Witajcie...
W ciągu ostatnich 6 miesięcy przytyłam jakieś 20 kg. Próbowałam kilkakrotnie podjąć dietę, ale zawsze kończyło się to tak samo. Napadem objadania się.
Zjadam różne rzeczy. Raz objadam się batonikami i lodami (ok. 10 szt. na raz) , a innym razem kiełbasą i chlebem.
Nie wymiotuję, ani nie stosuję środków przeczyszczających, tak jak kiedyś....., kiedy to chorowałam na bulimię przez parę lat. Odchudzam się od kiedy pamiętam. Miałam kiedyś wspaniałą sylwetkę. Zdjęcia z tamtych lat rozwieszam sobie po ścianach. Jednak z tego co pamiętam nigdy nie byłam w pełni usatysfakcjonowana. Wciąż byłam za gruba.
Z początku gdy zaczęły pojawiać się napady, myślałam, że to powrót bulimii. Ale to nie to. Napady są podobne. Jem, jem i jem mimo iż nie jestem głodna. Ale nie chce mi się wymiotować. Nie mam na to ochoty. Wolę ... IŚĆ SPAĆ. No właśnie. Po takim napadzie staję się nagle niesamowicie senna. Po prostu muszę się położyć. Śpię ok. 3 godz.
Czasami budzę się i idę dalej jeść.
Czuję się strasznie bezradna. Nie wiem co robić. Proszę o pomoc. Bardzo proszę...
Będę wdzięczna za wszystkie rady.
Pozdr.