Skocz do zawartości
Nerwica.com

Receptor1

Użytkownik
  • Postów

    177
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Receptor1

  1. Od małego zawsze muszę mieć jakąś myśl, do cieszenia się typu "jak rodzice kupią mi tą zabawkę to będę wtedy szcześliwy" no i rodzice kupowali mi wybraną zabawkę, a kiedy już ją miałem radość przechodziła i chciałem następną i znowu ta chwila radochy i dobrego humoru jak sobie myślałem o tej nowej zabawce, że jak będę ją miał to będzie super. I tak jest do dziś, że nie potrafię się cieszyć bez powodu tylko myśl "jak przytyję i przypakuję to będę już pewny siebie i szcześliwy" tak zrobiłem i euforii nie ma, tylko a ten wygląda lepiej, a ten jest bardziej pewny siebie. Do dziś nie ma cieszenia się i humoru bez jakiejś myśli, o przyszłości, żeby być zadowolony w teraźniejszosci. Tylko mam skrajności od złości do euforii od lęku do pewności siebie. W poniedziałek już myślę o piątku bo jak pojadę do dziewczyny to będę szczęsliwy i to mi poprawia humor jak nie pomyśle o czymś co mnie gnębi. A jak już pojadę to się stresuje, mam natręctwa. Nie wiem jak to wyjasnić. Słucham jakiejs piosenki mam doła muszę ją przełączyć włączam jakąs co mi daje powera i jestem pewny siebie i zadowolony. Co to może być? Chodzi o to, że cały czas musze mieć pragnienia, i zachcianki, ale gdy to już mam to wymyślam jakiś problem, dylemat i pragnę czegoś nowego. Już rano myślę o tym i poprawiam sobie humor tym, że ale bedzie fajnie jak będzie wieczór bo bede lezał w łóżku, a gdy już leże w łóżku myślę o ranku...
  2. "Życie nie polega na porównywaniu się z innymi, tylko na doskonaleniu swojego warsztatu, swoich zalet i upychaniu gdzieś na ubocze swoich wad i słabości. Przynajmniej według mnie." Bardzo mądre zdanie ale czy wykonalne? Bo jeśli upychać wady i słabości to raczej dlatego, żeby wywierać wrażenie na ludziach. Tak samo doskonalenie własnego warsztatu i zalet to też mi się wydaje dla innych ludzi bo jak to robić dla samego siebie? Żeby wiedzieć na jakim się jest poziomie to musowo się porównywać. Jeśli możecie rozwińcie tą myśl bo jest bardzo mądra z chęcią był z niej skorzystał, ale nie wiem jak.
  3. Receptor1

    Aktorstwo

    Mam to samo!! Nie rozumiem tego, boję się wyrażać własnego zdania, nie lubię sprzeczek zachowuje się tak jak osoba czy osoby z którymi przebywam chciałby by żebym się zachowywał. Trochę już mam depresję bo nie wiem kim jestem, nie wiem jak jestem na prawdę. Mam jakieś błędy poznawcze, cały czas się potem dołuje (po rozmowie czy spotkaniu) tym, że byłem nie sobą a może byłem? Ciekawe jak oceniają mnie osoby z boku może jednak jestem normalny? Ja nie wiem, też moja samoocena zależy silnie od tego co myślą o mnie inni, ale chyba u każdego tak jest. Chce zawsze pokazywać się z najlepszej strony. Wstydzę się rozmawiać z ludźmi, np. jak ktoś gada głupoty to go zgasić. Oczywiście nie z wszystkimi i nie zawsze, czasami jestem wręcz bardzo pewny siebie i wszystko się układa. Od skrajności w skrajność borderline? Tak samo jak z nastrojami.
  4. To czyli psychoterapia to też takie pójście w ciemno z tego wynika, może coś da, a może nie
  5. nie mam pieniedzy na psychoterapie, nie wiem czy ona cos da, to raczej jest złe funkcjonowanie mózgu. Co zrobic by sie poczuc pewnie?
  6. Witaj, bierzesz teraz jakieś leki? Mi w takich stanach pomocne są leki typu Zomiren może sprobuj brac przez jakis czas, pomagają mi też książki typu coaching, techniki nlp, albo książka "zadbaj o mózg". Możesz też zapisać się na jakiś sport, fitness. Poczytaj też o oddychaniu relaksacyjnym. Zdrowia życzę i pisz co u Ciebie. Czasami myślę, że to nie jest zaburzenie, wg. mnie zaburzenie to coś co lekko wpływa na życie, moja nn wpływa ogromnie i można to uznać za chorobę.
  7. Witam , mam stwierdzoną nn i lękową no można powiedzieć odkąd pamiętam, bywały lepsze czasy i gorsze wiadomo z psychiką, biore teraz anafranil. To, że męczą mnie lęki i natręctwa to jedno, ale, że mam takie coś, że boję się po prostu ludzi, idę z psem, ktoś za mną idzie, i jestem wtedy strasznie nerwowy, mam wrażenie ,że zaraz coś się wydarzy, że będę musiał się bronić. Gdzie nie pójdę to wydaje mi się, że ludzie cały czas coś będą odemnie coś chcieli, że ktoś będzie mnie zaczepiał, nawet jak jadę samochodem, to boję się jechać, że źle jadę, że kogoś wkurzę itd. Dodam, że parę lat chodziłem na siłownię, jestem wysoki, w dodatku od ponad roku chodzę na izraelską sztukę walki IKMA (Krav Maga) i tam się czuję pewnie, mogę walczyć itd. Ale tak to jestem jakiś wystraszony, np ide sobie ulicą, odwracam głowe czy nikt za mną nie idzie, a jak idzie to mam takie uderzenia ciśnienia i robie grymaz. Tak samo było nawet w domu, np. gdy siedziałem przy kompie ktoś za mną stanie czy wejdzie do pokoju, to od razu mam skok jakby ciśnienia w głowię, czasami nawet krzyknę ze strachu. Co to może być?
  8. Nie mam pojęcia, moj charakter zmienia się w zalezności od otoczenia, pory roku, dnia i okoliczności, powiedz mi jeszcze, jak z osobami bliskimi się rozmawia, to każdy opisuje mi wszystko dokładnie, ja mam skłonność do mówienia mało czy źle się zachowuje?
  9. Jakoś podświadomie, nie potrafię być sobą
  10. To, że jak ktoś myśli, że jestem spokojny i grzeczny to tak się przy nim zachowuje itd.
  11. Hehhe szkoda, że nie ma żadnego urządzenia do pomiaru tego. Ja to mędzę, analizuje, non stop, siada mi potem na żołądek i na to, że nie mogę znaleźć sobie miejsca. Wypracowałem złe nawyki ostatnio, że np. jak ktoś jest odważny i pewny siebie, to musi być głośny, rykliwy, kłótliwy, że jak jedzie samochodem i ktoś go wkurzy od razu trąbi i ogólnie taki, i tak sobie to wszystko wmówiłem a ja odbiegam od tego. Bo ja mówię bliskim osobom o tym, żeby podbudować swoja wartość w ich oczach tzn. jakby to co ktoś o mnie myśli to ja się tak zachowuje.
  12. Super post dzięki :), no ja staram się tylko najbliższym mi osobom mówić o kravce tak się nie wychylam,tylko teraz dręczę się tym, że tyle mówiłem o tym dziewczynie a wyszło słabo, ale tak jak mówisz żyć teraźniejszością i się nie zadręczać ja to chyba jestem masochistą bo psychicznie z byle pierdołą się zadręczam non stop muszę to zmienić ale to trudne jest. Co do zadręczania to zadręczałem się też tym, że tak bardzo potem narzekałem dziewczynie na trening, przeżywałem to itd. Czyli przejmuje się tym, że przejmowałem się i mówiłem dziewczynie. No jak się ma nerwice to łatwo nie jest. Muszę się zastosować do Twoich rad.
  13. tylko jak przedstawić to w dobry sposób, inni są bezwzględni chwalą się na umór, mówią co myślą itd. A gdy ja tylko chce pokazać, że też robie coś fajnego to mi to nie wychodzi. Teraz żaluje wszystkiego, że robiłem z tym taki zamęt bo nic z tego nie wyszło i znając mnie będę dołował się tym przez parę lat. Każdy uważa mnie za takiego, że śpie cały dzień i nic nie robię, chce zmienić ten stereotyp. Boje się krytyki, nie jestem asertywny, wszyscy są tacy wygadani i chamscy a ja nie mogę, strasznie mi zależy na dobrej opinii innych, ale muszę posłuchać Twojej rady :) Czuje się teraz taki przegrany jakiś, i aż głupio mi będzie mówić dziewczynie a wracam właśnie z treningu. Mam chory umysł, albo sytuacje mi nie sprzyjają. [Dodane po edycji:] Mi teraz jest wstyd, gniew rośnie i nie wiem jak sie zachować teraz.
  14. Napiszę krótką historię, jestem niedowartościowany, opinię innych osób odbieram bardzo do siebie, praktycznie siebie widzę tak jak widzą mnie inni. Gdy tylko chcę się czymś wykazać zawsze wychodzi na przekór. To coś rozleje, to coś głupiego zrobie, to się zestresuje itd. Lubie wywierać wrażenie na innych, szczególnie na osobach mi bliskich, i pokazywanie, że nie jestem do końca taki całkiem do dupy jak się wydaję, często chce wywierać pozytywne wrażenie na mojej dziewczynie. Od przeprowadzki która była dwa lata temu z miasta do małej miejscowości, mam uczucie, że czuje się gorszy, wiem jak się żyło na osiedlach, w mieście itd. ale nie będę nowym znajomym tego mówił bo będzie, że jestem jakiś głupi ani nie mam na to odwagi i mam poczucie takiej straty bo mieszkam daleko od swojego miasta w małej miejscowości a jak inni opowiadają w moim mieście to to, to tamto a ja wychodzę na takiego małomiastowego. Od półtora roku trenuję Krav Magę izraelska sztuka walki, od małego marzyłem trenować jakąś sztukę walki, ale oprócz karate bo to jest mało kontaktowe. Na treninkach kravki jest brutalnie, kontaktowo i już co nie co się nauczyłem, nadal jestem słaby bo krótko jeszcze chodzę wiadomo, ale na każdych treningach są krótkie sparingi z kilkoma osobami gdzie wszystkie chwyty dozwolone i się tłuczemy. Od czasu do czasu trafiają się treningi łagodniejsze gdzie ćwiczymy różne ciekawostki. Wpadłem na pomysł, żeby jakby wywrzeć wrażenie na mojej dziewczynie, że coś potrafię, bo nie raz słyszę jak opowiada o różnych osobach jacy to nie są wspaniali to i ja chciałbym wywrzeć wrażenie, dodam, że ona mnie bardzo kocha i szanuje ale chciałem jeszcze to poprawić, więc wziąłem ją na dwa treningi by zobaczyła to co tak nie raz opowiadałem jak fajne są walki itd. No a znając mojego farta treningi na które zabrałem moją dziewczyne były marne, łagodne i były nastawione na jaieś ciekawostki co się bardzo rzadko zdarza, nie tylko ja to stwierdziłem, ale kumple z grupy też. I teraz moja samoocena poszła jeszcze niżej w dół, cały czas narzekam do dziewczyny, że ja to zawsze takiego mam farta, że trening był do dupy mimo, że jej się niby podobał, ale niczym tam się nie wykazałem. Czy mocno coś ze mną nie tak? Jak sądzicie?
  15. Pomagał teraz jak biorę to jest tragedia strasznie słabo więcej skutków ubocznych niż poprawy
  16. ja mam nerwicę natręctw z nerwicą lękową z epiozodami depresyjnymi
  17. Teraz mam okropne natręctwa, śpie długo, a jedyny dobry efekt uboczny to ten o którym pisałem, być może dawka jest za mała.
  18. A możecie podać nazwy tych leków nowszej generacji równie dobrych? Anafranil kiedyś działał na mnie doskonale. Co do efektów ubocznych związanych z wytryskiem itd. to dla mnie są one dobre, bo jak nie biorę leków typu anafranil, to mam przedwczesne wytryski co bardzo irytuje.
  19. Receptor1

    Złóż podpis

    Popierających wniosek o powołanie Międzynarodowej Komisji proszę o skladanie podpisów: http://www.jacektrznadel.pl
  20. yans masz rację, ja zawsze ślepo wierzę w to co przeczytam.
  21. Receptor1

    Książki

    Szkoda ze po angielsku :
  22. Nie raz już brałem Anafranil i przerywałem, do lekarza mam daleko, mam pytanie. Przez jakiś czas nie brałem żadnych leków ale było średnio, teraz biorę połówkę 75mg raz na noc, przez dwa tygodnie brałem i czuje się cały czas dziwnie jestem ospały, i mam nasilone natręctwa, i wątpie, żeby to minęło. Co o tym sądzicie brać czy nie?
  23. Możesz to przedstawić na jakiś przykładzie? Ostatnio jestem jak oderwany od rzeczywistości i nie potrafię normalnie myśleć.
  24. Trochę to kontrowersyjne bo z tej teorii wynika, że skoro mamy nerwicę to jest to nasza wina i pokazujemy jacy jesteśmy.
  25. Obłudy takiej np. jak ta Tusk: "Polskość to nienormalność" Tygodnik Znak (nr 11-12/1987), okres gdy "dumny z Polski" Donald Tusk nie musiał jeszcze udawać, na wyborczy użytek, wielkiego patrioty. Wypowiedź DT na temat "Czym jest dla mnie polskość": Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu Taki jest Donald Tusk gdy zetrzeć z niego kilogramy marketingowego makijażu – człowiek pozbawiony zasad, karierowicz i hipokryta.
×