Skocz do zawartości
Nerwica.com

soja

Użytkownik
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez soja

  1. Jestem maniaczka kart Tarota. To mi troche pomaga oderwac mysli od moich lekow. Kiedy skupiam sie nad kartami nie mysle wtedy o tych wszystkich okropienstwach.
  2. Marze o dniu w ktorym stanie mi sie to wszystko obojetne. O ile wczesniej nie strzele sobie w leb. Nie mam nawet w swoim otoczeniu nikogo z kim moglabym o tym pogadac. Wstyd mi ze taka jestem. Chcialabym zyc jak inni ludzie. Smiac sie, bawic i chociaz na chwile odprezyc. Dobrze ze na tym forum sa ludzie ktorzy mnie rozumieja, bo to mi daje poczucie ze nie jestem sama.
  3. Jak myslisz, czy mozna sie z tego calkowicie wyleczyc? Czy juz do konca zycia jestem na to skazana?
  4. Lecze sie bez powodzenia juz ok.2 lat. Ostatnio bralam anafranil, ale nieciekawie sie po nim czulam. Teraz uzywam lekow uspokajajacych np Afobam, Xanax. Czasami siegam po Atarax.
  5. Ja juz naprawde nie moge z tym zyc. Te mysli zajmuja mi wszystkie zakamarki mozgu. Caly czas sie zle czuje bo nie moge nawet na sekunde przestac o tym myslec. Juz nie potrafie sie z niczego cieszyc. Codziennie budze sie z uczuciem zagrozenia i leku. I co z tym zrobic? Ja sie zamecze.
  6. Codziennie uparcie przetrzepuje caly dom w poszukiwaniu jakichs dowodow na oszustwo. Zablokowalam na cyfrze wszystkie kanaly na ktorych sa jakiekolwiek rozebrane kobiety. Na internecie tak samo. caly czas mysle ze gdzies wokol mnie czai sie zlo.
  7. Dziekuje za rade. Problem jednak w tym, ze moj maz mi nie daje zadnych powodow do zazdrosci. Wrecz przeciwnie. Tlumaczy mi czesto ze jestem cudowna itd itp. Ale ja w to nie wierze.
  8. Czesc, jestem tu nowa. Pisze bo potrzebuje czyjejs rady. Mam problem z zazdroscia. Ale moja zazdrosc nie dotyczy realnego zagrozenia. Jestem mezatka od 3 lat. Jestem obsesyjnie zazdrosna o kobiety z telewizora i internetu. Czuje sie z tego powodu jak totalna wariatka i wstyd mi nawet komukolwiek o tym mowic. Kiedy ogladam z moim mezem telewizje i widze jakas ladna kobiete( nie daj boze rozebrana!) od razu zaczynam sie trzasc, zaczyna mnie sciskac w zoladku i w mojej glowie zaczyna sie ukazywac apokaliptyczna wizja konca mojego swiata. Boje sie nawet wychodzic z domu, zeby on przypadkiem czegos nie ogladal. Kiedys po zobaczeniu mojego meza pry ogladaniu jakiegos playboya dostalam takiej histerii, ze nafaszerowalam sie tabletkami i nie moglam sie obudzic przez 2 dni. Co ja mam robic? Za niedlugo wyladuje w jakims wariatkowie. Bez przerwy o tym mysle. Pomozcie, bo jestem na granicy wytrzymalosci!
×