Skocz do zawartości
Nerwica.com

Walczący1526921313

Użytkownik
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Walczący1526921313

  1. Ech, gdyby nie to forum to bym nie uwierzył że nerwica tak boli i w zasadzie lęków nie mam tylko ten ból i tiki
  2. i co chwilę coś pulsuje, tika, to w rekach, nogach brzuch...kiedyś przy oku ale teraz na całe ciało się przenisoło.
  3. Ja miałem przykry episod - w jednym dniu dwa razy wylądowałem na izbie przyjęc z róznymi objawami, miałem mase badan krwi, ekg, echo serca, USG tętnic, jakies tam inne badania i za każdym razem lekarze mówili że to nerwy w końcu jak wyladaowąłem na tej izbie przyjęć to już był w sumie 5 raz zgodziłem sie na szpital psych...znowu krew, neurolog, EEG, psycholog...diagnoza nerwica. Kurde, mnie też nawet skóra bolała...teraz w szpitalu biore tabletki, a po wyksciu skierowanie na psychoterapie + leki...tylko te bóle powoduja że cały czas mam wrażenie że to nerwica i lekarz powiedział mi że jak nie zrozumie że to nerwica to sie nie wylecze :/
  4. A ja wam powiem że trafiłem do szpitala i tam lecze się na newicę, choć sam nie potrafie zrozumieć nadal że to może byc nerwica, a jesli nerwica to na pewno cos jeszcze, no mam takie dziwne ataki, mrowienie po całym ciele, bola mnie stawy, kręgosłup, głowa pobolewa, jakby mnie kosci bolały - lekarze mowia ze przy nerwicy ton nadzwyczajnego ale cholera sam nie wiem jak to możliwe cholerna sprawa ta nerwica.
  5. Normalnie wczoraj czułem się jak żyrafa Melman z "Madagaskaru" gdy była w "umieralni :D:D Sam nie wierze, że takie figle płata nam psychika - to jest najgorsze, że trudno w to uwierzyć :/
  6. Hej! Nie wiem, może Cię pocieszę. Pierwszy atak nerwicy miałem tak około 2 miesięcy temu. Spotakło mnie to w samochodzie najpierw cos bolalo jakby żebro po prawej stronie, potem na klatke wylało sie mrowienie i zaczęła mnie ręka boleć w taką panike wpadłem że masakra - szpital - lekarz chorób wewnętrznych - diagnoza zaburzenia wegetatywne (reakcja na silny stres - taka praca). Zrobiłem badania, OB, morfologia, Jonogram, EKG, konsultacja z lekarzem rodzinnym - wyniki idealne, wyglada na stres. Ok mówie wyluzuję, ale znowu po dwóch dniach bedą za granicą dopadło mnie to samo...pieczenie w klatce, nogi z waty ból gdzies tam ręki...panika szpital...badania krwi włącznie z CRT i TSH, ekg, temperatura, coś tam jeszcze, od razu pełen wywiad, badanie fizykalne, USG tętnic, echo serca, no cuda wianki...wygląda Pan na zdrowego - nie może się Pan tak stresować. Mijają kolejne dwa dni znowu to samo szpital - ekg, TSH, zawałowe sprawy, tętno wszystko idealne...skierowanie do psychiatry. w międzyczasei wizyta u prof. gastroenteorologi (czy jaks tak) ropzytał, pomacał - mówi zdrowy nic nei stwierdził, Wcześniej miałem komplet badań u neurologa i neurochirurga w związku z rwą kulszową - TK kręgosłupa L-S wykazała rwę i nic więcej, przpeisano ćwiczenia, badanie ogólen przez neurochirurga nei wykaząło odchyleń od normy (tylko mówie to był jakoś wrzesnien albo październik i związane zupełnei z czym innym). U psychiatry wybitnego zreszta rozmowa i diagnoza nerwica -nie wierze to nie mżliwe że takie objawy daje nerwica, ale ok leki, buyl spokój, a dzisiaj już k....a dwa razy byłem w szpuitalu z zapaleniem nerwów (niby nie mam) i z powiekszonymi węzłami chłonnymi (też nie stwierdzono) tetno piękne, badanie fizykalne b/u....a miałem juz rodzine informowac co zrobic z moimi prochami...nie wiem co się ze mna dzieje od 2 miesięcy ale schudłem 7 kilo i powoli zaczynam załamywac ręce bo czego nei dotkne to mnie boli, promieniuje, rozkłada się, wszystko nawe odcisk jest rakowe...zawsze moje postepowanie było racjonalene, podparte naukowo, ale teraz to ja nie potrafie się w tej sytuacji odnaleźć, Co to kurde jest? Nie potrafie nad tym zapanować. Nie wiem o co chodzi, boli mnie teraz kolano, żebro, i gardło mi sciska.......w głowie milion myśli, analiz..................ludzie psycha mi klęka.
  7. Nie rozumiałem tej choroby i nadal nie rozumiem...jade zaraz do szpitala bo mnie szlag trafi, cierpną mi ręce, nogi się trzęsłą, w klatce coś piecze, głowa boli pod żebrem coś przeskakuje...nie wiem czy to moja wyobraźnia juz zawodzi...kolejan moja diagnoza zapalenie nerwów - objawy identyczne jak opisałem. Masakra!
  8. No i kolejny atak...łażę sobie po sklepie, głowa mnie boli tak od południa, a raczej kark tak jakbym miał na głowie kask który mnie ciśnie, ogólnie jestem wyluzowany choć myśli różne mi chodzą po głowie (praca, dom itp) a tu nagle ciepło, uciska w klatce przełyk prawie zblokowany i jakby mi ktoś w kark przywalił, bebechy poskręcane...ale mówię to tylko nerwica...spokojnie dam, rade, no i jestem w domu wku....y załamany...myślami gdzieś obok guza mózgu...ale cholera nic sie nie dzieje tylko wszystko mnie boli.
  9. No cóż, wydaje mi się z , tego co napisałeś ,że u Ciebie to takie początkowe stadium i szybko zareagowałeś w odpowiedzi sposób, więc szansa na pokonanie jest duża:) U mnie dość długo już się to ciągnie więc o ten optymizm trudniej, ale i tak nie mam zamiaru się poddać:) Ja wiem czy początkowe...i wcale szybko nie zareagowałem poprostu raz mnie tak siekło, że wylądowałem na izbie przyjęc, potem jeszcze dwa razy i za każdym razem diagnoza - nerwy...w końcu skierowanie do psychiatry...jeszcze dla pewności internista i badania krwi, ekg. Psychiatra po opisaniu mu wszytskiego i przeczytaniu opinii innych lekarzy nie miał złudzeń - nerwica. Gdybym w porę zareagował nie doprowadziłbym się do tego stan.
  10. Ja jestem na początku tej drogi i staram się patrzeć optymistycznie bo tak trzeba choć zaczyna to być trudne...grunt to pozytywne myslenie - łatwo powiedzieć, co?
  11. Co radzisz? Miesiąc w szpitalu i wszystkie badania, TK całego ciała, rezonans? Markery? Zaden lekarz mnie na to nie skieruje :) Zresztą, nawet jakby to wyszlo dobrze to nadal nerwicowy ból sprawiałby poszukiwania innej choroby...czyż nie? :)
  12. Mam bardzo podobnie. Dzisiaj akurat powiedziałam jednej dalekiej znajomej ,że się leczę i usłyszałam to co zazwyczaj" Ty wydajesz się taka pogodna , wesoła..." Chyba umiemy się dobrze maskować z naszymi objawami . Chociaż ja tego nie udaję, jestem wesoła i pogodna więc skąd to paskudztwo. Ech, no cholera, naprawde nie miałem pojęcia, że ta choroba tak przebiega, zresztą nadal w to niewierzę i sobie coś wkręcam...jutro ide do lekarza :) masakra
  13. Człowieku nie dołuj ludzi :) Moja znajoma pracuje w laboratorium przy szpitalu, jest stypendystką i studiowała za granicą, kończy teraz 2 fakultet na AM i mówiła że te badania mówią bardzo dużo i jeśli są w normie to nie ma czym aż tak sie martwić. Co do HIV itp to skrajny przypadek podałeś. Mimo wszystko sprawdziłem właśnie CRP i jest ok :)
  14. Co do pracy lekka nie jest ryje beret i tyle moge powiedzieć - zreszta nerwica to u mnie zawodowa przypadłość. Leki, ech no myślałem że się bez nich obejdzie ale się nieźle pomyliłem :) Jak narazie cos tam biore ale efekt jest taki jak pisałem - nie ląduje na sorze, boli, nawet jest jakby lęk ale myśle bedzie ok mimo wszystko rozwala mnie to i każdy dzien prowadzi do tego że myslę o innej przyczynie bólu związanej z niezdiagnozowaną chorobą - nie potrafie tego racjonalnie wytłumaczyć no ale tak jest - kurde w sumie nawet mam ochote do każdego lekarza powiedzieć "pan to się nie znasz". Nie potrafie tego pojąć czemu mam wrażenie że oni sie mylą. Ogólnie jestem pełen poczucia humoru, w pracy w domu, ze znajomymi non stop śmiech, ale ból coraz częściej ten smiech zamienia w niewyraźny grymas twarzy, a to już prowadzi do doliny.
  15. Witajcie! Haha, naprawde ta neriwca płata nam figle...ja już miałem tyle badań krwi, że w końcu lekarz chorób wewnętrznych pwoiedział mi że nawet dziadkowi się tyle badań nie robi...zwłaszcza z krwi mam wszystko bardzo dobrze, badanie neurologiczne bez odchyleń, testy psychoruchowe powyżej przeciętnej, USG serca, tętnic i czegoś tam jeszcze OK, nigdy nie miałem żadnych problemów z krwią, a tutaj nagle nerwica i zaczeła sie jazda, oni mówią zdrowy fizycznie, a ja na to - niemożlwie. No to ja do prof. internisty - pobadał osłuchał, zrobił wywiad, obejżał wyniki (b.db) i stwioerdził że jesli mnie to uspokoi może mi zrobić więcej badań nawet tych nieprzyjemnych tylko on nie widzi żadnych przesłanek ku temu bo najwyraxneij to sprawy nerwowe...i dalej nie wierze...no od kiedy mam ta nerwice i te wszystkie z nią związane obiawy to nie wierze. Masakra co?
  16. Witam serdecznie tych mniej i bardziej znerwicowanych Całkiem niedawno miałem atak – jak wtedy myślałem serca, ale okazało się ze to nerwica. Co prawda nie robiłem tylu badań co Wy tzn nie mam tomografii, ale jednoznacznie 5 różnych lekarzy (w tym i za granicą) stwierdziło że to zaburzenia na tle nerwowym, a prace mam ku temu sprzyjającą. Trafiłem do wybitnego specjalisty w tej dziedzinie w moim regionie i się leczę. Nie zdawałem sobie jednak sprawy że to takie trudne. Co do objawów…ból głowy to jest masakra, tak jakby cały nagromadzony stres gdzieś mnie walił w potylice, czuję się jakbym cały czas nosił na głowie za ciasny kask, kłucie w okolicy brzucha pod żebrami to z lewej to z prawej,na plecach co chwile w innym miejscu no i sporadycznie występujące pieczenie w klatce piersiowej, nogi z waty i drżenie mięśni. Cholera najgorsze jest to, że te objawy oczywiste dla nerwicy gdy cały czas występują powodują głupie myślenie „a może to nie nerwica tylko coś innego” – wchodze na wikipedie a tam połowa chorób ma te same obiawy :/….sam nie wiem, ale od kiedy dowiedziałem się że mam nerwicę nie miałem ataku (czyli nie wylądowałem na SORze). Staram się ignorować ten ból ale cholera ciężko to znieść to wręcz wyczerpuje człowieka - myślę jest ok to tylko nerwica a a tu bach jak nie w brzuch to plecy.
×