Skocz do zawartości
Nerwica.com

togolina

Użytkownik
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez togolina

  1. mel89 - tez mi to pachnie chlamydią trachomatis.... ja ją mam i miałam podobne objawy.... To badziewie daje popalić, więc jak masz utrzymujące się objawy dot. kilku narządów to proponuję zrobić sobie badanie....
  2. Podjadę chyba do apteki.... albo tych kropli spróbuję ... kiedyś je kupiłam w aptece i stoją nienadpoczęte... Ale mnie ta głowa boli... tabletka niewiele dała....
  3. To co mam w aptece powiedziec farmaceutce? Ze poprosz etabletki na uspokojenie czy na nerwy ?????
  4. olinelka - ale we wszystkich kroplach jest jakas dawka alkoholu a ja biore leki na żołądek i inne suplementy, boje się je łączyc z kroplami, które maja etanol w składzie... jestem skrzywiona i wiem o tym, melisę łykam 2 tabletki zawsze przed spaniem ale ona pomaga mi tylko na sen.... sunset - guzy to moja specjalność , mimo zrobionego w 2009 roku rezonansu i w 2010 roku Angio MR wykuczone tętniaki, guzy po jakims czasie zaczynam mysleć , że przeciez mógł urosnąć..... Obłęd a taka jazdę mam od czasu jak mi okulistka powiedziała że mam nierówne minimalnie źrenice.... [Dodane po edycji:] mel89 - proponuje Ci test z krwi na chlamydię zarówno tachomatis jak i pneumoniea, ta franca nie zawsze wychodzi w posiewie... Ale ja tez miałam wpierw w cytologii bardzo duży stan zapalny.... Srebro, hmmmm... musze poczytać może podziała ta te ustrojstwa... tylko jak ja mam układowa chlamydioze to jak to zażywać.... musze podpytac się lekarza...
  5. perla86 - brzuch moze boleć z nerwów... Może też zjadłaś coś niestrawnego... Napij się gorącej herbaty gorzkiej i ciemnej i ew. weź Nospę, powinno minąć. W domu mam Velafax, Seronil, krople homeopatyczne na nerwicę ale wzbraniam się przed lekami dopóki mi ich nie przepisze psychiatra.... Jak powiem ogólnemu że mam jazdy nerwicowe i wymyslam sobie choroby to każda moja choroba nawet ta prawdziwa bedzie dla niego urojona i jeszcze przegapi coś faktycznie.... Wolę nie mieszać ogólnego.... Póki co idę do niego z bólem, do laryngologa w środę i może mnie to uspokoi.... W styczniu do psychiatry. W grudniu zrobię tez ponowne testy na chlamy i borelię i zobaczymy, może to one mi tak mieszają.... ( mam nadzieje że u laryngologa bedzie ok .... )
  6. perla86 - wątroba nie powiększona nie boli, mój młody przy mononukleozie miął powiększoną wątrobę i śledzionę i wyszło to w badaniu USG i nic nie czuł.... Lekarka zaleciła wtedy diete lekkostrawną.... ale nie miał żadnych objawów bólowych....
  7. olinelka - zarejstrowałam się do psychiatry na NFZ na 4.01.2011 r. Zobaczę jak mnie potraktuje, jak bedzie źle to idę prywatnie... Muszę zapodać sobie jakies leki bo oszaleję ..... Tak mnie głowa rozbolała koło nosa, skroni i karku że wziłęłam Nurofen Ultra Forte... To od tego myślenia, macania się, uciskania w szukaniu guza.... To przez co my przechodzimy to sa tortury i każdy postronny człowiek, którego to nie dotyczy nie jest w stanie sobie wyobrazić jaki to wielki ból dla duszy.....
  8. olinelka - wiem o tym doskonale, ja czym więcej myślę o tym tym bardziej się nakrecam, dzisiaj jestem cała obolała. Boli mnie nos, kark, głowa, dretwiej mi szczęka za uchem i nos przy zatokach i czym mocniej pomyslę o tym co to może być tym mocniej mnie boli.... Ale nie umiem nie myśleć , nie umiem się wyłaczyć, nie umiem pomyśleć pozytywnie, realnie.... Dlaczego tak mamy że każde błache ,,coś " urasta u nas do nieuleczalnego nowotworu w najgorszym stadium.... Nie mam siły, jestem tak zmęczona i najgorsze w tym jest to ,że naprawde czuję sie chora.... Nie ma chyba nic gorszego jak wmawianie sobie nowotworów i szukanie ich w każdym najdrobniejszym objawie.... Ja juz kompletnie nie umiem myśleć zdroworozsądkowo, idę w poniedziałek do rodzinnego, w środę do laryngologa, codziennie wydzwaniam do przychodni czy aby nie zwolniło się miejsce wcześniej.... Obłęd.... Jeszcze zrobiła mi sie afta na policzku....
  9. Dziewczyny nie wiem skąd się to u mnie wzięło ale wolę aby moje objawy to były tylko te chlamydie bo są to zwykłe bakterie beztlenowe tyle że ciężkie do wyleczenia... Chlamydia Pneumoniea przenosi się kropelkowo natomiast Trachomatis wnika drogami moczowo - płciowymi .... Zdiagnozowałam je po tym jak nie mogłam wyleczyć zapalenia krtani,laryngolog zalecił mi te badanie i jak mi wyszło dodatnio zaczęłam sie tematem interesować, doczytałam objawy i zrobiłam po 3 miesiacach ponowne badania z tym że juz na dwie chlamydie i boreliozę i wyszło mi co wyszło..... Leczyłam to 6 miesięcy i dalej mam dodatnie wyniki, jestem po pobudzaniu układu odpornościowego i po świetach robię kontrolne wyniki ale patrząc na moje objawy nie licze na nic dobrego.... Do tego u mnie ta zasrana nerwica poteguje te objawy więc moja głowa jest juz mega otępiała.... I rozsądek podpowiada mi że to chlamy daja mi ten szereg objawów ale drugi głos podważa cały czas to i wmawiam sobie co rusz to nowe nowotwory.... Dzisiaj ciagnie mnie coś od karku, do żuchwy, cały tył głowy, jestem tam napieta jak struna, dotknąc się nie mogę , nawet nie pisze co myśle ...... Badania na chlamydie robiłam prywatnie , są to testyu z krwi klasa IgG i IgA w granicach 40 zł każda...
  10. olinelka - skopiowałam Ci objawy chlamydii ze strony: Nie ma jednoznacznych objawów, pozwalających na zdiagnozowanie infekcji Cpn. Najczęściej towarzyszą jej: - bóle mięśni, - bóle stawów, - uczucie palenia /nadwrażliwość różnych części ciała, - przewlekłe zmęczenie, - uszkodzenia mózgu i nerwów, z objawami braku koordynacji, - bóle głowy, - poczucie nieobecności, - otępienie, mgła umysłowa, - uczucie splątania, - zaburzenia psychiczne, - paraliże, udary, - apopleksja, -problemy z wzrokiem - zapalenie spojówek, rozmyty obraz, podwójne widzenie, - utrata wzroku, - nadwrażliwość na dźwięki i zapachy, - zaburzenia pracy serca, arytmia, ataki serca, - wahania ciśnienia krwi, - przewlekły kaszel, - chroniczne zapalenie gardła, - polipy w nosie, ból w okolicach zatok, - zapalenie zatok, - infekcje dróg moczowo-płciowych, - ból jąder, zapalenie prostaty, - plamienie międzymiesiączkowe, - ból pęcherza, krwiomocz, - przedwczesne porody, - poronienia, - kamienie żółciowe, - palenie w żołądku. W miarę postępowania choroby jej objawów jest coraz więcej. Aby móc poważnie podejrzewać infekcję Chlamydia konieczne jest występowanie kilku objawów równocześnie. Ja robiłam testy z krwi klasy IgG i IgA i mam zarówno Chlamydie Pneumoniea i Trachomatis.... :-( Mało tego mam wyniki bardzo wysoko dodatnie i nie mogę się tego świństwa pozbyć.... Antybiotyki jadłam 6 miesięcy.... [Dodane po edycji:] joakar4 - dzienne zapotrzebowanie magnezu to 300- 400 mg więc sprawdź jaką zwartość masz w tabletce i bierz tak około 350 mg
  11. daria007 - jeśli chodzi o dziecko to jestem chyba najbardziej zatroskaną matka na swiecie, młody spóźnia sie 5 minut i ja dostaję do głowy, temp. 37,0 i ja jestem już u lekarza, nie jestem normalna ani rozsądnie reagująca... to też moje utrapienie.... mel89 - węzły też bolą, tez są pod skórą i też można nimi poruszac ale może faktycznie pospolity syfek ci sie robi, potraktuj do maścia i czekaj na reakcje a jesli Cię niepokoi to wybierz się do dermatologa
  12. daria007 - płytki u mojego młodego były w normie, natomiast miał poprzestawiany rozmaz krwi... i lekko podwyższone CRP. Ale te wyniki nie wskazywały na mononukleoze i zanim lekarze doszli co to jest to minęły 4 tygodnie z czego tydzień w szpitalu zakaźnym na diagnostyce.... i potem kolejny tydzień w oczekiwaniu na wyniki.... wtedy też miał chlamydie więc objawy się pomieszały ale co przeszłam to moje.... w dodatku w moim mieście oddział zakaźny dla dzieci sąsiaduje z kliniką hematologi i onkologi dziecięcej + w budynku sa jeszcze dwa oddziały onkologiczne..... Przeżyłam to bardzo mocno....
  13. perla86 - chlamydia to bakteria, która może w organiźmie ładne halo narobic, są dwa rodzaje tej bakterii i ja mam obie.... Do tego mam nie do konca potwierdzoną boreliozę , jeden wynik na +, drugi na -. Mnie nogi bolały od dawna i jak się okazało nie było to od nerwicy, po antybiotykach troche mi to zelżało. Mel89 - w tym dołeczku co masz czerwona kropeczke na zdjęciu możesz wymacacywac węzeł chłonny, ale jak nie przekracza 1 cm to nie masz sie co martwic... Mój syn jak miał mononukleozę to wywaliło mu tylko jeden węzeł na zewnatrz, miał około 1,5 cm, nikt nie wiedział co to jest, morfologia tez była dziwna, dopiero w szpitalu zakaźnym w szczegółowych badaniach wyszła mono..., ale w badaniach usg narządowych mial wiele węzłów powiększonych wewnetrznych....więc zanim dostałam wyniki krwi na mono to miałam 2 tygodnie o których chciałabym zapomniec.... Myślałam o najgorszym... i tu rozumiem darię007 Poza tym nie martwi mnie zatkany nos tak bardzo jak dziwne bóle w okolicy zatok, z tyłu głowy, ucha, gardła, krtani.... Stąd mam wkrętkę.... Zatkany nos jest jakby jej dopełnieniem....
  14. perla86 - mnie tez bolą nogi teraz juz mniej, wczesniej nie mogłam chodzić, wejść po schodach w domu... ale u mnie to jest reaktywne zapalenie stawów związane z chlamydiami. Bolały mnie piszczele, staw skokowy i kolanowy a ból taki że płakałam.... teraz jest duuuużo lepiej. Bałam sie wychodzić z domu tak jak Ty ale tak miałam na samym początku czyli kilka lat temu, każdy wyjazd był analizowany pod kątek placówek szpitalnych w pobliżu, teraz juz jest lepiej ale czuję że to wraca... mel89 Ja muszę na bank :/ Nos mam taki zatkany już od prawie roku i to pewnie przewlekłe zapalenie zatok Cholera, już nawet nie chcę Wam pisać powikłań. - ja mam nos zatkany od tygodnia, do tego rozpieranie w nosie i policzkach, ból głowy i to jest moja rakowa zmora na tą chwilę.... skończyłam dzisiaj antybiotyk ale on niewiele pomógł a laryngologa prywatnie mam dopiero 21.12 więc do tego czasu będę jak zombie chodziła z zewnątrz żywa w środku martwa....
  15. olinelka - brałam Velafax 75 mg w dawce dobowej 1/2 tabletki rano, wzięłam jedna dawkę i miałam zjazd że pogotowie u mnie zawitało. Zjazd był mega lękowy i strach wzmógł go bardzo.... Po tej akcji schowałam pudełko do szafki... Pójdę do psychiatry bo juz nic innego mi nie pozostało.... A Wy jak chodzicie na NFZ czy prywatnie ????
  16. joakar4 - zdaję sobie z tego sprawę ale wtedy wyszłam z założenia, że jak mam brac psychotropy to pod kontrola psychiatry, do którego wybieram się już jakiś czas.... Dodatkowo po tym Velafaxie dostałam mega urazu i lęku przed kolejnymi lekami.... i to takie błędne koło się zatacza... Tak czy niemniej moje życie toczy się wokół jednego ..... choroby i resztkami sił próbuję najbliższym dawać namiastkę normalności... staram sie robić lekcję z dzieckiem, gotować obiad mężowi itp. ale to mnie kosztuje tyle że pomału czuje jak i temu przestaję podołać... Jest ciężko i to bardzo ciężko..... Dlaczego my to mamy... skąd to się bierze....
  17. sunset - to jest silniejsze ode mnie... nie umiem nad tym zapanować.... Za każdym razem szukajac u dr. google licze na to że mi pokaże jakąś błacha chorobę .... niestety... jest tylko jedna.... Najgorsze jest to że myśląc o tym potęguję faktycznie swoje objawy, ból się zwieksza ( np. teraz bolą mnie zatoki, jak myślę o tym ból jest silniejszy ).... Nic pójdę do lekarza i zobaczymy.... Dodam jeszcze że ja zmagam sie z chlamydiami, których nie mogę się pozbyć i też nie wiem dlaczego.... Jestem zmęczona i zaczynm z tym przegrywać ... Zresztą walka póki co jest nierówna... Zapisze sie do psychiatry bo sama z tym nie wygram... Ale na NFZ długo się czeka a prywatnie to sporo kosztuje a póki co moje diagnozy tez sa prywatnie więc z kasą cienko... Moja pulmonolog zapisała mi Velafax ( stwierdziła że stan psychiczny stoi na przeszkodzie do pokonania chlamydii ) ale miałam po nim taki zjazd, że pogotowie u mnie było. W domu mam Seronil ale ulotka mnie odstrasza mimo że brałam go wcześniej - kilka lat temu...
  18. sunset - ja nigdy nie miałam do czynienia z nowotworem, wiem że mój dziadek jak miałam roczek zmarł na raka krtani ale byłam chyba za mała aby jakies psychozy wynieść z tego okresu... U mnie nerwica zaczęła się dawno temu, podobnie jak kitty341 miałam ataki duszności, ciśnienie, napady gorąca - zimna ale wtedy wmawiałam sobie zawał, choroby serca. Morfologia + EKG były robione raz w tygodniu, pogotowie, lekarze dyżurujący w przychodni mieli mnie dość ale objawy za każdym razem były tak realne że nie potrafiłam się uspokoić, dopiero wizyta na oddziale lub w przychodni działała na mnie kojąco. Leczyłam sie wtedy trochę na NFZ troche prywatnie, brałam leki i mi minęło, spokój był kilka lat , sporadycznie wkręcałam sobie guza mózgu ale po rezonansie uspokoiłam się i teraz od czasu zachorowania mojego dziecka na mononukleozę zakaźną ( wywaliło mu węzły i podejrzewałam chorobe która tu dobrze znacie ) mam codzienne halo niestety.... U mnie nie ma innych chorób każdy objaw jest objawem raka, czy to u mnie czy u najblizszych, zamartwiam się i oddaję unicestwieniu, niszcze się sama od środka i nie umiem sobie z tym poradzić... Czuje się jak psychiczny wrak a najgorsze że wydaje mi sie że jestem chorym wrakiem.... Okulista nieopatrznie nadmienił mi o nierówności źrenic to 3 miesiace diagnozowałam sobie guza, tętniaka, dopiero zrobiłam Angio MR i mi przeszło, teraz czuję jak małymi kroczkami wraca ( od wyniku minęło kilka miesięcy ... ) . U laryngologa byłam w październiku badał mnie dokładnie, endoskopowo i nic nie znalazł oprócz polipa w nosogardzieli ale teraz jestem po infekcji i niestety mam objawy raka nosogardła... Idę do laryngologa po raz kolejny ale nawet prywatnie trzeba poczekać aby pójść do lepszego - wizyta 21.12.... Po wakacjach, po przeczytaniu artykułu w necie wkręciłam sobie czerniaka, dopiero po videodermatoskopii uspokoiłam się a tak lubiłam chodzić na solarium, teraz omijam je dalekim łukiem.... Tak więc ja nie żyję normalnie, ja wegetuję każdego dnia jak zombie...wmawiam sobie, czytam internet i codziennie mam nowy objaw tego co wyczytałam ..... Jestem z pozoru normalna kobietą ale w środku w mojej duszy toczy się proces, który mnie naprawdę niszczy.... Masakra....
  19. Witajcie czytam Was codziennie aczkolwiek udzielam sie rzadko... Mam te same problemy co Wy z tą róznicą że u mnie występują różne choroby... Z rózna częstotliwoscią wmawiam sobie wszelakie nowotwory, mam ewidentną kancerofobią. U mnie nawet kichnięcie i katar jest objawem nowotworu... Boli głowa - guz mózgu Boli gardło - rak krtani Boli dół brzucha - rak jelita Boli żołądek - rak Masakra, teraz mam zatkany nos, ból zatok i głowy i zero kataru więc rak nosogardła lub zatok.... Nie wiem czy sezon jesienno - zimowy nakręca u mnie te lęki czy pogubiłam sie juz całkowicie i wymagam leczenia... Byłam zarejstrowana do psychiatry ale poczułam sie dobrze i olałam wizytę... Teraz jestem bliska obłędu i w tej determinacji raczej sie do niego wybiorę... Przeraża mnie to że byle pierdnięcie to od razu wmawiam sobie nowotwór, nie wiem dlaczego, nie wiem skąd ... Nie potrafię myśleć o niczym innym, mój mózg, moja dusza wszystko przesiąknięte jest lękiem przed rakiem, myśle co będzie dalej, co będzie z dzieckiem.... To jest obłęd i mega, mega dramat dla mnie jako osoby która się z tym boryka i myslę że nikt kto tego nie przeszedł nie potrafi tego zrozumieć.... Pozdrawiam Was ciepło....
  20. Klaudia ja chlamydię mam dwie pneumoniea i trachomatis , miałam też boreliozę w wynikach dodatnią ( drugie wyniki jej nie potwierdziły ) ... Te paskudztwa lecze od stycznia 2010, wpierw jednym antybiotykiem, potem od kwietnia trzema, od sierpnia do października nic nie brałam ale wyniki kontrolne wskazały na namnożenie się tych zasranych bakterii więc znowu łykam tym razem klarytromycynę ... Velafax odstawiłam czyli zakończyłam po tej nieszczęsnej 1/2 tabletce... Bałam się brać znowu tym bardziej że w poniedziałek miałam jechać do pracy a jak w niedzielę wieczorem musiałam pojechac autem po dziecko to ledwo dojechałam ( ten lek mega upośledza zdolnośc psychoruchową ) ... Zamówiłam w aptece krople L72 - homeopatyczny lek,przetestuję go na sobie i zobaczę... Ja nie mam jako takiej ciężkiej depresji, ani nerwicy mam hipochondrię ale taka umiarkowaną, poprostu często wyszukuję sobie rózne choroby które potem wykluczam... Pulmonolog przepisała mi ten Velafax twierdząc że może moja zła kondycja psychiczna wpływa na to że te bakterie się namnażają ale to jest jej teoria... Ale tak po prawdzie jak można mieć dobrą kondycję lecząc jakieś paskudztwo 9 miesięcy???? Tak czy niemniej tego leku nie biore i nie zamierzam brać, wybiorę się do psychiatry i jak on stwierdzi że musze brać coś silniejszego od homeopatycznych kropli to pod jego nadzorem będę łykać... Tylko póki co na prywatnego nie mam kasy ( leczenie moje chlamydiowe jest kosztowne ) a nie wiem czy państwowo warto iść.... Też czytam to forum i staram się w innym dziele opisywac swoje hipochondryczne przebłyski i naprawdę mi to pomaga.... Pozdrawiam serdecznie !!!!!!!!
  21. Po porannej akcji, juz jak pogotowie odjechało to w miarę wszystko wróciło do normy ale... Źrenice mam jak ćpunka, czuje takie pobudzenie nerwowe, ręce mi się trochę trzęsą, mam problem z oddychaniem ( somatyczny ) i wogóle jakaś taka inna jestem.... Nie pisałam wcześniej ale miałam takie nudności, tak mnie rwało na wymioty, do tego ból brzucha.... Masakra ... Ja jeszcze dodam że na te chlamydie biorę inne leki między innymi antybiotyk Klarmin, Fluconazole, Helicid 20 osłonowo i jakieś krople z antybiotykiem do ucha. Lekarz z pogotowia powiedział że antybiotyki zwiększają działania nieporządane tego typu leków a jak jest to nie wiem... Zastanawiam sie nad tą 1/4 tabletki ale nie wiem czy nie lepsze byłoby coś u mnie ziołowego, homeopatycznego ??????
  22. Witam serdecznie jestem nowa na tym wątku i zwracam sie do Was z zapytaniem... Lekarka pulmonolog leczącą u mnie chlamydię trachomatis i pneumoniea od marca 2010 przepisała mi teraz dodatkowo Velafax 75 mg w dawce dobowej 1/2 tabletki rano. Stwierdziała że mój stan psychiczny jest tak zły że nie mam przez to odporności i tak trudno wytłuc te baktere. Fakt mam mega hipochondrię i lekką depresję. Dzisiaj wzięłam te pół tabletki i po 1,5 godzinie wzywałam pogotowie dostałam takiego ataku ( chyba paniki ) , mrowienie w nogach, kłucie, brak czucia, jakby mnie ktoś w środku zelektryzował, mega zimno mi sie zrobiło, źrenice powiększone. Jeju myśłam,że schodzę. Pogotowie przyjechało po ok. godzinie i jakoś mi minął ten najgorszy stan ale dalej czuję się tak niepewnie. Czy to jest reakcja na ten lek, czy Wy też tak mieliście???????? W sumie nie wiem czy dalej brać ten lek czy go lepiej odstawić????? Pomóżcie.....
  23. Wiecie , ja na odporność brałam już wszystko co tylko możliwe, Immunocal, Bodymax, Citrosept i wszystko było łączoną kuracją i chlamydia mi się w tym czasie namnożyła... Niestety jak się ma zaburzenia nerwicowe czy jakiekolwiek inne na podłożu psychicznym to odporność spada do zera.... U mnie spadła i nie radzę sobie z tym cholernymi bakteriami... A powiem że one nie są fajne i objawy w necie nekoniecznie idą w parze z tymi w realu... U mnie jest istna masakra i przez to co odczuwam wymyślam inne bo w mojej głowie jest mysl jak to możliwe aby dwie chlamydie siały takie spustoszenie.... Lekarka twierdzi że dają, a powiem Wam że są to objawy neurologiczne, laryngologiczne, kardiologiczne, węzły chłonne też mam powiększone po lewej stronie cały czas ... istna masakra. I jak mi do tego dochodzi nerwica to wszystko się wyostrza i organizm walczy nien tylko z prawdziwym wrogiem jak chlamydia ale też i z tym wyimaginowanym.... I tego prawdziwego nie może pokonać.... Ale to tak na marginesie... Ale ponawiam pytanie odnośnie tego VELAFAX 75 mg. Mam go brać 1 dziennie po 1/2 tabletki. Czy macie doswiadczenie z tym lekiem???????????????
  24. Witajcie ja byłam dzisiaj u lekarza ( ten kto czytał moje wątki wie że mam chlamydię trachomatis i pneumoniae oraz boreliozę ) z nowymi wynikami... Brałam leki przez 6 miesięcy - 3 antybiotyki,w sierpniu skończyłam leki, we wrześniu kontrolne wyniki, miana troszkę spadły le słabo, pani doktor zasugerowała aby postawić na układ odpornościowy i przez miesiąc się witaminizowałam dość ostro, dzisiaj oebrałam kolejne wyniki na te dwie chlamydie i miana wszystkie do góry, ja nie mam odporności... Ale do czego zmierzam, lekarka powiedziała że jak ma sie nerwicę czy jakiekolwiek inne zaburzenia lękowe to nie pokona się żadnej choroby bo odporność tak masakrycznie spada że organizm nie walczy... Masakra .... Całe 6 miesięcy łykania antybiotyków na nic.... Dostałam kolejne antybiotyki ale pani doktor przepisała mi jakiś lek na depresję i nerwicę ( pewnie hipochondrię też ) - VELAFAX 75 mg. Mam go brać 1 dziennie po 1/2 tabletki. Powiedziała że jak sie nie wycisze to nie wyleczę tego co mam..... Jeju, ja jej nawet nie mówiłam co ja sobie wymyślam.... Od 3 dni boli mnie ucho,głowa, oko i co ja mam - guza koejnego zresztą.... Obłęd.... Czerniaka wykluczyłam wideodermatoskopią to trzeba było na coś innego zachorować... Życie jest do bani a to z czym my sie borykamy jest najgorszą rzecza na świecie i nikt tego nie zrozumie kto przez to nie przeszedł.... A słuchajcie jako że ja nie chodzę do psychiatry, przynajmniej jeszcze nie chodzę a Velafax mam od innegom lekarza możecie mi coś o nim powiedzieć, macie jakieś doświadczenia???
×