Tak, duża kwestia to myślenie pozytywne... nie nastawiania swojego umysłu na "Nie", Nie nie będę szczęśliwy, Nie nikt mnie nie kocha ani nie pokocha, Nie tak się nie da... Wiem że jest ciężko tak się przestawić ale sam się jakoś staram i ki9edy przychodzą złe myśli walczę z nimi co daje efekty, nie duże ale daje. Jest to jakimś małym krokiem w pomocy samemu sobie (tak przynajmniej myślę). Przechodziłem już użalanie się nad sobą i przyszedł moment w którym powiedziałem sobie: "Chłopie olej to, życie toczy się dalej, tyle wspaniałych rzeczy Cie czeka, słońce tak ładnie świeci, teraz wszystko się już ułoży i nie może być już źle, nie przejmuj się tyle bo naprawdę nie ma czym". Dzięki temu Wszystko stało się lepsze i tryskałem energią dzięki temu