@neon stoisz godzinę, półtorej godzin aż jesteś gotowy żeby się poddać. Dla Ciebie takie poddanie to wydaje się śmierć ale po tym następuje co dobre. To trzeba przeżyć przy terapeucie nie da się tego zrozumieć.
@z o.o. nie wytłumaczę Ci tak dokładnie o co chodzi w tym bo sam nie wiem. Ale wiem że to był dobry psychoterapeuta. Sam on chodził na swoją psychoterapie i rozwój swój do Wojciecha Eichelbergera do warszawy. Mi parę razy pomógł co się super czułem. Spotkałem też osobę która do niego chodziła i której bardzo dużo pomógł. To wszystko w terapii Gestalt.
@z o.o. po to żeby się poddać chyba psychicznie. No bardzo ciężkie ćwiczenie. Pytałem terapeuty czy stał, powiedział że stał i mówił że są cięższe ćwiczenia.
W terapii Gestalt jest takie praca nad sobą, jedna z cięższych że się staje na jednej nodze dotąd aż człowiek się podda. Bardzo trudna praca i dla mnie nie była osiągalna.