Skocz do zawartości
Nerwica.com

pajak_leon

Użytkownik
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pajak_leon

  1. wiesz co Ci powiem, u mnie też się od tego zaczęło - kac w środku miasta, 7 rano, znikąd pomocy...te same objawy Od tamtego czasu morze wypiłam jeszcze ocean piwa, nie wiem czy mi zaszkodził, czy pomógł... Nie chcę się usprawiedliwiać, to mój świadomy wybór - piję już rzadko i nie tak ostro..ale czasem piwo klei te moje zszargane nerwy..kiedy mogę, staram sie obyć bez niego..ale naście lat weekendowego picia robi swoje
  2. wszystko panie, różniście i jak leci po kolei... bez muzyki usycham
  3. wszystko panie, różniście i jak leci po kolei... bez muzyki usycham
  4. no wiem, dobre to nie jest, ale przynajmniej na chwilę mozna złapać równowagę..nie piję ciężkich alkoholi, tylko piwo.. w dzień po większym piciu, myślę, żeby przetrwać kaca a nie o urojonych chorobach, poza tym spotkanie z przyjaciółmi dobrze na mnie wpływa...
  5. no wiem, dobre to nie jest, ale przynajmniej na chwilę mozna złapać równowagę..nie piję ciężkich alkoholi, tylko piwo.. w dzień po większym piciu, myślę, żeby przetrwać kaca a nie o urojonych chorobach, poza tym spotkanie z przyjaciółmi dobrze na mnie wpływa...
  6. pajak_leon

    jestem zdrowy

    dlaczego zbanowaliście hountiego? Przecież słowa to tylko słowa, w ten sposób można pozbyć się negatywnych emocji..nie rozumiem
  7. pajak_leon

    jestem zdrowy

    dlaczego zbanowaliście hountiego? Przecież słowa to tylko słowa, w ten sposób można pozbyć się negatywnych emocji..nie rozumiem
  8. Matko przenajświętsza, ludzie, to ja już do końca życia jestem załatwiona też mi pocieszenie
  9. Matko przenajświętsza, ludzie, to ja już do końca życia jestem załatwiona też mi pocieszenie
  10. ojej, ja mam to samo.. imprezy od 16 roku życia, picie weekendowe..uważam jednak że picie ma niewiele wspólnego z tym, że zachorowałam na nerwicę czasem sobie jeszcze dziabnę, ale już zdecydowanie rzadziej..a tak w ogóle, to bardziej szkodzą mi fajki niż te 100 piw, co je wypijam
  11. ojej, ja mam to samo.. imprezy od 16 roku życia, picie weekendowe..uważam jednak że picie ma niewiele wspólnego z tym, że zachorowałam na nerwicę czasem sobie jeszcze dziabnę, ale już zdecydowanie rzadziej..a tak w ogóle, to bardziej szkodzą mi fajki niż te 100 piw, co je wypijam
  12. zawsze i wszędzie, nie ma sprawy Ps. można tu używać wulgaryzmów ?
  13. zawsze i wszędzie, nie ma sprawy Ps. można tu używać wulgaryzmów ?
  14. pajak_leon

    Szemka!!!

    czego? siebie!! A konkretnie stresujących sytuacji (ataków paniki w związku z tym, chociaż staram się nad nimi panować). [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 10:35 pm ] o Jezu, jak to chaotycznie wychodzi..no ale nie da się tego ani streścić, ani opowiedzieć w jednym zdaniu - pewnie wiesz najlepiej Nevada. Chodzi o błędne koło samopobudzania, tak bardzo tego nie lubię, a ciężko mi przestać
  15. pajak_leon

    Szemka!!!

    czego? siebie!! A konkretnie stresujących sytuacji (ataków paniki w związku z tym, chociaż staram się nad nimi panować). [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 10:35 pm ] o Jezu, jak to chaotycznie wychodzi..no ale nie da się tego ani streścić, ani opowiedzieć w jednym zdaniu - pewnie wiesz najlepiej Nevada. Chodzi o błędne koło samopobudzania, tak bardzo tego nie lubię, a ciężko mi przestać
  16. pajak_leon

    Szemka!!!

    taaa God, właśnie otwieram knajpę, w związku z tym mase lęków, stresu, niepokojów, ale co tam, raz się żyje a ównowagę można złapać jedynie wśród ludzi, przekonałam się o tym nie raz, chociaż boję się ich czasem panicznie..trzeba się wystawiać na takie próby, to też już wiem :) dziękuję za buziaki i pozdrawiam [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 10:29 pm ] zapomniałam byłam dodać - spoko to forum, wspaniali ludzie - a ja nie stosuję wazeliny :)
  17. pajak_leon

    Szemka!!!

    taaa God, właśnie otwieram knajpę, w związku z tym mase lęków, stresu, niepokojów, ale co tam, raz się żyje a ównowagę można złapać jedynie wśród ludzi, przekonałam się o tym nie raz, chociaż boję się ich czasem panicznie..trzeba się wystawiać na takie próby, to też już wiem :) dziękuję za buziaki i pozdrawiam [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 10:29 pm ] zapomniałam byłam dodać - spoko to forum, wspaniali ludzie - a ja nie stosuję wazeliny :)
  18. pajak_leon

    Szemka!!!

    Witam dziewczęta! :) Właśnie tak rozmyślam, czy łatwiej czy trudniej..hmmm już tak wiele przeszłam, ze w zasadzie jest mi to wszystko jedno. Nieco zobojętniałam wobec lęków, mam je gdzieś..psychicznie sobie z nimi radzę, ale organizm za bardzo przyzwyczaił się do pewnych reakcji, no i niestety wciąż przywołuje te uciążliwe stany. Ale damy radę, co mamy nie dać..
  19. pajak_leon

    Szemka!!!

    Witam dziewczęta! :) Właśnie tak rozmyślam, czy łatwiej czy trudniej..hmmm już tak wiele przeszłam, ze w zasadzie jest mi to wszystko jedno. Nieco zobojętniałam wobec lęków, mam je gdzieś..psychicznie sobie z nimi radzę, ale organizm za bardzo przyzwyczaił się do pewnych reakcji, no i niestety wciąż przywołuje te uciążliwe stany. Ale damy radę, co mamy nie dać..
  20. Mnie to się tak zdaje, że podstawą wyzdrowienia jest wiara w to, że się na to nie umiera..Ja się zmagam z tym cholerstwem z 5 lat. 5 lat codziennego umierania, ech.. podobnież lęk zawsze ma takie same natężenie i znikome, albo wcale skutki dla organizmu. Warto więc się z nim zmierzyć - powiedzieć sobie: O Boziu!! jak bardzo się boję!! Chyba zaraz umrę :) A najśmieszniejsze zawsze jest to, że starasz się uciec od siebie, tylko dokąd? Gdzie tu się schować?:) Trzeba to zaakceptować, śmiać się z tego, przywoływać lęk na siłę, oswajać się z nim, a potem kopnąć go w dupę
  21. Mnie to się tak zdaje, że podstawą wyzdrowienia jest wiara w to, że się na to nie umiera..Ja się zmagam z tym cholerstwem z 5 lat. 5 lat codziennego umierania, ech.. podobnież lęk zawsze ma takie same natężenie i znikome, albo wcale skutki dla organizmu. Warto więc się z nim zmierzyć - powiedzieć sobie: O Boziu!! jak bardzo się boję!! Chyba zaraz umrę :) A najśmieszniejsze zawsze jest to, że starasz się uciec od siebie, tylko dokąd? Gdzie tu się schować?:) Trzeba to zaakceptować, śmiać się z tego, przywoływać lęk na siłę, oswajać się z nim, a potem kopnąć go w dupę
  22. pajak_leon

    Szemka!!!

    Owszem czy Ty również odnosisz takie wrażenie, że forum zamarło? A mówią, że na nerwicę się nie umiera...Co tu tak spokojnie?
  23. pajak_leon

    Szemka!!!

    Owszem czy Ty również odnosisz takie wrażenie, że forum zamarło? A mówią, że na nerwicę się nie umiera...Co tu tak spokojnie?
  24. pajak_leon

    Szemka!!!

    Chciałam się przywitać oddzielnie i z każdym z osobna, widzę, że tu narodu a narodu. Zawsze wiedziałam że Polacy to neurotycy, ale żeby aż tylu :)? Miło też wiedzieć że nie tylko kobiety chorują :) Mój przypadek pewnie nie jest szczególny, a więc nie będę się nad nim rozwodzić. Jakby ktoś był ciekaw - z chęcią porozmawiam, choroby to moja specjalność :) Mogę też robić za forumowego błazna, tylko proszę ..nie banujcie mnie, bo i tak tu wejdę :) Pozdrawiam wszystkich wspaniałych wrażliwców i witam. :)
  25. pajak_leon

    Szemka!!!

    Chciałam się przywitać oddzielnie i z każdym z osobna, widzę, że tu narodu a narodu. Zawsze wiedziałam że Polacy to neurotycy, ale żeby aż tylu :)? Miło też wiedzieć że nie tylko kobiety chorują :) Mój przypadek pewnie nie jest szczególny, a więc nie będę się nad nim rozwodzić. Jakby ktoś był ciekaw - z chęcią porozmawiam, choroby to moja specjalność :) Mogę też robić za forumowego błazna, tylko proszę ..nie banujcie mnie, bo i tak tu wejdę :) Pozdrawiam wszystkich wspaniałych wrażliwców i witam. :)
×