
słońce_nie_wzejdzie
Użytkownik-
Postów
316 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez słońce_nie_wzejdzie
-
brokenwing, to, że teraz dyskusja chwilowo nie toczy się wokół tego aspektu krzyża, na który mógłbyś pokrzyczeć nie oznacza, że tak będzie do jej końca. Poczekaj cierpliwie, może jeszcze będziesz miał okazje wylać wiadro ciepłych, ateistycznych słodkości na zgorzkniałych wierzących :) circ, problemem jest to, że ludzie odrzucili krzyż, a nie władza :)
-
niemądry, to chyba tylko gimnazjalistom :)
-
Faktycznie. Domniemanie, jakoby kara śmierci znajdowała się w sferze zainteresowań prawa jest całkowicie błędne i niczym nieuzasadnione. Morderstwo jest kwalifikowanym typem zabójstwa, więc to raczej zabójca może zostać uznany za mordercę. Sąd niekoniecznie musi przychylić się do opinii biegłego. Raczej nie. Taka osoba jest w dalszym ciągu winna, jednakże w tej sytuacji ciężar winy się zmienia. Ale ciężar dowodów pozostaje w zakresie kompetencji sądu. Dlatego nie lubię bawić się w kazuistykę, bo każda sprawa jest inna. Tutaj mamy do czynienia z oskarżeniem prywatnym, więc to zależy od strony pokrzywdzonej. Rozbój jest przestępstwem nieściganym z urzędu. Jeżeli ktoś ze względów obiektywnych jest niepoczytalny, to gdzie widzisz problem? Doktryna stwierdza, iż osoba niepoczytalna to taka, która nie jest w stanie pokierować swoim zachowaniem w trakcie trwania czynu z powodu choroby psychicznej, bądź innych ograniczeń natury obiektywnej. Argumentum ad misericordiam dyskredytuje rozmówcę.
-
Nikotyna wcale nie ma tak silnych objawów odstawienia, by nie można było bez niej przeżyć.
-
circ, Jezus powiedział "Królestwo moje jest nie z tego świata." Zatem dlaczego osoby które uważają się za chrześcijan, a więc naśladowców Chrystusa, wykorzystują Jego samego do walk o państwa tego świata?
-
Tylko jak dowieść, że akurat ta nierówność była źródłem mojego uszczerbku na zdrowiu? A jeśli potknąłem się na równym chodniku? Równy, nierówny, poluzowana kostka... To wprowadza masę zamieszania i pole do popisu dla prawników. Nie przesadzaj. Zapewne gminy. Bądź podmiotu odpowiedzialnego za ten kawałek ciągu pieszego. Nie. To, że kawa zaraz po zaparzeniu jest gorąca, jest oczywiste. Nie pasjonuje mnie kazuistyka, więc siłą rzeczy nie czytam wszystkich wyroków i orzeczeń. Zresztą nie wszystkie są podawane do publicznej wiadomości. Nie ma tutaj również miejsca przerzucanie winy, ale wyłączenie bezprawności czynu. Poruszyłeś bardzo ważne pojęcie "dobra społecznego". Jak je zdefiniować? IMHO piekielnie trudno, bo dla mnie jako członka społeczeństwa "dobrem społecznym" byłaby śmierć mordercy (cały czas odróżniam pojęcia zabójcy od mordercy). W sprawach formalnych nie chcę zabierać głosu bo nie jestem prawnikiem ani szkoły o podobnym profilu nie kończyłem. Szukam raczej rozwiązania zdroworozsądkowego, logicznego. Tutaj mamy już odniesienie pozaprawne. Jednakże można z pewnością przyjąć, że dobrem społecznym jest ład społeczny, bądź ogólnie przyjęte kryteria moralne.
-
Pomyśl, że już za parę dni odczujesz pierwsze korzyści z niepalenia. Poprawi Ci się węch i smak, zacznie Ci ten okrutny smród nikotyny przeszkadzać, a życie seksualne... Cóż, powiem tylko tyle, że odkąd rzuciłem to można tynki kuć :) Trzymam kciuki za Twój sukces :)
-
Nie muszę sobie pochlebiać. Uwierz mi, że mam od tego wiernych wielbicieli mojej zajefajności. Podpisać się, to i na bilecie autobusowym można. Warto jednak rozumieć pod czym się podpisuje. Bynajmniej. Chociaż intryguje mnie wykorzystanie tej partii politycznej jako argumentum ad personam. Staje się to ostatnio coraz bardziej popularne.
-
Pomijając fakt, że jej destruktywny wpływ na płuca i układ oddechowy jest jeszcze większy, niż w przypadku palenia tytoniu.
-
To ciśnienie nie jest czymś fizycznym. Ma ono miejsce tylko i wyłącznie w Twojej głowie. Tak na prawdę nie potrzebujesz papierosa, jest on jedynie sztucznie stworzoną potrzebą. Czy ludzie niepalący mają ciśnienie? Czy są zestresowani? Nie. Oni nie odczuwają potrzeby palenia, ponieważ nie jest to potrzeba fizjologiczna, której zaspokojenie jest konieczne do dalszej egzystencji.
-
Ale jakiego rodzaju ulgę?
-
basia03, główkę to mam jedną. Pozostaje niewzbudzona na Twoje wdzięki Chyba, że mówisz o głowie, to ta jest zdegustowana. Niemniej, jakkolwiek osobiście mógłbym zareagować podobnie, muszę z całą stanowczością stwierdzić, iż samosądy są czynami niemoralnymi i karalnymi, których nie pochwalam
-
To powiedz mi, dlaczego tak bardzo potrzebujesz papierosa?
-
Misiek_NL, dwie godziny bez papierosa. Co to jest? To jest tyle co nic. Źle do tego podchodzisz.
-
Mam. Myślę, że przypadek całowania własnych pośladków na sali sądowej byłby rażącym przypadkiem złamania zasady decorum i naruszeniem powagi sądu :) Mądrości ludowe mają to do siebie, że są schematem uproszczonego postrzegania świata, które jest powodowane brakiem wiedzy naukowej. Jaskrawy tego przejaw można zaobserwować np. u Korwina-Mikke.
-
Bo to nadal śmierdzi na taką odległość. Odnośnie polepszenia koncentracji, to bzdura. Podejrzewam, że obniżenie poziomu cholesterolu też. W tym tkwi Twój problem. Musisz zrozumieć, że rzucenie palenia jest proste i przyjemne. Ty nic nie tracisz, a wszystko zyskujesz. Misiek, bądź twardy, nie mientki.
-
No właśnie nie jest. Tak jak nie jest winą producenta samochodu, że dostałem wylewu podczas jazdy. Ja jestem odpowiedzialny za stłuczenie wazy (wciąganie w to gminy to kolejny absurd, aczkolwie słyszałem że praktykowany) i ja jestem odpowiedzialny za to, że pod wpływem niedyspozycji dokonałem krzywdy. A kto odpowiada za ciągi dla pieszych? Gmina. Jeżeli są nierówne, dziurawe i stwarzają zagrożenie dla życia, zdrowia bądź są przyczyną strat materialnych, winny zostać wyremontowane. Jeżeli chodzi o niedyspozycję, to bardzo barwna interpretacja, ale niestety błędna. Pamiętaj, że czynnikiem winy jest również bezprawność czynu. Na mój mały rozumek, zemsta musi zawierać ekwiwalentność czynu doznanego plus, co nie wykluczone, pewien nadmiar majacy działać odstraszająco. Trudno jest chyba czyniąc akt zemsty powstrzymac się od tego "nadmiaru". Jeśli ktoś mnie "przekopie" to ja, mając możliwość zrewanżowania się, nie będę "przekowywał" tego kogoś taką sama ilość trazy i z tą samą siłą. Kara powinna być ekwiwalentna ale strasznie trudno jest to wycenić. W przypadku wielokrotnego morderstwa wręcz niemożlwie. Jeżeli ktoś Cię przekopie, to celem zabezpieczenia swoich interesów jak i w celu wymierzenia sprawiedliwości, udajesz się do sądu, a nie przekopujesz go mocniej. Podobnie również, odrzucając kazuistykę, kara nie ma być zemstą samą w sobie, a ma zawierać czynnik odwetowy. Różni to się od siebie tym, że podejmując zemstę mamy na celu wymierzenie kary i zadośćuczynienie, jako jeden z możliwych czynników, zaś nie kierujemy się dobrem społecznym, jak to ma miejsce w przypadku wymierzenia kary, która oprócz funkcji odwetowej pełni także funkcję resocjalizacyjną i odstraszającą. Dotyczy to oczywiście kary w nauce prawa karnego, zaś niekoniecznie w przypadku innych gałęzi prawa.
-
brokenwing, jeżeli ktoś Ci powie, że 2+2=3,14 to powiesz "nie zgadzam się, bo moim zdaniem..." czy raczej skwitujesz to słowem "błąd" i wyjaśnisz, co jest niewłaściwego w rozumowaniu danej osoby? Kwestie dotyczące prawa jako takiego w wielu przypadkach nie są kwestią prywatnych odczuć, a pewnych faktów.
-
Krwiopij, przepraszam. Następnym razem zadbam o to, aby w poście nawet przecinki były związane z treścią tematu
-
Tak, muszę ponieść odpowiedzialność za to co zrobiłem. Jeśli potknąłem się idąc chodnikiem i stłukłem nowo zakupioną wazę, nie będę żądał od sklepu nowej wazy za darmo tłumacząc się przypadkowym jej stłuczeniem. Błąd. Czy potknięcie się na chodniku jest winą sklepu? Bo ja bym raczej o to gminę obwiniał I jednym i drugim. O tym za chwilę. Błąd. Kara, zgodnie z tym co wypracowała doktryna, zawiera w swoich składowych także element odwetowy. Właśnie dlatego postępowanie jest conajmniej dwuinstancyjne. W tym przypadku zaś nawet trzyinstancyjne.
-
niemądry, Twoim może i tak. Ale czy uważasz, że jeśli ktoś nie odpowiada za swoje czyny z powodu choroby, to jest winien? Wyobraź sobie, że prowadząc samochód, dostajesz zawału. Czy w tej sytuacji można mówić o Twojej winie jako kierowcy?
-
Panna_Modliszka, to jest obleśne i obrzydliwe. Przynajmniej dla mnie. Zresztą należy wziąć pod uwagę fakt, że każda religia zawiera w sobie czynnik ludzki, tj. przesłanie Boga musiało się zmieniać z czasem, w miarę rozwoju ludzkości. W tamtych realiach, przy gorącym klimacie i braku nowoczesnej higieny mogło to grozić chorobą. Teraz niekoniecznie.
-
niemądry, sądzę, że w tej sytuacji mamy do czynienia z niepoczytalnością ucznia.
-
Co ty wiesz o chrześcijaństwie? Nic. Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien (Mt 10, 34-37). ;-)))) Biblia na każdym poziomie jest prawdą - na dosłownym, symbolicznym i mistycznym. A wiesz chociaż czego dotyczy ten cytat? Otwórz Ewangelię na wskazanym miejscu i przeczytaj cały rozdział. Jezus nie nakazuje nam się odwrócić od wszystkich ludzi, lecz odwrócić się od tych, którzy nie chcą żyć w zgodzie z Prawdą. Jeśli ktoś czyni zło, należy go napominać, ale nie można wybrać tej osoby, zamiast Jezusa. Nie żongluj cytatami z Biblii tak, jakby to były elementy tabeli opłat bankowych. Biblia jest całością i jako całość musi być rozumiana. szklanyczlowiek, dziękuję za zmieszanie wszystkich wierzących z błotem.
-
brokenwing, i znowu te złośliwości. Jeżeli szanujesz osoby wierzące, to nie ośmieszaj ich wiary ani w części, ani w całości. Zastanawia mnie, co jest niestosownego w zakazie stosunku z kobietą mającą okres? Dla mnie to oczywiste, że w tym czasie się powstrzymuje.