-
Postów
250 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pajak_leon
-
wiesz co Ci powiem, u mnie też się od tego zaczęło - kac w środku miasta, 7 rano, znikąd pomocy...te same objawy Od tamtego czasu morze wypiłam jeszcze ocean piwa, nie wiem czy mi zaszkodził, czy pomógł... Nie chcę się usprawiedliwiać, to mój świadomy wybór - piję już rzadko i nie tak ostro..ale czasem piwo klei te moje zszargane nerwy..kiedy mogę, staram sie obyć bez niego..ale naście lat weekendowego picia robi swoje
-
wszystko panie, różniście i jak leci po kolei... bez muzyki usycham
-
wszystko panie, różniście i jak leci po kolei... bez muzyki usycham
-
no wiem, dobre to nie jest, ale przynajmniej na chwilę mozna złapać równowagę..nie piję ciężkich alkoholi, tylko piwo.. w dzień po większym piciu, myślę, żeby przetrwać kaca a nie o urojonych chorobach, poza tym spotkanie z przyjaciółmi dobrze na mnie wpływa...
-
no wiem, dobre to nie jest, ale przynajmniej na chwilę mozna złapać równowagę..nie piję ciężkich alkoholi, tylko piwo.. w dzień po większym piciu, myślę, żeby przetrwać kaca a nie o urojonych chorobach, poza tym spotkanie z przyjaciółmi dobrze na mnie wpływa...
-
dlaczego zbanowaliście hountiego? Przecież słowa to tylko słowa, w ten sposób można pozbyć się negatywnych emocji..nie rozumiem
-
dlaczego zbanowaliście hountiego? Przecież słowa to tylko słowa, w ten sposób można pozbyć się negatywnych emocji..nie rozumiem
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
pajak_leon odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Matko przenajświętsza, ludzie, to ja już do końca życia jestem załatwiona też mi pocieszenie -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
pajak_leon odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Matko przenajświętsza, ludzie, to ja już do końca życia jestem załatwiona też mi pocieszenie -
ojej, ja mam to samo.. imprezy od 16 roku życia, picie weekendowe..uważam jednak że picie ma niewiele wspólnego z tym, że zachorowałam na nerwicę czasem sobie jeszcze dziabnę, ale już zdecydowanie rzadziej..a tak w ogóle, to bardziej szkodzą mi fajki niż te 100 piw, co je wypijam
-
ojej, ja mam to samo.. imprezy od 16 roku życia, picie weekendowe..uważam jednak że picie ma niewiele wspólnego z tym, że zachorowałam na nerwicę czasem sobie jeszcze dziabnę, ale już zdecydowanie rzadziej..a tak w ogóle, to bardziej szkodzą mi fajki niż te 100 piw, co je wypijam
-
zawsze i wszędzie, nie ma sprawy Ps. można tu używać wulgaryzmów ?
-
zawsze i wszędzie, nie ma sprawy Ps. można tu używać wulgaryzmów ?
-
czego? siebie!! A konkretnie stresujących sytuacji (ataków paniki w związku z tym, chociaż staram się nad nimi panować). [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 10:35 pm ] o Jezu, jak to chaotycznie wychodzi..no ale nie da się tego ani streścić, ani opowiedzieć w jednym zdaniu - pewnie wiesz najlepiej Nevada. Chodzi o błędne koło samopobudzania, tak bardzo tego nie lubię, a ciężko mi przestać
-
czego? siebie!! A konkretnie stresujących sytuacji (ataków paniki w związku z tym, chociaż staram się nad nimi panować). [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 10:35 pm ] o Jezu, jak to chaotycznie wychodzi..no ale nie da się tego ani streścić, ani opowiedzieć w jednym zdaniu - pewnie wiesz najlepiej Nevada. Chodzi o błędne koło samopobudzania, tak bardzo tego nie lubię, a ciężko mi przestać
-
taaa God, właśnie otwieram knajpę, w związku z tym mase lęków, stresu, niepokojów, ale co tam, raz się żyje a ównowagę można złapać jedynie wśród ludzi, przekonałam się o tym nie raz, chociaż boję się ich czasem panicznie..trzeba się wystawiać na takie próby, to też już wiem :) dziękuję za buziaki i pozdrawiam [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 10:29 pm ] zapomniałam byłam dodać - spoko to forum, wspaniali ludzie - a ja nie stosuję wazeliny :)
-
taaa God, właśnie otwieram knajpę, w związku z tym mase lęków, stresu, niepokojów, ale co tam, raz się żyje a ównowagę można złapać jedynie wśród ludzi, przekonałam się o tym nie raz, chociaż boję się ich czasem panicznie..trzeba się wystawiać na takie próby, to też już wiem :) dziękuję za buziaki i pozdrawiam [ Dodano: Pią Paź 06, 2006 10:29 pm ] zapomniałam byłam dodać - spoko to forum, wspaniali ludzie - a ja nie stosuję wazeliny :)
-
Witam dziewczęta! :) Właśnie tak rozmyślam, czy łatwiej czy trudniej..hmmm już tak wiele przeszłam, ze w zasadzie jest mi to wszystko jedno. Nieco zobojętniałam wobec lęków, mam je gdzieś..psychicznie sobie z nimi radzę, ale organizm za bardzo przyzwyczaił się do pewnych reakcji, no i niestety wciąż przywołuje te uciążliwe stany. Ale damy radę, co mamy nie dać..
-
Witam dziewczęta! :) Właśnie tak rozmyślam, czy łatwiej czy trudniej..hmmm już tak wiele przeszłam, ze w zasadzie jest mi to wszystko jedno. Nieco zobojętniałam wobec lęków, mam je gdzieś..psychicznie sobie z nimi radzę, ale organizm za bardzo przyzwyczaił się do pewnych reakcji, no i niestety wciąż przywołuje te uciążliwe stany. Ale damy radę, co mamy nie dać..
-
Mnie to się tak zdaje, że podstawą wyzdrowienia jest wiara w to, że się na to nie umiera..Ja się zmagam z tym cholerstwem z 5 lat. 5 lat codziennego umierania, ech.. podobnież lęk zawsze ma takie same natężenie i znikome, albo wcale skutki dla organizmu. Warto więc się z nim zmierzyć - powiedzieć sobie: O Boziu!! jak bardzo się boję!! Chyba zaraz umrę :) A najśmieszniejsze zawsze jest to, że starasz się uciec od siebie, tylko dokąd? Gdzie tu się schować?:) Trzeba to zaakceptować, śmiać się z tego, przywoływać lęk na siłę, oswajać się z nim, a potem kopnąć go w dupę
-
Mnie to się tak zdaje, że podstawą wyzdrowienia jest wiara w to, że się na to nie umiera..Ja się zmagam z tym cholerstwem z 5 lat. 5 lat codziennego umierania, ech.. podobnież lęk zawsze ma takie same natężenie i znikome, albo wcale skutki dla organizmu. Warto więc się z nim zmierzyć - powiedzieć sobie: O Boziu!! jak bardzo się boję!! Chyba zaraz umrę :) A najśmieszniejsze zawsze jest to, że starasz się uciec od siebie, tylko dokąd? Gdzie tu się schować?:) Trzeba to zaakceptować, śmiać się z tego, przywoływać lęk na siłę, oswajać się z nim, a potem kopnąć go w dupę
-
Owszem czy Ty również odnosisz takie wrażenie, że forum zamarło? A mówią, że na nerwicę się nie umiera...Co tu tak spokojnie?
-
Owszem czy Ty również odnosisz takie wrażenie, że forum zamarło? A mówią, że na nerwicę się nie umiera...Co tu tak spokojnie?
-
Chciałam się przywitać oddzielnie i z każdym z osobna, widzę, że tu narodu a narodu. Zawsze wiedziałam że Polacy to neurotycy, ale żeby aż tylu :)? Miło też wiedzieć że nie tylko kobiety chorują :) Mój przypadek pewnie nie jest szczególny, a więc nie będę się nad nim rozwodzić. Jakby ktoś był ciekaw - z chęcią porozmawiam, choroby to moja specjalność :) Mogę też robić za forumowego błazna, tylko proszę ..nie banujcie mnie, bo i tak tu wejdę :) Pozdrawiam wszystkich wspaniałych wrażliwców i witam. :)
-
Chciałam się przywitać oddzielnie i z każdym z osobna, widzę, że tu narodu a narodu. Zawsze wiedziałam że Polacy to neurotycy, ale żeby aż tylu :)? Miło też wiedzieć że nie tylko kobiety chorują :) Mój przypadek pewnie nie jest szczególny, a więc nie będę się nad nim rozwodzić. Jakby ktoś był ciekaw - z chęcią porozmawiam, choroby to moja specjalność :) Mogę też robić za forumowego błazna, tylko proszę ..nie banujcie mnie, bo i tak tu wejdę :) Pozdrawiam wszystkich wspaniałych wrażliwców i witam. :)