych(np. nie zaliczyłem żadnej manii - uff). Jestem raczej przykładem zaprzeczającym tezie,że chorując na CHAD nie ma się żadnych perspektyw.Moja najdłuższa remisja trwała około 9 lat, nie licząc paru miesięcy deprechy,które sam sobie zafundowałem dochodząc do wniosku ,że leki mi są zbędne. Dwa lata temu stabilizator ,który brałem (Lit) jak by przestał działać i zaliczyłem 8 miesięcy deprechy w której kolejne stabilizatory mi nie pomagały(w tym czasie zamknąłem działalność gospodarczą i sądziłem ,że wykładanie towarów w markecie nie powinno mnie przerosnąć. Trafiłem na oddział dzienny gdzie od razu do Litu dorzucono mi Ketrel, który w moim przypadku zadziałał jak burza i po około miesiącu pobytu poprosiłem o wypis a w po kilku tygodniach podjąłem pracę u znajomego w swoim zawodzie na pełnym etacie. Zgadzam się z twierdzeniem,że dobrze dobrane leki to podstawa ale też uważam iż nasze odpowiednie podejście do choroby ma też duże znaczenie . Teraz wiem ,że kiedy 4 godzinny sen mi wystarcza, jestem pobudzony,mam natłok myśli i zbyt dużą beztroskę to nie należy się cieszyć i kiedy nie mogę tego okiełznać to czas na wizytę u lekarza, korektę leków a nie powód do radości bo już wiem jaka faza będzie następna . Jeśli chodzi o remisję ja nie odbieram jej jak monotonię i nudę, dla mnie to okres stabilizacji i całkiem twórczy a przede wszystkim jest to okres przewidywalny(realny) bez większych odchyłów. Obecnie jestem w ponad rocznej remisji z malutkimi wahnięciami ,które dają się szybko kontrolować, biorę systematycznie leki i uczę się akceptować siebie i pozytywnie nastawiać do życia. Moim zdaniem akceptacja i polubienie siebie ma duże znaczenie i nie ma nic wspólnego z egoizmem. Osoby o wysokiej samoocenie mają znacznie więcej energii i są bardziej altruistyczne. Piszę to dlatego,że właśnie dlatego ,że akceptacja i polubienie swojej osoby pozwoliło mi przebrnąć przez te drobne depresje w ostatnim czasie.Akceptacja pozwala mi być bardziej wyluzowanym,przebojowym , odpornym na stres, nie poświęcać zbyt wiele czasu na nieistotne drobiazgi , nie przejmować się bezpodstawną krytyką itd.(po prostu nie trwonię na darmo swojej energii a wcześniej mnie to wypalało). Sądzę ,że przez takie myślenie staje się swoim sojusznikiem a nie wrogiem (w depresji BARDZO niska samoocena delikatnie mówiąc ). Jasne ,czasami mi nie wychodzi , pojawia się zdenerwowani i agresja ale już coraz szybciej wyskakuję ze starych nawyków.Sądzę ,że leki , szybkie zauważanie reagowanie na kolejne fazy pozwolą mi na długie remisję lub co najmniej łagodne przejścia tej choroby a czas pokaże czy się nie myliłem. Pozdrawiam. Waplo. -
Ja będę miał zajęty cały weekend. Bawcie się dobrze .
-
antydepresant - powinien zadziałać
-
obojętność - przemęczenie
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Waplo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Sens tak wiele razy przerabiałem te zmienne fazy (depresja - stabilizacja - hipomania ),że już dobrze utrwaliły mi się odczucia , odbiór świata w tych fazach. Ja bym to trochę porównał do strzykawki dozującej ,która jest w naszej głowie. Kiedy mamy hipo hormony szczęścia lecą szybko mocnym strumieniem(ale krótko bo strzykawka ma jakąś ograniczoną pojemność ),kiedy mamy deprę albo strzykawka jest zapchana albo pusta. Prawdopodobnie kiedy mamy stabilizację odbywa się to najpłynniej i wtedy odbieramy świat najrealniej. Zdaję sobie sprawę ,że kiedy człowiek jest w depresji to jest totalnie wyczerpany z energii (wydaje mi się ,że z tej psychicznej - bo potrafiłem wtedy całkiem sporo biegać ... tylko,że wszystko było za trudne i bez sensu). Teraz prawie od roku mam remisję z drobnymi wpadkami z ,których łatwo wychodzę. Nauczyłem się siebie lepiej akceptować i można powiedzieć ,że jestem swoim przyjacielem . Jaki są tego plusy ... osoba ,która "lubi swoje towarzystwo " ma więcej energii , częściej się uśmiecha (choćby do siebie )nie jest tak uzależniona i pod wpływem otoczenia,które bywa czasami różne itd ,itp..Ja biorę te swoje leki , ćwiczę to pozytywne podejście i jestem przekonany,że dzięki temu mam łagodniejsze fazy. I czas na argument o który pytałaś (co trzyma mnie przy życiu) po prostu Rodzina. Poza tym odejść można "w każdej chwili" ale Życie prawdopodobnie jest tylko jedno i na dodatek nie wiadomo co jest po drugiej stronie . -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Waplo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
pannaAlicja postaraj się jak najszybciej zgłosić do lekarza bo sama widzisz,że Ciebie za mocno rozhuśtało . Pogadanie z fachowcem i może korekta leków powinny Cię ustabilizować. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Waplo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
JOSE w sytuacji takiej gdy stare wypróbowane leki Tobie nie pomagają(depakine i ketrel) najlepiej jak najszybciej pogadać ze swoim lekarzem . -
No właśnie dlatego od tego czasu się nie pokazuję - jeszcze mi wszystkie szwy się nie wchłonęły
-
No właśnie dlatego od tego czasu się nie pokazuję - jeszcze mi wszystkie szwy się nie wchłonęły