-
Postów
352 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez puszekokruszek
-
Się pochwaliłam. Lecę zaraz do apteki wykupić prochy. Jednak ciągle siedzi we mnie agresja-duzo agresji, trochę udaje mi sie jej zrzucić biegając za małą, bawiąc się itd ale jednak trochę zostaje-oby wenlafaksyna sobie z nią poradziła. Albo finlepsin. Przeczytałam oczywiście ulotkę-szczególnie skutki uboczne. Nie potrafię sie od tego odzwyczaić Mam wielką nadzieje, że te prochy postawią mnie do pionu-mimo, że ostatnio jest znacznie, znacznie lepiej..ale chciałabym, żeby było normalnie.... Pozaliłam się. Better
-
Dzień jak co dzień. I dobrze Bez szleństw, bez lęków, cudowna nudna szara codzienność. Doczytałam "Salem" Kinga, mmmm, świetne. Niedługo trzeba sie bedzie przejśc po coś nowego na wieczór-choć pewnie zanim wieczór nastanie ja już przeczytam Suki sie pobudziły i widzę przez okno, że latają jak opętane-że też to dziadostwo nie wyginie w cholere jak dinozaury Recepty nie wykupiłam. Narazie sie wstrzymam-mam "dorazniacza"ale nie musiałam narazie go zażyć-przeprowadzka chyba dobrze na mnie wpłynęła-albo problemy ze zdrowiem-nic sobie nie wkrecam bo mam się czym martwić. W planach gin(dopiero pod koniec lipca wizyta...), reumatolog, usg dopplerowskie, dentka odłożyłam w sina dal
-
naprawiłam ten cholerny internet szlag by to, przeinstalowałam vistę, piep..rzyłam sie tyle dni, dłubałam, myślałam a okazało się, że to wina głupiego kabla przynajmniej mam teraz porzadek na lapku nie wiem tylko dlaczego xp nie mogę zainstalować, dlaczego wejście w biosa viście okazało sie wyzwaniem..dojde i do tego Weekend w porzadku. Wszystko byłoby cacy jakby mnie te nogi tak nie bolały-odbieram dziś wyniki(o ile będą bo w piątek się zagubiły )to jutro bym do lekarza poszła-i nie wyjdę bez skier na usg dopplerowskie W 2 dni przeczytałam 6 książek dziś postaram się nic nie pożyczać bo chałupa zarosła-ale jak sie oprzeć tylu nieczytanym kingom i mastertonom miłego dnia
-
Shadow welcome back Ból kręgosłupa, ból nóg i ból pęcherza-oto cała ja szlag by to, naprawdę moja babcia sie lepiej trzyma ode mnie Się porobiło. Jedziemy dziś do Lublina, muszę obskoczyć przychodnię, teściową, matkę, Leclerk i parę innych miejsc. Na szczęście wszystko jako tako po drodze, może się dzieć nie zmęczy bo ja jej nie dam rady nieść Zakupiłam wczoraj Alprox, przyda sie myżlę w ciągu nastepnych dni-no i jakos razniej wiedząc, że jest w torebce
-
Wczorajszy dzień..kręgosłup dokuczał niezle, żarty się skończyły, trzeba się za niego wziąść. Diagnoza o niewydolności żylnej spowodowała wkręty(jak to okropnie brzmi-niewydolność żylna, brrr). Oczekuję @ bo przyjdzie na pewno Zanoszę dzis "materiał" do badania, ciekawe co wyjdzie Trzeba upiec dziasto bo dzień ojca i imieniny babci No i ładna pogoda więc sporo czasu na dworze w końcu spędzimy i pranie na balkon wyrzuce
-
skierowanie na siki mam, jutro muszę zrobić i do 9 zanieść-jak tu wytargać sie tak rano z chałupy? muszę zrobic porządek z kręgosłupem, myślałam że to nerki mnie tak bola a okazuje się, że najprawdopodobniej kręgosłup, szlag Dentka odwołałam, pójdę na poczatku lipca Większość dnia przelatałam zdenerwowana, @ się pewnie jutro pokaże ta, treba sie za oskurzanie wziąść, sterta naczyń do mycia czeka, na dwór jeszcze dziecia wytargam..i wieczorem zalegnę z Kingiem w wyrku
-
Dziś lekarz-w końcu muszę się za moje nerki zabrać. Lęcę po moją "wypłatę" na drugi koniec miasta, dobrze, że nie pada jak narazie. Mam ochote znów przełożyć jutrzejszego dentka, nie chce mi się jechać ale i tak muszę do lublina sie wybrac więc będzie z głowy-jak znowu przełożę to nie wiem czy kiedykolwiek pójdę. Samopoczucie koszmarne-standard-zaczęłam mysleć o ciąży i mam większość ciążowych objawów żadna nowość przetestuję się na wszelki-wyjdzie negatyw to od razu mi wszystkie objawy miną Miłego dnia, jak ktoś ma ochote zapraszam po południu na gołąbki
-
Wątek dla kobiet w ciąży lub dla planujących ciążę
puszekokruszek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Myślę, że psychoterapia by Ci pomogła. Jest o wiele skuteczniejsza od leków tyle, że nie działa tak szybko. Leki hop siup, jak masz szczęście to i po tygodniu możesz stanąć na nogi. Terapia musi potrwać żeby przyniosła efekty ale jest najskuteczniejsza. Spróbuj, niz nie tracisz a możesz zyskać-bardzo bardzo dużo. Zdrówka dużo i siły życzę -
Wtedy to sie nigdy nie zdecydujemy na drugie bo nigdy nie jest "dobry czas", zawsze można mieć więcej, większe mieszkanie, samochód, cośtam. Jeśli nie teraz to za ładnych pare lat bo wrócę do pracy to zaraz w ciążę nie zajdę-a teraz bym sobie na luzie wskoczyła na macieżyński i nie byłoby zle-wiekszość rzeczy dla dziecka po małej mam, pieniążki z macieżyńskiego by wpływały, pozniej ze 2 lata na wychowawczym i by było cacy-juz mam wszystko obmyślane-od miejsca na łóżeczko, przez finanse po nie wiem co a nerwica..największy chyba problem ale dałam radę z 1 dzieckiem, dam radę i z drugim. Najwyżej krócej pokarmię jak będzie niedobrze i w leki wejde. Zobaczymy, róznie dobrze "zrobienie"młodszego może nam i kilka lat zająć więc Dobrze, że wyniki masz ok, mi zawsze serce wariowało dopóki ekg nie zrobiłam-wychodziło ok i serce przestawało wariować tak samo ze wszystkim innym. Jutro walę do lekarza z nerkami, ciekawe czy mnie od razu po wizycie przestaną boleć Obiad zrobiony, posprzatane, pranie schnie. Może wytrzepię dywan bo energia mnie roznosi-ale najpierw spacer i do przychodni
-
Mam zadziwiająco dobry humor chce mi sie tańczyc, śpiewać itd-ciekawe jak długo to potrwa? jestem podniecona i podekscytowana-a najgorsze jest to, że znam powód-moja myśl o drugim dziecku będzie nieciekawie jeśli znowu zajmie nam to 5 lat bo chciałabym już juz już! no odbiło mi na tym punkcie po przeprowadzce, w tej chwili nawet widmo porodu i ciążowej męczarni mnie nie zniechęca Rutyna dziś. Zakupy, sprzatanie, obiad, prasowanie, spacer etc. Największa atrakcja dzisiejszego dnia to zakup żelazka
-
doszłam do wniosku, ze chcę mieć drugie dziecko małż nie ma nic przeciwko więc na co czekać? gdyby tylko nie to wspomnienie strasznej ciąży i jeszcze gorszego porodu to juz dzis bym sie starała ale nie wiem czy jestem w stanie zajść w ciążę, czy nie za bardzo sie boje powtórki, to był najgorszy okres mojego życia-ja ledwo co ciepła juz byłam, mała prawie fiknęła...nie wiem czy juz jestem w stanie przezwyciężyć ten strach, czy kiedykolwiek będę w stanie Całkiem przyjemny dzień mimo okropnej pogody. Jutro jedziemy na roczek brata synka, prezenty cudowne kupione, darmowa pyszna wyżerka mniaaaam juz mnie nie przeraża to, że jedziemy do "naszego starego domku"
-
Magdaa, zrób betę z krwi, morfologię(ja bym przy okazji radziła wszystkie podstawowe badania)a jak nic nie wyjdzie niedobrego to można zacząć myłeć o wyje...aniu leków. I może kontroluj sobie ciśnienie? Przy okazji eeg?(narzekasz od dawna na bóle głowy, może to coś z tym związane?) Ja poszłam sobie pięknie spać czytając Mastertona..obudziłam się rano w łóżku dziecia. I oczywiście nie pamiętam NIC, ani jak mnie wołała ani jak do niej poszłam Narazie popijam kawkę, trzeba sie będzie za robotę wziąść. Wybierałam się dzisiaj z dzieciem na bardzo długi spacer do alergologa ale po wczorajszym samopoczuciu boje się że gdzieś fiknę i byłoby nieciekawie-wole sie pokręcic gdzieś koło domu, może jutro stary będzie miał wolne to pójdziemy. Boli mnie bark, musze poczekać do wtorku na kasę żeby plastry rozgrzewajace kupić, boli mnie łydka i udo(a jeszcze bardziej boli wkręcenie że to zakrzepica ), wreszcie boli mnie pęcherz a przeciez do lekarza nie łaska się wybrać Koniec narzekania kawka, papierosek i netek, yeah
-
i ja się dzisiaj nie za ciekawie czuję-telepka, zawroty głowy, słabo mi, niedobrze-jak to przy nerwicy
-
Szlag mnie trafi. Doszedł by już dzisiaj dywanik dla małej (prezent urodzinowy)ale kurfa sprzedajacy wysłał nie na ten adres i będę musiała kombinować odbiór a kupiłam wczoraj za całe 8 zł pięęęękne wściekle różowe zasłonki do jej pokoju no i dywanik będzie pieknie pasował..jak już go tu sprowadzę, %**%$$%^. Wczorajszy dzień nawet jako tako. Bez przygnebienia i z jednym tylko atakiem złości-czy naprawde nie mogłyby byc częściej jak 2 razy do roku takie dni? Dziś z młodą po skierowanie do alergo i interneta se przedłużyć i umowę zmienić. Poza tym domowa rutyna
-
coś nikt nie chce odpowiedzieć na to pytanie W teatrze byłam ostatnio..hm juz nie pamietam. Ostatni raz jaki pamiętam to 6 lat temu ale to była operetka..teatru ogólnie nie lubie, jak juz to operetka właśnie ale na to teraz czasu i kasy brak Jaki jest twój ulubiony film?
-
och co za przyjemny dzień-zreszta widać na zdjęciu które zamieściłam w "ludzie z forum"-impreza bardzo udana
-
to i ja sie pakuję..dzisiaj to mnie duszności powalały, nie ma jak zaczerpnąć powietrza, ciężar na klacie, zawroty głowy-czuje sie gorzej niż moja 70-letnia babcia chora na miażdżycę, wysokie ciśnienie i OCHP
-
zrozpaczona20, wierz mi, da się z tym żyć-ale musi minąć wiele czasu, po tak krótkim okresie emocje i strach sa świeże i opanowują każdą chwile życia. Najlepsze co możesz zrobic to chodzić do psychologa, może jakieś leki do tego włączyć? Nie myślałaś o zgłoszeniu zajścia na policji? Ranek. Czyli tragedia. Stary zły bo kasy nie ma, a co ja ją kur*a przejadam czy co? Rozdaję na ulicy? Podcieram się nią zamiast papierem? życie kur*a kosztuje.
-
u mnie na słońcu 47, potem schowałam coby nie pękł linkana prawko idz, zawsze się może przydać a może i ty nową pasję znajdziesz-jak się nie zdecydujesz daj babci namiary na mnie, akurat bym sobie nowe łóżko kupiła
-
Zazdroszczę obiadków, my żremy chłodnik(niecierpię)bo towarzystwo sie zbuntowało i na ciepło nic nie chcą-więc nie miałam wyjścia, zrobiłam chłodniczek Małżon ma dzisiaj wolne więc fajny dzień się szykuje, jakis spacerek, lody itp jutro idziemy na impreske organizowana przez przyszłe przedszkole małej wiec tyz fajnie. W niedziele robie małej urodziny-już mniej fajnie bo trzeba sie orobic ale przynajmniej dzieć będzie szczęśliwy(tort-biedronka i prezenty ) Wykup leków muszę odsunąć na "po 22"bo nie wyrobię finansowo, dentka też odsunęłam w czasie. Ale poczytałam trochę o przepisanych lekach i jestem dobrej mysli(a przynajmniej lepszej niż przy pramolanie czy doxepinie) Miłego dnia
-
Wizyta u nowego psycha zaliczona, dostałam alprox doraznie, finlepsin na "wyrównanie" i jakieś coś na nerwicę ale nie moge doczytać nazwy i nie mam jak o nim poczytać.fasolet, favolet, chooj wie Uuuupał nic się nie chce, zaraz zalegam z piwskiem na odstresowanie..a kasy na wykupienie leków brak, będą musiały poczekać ponad 2 tygodnie..ciężko
-
Duszno, duszno mi nie moge oddechu złapać, jakie to jest okrutne Jeszcze się dobrze lato nie zaczęło a ja juz marzę tylko o tym by sie skończyło... Dzisiejszy dzień..standard. Zakupy, sprzątanie, gotowanie, plac zabaw, spacer..choc na dworze czuje sie jakby mi ktos płuca ścisnął i nie chciał puścić. Jutro psychiatra, niechże mi coś da bo się wykończę..znaczy się mam nadzieję, że to okropne samopoczucie letnie to nerwicowe Tumczasem czekamy na kominiarzy bo maja sprawdzać przewody ale oczywiście koło 8 powinni byc a tu chooj.
-
Puszek chodź wyjedziemy na ten czas na Antarktyde, tam nie ma upałów i nie lataja te suki Ja robie takie same przedstawienia " wezzzz to odemnie!!!!! aaaaaa!!!!" i spier.alam jak poparzona.... stara baba a jak 5 letnie dziecko Poszłam do sklepu, włożyłam klapki-japonki, tak mi podeszwy stóp odparzyło, że ledwo co chodze teraz, duszno, parno, gorąco, zaczyna sie ten paskudny okres dla mnie, zaraz katar, zatkany nos, w głowie sie kreci, nie moge oddychac ... lubie słoneczko ale nie żeby mi mózg topiło .. jedyne rozwiązanie to położyć sie na posadzce w łazience (zajebiście chłodna) i czekać na ochłodzenie, a tu zapowiadają cały miesiac takie temperatury ...blehhh Obiad ugotowany, posprzatam i biore sie za szukanie pracy, nikt oczywiscie z tamtych ogłoszeń nie dzwonił, więc trzeba powysyłać nowe a jutro poroznosze Cv. Oooo taaak, kiedy sie pakujemy? Nervomix, nervomix, nervomix...w młodej pokoju zaczęło strzelać w gniazdkach, korki akurat "dolne" spierd...., rzuciłam wszystko i poleciałam po sąsiada, cos tam poprzykrecał(że go prąd nie trzepnął dzięki Bogu), chooj z kasą, idę zaraz po nowe gniazdka a jutro do spółdzielni niech elektryka przyślą. O, sąsiad mi obiecał kupic gniazdka i pokazał jak te cholerne zepsute korki powykrecać
-
Sa specjalne preparaty do czyszczenia, niby zamsz mozna skórka od chleba ale jakoś mi to nic nie daje Lubisz jabłka?
-
Ciepło sie zrobiło więc od razu duszność, zawroty głowy, kołatanie serca. CHCĘĘĘ JESIEEEŃŃŃ! Do tego g*** latają i codziennie robię przedstawienie pod tytułem "łaaaa, ratunku, pszczołaaaa" No i mam w portfelu 60 zł na jedzenie etc do końca tygodnia. a w czwartek psychiatra(50 zł wizyta). Musze się gdzieś zapożyczyć bo jak odwołam to może byc bida, chcę leki