lizi

Niestety "jakies antybiotyki" nie pomagaja... Czasem pomagaja na chwile, ale nawroty są ... Nawet szpital w sumie nie pomógł... A z tego co zauważyłam, ze problem powraca gdy wracam do domu rodzinnego... A niestety na dzien disiejszy MUSZE tam mieszkac;/ Znowu faszeruje sie antybiotykami... I bledne kolo sie zamyka... BEZSILNOSC TOTALANA;/

Czy slyszal ktos cos na temat tego iz z powodu nasilonego stresu mogą wystapić zmiany trądzikowe? \

Rozmowa z kims kompetentnym pomaga i to baaardzo... :) Mi np. w dosc podobnej sytuacji najbardziej pomogła rozmowa z moim... Promotorem... Rzadko sie komuś "wyżalam" bo i ciezko mi komu kolwiek zaufać, ale ktoś chciał abym akurat przy człowieku, którego widziałam ze trzeci raz w zyciu się rozkleiła i nastepstwem tego była rozmowa ... Chyba pierwszy raz w życiu ktos potrafił mi tak doradzić :) Niby sytacjia zyciowa nie uległa zmianie, ale cały czas staram się to zmienic... Także TRZEBA ROZMAWIAĆ!!!

"Zemsta w amoku emocjonalnym,afektywna .Jest wytłumaczalna " Faktycznie czasem emocję biorą góre i jest się zdolnym do rzeczy, o które człowiek sam siebie by nie podejrzewał... :/

Chyba najmniejszym złem w tym przypadku bedzie własnie zdrowa zywność... A wszystko ciężko strawne odrzucić... Wydaje mi się, że dzieki temu organizm nadmiar jedzenia przyjmie lepiej...

Ciastka z płatków owsianych moim zdaniem są rewelacyjne!!! Ja sie nimi najadam strasznie, a i smakuja mi w sumie tak jak typowe słodycze;] Tylko wiadomo sama je przygotowuje... W tedy nie mam wyrzutów sumienia, że najadam się "niewiadomo czego":)

A ja chetnie pomoge:)

Z autopsji przyznaje, że raczej tak jest... Jeszcze nie tak dawno uważałam, że zemsta jest konieczna... "Oko za oko" to bylo moje motto zyciowe... A teraz.. Niby mineło mało czasu, ale mój tok myślenie zmienił sie diametralnie i nie chce upodabniać sie do ludzi, którzy czynią zło, a zemsta jest chyba najlepsza drogą ku temu... Na dzien dzisiejszy chciała bym po prostu nie spotykać z osobą, która mnie krzywdzi/krzywdzila... A najlepiej o niej totalnie zapomnieć...

Ja w sumie jestem:)