Skocz do zawartości
Nerwica.com

izaak17

Użytkownik
  • Postów

    109
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez izaak17

  1. Wiesz co? ja to mam dosyć rzadkie takie ataki,że "jestem" homo",ale się zdarzają i to jest najbardziej bolesne. Są takie momenty,że już mi jest wszystko jedno i wtedy czuję się zajebiście hetero i jestem szczęśliwy. Dużo dają leki generalnie. Zastanawiam się, czy kiedyś będzie tak jak było dwa lata temu.W sumie już chyba nie pamiętam jak to się żyje bez nerwicy,zrosła się ze mną jak najcudowniejsza kochanka-nie opuszcza mnie ani na chwile.Zawsze gdzieś tam z tyłu głowy sobie siedzi
  2. Paradoksy,ja staram się używać interpunkcji.Nie zawsze wychodzi,bo piszę szybko,ale chyba nie ma tragedii:P
  3. Chybanerwica...kolo44 jest dopiero na początku tej drogi i nie rozumie jak trzeba z tym walczyć...ja to już długo się męczę i niestety akceptacja to jedyne rozwiązanie co nie znaczy,że ktoś staje się homo.Dwa lata rozkminiania to chyba długo co?.On to dopiero ma jakieś parę tygodni więc bredzi...prędzej czy później wróci na forum...każdy to robi:)
  4. ahahahah poczekamy Kolo44 jak się pomęczysz z natręctwami jeszcze parę lat...zobaczymy czy nie będziesz chciał zaakceptować tych myśli dla świętego spokoju i żyć dalej z kobietą...będziesz jeszcze prosił Boga,żeby to zaakceptować-a nie da się:). Dawanie sobie określonego czasu już stawia cię na przegranej pozycji!!. Chodzę na terapię już bardzo długo i NIKT TUTAJ NIE JEST ANI BI ANI HOMO to wszystko to typowa NN!. -- 17 gru 2011, 21:04 -- A i jeszcze dla pocieszenia...nie uda ci się popełnić samobójstwa,bo zakładając sznur będziesz nagle pewny,że jesteś hetero...ale tylko na parę minut i tak w kółko:).Nie ma innej drogi jak zaakceptowanie tego,że chore myśli się pojawiają. Próbowałem się zzabijać parę razy i za każdym razem było tak jak napisałem powyżej...NN to życie w potrzasku!
  5. Ja też nie jestem żadnym homofobem i geje mi nie przeszkadzają,ale ja nie chcę żyć tak jak oni i generalnie jeżeli miałbym to robić(seks z facetem) to ogólnie albo by mnie musieli zabrać do wariatkowa,bo z obrzydzenia do siebie samego bym nie wytrzymał,albo pewnie już wisiałbym na drzewie...to by było poniżenie mojej męskości,godności i marzeń o idealnej rodzinie z KOBIETĄ
  6. Niestety nigdy nie pojawiły się pozytywne uczucia,zawsze to jest deprecha, myśli samobójcze,stres,pocenie się itp.Już bym wolał,żeby były pozytywne,bo chcę to je*** gówno zakończyć i mieć święty spokój i być z dziewczyna moich marzeń!!
  7. Co to znaczy badać orientacje i jak się to robi?...Jeżeli są na to badania to ja jestem pierwszy!!!!!!!!!!!!!!!
  8. No tahela to zależy jaki typ natręctw masz...Ja na przykład wmawiam sobie,że jestem gejem,a czegoś bardziej zabójczego dla związku chyba nie ma.Pada wszystko-emocje, uczucia do partnera,a seks staje się wyzwaniem...prawdziwe piekło!!
  9. NN powróciła...Boże,proszę zabierz mnie z tego świata,bo już dłużej nie wytrzymam z tym wszystkim.Z tą je**** nerwicą.Dlaczego to ja właśnie musiałem na to zachorować,dlaczego to ja muszę na to cierpieć.Czym sobie na to zasłużyłem.To jest jakieś wszystko niepojęte. Oddałbym palce u rąk żeby już tego mieć więcej.Przysięgam,że nawet pakt z diabłem bym podpisał tylko,żeby ode mnie to zabrał.Ja nie chcę do końca życia zastanawiać się,czy jestem tym gejem czy nie.Każda jedna myśl jest przekręcana przez mój mózg tak aby mnie męczyć,zadręczać odbierać powoli cale życie i energię. -Geje też mogą się stresować swoją seksualnością,ale w kontekście odrzucenia społecznego-NN(albo moja orientacja homoseksualna) mów:Pewnie boisz się,że jesteś gejem bo cię odrzucą ludzie i nie chcesz się przyznać. I rozkmina czy to kontekst społeczny mnie przeraża czy samo bycie gejem - Orientacja to możliwość pokochania-NN mówi:No tak skoro orientacja to miłość to sprawdźmy czy dobrze czułbyś się trzymając z chłopaka za rękę, dawając mu kwiaty i przytulając się do niego.I tak cały zień myślenie o mojej orientacji w kontekście romantycznym -Gej wie,że jest gejem.NN mówi: Czy wiesz,że jesteś gejem czy hetero?I rozkmina,zaglądanie wgłąb siebie, introspekcje itp -Myśli,że całe życie się oszukiwałem będąc z 1000000 dziewczyn w związkach,w których byłem spełniony szczęśliwy.I pytania,a czy byłem rzeczywiście szczęśliwy,czy to przez społeczeństwo się zmuszałem do bycia z nimi itd -Po seksie z dziewczyną rozkmina: Czy rzeczywiście ci się podobało,czy to tylko była masturbacja z "użyciem kobiety", I wieczne pytania czy rzeczywiście kocham swoją dziewczynę, -Badanie,który typ ciała-faceta czy kobiety bardziej mnie pociąga.Racjonalizowanie wszystkiego.Doszło do tego,że już myślę o seksie jako o wkładaniu prącia do pochwy.Myślę jak jakiś naukowiec. Seks przez tą ku**** stracił swoją magię,tajemniczość Ja już nie mogę.Każda sugestia ze strony terapeuty po chwili zostaje zakwestionowana..i szukam dowodu na to,że w rzeczywistości jestem gejem.Jezu już chcę zostać tym gejem,ale nie mogę tego zaakceptować.Kiedy wyobrażam sobie,że już jestem tym gejem i śpię z innym facetem w łóżku,czuję taki rozdzierający ból w środku,wiem,że tęskniłbym za ciepłem kobiety.Ja tak tego pragnę...Czuję w sobie taką ogromną złość,agresję, nienawiść,rozpierająca od środka energię.Czuję się jak w klatce, z której już nie ma wyjścia.Ostatnio w załamce połknąłem dużo proszków antydepresyjnych.Ciągle obmyślam plan samobójstwa.Boję się,że to zrobię w końcu,ale nie chcę ,żeby ludzie cierpieli przeze mnie.BYCIE HETERO ALBO ŚMIERĆ.Boże już mogę zaakceptować,że niektórzy faceci są przystojni,wszystko mogę zaakceptować ALE NIE CHCĘ BY JEB**** GEJEM.Mam ochotę wszystko zniszczyć,zabić kogoś.Nie wytrzymam już tej niewoli.Bóg chyba nie istnieje skoro się tak nade mną znęca...Ja chcę już wrócić do "domu" po tej długiej,niszczącej wędrówce-CHCĘ BYĆ SOBĄ,CHCĘ BYĆ NORMALNY
  10. Hehe wiem,że na logikę to wszystko wygląda ładnie,pięknie...gorzej jest z praktyką.Ale moi przedmówcy mają tu jedyną, słuszną rację-czas leczy ranu i tyle w tym temacie.A i unikaj jej i okolic,w których przebywa jak OGNIA.Na pewno dobrze ci to zrobi i przyspieszy okres gojenia....i nie szukaj kontaktu(wiem,że to jest trudne...ale konieczne)
  11. No jak się myśli,że jest się gejem,a nim się nie jest, to na pewno negatywnie wpływa:D Ja tam mówię...a ch**j z tym
  12. Witamy w tym smutnym klubie...ja mam to już od dwóch lat i jakoś da się z tym żyć....Jakoś.Polecam przygotować się na długą podróż z wieloma potknięciami i bólem,napięciem psychicznym,momentami nie do zniesienia...derealizacje,próby samobójcze,depresja,zamrożenie kontaktów z przyjaciółmi itp,itd.Nie chcę cię tutaj jakoś straszyć,ale walka z tym gó***em łatwa nie jest i trzeba przygotować się na wszystko.Leki i psychoterapia-jedyna droga do "wyzdrowienia":).Kto myśli,że szybko się tego pozbędzie jest niestety w błędzie...
  13. Ja tam się nie zniechęcam...Przysięgam na Boga,że wolę żeby mi nie stawał od ciągłego myślenia,że "jestem gejem"...Po dwóch latach NN bez leczenia farmakologicznego postanowiłem sobie zrobić wakacje. :)
  14. Nie wiem, chyba mam jakiś cudowny organizm,bo mnie wzięło po 21 dniach (20mg) Ja wiem czy taki kastrator...stawać to on stoi Tylko fakt,że ciężej dojść,ale dla dziewczyny mojej to nawet lepiej:)
  15. Ludzie!Polecam Seroxat...on dał mi drugie życie!.Jestem teraz tym człowiekiem,którym nie byłem od 2 lat.jestem naprawdę szczęśliwy!!!(nie zapominajcie tylko o psychoterapii:P)
  16. Owszem podobne to jest do NN -Ile to wszystko zajmuje jej czasu? -Uważa te czynności za przymusowe? -Jakieś obsesje myślowe przy tym występują? Najlepiej to pójść do psychiatry i się jego poradzić.Jeżeli rzeczywiście(oby nie) mamy do czynienia z NN to innego sposobu jak leki oraz psychoterapia(najlepsza możliwa kombinacja) niestety NIE MA.Jedynym sposobem na zaktywizowanie tej osoby jest próba przekonania,że jest możliwość wyjścia z impasu.Trzeba zwrócić jej uwagę na istotę problemu i na jego rozmiar.Trzeba w ogóle dowiedzieć się czy dla niej ten problem istnieje,czy czuje ciągły dyskomfort.
  17. Racja racja Darek w 100000% się z Tobą zgadzam!
  18. Wiesz NoMoreDepression,to,że jest on dodatkiem to ja dokładnie wiem:P.Z NN i innymi przypadłościami mam świadomie to czynienia od 2 lat...Potrzebowałem wyciszenia,trochę odpoczynku.Chciałem,żeby to chemia chwilę za mnie podziałała, bo chwilowo nie mam siły na własną walkę.I tak się długo ogarniałem bez leków...Mam już za sobą 4 m-ce psychoterapii skupionej na NN,ale wyszło dużo innych rzeczy,które bardzo mnie irytują w moim życiu.Pewnie posiedzę w tej klatce jeszcze ze 2 lata zanim dojdę zupełnie ze sobą do ładu...Być może nigdy. -- 09 lis 2011, 18:34 -- A, i dziś już nie miałem żadnych skutków ubocznych,oprócz małego chwilowego otępienia więc głowa się powoli przyzwyczaja:).Myślę,że terapia seroxatem(xetanorem) będzie dla mnie w sam raz.
  19. Wiesz co?Dziś już nie miałem praktycznie żadnych skutków ubocznych.Myślę,że po prostu źle zrobiłem wchodząc od razu na dawkę docelową (20mg), którą de facto zalecił mi psychiatra :\.Mózg nie miał czasu przystosować się do takiej dawki.Mogłem zacząć od 10mg przez tydzień.Co o tym myślisz?
  20. Kurde clone nie stresuj mnie:P.Ja z tego typu rzeczy mam jeszcze taki jakby ucisk w karku,czasami twardnieją mięśnie twarzy, a szyja sama się prostuje.Czasami jak chodzę po zażyciu leku to czuję,że mam spięte całe ciało...czy to wszystko są te objawy?.Dodam tylko,że po jakichś paru godzinach wszystko mija.
  21. A czy te objawy pozapiramidowe są jakoś szczególnie groźne na dłuższą metę?.Czy są rzadkie w przypadku zażywania leków na NN,depresję itp, itd?...A, i czy przejdą?
  22. Działa po 3 dniach?.Dziś właśnie minął 3 dzień i czuję,co prawda, sporo skutków ubocznych(ból głowy,mdłości,szczękościsk,brak ochoty na seks,zawroty,drgawki,słabe emocje,chwilowe euforie),ale jednocześnie nie chcę mi się rozkminiać tematów natręctw,mam na wszystko wyje****,czuję tylko lekki lęk.Czy to placebo?.Dzięki za wszystkie odpowiedzi!!!
  23. Już chyba z nią nie będę rusztował ...
  24. Porno i piwo odpadają(seroxat)...pozostają tylko fajki i czipsy .Dobre i to
×