Skocz do zawartości
Nerwica.com

chojrak30

Użytkownik
  • Postów

    138
  • Dołączył

Treść opublikowana przez chojrak30

  1. Na początku brania bardzo mocno mnie nakręcał podobnie jak welbutrin lepsza gadka większa odwaga lepszy humor pewność siebie i nastawienie że dałbym radę wszystkie kobity świata samemu :-) zanim się organizm przyzwyczaił to ochota była spora ale ciężko było dojść(i erekcja troche słaba) ale jak już się udało to było mega fajnie i jakość nasienia tak jakby lepsza, jak już się wkręcił to z dojściem nie jest tak żle ogólnie jest ok po nim motywuje mnie bardzo do działania oprócz dopaminy chyba serotoninę też rusza takie mam wrażenie i obniża lęki, tylko przeszkadza mi czasami problem z zasypianiem i jeszcze to że jak przestaje działać tak około godziny 18:00(po dawce 50mg rano) to samopoczucie jest słabe brakuje energii , robiłem małe przerwy i skutki uboczne odwyku zajmują około 2 dni nie jest fajnie ale da się przeżyć, ciezko mi powiedzieć czy poprawa jest stała muszę przynajmniej jedo opakowanie zeżreć żeby wiedzieć, kupowałem na ebay długo szło ale wszystko jest ok, na chcice w psychice jest ok ale na chcice fizyczną to lepsze jest podnoszenie tlenku azotu l argininą i podnoszenie acetylocholiny.
  2. Mam nadzieję lopez69 że tego osłabionego libido przez leki nie przekazuje się w genach, od samego początku małżeństwa około12lat leczyłem się na depresję lękową kiedyś nazywaną nerwicą miałem dużo stresów w domu i pracy :-( brałem sporo różnych leków ale nic nie pomagało na dłużej, z tych wszystkich co brałem najlepiej wspominam coaxil + psychoterapia libido miałem tak podkręcone że czułem się jak byk rozpłodowy :-) ale dosyć długo go brałem i miałem już uczulenie na niego jakieś wysypki fibromialgię polekową i musiałem zaryzykować z SSRI (paro) jak się lek wkręcił to owszem do życia mnie trochę przywrócił ale po dłuższym czasie zauważyłem dwie sprawy miałem więcej odwagi przy kontaktach z ludzmi ale coraz mniej rzeczy przynosiło mi satysfakcję tylko praca praca praca i nic po za tym jak robot, stopniowo zmniejszałem dawki aż odstawiłem, teraz przyjemność z takich prostych rzeczy jak muzyka odczuwam dopiero przy większej ilości dopaminy po Ladasten, Welbutrin, ziołowa L-dopa, mało tego jak teraz biorę ten Ladasten to wszystko mnie interesuje wracam do świata żywych nie tylko w sferach seksualnych, i co ciekawego wyczytałem to to że w Rosji zapisują ten lek na objawy neurastenii czyli idealnie jak dla mnie bo coś tam jeszcze jednak mi zostało z tej nerwicy, są małe minusy jak lekkie zakręcenie momentami ale to pikuś no i dostępność z czasem może być kiepska jak trzeba będzie to po welbutrin się zgłoszę do lekarza, jeszcze takie moje spostrzeżenie że 50mg Ladastenu działa podobnie jak 150mg Welbutrinu z takim plusem że nie podnosi noradrenaliny.
  3. Wydaje mi się że bardzo ważnym elementem w leczeniu depresji jak i PSSD jest czas zażywania leków ja raczej brałem za długo paro bo ze dwa lata i chyba za bardzo mnie wyleczyło aż za dobrze :-( Mam nadzieję że u Ciebie Grzegorz po Welbutrinie wszystko wróci do normy na stałe, ja za krótko go brałem. Ja mam teraz plan taki że przez miesiąc bedę brał Ladasten potem CDP Choline miesiąc i tak naprzemian tak długo jak kasy mi starczy :-)
  4. Szkoda że te leki nie działają bardziej selektywnie bo wycinają czasami za dużo i człowiek jest mniej wrażliwy zarówno na złe jak i te dobre bodzce z zewnątrz, i chyba nie da się ustalić perfekcyjnie kiedy lek zaczyna bardziej szkodzić niż pomagać.
  5. Dzisiaj już drugi raz zapodałem Ladasten i oprócz poprawy libido zacząłem odczuwać przyjemność ze słuchania muzyki już zapomniałem jak to jest jak leci jakiś fajny kawałek, te leki SSRI robią nam niezłą sieczkę w głowie człowiek zamienia się w zombie, jest jak nic nie czująca kupa mięsa gdzie życie składa się głównie z tego żeby się nażreć jak rurkowiec na dnie oceanu tylko żreć i wegetować.
  6. Do mnie już doszła przesyłka z Ladastenem, dzisiaj pierwszy raz sobie zapodałem 50mg, uczucie fajne podobnie jak po Welbutrinie ale nie odczuwam lęków, jest większa motywacja do działania, i w końcu po długim czasie odczułem ochotę zakiszenia ogórka i to nie tylko ochota w samej psychice ale większa wrażliwość wacława :-) lepsza tak jakby komunikacja z nim, jak narazie jest super.
  7. Ja sobie robiłem głodówki i spożywałem spore ilości witaminy C w trzy miesiące schudłem 8kg teoretycznie też trochę mnie oczyściło ale libido bez zmian.
  8. Jak już bym się nie odważył na skok w bok bo bym się wstydu najadł :-) teraz to tylko do sikania
  9. Szkoda pięniędzy na lekarzy ktoś z forum był nawet u bardzo znanego na całą polskę seksuologa i dostał chyba viagrę lol :-) lepiej udaj się na początek do dobrego terapeuty żebyś nauczył się żyć z tą dysfunkcją, ja kiedyś pisałem do bardzo znanej pani dr. i też zdziwiona była że od SSRI można mieć takie problemy już prędzej uwierzą w ufo :-) Moja żona zawsze miała dużo słabsze libido ode mnie, miała kiedyś przechlapane bo nie dawałem jej spokoju teraz się nie może doprosić bo mi się zwyczajnie nie chce role się odwróciły, ale jest u mnie progres bo już mogę dojść w normalnym trybie he he, tylko rozruch póki co tragiczny :-)
  10. Kropla56 jak ja zdałem sobie sprawę że libido mam schrzanione przez leki to przeżyłem ciężki szok poryczałem się dosłownie do poduszki jak małe dziecko poczułem się tragicznie coś z czego byłem dumny dzięki czemu czułem się prawdziwym facetem zostało mi zabrane i zmieniłem się w tak zwany plaster na pizdę :-) po zrobieniu badań hormonalnych i po kliku wizytach u lekarzy doznałem właśnie objawienia że to PSSD i że libido nie wróci samo. Trzeba się nauczyć z tym żyć jak np ludzie po amputacji ręki nogi, słabe to pocieszenie ale taka jest prawda.
  11. Kropla 56 na gęstość nasienia pomagało mi zwiększanie ilości acetylocholiny z dostępnych supli to pomaga na to muira puama, huperzine A, dmae deanol, lub leki na miastenię ale na receptę, wszystkiego nie testowałem ale po muira puama i dmae było więcej nasienia z tym że były też czasami uboki w postaci brain frogów :-) Jak kiedyś brałem Welbutrin razem z l-karnityna to miałem strzały normalne czyli gęste i dosyć spore prawie jak przed kastarcją SSRI.
  12. jest już na forum ciekawy opis tych leków o których piszesz mitrazapina i valdoxan viewtopic.php?f=10&t=15167&start=504
  13. Dzięki za info, welbutrin dosyć dobrze podnosił mi libido ale nasilał lęki, było czuć że daje kopa, krótko po zażyciu była największa ochota - było odczuwalne działanie leku w 100%, na polskiej stronie i zagranicznej w tych linkach co podałem piszą że agmatyna potrafi znieść jego skutki uboczne i dodatkowe ma działanie antydepresyjne ciekawe ile w tym prawdy? Czytałeś może te linki co wrzuciłem ? i ciekawe dlaczego niby sanepid ją zakazał przecież to jest bardzo podobne w działaniu do l-argininy a tą można kontenerami targać z netu, Jeszcze zastanawiam się czy te informacje w necie na temat agmatyny że wchodzi w synergię z welbutrinem to nie jest jakiś chwyt marketingowy ale prawdy się chyba nie dowiemy nigdy jak nie spróbujemy na sobie, jak mi ten rosyjski specyfik nie pomoże to zrobię taki miks agmantyna + welbutrin zobaczę co z tego wyjdzie.
  14. To masz tak samo jak ja mniejszą ilość nasienia tylko że ja to mam od paroksetyny, z moich doświadczeń z różnymi suplami to ilość nasienia udało mi się zwiększyć gdy podnosiłem poziom acetylocholiny i były efekty z tym że jest mały haczyk gdy acetylocholina rośnie to chyba zaczyna brakować dopaminy bo miałem momentami tzw brain frogi zawiechy lub takie sytuacje że miałem coś na myśli a nie mogłem się wysłowić :-) drugi sposób na lepsze nasienie to miałem taki że wcinałem sporo l-argininy plus regularna masturbacja cały czas zmuszałem organizm do pracy na wysokich obrotach (ale od tej metody można się raczej uzależnić dlatego nie polecam )chociaż przynosiło efekty potrafiłem w ciagu dnia dwa razy np przy filmie xxx i w nocy poprawić z żoną jak za dawnych czasów, teraz gdy nie biorę nic z supli i nie wchodze w tematy xxx znowu jest to samo co było bardzo słaba chęć na sex i pewnie wodniste strzały. Czekam teraz na ten rosyjski wynalazek niedługo przyjdzie Ladasten.
  15. podobno bardzo dobrze działa z welbutrinem bo znosi jego uboczne efekty czyli lęki etc http://allchemy.pl/przed-treningiem/agmatyna- "Synergia : Bupropion, opioidowe leki przeciwbólowe, kannabinoidy.1"
  16. Czy ktoś może słyszał o czymś takim jak Agmantina ? http://www.metabolicalchemy.com/wellbutrin-bupropion-and-agmatine-a-perfect-combination/
  17. Dopamine masz w 100% rację tak to działa, co z tego że częściowo objawy fobii mi odeszły po paro ale pojawiły się nowe problemy jak słaba motywacja do działania (trochę po l argininie było lepiej ale tylko na początku brania) i objadam się jak jakaś świnia tak jakby ciągły niedosyt chyba dopaminy obawiam się że przez SSRI zaczynam wpadać w nałogii obżarstwa i pomału chyba pornografii wcześniej takich problemów nie miałem z samokontrolą, teraz to wygląda tak jak jakiś mechanizm obronny tak jakby mózg potrzebuje silnych doznań bo jak nie to jestem jak warzywo, czuję że nie jestem sobą brakuje mi najbardziej motywacji do działania i nie odczuwam już takiej satysfakcji z codziennych prostych czynności, kiedyś było chyba lepiej życie miało większy sens teraz to jest trochę taka wegetacja mniej lęków mam ale w zamian mniejsza wrażliwość na otaczający świat spłycone odczucia te przykre jak i te miłe dla człowieka, zamówiłem na próbę na ebay LADASTEN (Bromantan) zobaczę jakie będzie po tym samopoczucie i dam znać co i jak.
  18. Siema anonimowyjjj1994 Welbutrin byś musiał wcinać po 300mg żeby coś poczuć, ja tak brałem i było dużo lepiej w sferze seksualnej wracało mi odczuwanie bodzców ale musiałem przerwać bo jest zajebiscie drogi po 200zł na miesiac bez gwarancji czy pozytywny efekt się utrzyma a drugi skutek uboczny to drżące ręce co w mojej pracy to jest porażka i trzeci skutek uboczny podnosi noradrenalinę i nasilał mi momentami lęki także dupa blada.
  19. Całkiem możliwe że to od leków kiedyś wrzucałem tu na forum linki z badań jąder i nasienia, teraz pewnie te linki już są nieczynne bo cenzura i zła reklama dla firm farmaceutycznych ale uszkodzenia były te potwierdzone badaniami na 100% przynajmniej podczas brania SSRI ale nie doczytałem bo to po angielsku było co się dzieje po odstawieniu leków. W wieku średnim warto sprawdzić czy nie tworzą się żylaki jąder (może to trochę nie na temat) ale podwyższona temperatura torby też powoduje słabą jakość żołnierzy :-) wielu facetów to ma ale nie zdaje sobie sprawy ja to odkryłem u siebie przez przypadek ale dopiero początki nie ma potrzeby narazie usuwać operacyjnie i przeważnie po lewej stronie to się zaczyna.
  20. Podobno plemniki i jądra też uszkadza paroksetyna ale po terapii tym czymś poczęła się na świat moja córka i ma się dobrze narazie nie choruje na nic i ma trzy latka, tak na pocieszenie ale to było krótko po odstawieniu leku około miecha jak jeszcze mogłem lol.
  21. To lipa że aż tak mocno Cię dopadła ta deprecha, ja chwilowo mam spokój w miarę, ale znając siebie to całkiem możliwe że w okresie jesienno zimowym znowu będę miał sensacje, chyba że ta l-arginina mi pomoże, głowa do góry może da się to łączyć z ssri, arginina jest to aminokwas który nawet w pożywieniu dostarczamy np buraki szpinak pestki dyni itp, nie poddawaj się ja też już mam trochę latek bo prawie 40stka ale to nie koniec świata w tym wieku już bardziej jakoś się liczy a nie ilość he he tak trzeba się pocieszać :-)
  22. Siema ja testowałem DHEA ale na moje trochę szkoda kasy nie było spektakularnych efektów owszem było czuć poprawę ale zbliżoną do np ziołowego buzdyganka czyli szału nie ma dupy nie urywa (porównując do l argininy), obecnie zajadam się l argininą i jest zajebiście nie zauważyłem tolerki cały czas się czuje fajnie po tym, lekko spompowany taki bardziej męski większa pewność siebie nawet lepiej mi sterczy :-) i co ciekawe nie wiem jak to mozliwe ale poprawia ma nastrój tak jakby działa przeciwdepresyjne mam wiecej siły do działania i też trochę przeciw lękowo, zażywam regularnie 3 dziennie po 1500mg. Zapomniałem dodać że poprawia koncentrację i pamięć i nie męcze sie tak szybko przy wysiłku zarówno umysłowym jak i fizycznym np bzykanie :-) jest fajna bo rozszerza naczynka krwionośne i jest lepiej dotleniony organizm, mam jeszcze w planach pić duże ilości soku z buraków t też powinno pomóc na tlenek azotu, mam już sokowirówkę kupioną :-)
  23. Jakby mi szczerze powiedział lekarz a nie ściemniał jakie mogą być powikłania w sferze seksualnej to prędzej bym się poddał elektrowstrząsom :-) niż terapii SSRI, ale zostałem oszukany że libido wróci a nie wróciło i tu jest największy problem że pacjent jest robiony w balona lekarz odfajkuje zarobi swoje firma farmaceutyczna też zadowolona a kogo obchodzi jakiś koleś co nie może rodziny założyć bo dostał SSRI na obgryzanie paznokci he he bo już nerwica lol.
  24. Moim skromnym zdaniem SSRI trwale uszkadza coś w organizmie, organizm w trakcie brania "leków" broni się przed tą trucizną i dąży do homeostazy i "jakoś" funkcjonuje ale jest w jakimś stopniu niepełnosprawny problem z dojściem itp.. po odstawieniu leków już jest totalna klapa bo naturalne wewnętrzne bodzce są za słabe i jesteśmy takim warzywkiem z anhedonią brakiem popędu itp.. jak komuś nie przeszkadza tryb życia na lekach SSRI to chyba jest skazany je brać dożywotnio z ryzykiem załapania Alzhaimera lub Parkinsona na stare lata, ale to tylko moje zdanie po doświadczeniach z paro która powinna być zapisywana pedofilom na wykastrowanie, w trakcie mojej silnej depresji lękowej miałem libido eleganckie.
  25. Ze względu na fakt że paroksetyna jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi uszkodzenie przemian tlenku azotu "tak w uproszczeniu" kupiłem na próbę l-argininę podobno bardzo dobrej jakości i przetestowałem na sobie, zgodnie z zaleceniami zapodałem na godzinę przed bzykaniem 3g i muszę powiedzieć że było całkiem ok więcej siły dłuższa erekcja trochę lepsze doznania chociaż nie to samo co kiedyś ale poczułem się przez chwilę prawie jak gwiazda porno :-) było dużo lepiej tylko jestem ciekawy czy pozytywny efekt się utrzyma bo z innymi suplami było tak że tylko na początku działały super a potem tolerka coraz większa:-( wytrzymałość fizyczna się poprawiła i efekt taki motywujący do działania czyli wieksza chęć do podjęcia wysiłku fizycznego jak dla mnie rewelka :-) dam znać po dłuższym czasie co się dzieje. Zapomniałem napisać że zalecane są dawki nawet 5g tak w necie wyczytałem ja czułem już działanie po 1,5g. Pozdro dla wszystkich
×