Skocz do zawartości
Nerwica.com

halenore

Użytkownik
  • Postów

    4 867
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez halenore

  1. Ja też. U mnie coś tam chmurzy, ale słabizna. Pewnie nic nie będzie dune masz rację. A ja mam właśnie zaburzony rytm i doopa zimna.
  2. Korba też chętnie zażyłabym, gdybym miała
  3. Ale ja napisałam, że bierymy ruskij namniot.
  4. Miro ale sen w takich godzinach podobno nie służy. Chociaż...Obalamy teorie Anarchia
  5. dune Mirek prowadzi zdrowy styl życia. -- 19 lip 2011, 00:36 -- Catherine masz na zbyciu zolpidem ???
  6. Ja też. I mieć kontrolę... -- 19 lip 2011, 00:30 -- Mam duży ruski namniot. Kawałek trawy zawsze się znajdzie...
  7. No i git majonez. Tylko Lejdzia musi wyrazić zgodę na najazd...
  8. Afobam naszym przyjacielem jest...
  9. Lejdzia melduj się, bo martwię się...
  10. dune mój pierwszy somat. Bół uszu i głowy.
  11. Ja pierdziu. Mistrzowski poniedziałek. Nie ma co...
  12. Po pierwsze: cieszę się, że nie masz doła. Po drugie: biorę pod uwagę niedobory... -- 18 lip 2011, 23:50 -- buka co za wulkan energii.
  13. Bo przeszłam terapię i mi nie pomogła. Na dodatek usłyszałam dziś, że to moja wina...Może i tak jest...
  14. My zawsze mamy poczucie winy. Powinniśmy dostać tak na imię i nazwisko.
  15. Miro zjeżdża mi nastrój i to ostro. Nie wiem, co się dzieje. Czy odchorowuję swóje wspaniałe wakacje czy jakiś inny syf? Przed chwilą usłyszałam o sobie wiele przykrych rzeczy...Źle mi z tym...
  16. I o czym dziś będziemy gadać? Większość ma chyba kosmicznego doła...
  17. Dobra. Otwieram. W strasznym nastroju, ale otwieram...
  18. Jezu! A ja już w żadna terapię nie wierzę...
  19. Gdzieś przeczytałam (a napisał to psycholog), że nikt, kto nie doświadczył napadu lęku czy paniki, nie jest w stanie tego pojąć. Miro Rozumiem odchodzącego. Rozumiem jego pobudki. Jeżeli czytanie i przebywanie na forum nakręca go negatywnie, podjął słuszną decyzję. -- 18 lip 2011, 22:02 -- Co ci poradziła? Smarować się maścią z nagietka? Moja babcia jest słodka. Nie zna mojej choroby, ale ostatnio jak rozpłakałam się będąc u niej w odwiedzinach, wyciągnęła materiały i powiedziała, że pójdziemy uszyć mi garsonkę, bo kobiecie lepiej, jak się ładnie ubierze
  20. Łaa. Cześć Wiolcia. No pan ksiądz miał szczere intencje, bardzo chciał pomóc, próbował tłumaczyć, że schorzenia nabytego można się wyzbyć. Był miły, więc mu odpuściłam. Tak naprawdę powinnam zapytać, czy był kiedyś, tam gdzie ja. Jeżeli nie był, nie mamy o czym gadać... Kto nie był na "naszym dnie", nie wie nic... -- 18 lip 2011, 21:46 -- Ja już się odniosłam do tego. Armagedon robi armagedon. Zupełnie niepotrzebnie.
×