Skocz do zawartości
Nerwica.com

lunatic

Użytkownik
  • Postów

    5 407
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lunatic

  1. ja mam Asentre, Asertin i Setaloft, zacząłem od Asentry, ciekawe czy będą takie różnice o których piszecie
  2. po około 1,5 roku doszedłem dopiero do takiej stabilizacji, ze widok tego szpitala nie powodował u mnie juz wiekszych emocji i złych wspomnień przypuszczam ze do tego mojego wczesniejszego lekarza ktoś zadzwonił zeby mu powiedzieć co i jak, bo później juz zachowywał się inaczej jak u niego byłem, nie był taki opiekuńczy,był juz bardziej obojętny, dzięki czemu było mi łatwiej
  3. było jeszcze gorzej, wtedy sobie nie zdawałem sprawy z niczego, to było jak narkotyk i mnie przyciągało, nie dałem rady tego przerwać nawet jakbym chciał, kontakt się zmniejszył z czasem przez to ze w koncu musiał nadejść czas kiedy zrobi mi wszystkie badania i będzie koniec,wszystko było w normie ale objawy miałem ciągle więc dostałem skierowanie od niego na oddział do innego bardziej specjalistycznego szpitala, w ogóle mi się tam nie chciało iść bo wiedziałem ze raczej nic mi nie jest, poszedem tylko dlatego ze wiedziałem ze będę mógł do niego wtedy wrócić z wynikami i znów się tak przez chwilę poczuje, w szpitalu było dokładnie to samo tylko ze z inną osobą która się mną zajmowała, ponieważ byłem tam ciągle natężenie tego co odczuwałem było jeszcze większe, doszło do takiej chorobliwej sytuacji ze w szpitalnej kaplicy modliłem się o to zeby coś mi zdiagnozowali zebym mógł dłużej zostać, ostatecznym momentem kulminacyjnym była informacja, ze osoba która się mną zajmowała poszła na urlop i jej juz nie będzie do konca mojego pobytu, wpadłem w taką niewiarygodną rozpacz ze na środku korytarzu zacząłem tak płakać jakby się nie wiadomo co stało nie chciałem wracac do domu bo wiedziałem ze tam nie wytrzymam tej rozpaczy w ten sposób na oddziele chorób wewnętrznych dostałem tam pierwszy antydepresant
  4. nova_2013 w pewnym momencie jako początkowe objawy zacząłęm mieć rożne dolegliwości żołądkowe i trafiłem na lekarza, który traktował mnie jak syna, nigdy się z czymś takim nie spotkałem, to był moment przełomowy, ponieważ jak już zobaczyłem jakie to uczucie mieć taką bliską osobę która się o kogoś troszczy nie potrafiłem przestawić się na swoją rzeczywistośc, w której były osoby które traktowały mnie dokładnie na odwrót, wtedy zaczęło mi tego bardzo brakować i w końcu nastąpiła kulminacja silnej depresji, tak jak kiedyś pisałem ze pewne osoby swoim dobrem "wpędziły" mnie w chorobę
  5. Teraz jestem w trakcie zmiany leku, narazie lepiej niz na poprzednim ale to dopiero 4 dzień Tak, mam w planach odstawić za jakiś czas jak będą ku temu lepsze okoliczności, w tej chwili nie mogę sobie pozwolić na jakąś zniżkę samopoczucia, która na pewno będzie jako efekt odstawienny po takim czasie, chociaż idealnego momentu nie będzie chyba nigdy, ale w tej chwili jest to niemożliwe -- 20 sty 2014, 18:58 -- nova_2013, dokuczyła tak naprawdę w pewnej chwili, mój tata zmarł jak miałem 3 lata, malo co go nawet pamiętam i tak naprawdę nie wiem jakie to uczucie go mieć
  6. nova_2013, byłem na oddziale kliniki Śląskiej Akademii Medycznej, jednym z najlepszych oddziałów psychiatrii w Polsce, to co się tam działo tez pozostawia wiele do zyczenia, myslisz ze mnie tam wyleczyli? heh nic bardziej mylnego, to był przełomowy moment, dotarło do mnie ze po prostu jezeli sam czegos nie wykombinuje to będę się męczył do konca zycia bo nie miałem siły szukać kolejnych lekarzy którzy nic nie potrafili sensownego poradzić, z kliniki wyszedłem po 2 miesiącach z objawami przedawkowania leku -- 20 sty 2014, 18:34 -- jak zmieniłem ich chore dawkowanie które mi zaproponowali to dopiero mi się polepszyło -- 20 sty 2014, 18:36 -- a poprawa była dopiero jakaś wyraźniejsza jak całkiem zmieniłem lek który mi tam dali, dlatego nie dziwie się osobom które tutaj na forum są tak obeznane z lekami, bo prawdopodobnie tez zostały zmuszone do samodzielnego leczenia
  7. nova_2013, u wszystkich byłem prywatnie, wyszukiwałem tych co byli ze szpitalnych oddziałów psychiatrii, teoretycznie powinni byc najbardziej kompetentni -- 20 sty 2014, 18:17 -- i tych którzy mieli najlepsze opinie na internecie -- 20 sty 2014, 18:22 -- to też wcześnie straciłaś ojca tak jak ja
  8. nie jestem z Gdyni, byłem kiedyś na Helu w pracy na kilka miesięcy w okresie wakacyjnym i cholera na całym Pomorzu nie znalazłem dobrego specjalisty, dopiero jak wróciłem do siebie to się doprowadziłem do lepszego stanu, ale przez to mój pobyt tam to był koszmar, praca 7 dni w tygodniu bez dnia wolnego z takim samopoczuciem i z bezsilnością tamtych lekarzy
  9. aa i zeby było jeszcze śmieszniej to przepisał mi ten lek, ten którego nie znał, po prostu parodia na całego -- 20 sty 2014, 18:05 -- ja się wtedy tez nie znałem i ten lek mi tylko pogorszył stan, takie oszołomy tam były
  10. jeden ze śmieszniejszych przykładów to lekarz z Gdyni, doświadczony bo już miał swój wiek, pytam się go o jeden lek co on sądzi zebym go brał, lek nie miał żadnych zamienników bo akurat w Polsce jest tylko jeden preparat tej substancji w sprzedaży, mówię mu o nim a on wyciąga książke zeby sprawdzić co to za substancja bo on nie wie, a przecież nie pytałem o jakiś lek kardiologiczny którego mógł nie znać tylko o lek z jego specjalności -- 20 sty 2014, 17:56 -- w tym mieście byłem chyba u 3 różnych w tym u jednego który był ordynatorem oddziału psychiatrii, nie wiem co tam z nimi jest nie tak ale poziom tamtych lekarzy był po prostu skandaliczny
  11. elmopl79, chyba to juz kiedyś pisałem, jezeli złe samopoczucie to objaw uboczny leku który nie przechodzi to zwiększenie nic nie pomoze a tylko jeszcze to nasili, ale jezeli to nie objaw uboczny a po prostu niepełne działanie to po zwiększeniu jest duza szansa ze będzie lepiej, trudno do tego dojść co jest czego objawem dopoki sie samemu nie spróbuje różnych dawek, jezeli na jakiejś jest źle -- 20 sty 2014, 17:44 -- ja się z tym sam ostatnio pomyliłem myśląc ze połówka wcześniejszego leku powoduje u mnie różne skutki uboczne, a to nie były skutki uboczne leku tylko niepełne działanie przez to właśnie ze dawka była za mała
  12. nova_2013, ja na Twoim miejscu dałbym w tej chwili czas lekowi na działanie i nie skupiał się za bardzo na tym czy początkowo będzie gorzej czy lepiej, wiem ze to się tak fajnie mówi a trudniej to wykonać ale nie ma za bardzo wyboru, bo dołowanie się tym ze lek nie działa od razu tak jakby się chciało i tak w niczym nie pomoze, po prostu trzeba sie z tym pogodzic ze nalezy poczekać troche i nie ma innego wyjścia
  13. nova_2013, pisalaś kiedyś coś ze masz zwolniony metabolizm, co mogło być przyczyną ze połówka już zadziałała, poza tym to też zależy jakiego działania się oczekuje, u mnie tez połówka w większości czasu wystarczała na eliminację napadów lękowych, ale w pozostałych aspektach była po prostu za słaba -- 20 sty 2014, 17:31 -- też zależy od aktualnej sytuacji, przykładowo u mnie ta połówka jako tako działała na te napady lękowe ale jak pojawił się jakiś bardziej stresujący okres to już chwilami musiałem zwiększać bo była za słaba wtedy, od wielu czynników zależy skuteczność określonej dawki u określonej osoby
  14. elmopl79, była, połowiczna, z jednym było lepiej z innym gorzej, ale po co brać leki i mieć połowiczną poprawę jak można mieć o wiele lepszą na innej dawce albo na innym leku
  15. tylko pamiętaj ze zeby moc cokolwiek sensownego powiedziec o tym czy jest gorzej czy lepiej musi minac kolejne 2 tygodnia na tej dawce, reakcja w pierwszych dniach nie ma nic wspolnego z tym jak lek powinien zadzialac, jeden reaguje na poczatku uspokojeniem i sennoscią, drugi podudzeniem i jakąś euforią a trzeci gwałtownym pogorszeniem, ale to jest indywidualna reakcja organizmu w danej chwili na gwałtowne podniesienie serotoniny a nie działanie leku takie jakie ono ma być, wiec przed okresem min. 2 tygodni nie mozna wyciągać zadnych wniosków czy lek jest dobry czy nie
  16. elmopl79, byłęm senny i miałem bardzo mało energii na cokolwiek, po 4 dniach to były objawy odstawienne i nic wiecej, dlatego po zażyciu ćwiartki te objawy zniknęły -- 20 sty 2014, 16:40 -- nie ma sensu brać półówki tabletki bo to po prostu nie działa tak jak ma działać, czytałem o tym badania i było tak u mnie, pewnie jakbym wcześniej o tym poczytał to bym szybciej zmianiał lek a nie rok czekał na nie wiadomo co
  17. szkoda się bawić w takie dawki, niestety byłem na takiej ponad rok bo większej nie tolerowałem zamiast od razu zmienić na coś co moge brać w pełnej dawce, efekt był taki jakby go prawie nie było
  18. kilka stron wcześniej zamieszczałem wypowiedź psychiatry z Harvardu na temat sensu stosowania dwóch SSRI naraz
×