Adwentystka
-
Postów
198 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Adwentystka
-
-
Matko jak ja się źle czuje.
-
Tydzień na 60mg,dalej ciężko,trzęsę się jak galareta,lęk niepokój brak energii.do dupy
-
16 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):
Na pewno.. wierzę Ci, ale życzę Ci mimo wszystko cierpliwości. I trzymam kciuki, by w końcu było lepiej!
Dziękuję.dzis znowu się męczę,tak jest od rana do nocy.
-
20 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):
To daj jutro znać, co lekarz powiedział, bo aż sama ciekawa jestem o co tu chodzi.
A więc 60 mg paro pluskrople na uspokojenie,I czekamy.on twierdzi że jeżeli paro raz mi spasowało to drugi raz też pomoże, chociaż w obecnym stanie trudno mi wierzyc
-
3 minuty temu, Magdalenkaa napisał(a):
Pytałaś lekarza, czy zwiększasz sobie dawki sama? Ja myślę, że on by Ci najlepiej odpowiedział na te pytania.
Mi się wydaje, że to wszystko musi trwać. Ja w ciągu 2 miesięcy zwiększyłam dawkę tylko raz i to pod kontrolą lekarza, żeby sobie krzywdy nie zrobić tymi lekami. Ale u mnie zaczyna się robić już stabilnie, sporo koszmarnych dni za mną, może teraz będzie lepiej już tylko.
Jutro idę do lekarza,zobaczę co powie.kiedys brałam 60mg.ani 40 ani 50mg nie pomaga
-
Dzisiej 4 dzień na 60mg.cala się trzęsę zwymiotowałam rano.czuję się źle.czy to normalne.?czy mam liczyć od początku?
-
Strasznie źle się fzuje,od 3 dni na 60mg.czy to pomoże?tak się boję że nie zadziała 2 raz paro.a to był jedyny lek który wcześniej dzialal
-
A ja z waszą rodziną,bo mi wczoraj mąż naklnął,nie odzywa się do mnie.boję się że jest u kresu wytrzymałości.
-
Matko to już 2,5miesiąca jak biorę paro I źle się czuję,smutek,niemoc,lęk podskórny.juz nie wierzę że mi pomoże,jestem załamana,za tydzień mam wizytę u lekarza,pewnie podniesie mi do 60mg.ale czy jest różnica między 50mg.a 60mg?
-
33 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):
Ja też tak często mam a biorę dłużej i dwa różne SSRI
Dziękuję za pociechę.często ogarnia mnie beznadzieja,tak jak dziś.
-
Wczoraj popołudniu czułam się dobrze,prawie normalnie,dziś smutek lęķ jakby przykryty,ale nie daje mi to spokoju.
-
4 minuty temu, hopefully.00 napisał(a):
A co ci dolega
Lęki smutek,niechęć do czegokolwiek
-
Biorę już 2,5miesiąca parogen i żadnej poprawy,pewnie wejdę na 60mg.boję się że już nie zadziała,w końcu 2,5 miesiąca to długo.i żeby żadnej poprawy nie było?
-
Czy jak się zwiększa dawkę to liczy się czas od nowa?
-
15 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):
Nie wiem, może to moje błędne założenie, ale ja zaczęłam więcej pracować sama ze sobą, przestałam czekać tylko na lek, przede wszystkim częściej robię to czego tak unikałam, co budziło we mnie lęk.
No i mam wrażenie że to zdało egzamin, bo czuję poprawę po 6 tygodniach, nie jest idealnie ale lepiej.
Próbujesz jakoś zająć sobie czas, by nie dawać się ponieść tej gonitwie myśli?
Tak mam pełno zajęć.buduje dom wiec pracy ogrom.
-
13 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):
Tak normalne, tzw Sinusoida, lek najpierw nie działa , potem jak jest sinusoida to znaczy , że zaczyna sie ładowac, czyli będzie w kartkę, potem jest stabilizacja już zazwyczaj po 12 tygodniach. Który to tydzień?
Miesiąc brałam 40mg.potem miesiąc I 2 tygodnie 50mg.boję się że już nie zadziała,dziś też źle się czuje
-
16 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):
Musiało się w końcu załadować, warto było czekać
Oj za szybko się cieszyłam,dziś jestem całą roztrzęsiona,źle się czuję,czy to możliwe że tydzień czułam się dobrze,I dziś taki zjazd?
-
Nadal czuję się dobrze chyba dziala paro
-
Pewnie macie rację,że jednak pobyt w Polsce,robi swoje,ale już przed przyjazdem czułam się lepiej z dnia na dzień.oby paro działało bo trzeba mi wrócić do Francji
Biorę 50mg
-
Przyjechałam do Polski I wiecie co,czuję się w końcu normalnie.mam siłę energię,bez lęków,paro robi swoje.1,5 miesiąca i zaskoczyła,a tak się bałam że się nie wkręci.tak że trzeba cierpliwie czekac
-
Ja biorę 6 tygodni ,z tym ,e 4tyg 40mg.i drugi tydzień 50mg.i nie czuję jej działania,boję się że poprostu nie zadzial
-
Jest środek nocy a ja się obudziłam i nie mogę usnąć,czy wy też macie problemy ze spaniem?kręcę się i nie śpię,chcę mi się spać a nie mogę się ułożyć,mam wrażenie że łóżko jest niewygodne,poduszka zła,jest mi zle
-
33 minuty temu, AnnoDomino34 napisał(a):
ta najpierw pasozyty,ze musimy oczyścic oragnizm a pozniej wysiłek fizyczny nas uleczy. g.. prawda jak sa zaburzenia w mózgu to witaminy i sport nic nie dadzą, ja się zmuszałem nawet do tego, taka piekna idea i nie zmieniło to nic, więc radzenie typu rzućcie te leki wyjdzie zróbcie coś z soba sa nie na miejscu tutaj
Ja tez jestem zdania że któż kto radzi żeby rzucić leczenie ,nie ma racji.zaden sport.i nic nie pomoże jak człowiek siedzi sparaliżowany lękiem.tylko leki i psychoterapia,choć w moim przypadku terapia nie pomaga
-
25 minut temu, Pixel05 napisał(a):
Mnie leki bardzo pomogły, ale ja od początku jestem w terapii. Wielu lęków i natręctw pozbyłam się całkowicie, a nawet jak coś z tego pakietu się pojawia to świetnie daje sobie z nimi radę. Myślę że jakieś 60-70% dotychczasowych lęków nie stanowi już dla mnie problemu - natomiast ten proces trwał ponad 10 lat.
Niestety wciąż pojawiają się problemy, przez które ciężko mi normalnie funkcjonować i znów wracam do leku mimo, że cały czas pracuję z terapeutką.
A powiedz ile razy wracałeś do paro I w jakiej dawce?
DIAZEPAM (Neorelium, Relanium, Relsed)
w Leki przeciwlękowe
Opublikowano
Dziś zażyłam relanium bo nie daje sobie rady.