Skocz do zawartości
Nerwica.com

zibimark

Użytkownik
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zibimark

  1. zibimark

    Dyskryminacja na forum

    Ridllic -podaj mi powód zamkniecia postu "cała prawda o lekach przeciwdepresyjnych" bo argument że jest ich cała masa nie jest powazny...czy kontrowersyjne i obiektywne tematy musza byc usuwane pod tak niedorzecznym pretekstem ..podajcie kryteria co przesadza o tym ze dany post tu pozostaje zas inny traktujacy o podobnych problemach-jest usuwany...i nie piszcie o tym ze decyduje kolejnosc pojawienia sie ich na forum bo sie usmieję...
  2. mógł np.poczuc sie gorzej po tym leku i z dobrej formy psychicznej zrobiła sie zła forma psychiczna ...badz nie nastapiło pogorszenie stanu psychicznego...to tez jest jakas wskazówka ...chyba dostrzegasz roznice miedzy magnezem a psychotropem linka 656...?
  3. zibimark

    Dyskryminacja na forum

    to jest juz nienormalne ---- EDIT ---- i niemoralne
  4. no własnie twoj maz stanowił by teraz dla psychiatrii eksperymentalnej niezwykle ważny obiekt badań,niewiedział że brał lek przeciwdepresyjny ...czy "odebrał" go jako placebo czy odczuł jakies zmiany w psychice?mogłabys tą informacja uszczesliwic wiele osób na tym forum
  5. zibimark

    Dyskryminacja na forum

    czujesie dyskryminowany na tym forum,kiedybym nie załozył jakiegos topiku traktującego o lekach psychotropowych i ich mozliwym szkodliwym wpływie na psychike człowieka tylekroc sa ona ochoczo i niezwykle szybko usuwane... Pytam sie więc,dlaczego?!
  6. Rozkminiacz -nie mozna jednoznacznie stwierdzic ze substancje które aktywują mozg w relacji do ich poziomu stężenia we krwi nie wykazują jakiegos jakościowego bądz/i ilościowego powinowactwa mającego znaczenie w badaniach laboratoryjnych
  7. z twojej wypowiedzi nietrudno wywnioskowac ze siebie traktujesz za niemal alfę i omege ,swoich zas oponentów za ludzi conajmniej szalonych....uwazam ze powinienes wykazac wiecej pokory i szacunku do innych ,widac mało jeszcze widziałes i słyszałes skoro tak ochoczo wyrywasz sie przed szereg kreując sie na luminarza wiedzy medycznej,a to pokora właśnie i skromnośc czyni z człowieka istote wartościową,ja staram sie podchodzic merytorycznie do tematu -ty ,jak mozna przeczytac wybrałes strategię ataku dla samego ataku,moze masz dobre intencje ale nie dajesz na to jak narazie dowodow w niniejszym dyskursie
  8. to zalezy czy chcesz wziąsc całe opakowanie za "jednym posiedzeniem" czy w kilku podejściach
  9. Rozkminiacz -miałem juz "przyjemnosc " z tym osobnikiem przeprowadzic burzliwą polemikę i twoje o nim mniemanie pokrywa sie z moim w pełni,nie wiem czy ten człowiek ma jakies "formalistyczne " natręctwa czy poprostu jest z natury złosliwy ,fakt faktem-jest niezwykle apodyktyczny. Co do meritum niniejszego wątku to trudno w podłóg moich osobistych doswiadczeń z lekami psychotropowymi obiektywną wiedza a takze doswiadczeniami innych forumowiczów tej strony niezgodzic sie z powyzszym artykułem.Farmakologia psychiatryczna ma ciągle jeszcze wiecej wspólnego z magią(eksperymenty na żywym organiźmie) aniżeli z rzetelna wiedza weryfikowalną do której sie przeciez medycyna zalicza. ---- EDIT ---- ...każda ze stron powyzszej dyskusji znajdzie dowolny argument by poprzec doktrynę w którą wierzy pozostając jednoczesnie głucha (bądz celowo "przygłucha) na argumenty strony przeciwnej... nie oto jednak chodzi by za wszelką cenę bronic swoich założen nawet gdyby były niesłuszne lecz oto by znalesc jakis konsensus i w podłóg niego wyciągnąc obiektywne wnioski w imie pożytku kazdego kto zechce się w ich treśc zagłebic.
  10. Namiestnik-chyba przedawkowałeś...wybaczam ci... ---- EDIT ---- a co do twoich wywodów to niestety nie sa ona wogóle wiarygodne....wiecej -sa na poziomie bruku!!!
  11. wiedziałem ze zaraz pojawi sie jakis mentor od siedmiu boleści i zacznie wszystkich pouczac ...zal mi cie namiestnik ale zle uderzyłes ale jesli sie juz dowartosciowałes ponizajac mnie i bagatelizując mój wpis ...krzyzyk na droge...moze chcesz byc liderem tego forum i skupiac uwage "zbłąkanych owieczek" ale wobec mnie nie stosuj podobnych taktyk(nie zalecane)....wiem ze to co napisałem jest prawdą moze dla ciebie-człowieka który stosuje leczenie farmakologiczne-niewygodna ...ale jednak prawdy nie da sie zakrzyczec demagogią która tu uprawiasz.
  12. masz rację Kasiu..pisałem na tym forum juz wielokrotnie o tym czym w rzeczywistosci sa leki psychotropowe do których leki przeciwdepresyjne sie oczywscie zaliczają.Lekarze idą po najmniejszej lini oporu faszerując swoich pacjentów lekami w zaden sposób nie angazując sie intelektualnie w zastany problem ..(wybaczcie ale jesli rola lekarza psychiatry sprowadza sie tylko implikacji leków to poziom intelektualny który trzeba posiadac by to czynic wystarczy miec na poziomie szympansa)..."kazdy lek psychotropowy uzaleznia!!!"..jesli nie na poziomie fizycznym to psychicznym (badz jednym i drugim)...sam niezbywalny przeciez fakt ze trzeba je odstawiac stopniowo w oczywisty sposób ten fakt potwierdza.Jesli wiec stosujemy lek powodujacy wychwyt zwrotny serotoniny automatycznie rozrególowujemy swój system hormonalny mozgu(neurotransmiterów)..kazdy zapewne wie ze poziom neuroprzekazników tworzy system wzajemnie się warunkujący i funkcjonujący w "koniunktuarnej koegzystencji",jesli zwiekszamy sztucznie(czesto na chybił trafił bo taka jest zasada stosowanie leków przeciwdepresyjnych) np.poziom TYLKO serotoniny w mózgu stosując sertralinę zaburzamy równowage dopaminy i noradrenaliny i homeostaza mózgu zostaje jeszcze bardziej rozchwiana(w zaleznosci od tego jak długo ten "proceder stosujemy)...wniosek jest prosty....leki to dyskusujny co do skutecznosci ,ostateczny wybór w leczeniu silnych zaburzen psychicznych który zazwyczaj(co wynika nie tylko z relacji ludzi którzy je brali) przynosi zdecydowanie wiecej szkód niz pozytku(jesli wogóle jest pozytek to krótkofalowy ,ewentualnie w chwili gdy lek sobie imlikujemy,ale przeciez narkotyk tez ma pozytywne działanie na psychike gdy go stosujemy,zawsze sa jednak z tymi lekami problemy gdy je odstawiamy co zreszta ma sie podobnie z narkotykami,a licza sie przeciez konsekwencje leczenia a nie ich doraźny aspekt).Nie nalezy równiez zapominac o firmach farmaceutycznych dla których choroby psychiczne które mienia sie chorobami przewlekłymi(ciekawe kto tą przewlekłosc tak nagłaśnia?) to wielki biznes który zdaje sie miec świetlaną przyszłosc dzieki poteznej machinie dezinformującej chorego i promującej "farmakologiczne szczescie i zdrowie w pigułce"...
  13. z poziomem neuroprzekazników jest niezwykle wazna rzecz do rozwazenia w szczególnosci gdy ktos bierze leki ktore działają wybiórczo tylko na niektóre z nich,....wiadomo ze zdrowie psychiczne i fizyczne to RÓWNOWAGA chemiczna organizmu a wiec ,nawiazujac konkretnie do neurotransmiterów poziom dopaminy ,serotoniny musi byc wzglednie stały z minimalnymi naturalnie dopuszczanymi wachaniami...jesli wiec ktos bierze lek przeciwdepresyjny podwyzszajacy np .poziom serotoniny tym samym zmienie sztucznie poziom innych neuroprzekazników które jak wiadomo wzajemnie sie warunkuja i uzupełniaja (pozostaja we wzajemnej zaleznosci)...i w zasadzie spadamy z deszczu pod rynne...stad takie problemy w leczeniu farmakologicznym zaburzen psychicznych i konsekwentne ich nawroty po zaprzestaniu leczenia które czesto jeszcze bardziej rozregulowuje system hormonalny człowieka..... ---- EDIT ---- ...słowem najwazniejsza jest równowaga psychiczna,złoty środek bo człowiek jest skonstruowany na zasadzie wpisanych w doń kontrastów wszelkiej maści....po euforii przychodzi apatia,po radosci stonowany nastrój...niestety nie zawsze po apatii popadamy w manie (chyba ze ktos choruje na Chad)...ale zawsze mozna sie pocieszyc ze skoro jest juz tak zle to moze byc tylko lepiej:)
  14. ...fundamentalne..istnieja naukowe hipotezy ze nadmiar dopaminy moze byc porzyczyna zaburzeń psychotycznych(np.schizofrenii)...niedobór zas serotoniny skutkowac moze zaburzeniami depresyjnymi i lękowymi...
  15. Czy robił z was ktos badania na poziom neuroprzekazników ..głównie chodzi mi o DOPAMINĘ ale również: SEROTONINĘ i NORADRENALINĘ...gdzie sie je wykonuje ,ile kosztują... prosze o odpowiedź pozdr
  16. nie sadze w końcu implikował ci on lek dopuszczony do obrotu przez ministra zdrowia...jezeli miałbys kogokolwiek pozywac do sądu to firme która ten lek opatentowała...a z koncernem farmaceutycznym nie wygra chyba nikt....
  17. i widzisz jak sprawdza sie stwierdzenie ze "zdrowie jest najwazniejsze"....tylko ze wielu ludzi przekonuje sie dopiero o tym czesto gdy sa chorzy...ja walcze o zdrowie mojej mamy,ona walczy pomimo potwornego bólu i przed tobą tez jest takie zadanie ... medycyna szczególnie w dziedzinie neuropatologii bardzo szybko sie rozwija i jeszcze moze nas wkrótce pozytywnie zaskoczyc...
  18. z chorobami neurologicznymi jest tak ze prawie kazda diagnoza nie jest ostatecznie przesądzona(niezbywalnie pewna),moja mama choruje juz 3 lata mając potworne bóle i bdąc w wielu szpitalach słuszała juz kilka pprzypuszczalnych diagnoz ,na tą chwile nie ma ostatecznie stwierdzone co to za choroba takze nie zadreczaj sie niepotrzebnie ...a co do Efectinu...pisałes ze brałes go przez ponad 2 lata ,skoro jak pisałeś"w zasadzie ci nie pomógł" to poco aż tak długo go stosowałeś?
  19. pisałem na tym forum wielokrotnie o szkodliwosci leków psychotropowych,jeden topik po kilku wpisach niezwykle wnikliwie analizujacych to zagadnienie został bardzo szybko usuniety...dostałem nawet z tego tytułu ostrzezenie od moderatora...to daje duzo do myslenia ---- EDIT ---- zagadnienie Sla obiło mi sie wielokrotnie o uszy,moja mama miała nawet kiedys takie podejrzenia w konsekwencji zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych jakie przeszła czas temu,wiem-lecz nie chce cie straszyc ,ze rokowania w tej chorobie sa niepomyslne...istnieje lek o nazwie Rilutek który ponoc przedłuza zycie choremu o pół roku w tej chorobie...
  20. eligojot-nieistnieje zaden zabieg chirurgiczny który by te bóle usniezył w istotny sposób poza jednym który moze ale nie musi przynajmniej w jakims stopniu zmniejszyc te bóle-to wszczepienie pompy baclofenowej ,koszt pompy 35 tys zł..(nie jest refundowana)...skutecznosc jej jest loteryjna zas kosz wielki ,napewno ból ma baze pozapalną o czym śwoadczy utrzymujacy sie wysoki współczynnik OB od 3 lat non stop na poziomie.....60-90 ....swiadczy to o ciagłej obecnosci stanu zapalnego...za te cierpienie powinna zostac świetą juz dawno i dziw bierze za co takiego dobrego człowieka jak moja mama takie cos spotkało... pozdrawiam
  21. diagnoza brzmiała...aseptyczne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,mózgu i rdzenia kręgowego....ból jest potworny,postępujacy i trwa juz 3 lata a dochodza okresowo do tego silne skurcze mięśni ,rany krwawiace pojawiające siew samoistnie(nieznana jest tego przyczyna )..cierpienie psychiczne mojej mamy (zreszta mioje równiez i innych członków rodziny) gdyz rokowania są niepomyślne ...i inne problemy życia codziennego które jak każdy musimy w tym maraźmie pokonywac... ból porównuje do rwania,wykręcania i parzenia ogniem mięśni i kręgosłupa,rażenia prądem a bóle które czasem mają sportowcy podczas skurczu mama określa (gdyz miała kiedys takowe wiec ma skale porównawcza) jako nic nie znaczące ...Bóg raczy wiedziec co robic ...medycyna jest -co moge obiektywnie stwierdzic-bezsilna pozdrawiam wszystkich
  22. bethi -dziekuje za zainteresowanie tematem...problem polega na tym ze mama była w Poradni Leczenia Bólu w Klinice Uniwersyteckiej w Krakowie i leczenie polegało sensu stricte na farmakologicznej próbie uśniezania bólu lekami opoidowymi i blokadami z likodainy które jak pisałem były nieskuteczne,wogóle lekarze w tej klinice nie zasugerowali psychoterapii dopiero w Klinice w Warszawie padła taka propozycja i jednoznaczne stwierdzenie że cyt:"leki przeciwbólowe w tym morfina nie pomogą Pani na te bóle".... ...konieczna jest kompleksowa i długotrwała psychoterapia która równiez moze sie okazac nieskuteczna...czy wiec nie ma juz żadnej nadziei?
  23. Czy spotkał z was sie ktos z takim problemem jak bóle psychogenne?...moja mama po zachorowaniu 3 lata temu na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych cierpi od tego czasu na potworne bóle całego ciała które ocenia w specjalnej skali na 9.... ...po pobycie w kilku placówkach klinicznych miedzy innymi Klinice Leczenia Bólu w Krakowie ,na oddziale neurologicznym W Krakowie ,kilku krotnie w Kielcach na odziale reumatologicznym ,ogólnym az po Klinike Neuropsychiatryczną w Warszawie lekarze są wobec uśniezenia tego bólu bezsilni,farmakoterapia silnymi lekami przeciwbólowymi typu Tramal,lekami rodzaju Mydocalm,Neurontin,baclofen,sirdalud,tegretol,myolastan,madopar i inne oraz leku Velafax w zasadzie nic nie pomaga,w Warszawskim szpitalu lekarz zasugerowal ze baza bólu tkwi w zapaleniu rdzenia kręgowego które mama miała 3 lata temu lecz konsekwencje tej infekcji powinny potęgowac ból najwyzej do poziomu 3-ciego w skali mierzenia intensywnosci bólu,tym czasem poziom 9 intensywnosci bólu odczuwany przez moija mame -lekarz uznał-że został wzbudzony przez nią poprzez niepotrzebna długotrwałą koncentracje na nim.....uwaza on ze mama spotęgowała ten ból do tych granic poprzez demonizowanie go,pielegnowanie jego obecnosci w sobie co w czasie w nieunikniony sposób musiało spowodowac jego narastanie az do takich rozmiarów....uznał ze intensywnosc tego bólu mozna nieco zmniejszyc stosując tylko długą psychoterapie..powiedział jednak ze jej skutecznosc bywa zazwyczaj w takich przypadkach zawodna ze wzgledu na bardzo utrudniony kontakt psychoterapeuty z chorym oraz dalsza wspołprace... co robic jak ten ból zniwelowac prosze o odpowiedz i pomoc pozdrawiam
×