Skocz do zawartości
Nerwica.com

pajak_leon

Użytkownik
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pajak_leon

  1. Witaj Currara! Chciałabym się jeszcze móc wytłumaczyć zanim pojawią się oponenci.. Bo chodzi mnie o to, że jesteśmy dorosłymi ludźmi, ponosimy konsekwencje swoich zachowań, czasem jednak niepotrzebnie doszukujemy się tragedii tam, gdzie ich nie ma.. spotkanie z przyjaciółmi przy piwie lepiej wpłynie na moją psychikę niż samotny wieczór w domu, podczas którego będę rozmyślać nad swoją chorobą, wynajdywać nowe dolegliwości.. nie róbmy z siebie nadludzi..człowiek bładzi, czasem bywa słaby..życie jest jednak zbyt krótkie, żeby narzucać na się aż takie rystrykcje.. Boję się jak jasna cholera..dlatego nie chcę, żeby ktoś stwierdził za moment, że nie traktuję tego tematu poważnie...Ale wiem, że kiedy spotkam się z przyjaciółmi, na ten czas zapomnę o strachu, wiem, że będę się jutro lepiej czuć...Nie biorę leków i to mój świadomy wybór..psychotropy robią kisiel z mózgu..szukam innych wyjść...naturalnych..
  2. Witaj Currara! Chciałabym się jeszcze móc wytłumaczyć zanim pojawią się oponenci.. Bo chodzi mnie o to, że jesteśmy dorosłymi ludźmi, ponosimy konsekwencje swoich zachowań, czasem jednak niepotrzebnie doszukujemy się tragedii tam, gdzie ich nie ma.. spotkanie z przyjaciółmi przy piwie lepiej wpłynie na moją psychikę niż samotny wieczór w domu, podczas którego będę rozmyślać nad swoją chorobą, wynajdywać nowe dolegliwości.. nie róbmy z siebie nadludzi..człowiek bładzi, czasem bywa słaby..życie jest jednak zbyt krótkie, żeby narzucać na się aż takie rystrykcje.. Boję się jak jasna cholera..dlatego nie chcę, żeby ktoś stwierdził za moment, że nie traktuję tego tematu poważnie...Ale wiem, że kiedy spotkam się z przyjaciółmi, na ten czas zapomnę o strachu, wiem, że będę się jutro lepiej czuć...Nie biorę leków i to mój świadomy wybór..psychotropy robią kisiel z mózgu..szukam innych wyjść...naturalnych..
  3. Czy nerwica lękowa przekreśla możliwość normalnej pracy? Pytam, bo od kilku lat pracuję w domu, teraz mam wyjść poza moje schronienie...W związku z tym, mam pytanie...Czy to w ogole możliwe..Jak Wam się to widzi? Pracujecie?
  4. Czy nerwica lękowa przekreśla możliwość normalnej pracy? Pytam, bo od kilku lat pracuję w domu, teraz mam wyjść poza moje schronienie...W związku z tym, mam pytanie...Czy to w ogole możliwe..Jak Wam się to widzi? Pracujecie?
  5. czy mogę się wtrącić? otóż moje przesłanie do narodu jest takie: Ludzie nie róbcie z siebie kalek! Przestańcie się użalać, to że komuś zdarzy się coś dziabnąć, nie oznacza, że zaraz umrze i że skutki tego incydentu będzie odczuwał przez sto lat..Kac to kac..mija..i trzeba o tym pamiętać, a to jak będziemy do tego wszystkiego podchodzić, decyduje też o naszym stanie psychicznym.. Piłam? Piłam! w związku z tym mam się ukarać, pognębić..jestem alkoholiczką do końca życia...stan mojego umysłu i systemu nerwowego jest zszargany, mózg nieodwracalnie uszkodzony i do wymiany, jak się napiję, to nigdy nie wyzdrowieję, niczego mi nie wolno, muszę wziąć pejcz i się wychłostać...Przykuć się do kaloryfera i nie wychodzić z domu, nie spotykać się z nikim, bo może być potencjalnym alkoholikiem i przyczynić się do rozwoju mojej choroby..eeeeech... [ Dodano: Sob Paź 07, 2006 11:49 am ] przepraszam Baniak, już mnie nie ma..:)
  6. czy mogę się wtrącić? otóż moje przesłanie do narodu jest takie: Ludzie nie róbcie z siebie kalek! Przestańcie się użalać, to że komuś zdarzy się coś dziabnąć, nie oznacza, że zaraz umrze i że skutki tego incydentu będzie odczuwał przez sto lat..Kac to kac..mija..i trzeba o tym pamiętać, a to jak będziemy do tego wszystkiego podchodzić, decyduje też o naszym stanie psychicznym.. Piłam? Piłam! w związku z tym mam się ukarać, pognębić..jestem alkoholiczką do końca życia...stan mojego umysłu i systemu nerwowego jest zszargany, mózg nieodwracalnie uszkodzony i do wymiany, jak się napiję, to nigdy nie wyzdrowieję, niczego mi nie wolno, muszę wziąć pejcz i się wychłostać...Przykuć się do kaloryfera i nie wychodzić z domu, nie spotykać się z nikim, bo może być potencjalnym alkoholikiem i przyczynić się do rozwoju mojej choroby..eeeeech... [ Dodano: Sob Paź 07, 2006 11:49 am ] przepraszam Baniak, już mnie nie ma..:)
  7. Otóż to..człowiek podświadomie wie, co może czego nie..jeżeli to wypite piwo wyrządzałoby u mnie tak przeogromne szkody w psychice (chociaż wiem, ze alkohol jest podstępny i zdradliwy) ja, jako hipochondryk z pewnością nabawiłabym się kolejnej fobii - strachu przed alkoholem..Ale staram się myśleć racjonalnie..nie panikować i nie stwarzać sobie niepotrzebnych problemów i dramatów... Baniak, dzięki za przypomnienie, że to nie mój topic..również uważam, że powinien się w nim wypowiedzieć jego autor... Życząc powrotu do równowagi psychicznej - Pająk Leon :)
  8. Otóż to..człowiek podświadomie wie, co może czego nie..jeżeli to wypite piwo wyrządzałoby u mnie tak przeogromne szkody w psychice (chociaż wiem, ze alkohol jest podstępny i zdradliwy) ja, jako hipochondryk z pewnością nabawiłabym się kolejnej fobii - strachu przed alkoholem..Ale staram się myśleć racjonalnie..nie panikować i nie stwarzać sobie niepotrzebnych problemów i dramatów... Baniak, dzięki za przypomnienie, że to nie mój topic..również uważam, że powinien się w nim wypowiedzieć jego autor... Życząc powrotu do równowagi psychicznej - Pająk Leon :)
  9. Toshiro, mądry człowiek z Ciebie..przez chwilę zazdrościłam Ci tych tomnych neurologów i betablokerów...ale potem okazało się, ze też je zarzucam..:) jednak ciało podświadomie wybiera to, co dla niego dobre.. Nie wiem tylko ile powinnam brać, dotychczas brałam 10 mg (rano) Powinnam zwiększyć dawkę? Miewam skoki ciśnienia, ale potrafię też dość szybko przywołać się do porządku..:) Proszę o radę
  10. Toshiro, mądry człowiek z Ciebie..przez chwilę zazdrościłam Ci tych tomnych neurologów i betablokerów...ale potem okazało się, ze też je zarzucam..:) jednak ciało podświadomie wybiera to, co dla niego dobre.. Nie wiem tylko ile powinnam brać, dotychczas brałam 10 mg (rano) Powinnam zwiększyć dawkę? Miewam skoki ciśnienia, ale potrafię też dość szybko przywołać się do porządku..:) Proszę o radę
  11. pajak_leon

    jestem zdrowy

    Czy on rozprowadzał leki? hmmm
  12. pajak_leon

    jestem zdrowy

    Czy on rozprowadzał leki? hmmm
  13. ee tam bulimia..to zwykłe zajadanie stresów..chyba lepsze to niż, wymiotowanie i inne cyrki, które prowadzą do wyniszczenia organizmów...staraj się to ograniczyć i będzie dobrze..
  14. ee tam bulimia..to zwykłe zajadanie stresów..chyba lepsze to niż, wymiotowanie i inne cyrki, które prowadzą do wyniszczenia organizmów...staraj się to ograniczyć i będzie dobrze..
  15. pajak_leon

    A pijecie kawę?

    Bo tak się właśnie zastanawiam, na ile ona może pobudzać organizm..Mam nieco przerąbane, bo mam niskie ciśnienie, ale też skoki ciśnienia związane z nerwicą... No więc pić, czy nie pić? Przez jakiś czas piłam inkę..ale ona się nie umywa do prawdziwej kawy.. [ Dodano: Sob Paź 07, 2006 2:42 pm ] No więc, co z tą kawą, bo piję już drugą... chyba niskie ciśnienie dziś.. czy można pić kawę stosując równocześnie betablokery? Pomóżta, nie bądźta takie znieczulone na ludzkie wołanie o pomoc
  16. pajak_leon

    A pijecie kawę?

    Bo tak się właśnie zastanawiam, na ile ona może pobudzać organizm..Mam nieco przerąbane, bo mam niskie ciśnienie, ale też skoki ciśnienia związane z nerwicą... No więc pić, czy nie pić? Przez jakiś czas piłam inkę..ale ona się nie umywa do prawdziwej kawy.. [ Dodano: Sob Paź 07, 2006 2:42 pm ] No więc, co z tą kawą, bo piję już drugą... chyba niskie ciśnienie dziś.. czy można pić kawę stosując równocześnie betablokery? Pomóżta, nie bądźta takie znieczulone na ludzkie wołanie o pomoc
  17. Ależ proszę bardzo..jestem otwarta na Wasze uwagi i komentarze, chociaż mam wrażenie Agapala, ze jad zalewa Ci oczy... Twoim zdaniem przyczyna Twojej nerwicy tkwi w alkoholu, a raczej skutkach poalkoholowych - ołkej, ja mam inne zdanie na temat przyczyn nerwic, czy piłabyś czy nie..nerwica ujawniłaby się i tak co do dalszych konsekwencji - to się zgadzam, przez picie nerwica może się pogłębić.. Droga Agaplo - życzę rychłego powrotu do zdrowia, myślę jednak że poziom Twojej frustracji jest zbyt wysoki, żeby Twoja rekonwalescencja zakończyła się pomyślnie..Więcej życzliwości wobec bliźnich proszę, człowiek błądzi i Ty powinnaś to wiedzieć najlepiej... Baniak79- dzięki za wszelkie uwagi, możesz myśleć, że wiem niewiele, a ja Ci powiem, że moim marzeniem jest nie wiedzieć nic w tym temacie...i nie ma się czym szczycić, że się wie więcej - bo to przecież nie powód do dumy..Ja cierpię na nerwicę hipochondryczną, a więc sporo wiem o reakcjach organizmu..Mówię tylko, że alkohol/kac nie wyniszczają organizmu tak, jak to potrafi zrobić człowiek na własne życzenie. Źródła wszelkiego cierpienia pochodzą z mózgu i tu się z Tobą oczywiście zgadzam, nikotyna, alkohol źle wpływają na zdrowie psychiczne...Nie są jednak przyczyną nerwic. Źródła należy szukać, w sobie..Amen Jeszcze raz dziękuję za porady...
  18. Ależ proszę bardzo..jestem otwarta na Wasze uwagi i komentarze, chociaż mam wrażenie Agapala, ze jad zalewa Ci oczy... Twoim zdaniem przyczyna Twojej nerwicy tkwi w alkoholu, a raczej skutkach poalkoholowych - ołkej, ja mam inne zdanie na temat przyczyn nerwic, czy piłabyś czy nie..nerwica ujawniłaby się i tak co do dalszych konsekwencji - to się zgadzam, przez picie nerwica może się pogłębić.. Droga Agaplo - życzę rychłego powrotu do zdrowia, myślę jednak że poziom Twojej frustracji jest zbyt wysoki, żeby Twoja rekonwalescencja zakończyła się pomyślnie..Więcej życzliwości wobec bliźnich proszę, człowiek błądzi i Ty powinnaś to wiedzieć najlepiej... Baniak79- dzięki za wszelkie uwagi, możesz myśleć, że wiem niewiele, a ja Ci powiem, że moim marzeniem jest nie wiedzieć nic w tym temacie...i nie ma się czym szczycić, że się wie więcej - bo to przecież nie powód do dumy..Ja cierpię na nerwicę hipochondryczną, a więc sporo wiem o reakcjach organizmu..Mówię tylko, że alkohol/kac nie wyniszczają organizmu tak, jak to potrafi zrobić człowiek na własne życzenie. Źródła wszelkiego cierpienia pochodzą z mózgu i tu się z Tobą oczywiście zgadzam, nikotyna, alkohol źle wpływają na zdrowie psychiczne...Nie są jednak przyczyną nerwic. Źródła należy szukać, w sobie..Amen Jeszcze raz dziękuję za porady...
  19. pajak_leon

    Szemka!!!

    o jeju dzięki listonosz Irek..:) serdecznie zapraszam, z tymże o obiad będzie raczej trudno...ale coś zaradzimy, 100 piw ma tyle samo kalorii co dobry obiad: schaboszczak, ziemniaki + surówka z kiszonej kapusty...Zapraszam i dzięki za pozdrowienia
  20. pajak_leon

    Szemka!!!

    o jeju dzięki listonosz Irek..:) serdecznie zapraszam, z tymże o obiad będzie raczej trudno...ale coś zaradzimy, 100 piw ma tyle samo kalorii co dobry obiad: schaboszczak, ziemniaki + surówka z kiszonej kapusty...Zapraszam i dzięki za pozdrowienia
  21. Baniak 79 - chwila z założenia jest krótka :) Moje lęki już się nie pogłębią, bo choruję na nerwicę lękową 5 lat...lęki zawsze mają taką samą intensywność :) Poza tym poblemem nerwicowców jest zwiększona wrażliwość, stała kontrola samopoczucia, to jest problem! Przecież piwo nie zabija Nerwice to choroby o podłożu psychicznym, rzadko kiedy organicznym [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 11:40 pm ] poza tym, jak pewnie wszyscy tutaj wiedzą nerwicę powstają na skutek wewnętrznych konfliktów .. Piwo jest niewinne, ządam przywrócenia go do łask!!
  22. Baniak 79 - chwila z założenia jest krótka :) Moje lęki już się nie pogłębią, bo choruję na nerwicę lękową 5 lat...lęki zawsze mają taką samą intensywność :) Poza tym poblemem nerwicowców jest zwiększona wrażliwość, stała kontrola samopoczucia, to jest problem! Przecież piwo nie zabija Nerwice to choroby o podłożu psychicznym, rzadko kiedy organicznym [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 11:40 pm ] poza tym, jak pewnie wszyscy tutaj wiedzą nerwicę powstają na skutek wewnętrznych konfliktów .. Piwo jest niewinne, ządam przywrócenia go do łask!!
  23. wiesz co Ci powiem, u mnie też się od tego zaczęło - kac w środku miasta, 7 rano, znikąd pomocy...te same objawy Od tamtego czasu morze wypiłam jeszcze ocean piwa, nie wiem czy mi zaszkodził, czy pomógł... Nie chcę się usprawiedliwiać, to mój świadomy wybór - piję już rzadko i nie tak ostro..ale czasem piwo klei te moje zszargane nerwy..kiedy mogę, staram sie obyć bez niego..ale naście lat weekendowego picia robi swoje
×