Skocz do zawartości
Nerwica.com

whiteblackchocolate

Użytkownik
  • Postów

    74
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez whiteblackchocolate

  1. To bardzo smutne- ale głównie tak :/ Jak już kiedyś pisałam- z ludźmi się nie układało i nie układa, jestem zbyt nerwowa/ pokręcona. A jednocześnie targają mną silne, silne impulsy. No to w coś musiały pójść w jakąś stronę.
  2. Co mi sprawia przyjemność.... ciekawe pytanie, bo ja żyję raczej z obowiązku niż z przyjemności. Lubię spać, jeść, czytać. Obecnie sprawia mi przyjemność wszystko, co mnie odrywa od chorych myśli. Pisanie na forum- też jest przyjemne :)
  3. Nie wiem już co mam ze sobą robić.... Za dnia kompulsy (objadanie się i rzucanie w wir bezsensownych aktywności), w nocy myśli samobójcze i depresja. Wizyta u lekarza dopiero za tydzień. Staram się czytać jakieś pozytywne rzeczy, ale jak tylko przestaję to robić wszystko wraca. Osoby bliskie nie rozumieją i są na mnie wściekłe, że się sama wpędzam w taki stan. Teraz zostaję sama na kilka dni. Tak źle już dawno nie było. Co robić, żeby nie słuchać własnej głowy?
  4. Paranoja Przepraszam, może to będzie trochę ironiczne, ale przynajmniej jesteś w zgodzie ze sobą. Jak i tak nie jesteś w stanie zmobilizować się do działania, to przynajmniej zachowujesz się zgodnie z własnymi postanowieniami ( Nie będę nic robić-> nic nie robię). Za kilka dni może się odmienić... albo nie.
  5. Jejku...ktoś opisał mój sposób życia... Zanim się do czegoś zabiorę, to spędzę 5 godzin nad czymś innym... Może trzeba zrobić taką śmieszną odwrotkę: zabierać się za prokrastynację, to zacznie się pracować? Co myślicie? Wstawać rano z nastawieniem: "No to dzisiaj będę się opieprzać..."
  6. Wiesz co, powiem Ci tak : "jesteś tym, kim myślisz, że jesteś". Jeszcze masz sporo czasu, żeby nie popsuć sobie życia i samooceny, żeby powiedzieć sobie: jestem fajna, potrafię to, to i tamto, i definiować siebie przez to co umiesz, co Ci wychodzi, a nie przez "braki". Ja w Twoim wieku tego nie zrobiłam, i teraz ponoszę tego konsekwencje. Uwierz, bardzo nieprzyjemne. Też mam chorobę skóry, ale okazało się, że większość ludzi jej nie zauważała, dopóki sama nie zwróciłam im na nią uwagi. Poza tym większość z ludzi jest tak skupiona na własnych sprawach, że nie analizuje nas tak dokładnie jak my to sobie robimy. Krótko mówiąc: relax.... Nie wiem czy Ci to coś pomoże, po prostu chcę Cię przestrzec przed moim scenariuszem.
  7. To, że się zastanawiasz jest normalne. Ważne, żeby się nie zamykać i nie odcinać od ludzi, bo potem to już dramat. A co do studiów.... popatrz jakie przedmioty sprawiają Ci przyjemność i z nimi wiąż studia. Zresztą, nie wszyscy muszą studiować, to nie jest wyznacznik Twojej inteligencji ani wartości. I pamiętaj, skup się na sobie, nie na tym co mają/ co robią koleżanki. One znikną, rozejdą się po świecie, a Ty ze sobą będziesz na zawsze ....
  8. hmm... ja jestem przekonana, że problemy skórne powodują obniżenie nastroju, a przewlekłe zaburzenia skórne- przewlekłe zaburzenia nastroju ja tak miałam i mam. A czy one mogą być powiązane ze sobą- bo działa ten sam neuroprzekaźnik lub dezaktywowany jest ten sam układ odpowiedzialny za nastrój, to trzeba badań poszukać. Ja np. twierdzę, że długotrwałe branie leków przeciwhistaminowych może powodować obniżenie nastroju. Prywatna teoria, niepodparta naukowo. takajakaś18 jeśli widzisz w sobie dużo pozytywnych rzeczy i pomysłów, to je uzewnętrzniaj. Nie masz na co czekać, życie ucieka, a zaburzenia lubią się pogłębiać. Jeśli z nimi nie walczymy....
  9. Dzięki Wam za wsparcie :) jakkolwiek mojego nieprzystosowania to nie zmienia. Chyba przestanę walczyć. W końcu świat wyobraźni też bywa piękny i zaludniony... Terapeutka mnie opieprzy
  10. Prometeus Po pierwsze: dzięki za odpowiedź. Widzę, że Tobie terapia pomogła :) Jestem córeczką Mamusi, ale córeczką, która oszukuje, stawia na swoim, robi różne dziwne rzeczy a dopiero potem mam wyrzuty sumienia ;( do tej pory wydawało mi się, że realizuję swój system wartości, ale zrobię sobie ćwiczenie, może coś nowego się urodzi. BTW, polecam książkę Padesky, Greenberger "Umysł ponad nastrojem", niezła, ćwiczenia z koncepcji poznawczych.
  11. Wznawiam temat: wczoraj znów kogoś przestraszyłam/ zniechęciłam do siebie.... A starałam się być miła i normalna.... Nie mam już siły próbować. Kuję się zaburzeń myślenia na pamięć i codziennie jak paciorek rano
  12. miki74 Cieszę się, że Ci to pomaga. Kontynuuj, a pewnie ktoś też jeszcze spróbuje. do dziewczyn Wiecie, to jest taki koszmar, bo ja mam od razu 1000 pomysłów w głowie i nie mam filtra na lepszy i gorszy.... Wszystkie opcje takie same. A jak dokonam złego wyboru.... uuu, sama się na sobie mszczę, otoczenie mi tym oczy wykuje... Ale podobno nie podejmowanie decyzji to też jakaś decyzja
  13. Paranoja dokładnie ta sama sytuacja. Tylko że u mnie w domu wszyscy mi to robili (podejmowali decyzje, wyręczali lub wręcz negowali każde moje posunięcie) i.... Najgorsze jest to, że oni chcieli dla mnie dobrze, ich rady są i były rozsądne, korzystne dla mnie, ale ja na zasadzie buntu i uporu pchałam się w drugą stronę.... Teraz jest o tyle lepiej, że czasem pomyślę co i jak.... Ale i tak nie wiem co robić. miki74 Tak miałam tą metodę, wybierać opcję najbardziej wzbudzającą lęk. Płacę za to somatyzacją i depresją.
  14. Cierpię na taką właśnie przypadłość nerwicową: nie potrafię pojąć najprostszych decyzji, zajmuje mi to godziny, a jak już się na coś zdecyduję, to potem rozważam w kółko wszystkie za i przeciw, zazwyczaj żałując tego co zrobiłam/ na co się zdecydowałam. To mi cholernie utrudnia życie, ale nie mogę z tym skończyć.... Ktoś z Was sobie poradził? Przy pomocy psychologa? Pozdrawiam
  15. Ja stosowałam dietę śródziemnomorską (mam stwierdzoną depresję) i działała elegancko... Niestety moja motywacja padła i potem było kiepsko... Ale polecam z autopsji. Zwłaszcza rybki, samo zdrowie. Tylko trzeba uważać gdzie się kupuje produkty i jakiej jakości. Zwykle droższe znaczy lepsze, niestety
  16. Na uspokojenie: Eva Cassidy- Fields of Gold, Wait in the water, Fever, Over the rainbow Jan Garbarek- wszystko :) Eric Clapton- Unplagged Muzyka klasyczna- głównie Mozart i Bach :) A jak mam zjazd to leci: System of a down- Dreaming, Toxicity, B.Y.O.B Evanescence- Tourniquet, Whisper, Broken, Like You, My immortal, Exodus, Going under Riverside- Schizophrenic Prayer Korn- Twisted Transistor, Freak on a Lash
  17. Rozumiem, że odczułeś drastyczne zmiany po lekach... Ja całe życie staram się walczyć bez leków, ale jeśli wszyscy piszecie, że one naprawdę pomagają... "Biały proszek dziś znów pomoże żyć" śpiewa Rojek z Myslovitz.... A stosujesz/cie dietę dla depresyjniaków, czyli omega-3, magnez, zestaw witaminy b, dużo warzyw i ryb? Mi pomagała...
  18. do montechristo OK, ja myślałam, że pracujesz na samych zaburzeniach poznawczych, bez leków, dlatego tak pisałam. Ale jeśli masz pełną "opiekę" to ok. Życzę najlepszego :)
  19. Gratuluję Ci pracy nad sobą i motywacji. Jednak problem w tym, że Ty NADAL masz myśli samobójcze. Potrafisz z nimi walczyć, co najważniejsze dla Ciebie. Ja jestem idealistką i chciałabym przeżyć jeden dzień bez myślenia negatywnie o sobie (odkąd jestem chora).
  20. Z tego co piszecie wynika, że to "wchodzi w krew", to likwidowanie negatywnego myślenia. Tylko, że jest jedna rzecz: u większości z nas negatywne jest pierwotne. I trzeba z nim walczyć każdego dnia. Każdego dnia.... się pozytywnie nakręcać. I to nakręcanie jest wtórne- sztuczne. Nie przeczę, że pomaga. Dopóki ma się siły...
  21. ruminacja czyli przeżuwanie myśli.... moja choroba, która powoli zaczyna zmieniać się w hobby :) Potrafię wymienić co najmniej 5 rozwiązań do problemu, ale nie potrafię się na żadne zdecydować. Co gorsze, nie umiem nawet stwierdzić, które jest lepsze, korzystniejsze.... Nadaktywność myślowa, po prostu. Czy bierzecie na to jakieś leki?
  22. Mam do Was pytanie: czy jak już znacie swoje zniekształcenia poznawcze, to zazwyczaj analizujecie się pod ich kątem? Np. przyjdzie Wam do głowy myśl: "jestem beznadziejny, bo zrobiłem to i to" a Wy tej myśli na to: "Niee, nie jestem beznadziejny, to nadmierne uogólnianie albo widzenie czarno- białe" ??? Cały czas trzymacie taki kontrol myśli?
  23. To co napisałeś jest ważne: nie jesteś chyba aż tak samotny jak Ci się wydaje. Są ludzie, którzy Ci pomogą i którym na Tobie zależy. Dziewczyny nikt z nas Ci przez to forum znaleźć nie pomoże, ale mogę Ci powiedzieć, że najważniejsza jest poprawa Twojego samopoczucia, bo w takim stanie ciężko Ci będzie być w fajnej relacji z kimkolwiek. Co do terapii i psychologów: jeśli sam nie możesz sobie poradzić i odmawiasz/ nie dopuszczasz do możliwości pomocy ze strony innych, to jak myślisz, coś się zmieni??? Ja jestem rasową pesymistką i myślę, że mało.
  24. Wszyscy jesteśmy depresyjni. Symptomy różne, ale choroba ta sama. A jak Ci nie przeszkadza nic a nic, to znaczy żeś zdrowy
  25. Też tak kiedyś miałam. Szkoda, że mi przeszło.... ale nie do końca żałuję. Więcej ludzi to więcej życia.
×