Skocz do zawartości
Nerwica.com

EveFly

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia EveFly

  1. nie uczę się.Boję sie strasznie pracy,te rozmowy kwalifikacyjne.Jak mam przekonać kogoś że się nadaję do pracy jak wiem że do niczego sie nie nadaję.Zacznę czegoś szukać i może kiedys napiszę tu że się udało.
  2. W stycziu zaczynam terapię grupową.To bardzo ważny krok w moim życiu.Przez kilka lat wybierałam się do psychiatry ale jakoś nie mogłam tam trafić.Teraz gdy się udało, wystąpił pewien problem -K A S A.Mieszkam z rodzicami,do tej pory oni mnie utrzymywali ale ojciec stracił pracę.Nie wiem co mam robić.Nie chcę być dla nich ciężarem.Czy mam szukać pracy?Terapia odbywać się będzie 2 razy w tygodniu po 3 godziny,nie mogę więc pogodzić jednego i drugiego.Boję się,że jeżeli teraz nie zacznę się leczyć to potem minie dużo czasu zanim znów wybiorę się do lekarza. Może ktoś z Was był w takiej sytuacji,napiszcie jak sobie z tym poradziliście.
  3. Samotny, praca jest dobrą terapią.Fajnie że bedą tam twoi kumple,dzięki temu będziesz miał mniej stresu.Osoby takie jak my często rezygnują z pracy,a jeżeli już pracują to robią coś co nie wymaga wiele myślenia.Ja sama szukam pracy ale mam bardzo małą motywacje.Nie jest fajnie wysłuchiwać ciągłych pytań ludzi -co robisz?N I C .A potem patrzą na ciebie jak na nieudacznika. Napisz jak Ci w tej pracy idzie,jak się zaadaptowałeś.Pamiętaj-ABY TYLKO ZACZĄĆ.
  4. Nareszcie znalazłam ludzi z problemami takimi jak moje,to jest dziwne.Dla mnie wszystko jest bródne.Moje ręce to tragedia,smaruje je kremem garnier do bardzo suchej skóry ale potem i tak muszę je umyć więc to nie ma sensu.Są przesuszone,popękane,zaczerwienione.Najgorzej jest z jedzeniem.Często jest po prostu zbyt bródno żeby jeść.Tracę na wadze,boję sie że z tego wyniknie następny problem.Zamykam się w swiom pokoju od całego świata,ludzi.Dziczeję.Jestem inna i gorsza.Wiem że to chore,dlatego chodzę na terapie i biorę leki ale braknie mi nadzieji.Czeka nas wszystkich długa i wyczerpująca droga,jesteśmy naznaczeni już do końca życia.
  5. ja swoje natrętne myśli też chciałabym z tej durnej głowy wyrzucić ale się nie da.natręctwa w postaci ciągłego mycia rąk mam od 2 lat,ale już jakieś 5-6 lat temu było coś nie tak.Przyzwyczaiłam się tak do mojej chorobyże nie wyobrażam sobie życia bez niej.To smutne i tragiczne.Leczę się(leki,terapia) i robie to trochę na siłę.
  6. ja myję ręce i mam obsesje bródu.Czasem w trakcie jedzenia uświadamiam sobie,że czegoś nie umyłam i to wypluwam.W domu jeszcze jakoś może być ale np.w gościach?Ostatnio ciotka dała mi test ciążowy,po tym jak w trakcie jedzenia poleciałam biegiem do łazienki.Co ja bym dała żeby zobaczyć wtedy swoją minę...
×