Skocz do zawartości
Nerwica.com

klaudunia

Użytkownik
  • Postów

    236
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez klaudunia

  1. klaudunia

    Samotność

    w zasadzie byłam samotna i odrzucona przez innnych od kąd poszłam do szkoły bo byłam biedna nie miałam takich ubrań czy zabawek jak inni. pamiętam jak w zerówce często słyszałam że nie mogę się bawic z innymi bo nie mam takiej lalki jak one w szkole podstawowej miałam dobre oceny tak jak ci któży uważali sie za leprzych przyjaźniłam sie z dziewczynami które miały problem w nauce bo oneteż były odżucone n przerwach często byłam sama często siedzałam sama w łwce sytuacja innaczej wyglądała na podwurku w bloku miałam koleżanki w szkole sytuacja się zmieniła kiedy moja mama znalazła w końcu pracę i raczej miałam wszystko co tylko chciałam lecz ia tak w pewnym senie dalej byłam odżucona pamiętam jak w 5 klasie szkoły podstawowej był konkurs z biologi miedzyszkolny,uczyłam się mięsiąc nasza klasa wygrała wtedy w zasadzie dzięki mnie puźniej mieliśmy sobie zrobic klasową imprezę u jednej z dziewczyn zostałam zaproszona,bardzo się cieszyłam myślałam że wreszcie mnie polubili więc dzwonię do niej po szkole i pytam się na którą mam przyjśc słyszę że niestety nie robią żadnej imprezy myślę sobie że ok na drógi dzień w szkole dwiaduję się że impreza była tylko mnie n niej nie chcieli gdy poszłam do gimnazjum ytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła na przerwach byłam całkiem sama nikt z mojej dawnej klasy zostali tylko ci co mnie nie lubieli inni poszli do innych szkół byłam poniżana i wyśmiewana w zasadzie ni wiem cemu miałam znajomych w szkole lecz nie w klasie zmieniałam klasy ale nie potrafiłam już nawiązac z nikim kontaktu poczycie bycia kimś gorszym tkwiło we mnie zbyt głeboko wtedy pojawiły się narkotyki i starsi znajomi chciałam byc kimś o dziwo nie miałam żadnych trudości by nawiązac z nimi kontakt wręcz stałam się bardzo lubianą osoba wtedy w szkole zaczeli mnie szanowac wtedy było obok mnie pełno ludzi a ci którzy wcześniej wyśmiewali mnie teraz wręcz prosili by się ze mną spotykac i tak przez dwa lata cpania miałam tylko starszych znajomych mających po ponad 20 lat(ja miałam 14 kiedy zaczynałam) po tych dwuch latach trafiłam do ośrodka na terapię przez pół roku nie umiałam z rowieśnikami nawiązac kontaktu spedzałam czas sama w pokoju po tym pół roku sie udało i później byłam już osobą bardzo lubianą albo może co śmieszne imponowała im moja przeszłośc po skończonej terapii wróciałam do rodzinnego miasta nie miałam żadnych znajomych bo ze starymi musiałam zerwac kntakt w szkole nie potrafiłam nawiązac kontaktu byłam bardzo samotna miałam wtedy 18 lat chłopaka znalazłam na czacie układało nam się jednak ja chciałam miec też znajomych niestety odnowiłam kontakty ze starymi znajomymi i zaczełam cpac byłam jeszcze bardziej lubiana niż przed terapia w końcu już nie byłam małolatą też byłam już dorosła mojego chłopaka bardzo skrzywdziłam zostawiłam go dla dragów innego nic nie wartego człowieka cpałam kiedy zaszłam w ciążę musiałam się opamiętac przestałam cpac i zerwałam kontakty ze znajomymi znów zostałam sama spedzałam całe mieśące w domu sama kiedy moja córeczka miała cztery mieśące rostałam się z moim chłopakiem poniewaz pił bił mnie i poniżał wróciłam do domu dalej całe mieśące spedzałam w domu sama w końcu nie mogłam tego wytrzymac i znów odowiłam kontakty z światem cpania i znów zaczełam cpac aż poznałam mojego męża żuciłam dla niego dragi i zerwałam z wszystkimi kontakty to było dwa lata temu przez rok kiedy się spotykaliśmy prawie z nikim się nie widywałam nie miałam z kim prawie od roku jesteśmy małożeństwem ja przeprowadziłam się do innego miasta dalej jestem sama nie nam tu nikogo chodzę do szkoły ale już nie umiem nawiązac kontaktu z ludzimi owszem rozmawiam z nimi ale zawsze moim marzeniem było mniec prawdziwą przyjacółkę miałam ją ale tylko wtedy kidy cpałam miałam też przyjacółki z bloku kiedy jeszcze byłam nastolatką ale kiedyzaczełam cpac wszyscy normalni ludzie zerwali zemną kontakt czuję że ta samotnośc mnie zabija ale nie mogę miec do nikogo pretensji to tylko moja wina dodam że doprowadzałam do tego że mój mąz został całkiem sam kiedyś otaczało go mnustwo przyjació,ł i znajomych ale zawsze jak chciał gdzieś wyjśc to się z nim kłuciłam żeby został zostawał a teraz no też nie ma znajomych już nikt go nigdzie nie zaprasza bo wiedzą że nie przyjdzie to moja wina myślłam że skoro ja nie mam znajomych to dlaczego on ma miec za bardzo bolało mnie to że on ma gdzie i z kim wyjśc a ja nie i muszę siedziec w domu przepraszam za taki długi post
  2. czemu zawsze problemy jak nas dopadają to wszystkie naraz? chyba odkryłam jeden z powodow moich problemów jest to samotnośc czuję się ogromnie samotna morze dlatego myślę by wrócic do cpania nie mam przyjaciół ani znajomych w zasadzie zawsze tak było jedynie zawsze jak cpałam otaczało mnie wtedy dużo ludzi nie wszyscy byli źli wiem że niektórym na mnie zależało jednak jak chciałm zerwac z nałogiem musiałam też zerwac znimi teraz mieszkam winnym mieście nikogo tu nie znam
  3. mój dzień raczej do niczego dużosmutku trochę łez czyli tak jak zawsze ostatnio:-(
  4. mam niekontrolowane wybuchy gniewu ale to akurat mam po poprzednim związku chyba prubuję się bronic przed czymś czego wcale nie ma czasem mam wrażenie że mój mąż chce mnie do czegoś zmusic,ale to tylko wrażenie a ja wtedy atakuje(myślę że to też ma związek z przeszłościa) [Dodane po edycji:] a morze powinnam odejśc i wiecej go nie ranic? tylko chhyba nie umiem tego zrobic
  5. ale my się kochamy przecierz mówimy to sabie dużo się przytulamy itp bo to ja często zaczynam kutnię
  6. czase mi się wydaje że gdzyby nie było dzieci już nie bylibyśmy razem ale to ja wszystko niszcze
  7. tak mówiłam mu prze ślubem o mojej przeszłości a teraz czasem słyszę że mugł się nad tym lepiej zastanowic zy byc ze mną dodam że bardzo dużo razy go okłamałam
  8. nigdy nie kłucimy się przy dzieciach nasze kłutnie nie polegają na krzyczeniu na śiebie my poprostu często się poniżamy ale to ja często pierwsza mówię przykre słowa [Dodane po edycji:] czasem wydaje mi się że potrafię tylko ranic ludzi i nie chodzi tylko o o mojego męża w moim życiu było bardzo wiele osób które skrzywdziłam niestety
  9. mój mąż racze nie pujdzie ze mną na tę terapię zresztą nie mogę miec o to do niego on jest normalny to ze mną jest coś nie tak
  10. kiesy właśnie mój mąż się stara ale już chyba ma dośc biję się że go stracę
  11. od pewnego dłuższego czasu nie umiem porozumiec się z mężem codziennie mówimy sobie słowa kocham ale też codziennie poniżamy się i kłucimy bardzo często padają bardzo przykre słowa czasem myślę że na niego nie zasługuje bo niby dlaczego normalny porządny facet miałby ze mną byc? wczoraj wieczorem znów klutnia ale mnie się zaczyna wydawc że to ja wszystko niszcze,tylko nie wiem dlaczego kocham go i nie chce bez niego życ ale boję się że go strace wiem że ma już mnie dosyc,tych ciągłych kłutni moich preblemów jestem nie biorącom narkomanka ale myślę żeby do tego wrócic oczywiście tego nie chce. myśle że nie zasłurzył na takie nic jak ja zasłużył na normanlą zonę myślę że on się mnie boi boi się się że w końcu zrobie coś strasznego że wszystko zniszcze myślę że już pomału nie chce z mną byc ale to moja wina jak uratowac to wszystko?
  12. klaudunia

    N jak Nawrót

    czuję się jak bymbyła chora psychicznie a morze jestem?:-(
  13. klaudunia

    N jak Nawrót

    zapomniec o przeszłości
  14. klaudunia

    N jak Nawrót

    tak sobie dalej jedna myśl w głowie wźiąśc i zapomniec o wszystkim ale wydaje mi się że jednak jest troche lepiej niż ostatnio ale dalej się bardzo boję że przegram tę walkę
  15. klaudunia

    N jak Nawrót

    robię błędy bo prawie zawsze jak piszę to się śpieszę
  16. klaudunia

    N jak Nawrót

    najbardziej mój mąż biji sięo dzieci on poprostu myślał ze to jest prostrze nie myślał że morze mi byc aż tak cieżko ale chyba już zrozumiał
  17. klaudunia

    N jak Nawrót

    dla sprostowania:-) mój mąż nie jest żadnum potworem bez uczuc prubuje mi pomuc tylko nie bardzo wie jak nie rozumie mnie bo nigdy wcześniej nie miał doczynienia z ludzmi uzależnionymi on siępoprostu boji wczoraj rozmawialiśmy razem doszliśmy do tego że jest mi potrzebna terapia
  18. klaudunia

    N jak Nawrót

    magda a jak myślisz po co tutaj napisałam cokolwiek?
  19. klaudunia

    N jak Nawrót

    bardzo dziekuje za wsparcie bladeM:-)
  20. klaudunia

    N jak Nawrót

    tak szczerz nie bardzo mam jak dojechac do katowic nie mam samochodu a autobusem z dwojgiem maluchów wiem dało by sie tylko jest zimno a młodsza córka podatna na infekcje nie mogę jej zabierac na dwór na tak długo jak jest zimno poradnia do której dzwiniłam zajmuję sie uzależnieniami
  21. klaudunia

    N jak Nawrót

    pisałam powyżej że dzwoniłm naprawde nie mam z kim zostawic dzieci [Dodane po edycji:] wiem ze to moja wina i wcale męża o to nie obwiniam ale ale potrzebuje czujejs pomocy a mysleze lepiej bylo sie pociac niz zacpac
  22. klaudunia

    N jak Nawrót

    dzwoniłam o poradni w mikołowie jestem umówina na za tydzień jej to troche długo co robic do tego czasu?
  23. klaudunia

    N jak Nawrót

    ozczywiście nie pokarze tego dziecku zadzwonie masz racje
  24. klaudunia

    N jak Nawrót

    wiem że to dziwne mówi że mnie kocha a mówi takie rzeczy
×